Temat: Wybór szczeniaka
No widzisz - kwestia hodowcy, to kwestia strategiczna. Każdy to Powie kto zetknął się z pseudo hodowcą nastawionym na zysk. U Pana Jacka wiem że są dwie Tosie z białym (!) noskiem, co de facto dyskwalifikuje je z udziału w wystawach (tak mi się wydaje) ale są pewnie śliczne i zdrowe i do kochania w sam raz :) tylko nie pamiętam jakiej są maści.
Moja sunia wybrała mnie sama "od pierwszego wejrzenia". Ponieważ mi zależało na konkretnym charakterze, to wyboru suni dokonał za mnie Pan Jacek :) (oczywiście w oparciu o pewne kryteria, które przedstawiłem). Jak przyjechałem po jej odbiór Pan Jacek wypuścił grupkę 8 szczeniąt, a moja sunia która nigdy mnie nie widziała przyleciała do mnie i wskoczyła mi na ręce :) ja twierdzę, że było to przeznaczenie :)
Coś w tym musi być, bo jak przyjechałem po raz drugi po drugiego szczeniaczka, tym razem dla teściów, znowu przybiegła do mnie i wskoczyła na ręce :) a całą drogę w samochodzie stała na tylnym siedzeniu oparta o siedzenie kierowcy i sprawdzała czy moje ucho może służyć za przekąskę tudzież za lizaka :) i tak przez 500 km za wyjątkiem krótkich odcinków w których spała :)
Ja o Tosa Inu Dragons nie słyszałem, zaskoczyłaś mnie bardzo, wiem tylko że z wystawowego punktu widzenia im mniej białego tym lepiej...
pozdr
Sławek,
P.S. Żeby nie było, że Pan Jacek wybrał mi zwykłego psiaka, to jako szczeniak moja suni wygrała dwie wystawy z oceną wybitnie obiecujący (w tym jedną dużą międzynarodową) :D