Zbigniew J Piskorz

Zbigniew J Piskorz www.PISKORZ.pl
sMs692094788
kreowanie wizerunku
...

Temat: Telewizor, który można zwijać jak kalendarz

Telewizor, który można zwijać jak kalendarz
Czy telewizor może mieć coś wspólnego z ochroną środowiska? Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego wymyślili rozwiązanie, dzięki któremu będziemy zużywać mniej energii elektrycznej oglądając swoje ulubione programy. Wynalazek będzie miał wpływ również na nasze portfele, bo rachunki za oglądanie np. serialu będą mniejsze.

Tym rozwiązaniem jest nowy polimer, który wygląda jak cienka świecąca folia. Wynalazek został doceniony w Brukseli, naukowcy odebrali Złoty Medal.
W Katowicach trwają prace nad technologiami, które mogą niebawem zrewolucjonizować rynek produkcji telewizorów - Obecnie z użycia wycofuje się telewizory kineskopowe. W ich miejsce kupujemy LCD i plazmę, nowością są telewizory diodowe LED. Niestety diody są produkowane na podłożu nieorganicznym, co powoduje, że ekrany nie są elastyczne i nie można ich wyginać. My proponujemy rozwiązanie o wiele bardziej energooszczędne od nowości wprowadzanych w tej chwili na rynek, bo produkowane z materiału organicznego podatnego również na modelowanie. Obecnie telewizor stoi w jednym miejscu, a naszą folię można zwijać jak kalendarz i nosić telewizor pod pachą - tłumaczy mgr Andrzej Swinarew z Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałach w Uniwersytecie Śląskim. I dodaje: - Za dnia ekran jest przezroczysty, w nocy oświetla pomieszczenia na niebiesko.

Wynalazek znany jako "sposób otrzymywania polimerowych materiałów fotoluminescencyjnych" został zaprezentowany na Światowej Wystawie Innowacji, Badań Naukowych i Nowoczesnej Techniki Brussels Innova "Eureka Contest 2009". Jury doceniło wiele z jego zalet, w szczególności fakt, że emituje światło przy niewielkim nakładzie energii.

- Stworzony przez nas polimer może mieć rozmaite zastosowanie, na przykład przy produkcji wyświetlaczy w telewizorach, żarówek energooszczędnych, diod. Nasz polimer to po prostu wielka płachta, która po wzbudzeniu promieniowaniem UV świeci. Za niewielką ilością energii idą korzyści ekologiczne, bo świecenie można wywołać delikatną wiązką promieniowania z lampy UV - dodaje Swinarew.

Obecnie badacze sprawdzają jak długo wynalazek może świecić po wzbudzeniu go jednorazową wiązką promieniowania. - Badamy także jego wydajność i żywotność materiału - dodaje Swinarew.

W projekt zaangażowane są także Politechnika Śląska oraz Główny Instytut Górnictwa. Kiedy zakończą się procedury patentowe, będzie można przystąpić do działań na szerszą skalę.

- Życie weryfikuje wyniki badań, a to, co proponujemy, to coś zupełnie nowego. Im więcej takich wynalazków, tym lepiej dla kraju, bo powstają nowe miejsca pracy. Oczywiście od pomysłu do produkcji droga daleka, ale wiele już udało nam się w tym kierunku zrobić. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z Parkiem Naukowo-Technologicznym w Katowicach, z którym chcemy podpisać umowę na poszukiwanie przedsiębiorców i odbiorców wyników naszych badań - wyjaśnia prof. Andrzej Stolarzewicz, szef Zakładu Polimerów i Technologii Materiałów w Uniwersytecie Śląskim.

O tym, jak trudno przebić się z wynalazkiem do biznesu świadczy chociażby sytuacja uczelni amerykańskich, które uznaje się za najbardziej przedsiębiorcze. - W Ameryce na dziesięć potencjalnych wynalazków profity są tylko z jednego. Jednak wdrożenie tego jednego i uruchomienie produkcji pokrywa koszty pracy nad pozostałymi, które uznano za nieudane - dodaje prof. Stolarzewicz.

Uniwersytet Śląski otrzymał na ten projekt 374 tys. zł w ramach grantu z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Jednak ogólnego kosztu nie sposób oszacować, a pracowaliśmy nad trzema podobnymi wynalazkami jednocześnie - tłumaczy prof. Stolarzewicz.

Mariusz Grzesiczak, pełnomocnik rektora ds. transferu wiedzy i technologii, tłumaczy, że procedury patentowe powinny się skończyć na początku 2010 roku.Zbigniew J PISKORZ edytował(a) ten post dnia 03.01.10 o godzinie 00:14