Paweł K.

Paweł K. Człowiek orkiestra

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Marta S.:
20,9 kosztuje w Merlin.pl w promocji :) (chyba że mam jakąś zniżkę dla stałych klientów...) Odbiór na Waryńskiego, Złotej, Natolinie / Kabatach = 0 zł. Ja już nigdzie indziej książek nie kupuję...
http://merlin.pl/Lups_Terry-Pratchett/browse/product/1...
Ale dopiero w poniedziałek odbieram, ech.Marta S. edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 16:25

Hej,
ten link który podałaś odnosi się do Łups za 27,49PLN
Ale może faktycznie trzeba wpisać jakies kody żeby było taniej :)

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

jak loguję się w merlinie, to "Łups" pojawia mi się w cenie 22 zł.

a tak poza tym, to z trudem upolowałam go w sobotę... w epmikach trudno było go znaleźć. a chciałam JUŻ!!!
już przeczytałam. nie, jednak nie zrobił na mnie najwyższego wrażenia. Pratchett zawsze jest klasa. chyba Straż mi jednak nie podchodzi. :-)
Robert K.

Robert K. PERKUN s.c.

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Karolina K.:
już przeczytałam. nie, jednak nie zrobił na mnie najwyższego wrażenia. Pratchett zawsze jest klasa. chyba Straż mi jednak nie podchodzi. :-)

całkiem ciekawa...książka przygodowo- detektywistyczna :(
troszkę jakby Pratchett zmieniał styl- np. do teraz w żadnej książce nie posługiwał się retrospekcją. szukając spiskowych teorii mógłbym nawet stwierdzić, że być może córeczka kontynuuje dzieło ojca :D

konto usunięte

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

No mi niestety się książka nie podobała:( Wykorzystałam ostatnie wolne chwile przed "wielką" nauką i nie powaliło mnie to na kolana... No ale jak już pisałam wcześniej, Straż do mnie nie przemawia:)

konto usunięte

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

A ja lubie cykl o strazy. Lups jest lepsza ksiazka niz pieklo pocztowe.

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Robert Suski:
A ja lubie cykl o strazy. Lups jest lepsza ksiazka niz pieklo pocztowe.

De gustibus non disputandum est.
O gustach się nie dysktuje. :-)
jeden lubi straż, inny czarownice, jeszcze innych uwielbia magów :-)
Dla Ciebie, Robercie, Łups jest lepszy niż Piekło pocztowe, dla mnie bardziej podobało się Piekło. :-)
Paweł K.

Paweł K. Człowiek orkiestra

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Hej
skoro piszecie o wrażeniach to ja też sie podzielę...
Dla mnie każda nowa książka Pratchetta (w szczególności ze Świata Dysku) to jak małe święto lub spotkanie ze starymi znajomymi na które sie czeka z niecierpliwością :) - i nowe przygody Straży mnie nie zawiodły... Oczywiście troche polską manierą jest doszukiwanie się zawsze dziur czy niedoskonałości, ponarzekanie sobie trochę - z tego punktu widzenia każdej książce moznaby coś zarzucić.

Ogólnie jednak przygoda z Pratchettem niech trwa jak najdłużej! I z czarownicami, i Rincewindem i Strażą i Śmiercią i Verinarim itepe itede

pzdr!
Paweł

konto usunięte

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Karolina K.:

De gustibus non disputandum est.
O gustach się nie dysktuje. :-)
jeden lubi straż, inny czarownice, jeszcze innych uwielbia magów :-)
Dla Ciebie, Robercie, Łups jest lepszy niż Piekło pocztowe, dla mnie bardziej podobało się Piekło. :-)

Dokladnie. Cykl o swiecie dysku to tak naparwde kilka oddzielnych cyklow w ktorych kazdy moze odnalezc cos dla siebie

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Marta S.:
20,9 kosztuje w Merlin.pl w promocji :) (chyba że mam jakąś zniżkę dla stałych klientów...) Odbiór na Waryńskiego, Złotej, Natolinie / Kabatach = 0 zł. Ja już nigdzie indziej książek nie kupuję...
http://merlin.pl/Lups_Terry-Pratchett/browse/product/1...
Ale dopiero w poniedziałek odbieram, ech.Marta S. edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 16:25

Dziś sąHappy Hours na ta ksiazkę w Klubie Ksiażki Księgarni Krajowej, do godziny 20:00, mozna nabyć ten tytuł za 20,90.

Ale doliczając koszt przesyłki, to się nie opłaca.... No, chyba, że ktoś zrobi większe zakupy :)
Maciej Bandelak

Maciej Bandelak Radca Prawny

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Jak zostało wyżej wspomniane, każdy lubi co innego u Pratchetta. Ja cykl ze Strażą uważam za jeden z lepszych. "Łupsa" właśnie skończyłem i rzecz mogę (żeby się zbytnio nie rozpisywać), że czyta się przyjemnie ale tym razem nie z humorystycznego punktu widzenia a z punktu widzenia książki przygodowo-detektywistycznej, szczególnie wciągnęło mnie od mniej więcej połowy. Ot, dobry kryminał w Świecie Dysku.
Michał Zieliński

Michał Zieliński Starszy Audytor IT,
ING Bank Śląski
S.A., CIA

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Ja osobiście nie mam ulubionego cyklu, lubię wszystkie. Jedyna książka która mi nieco mniej pasowała to "Piramidy". Mam za to swoich ulubionych bohaterów i Sam Vimes niewątpliwie jest na jednym z czołowych miejsc.
"Łups" jest jakiś taki inny, poważniejszy, mroczniejszy, ale jak dla mnie klasa sama w sobie - jedna z najlepszych książek TP moim nieskromnym zdaniem. Chociaż tak naprawdę ostateczne zdanie sobie, jak zwykle, wyrobię około piętnastego przeczytania :)
Piotr S.

Piotr S. CRO. Codziennie
świeży soft.

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Ja w zeszłym tygodniu szukałem w empiku. Nie znalazłem tłumaczenia, to wziąlem oryginał.

Jest taka grupa opowieści TP, które na własny uzytek nazywam 'zaangażowanymi'. Nocna Straż, BHAM, Potworny Regiment, teraz właśnie Łups; wyraźnie widzę, jak TP bierze się za temat, do którego ma osobisty stosunek - i w miarę pisania (odrobinę) traci lekkość i dystans. Ale to ok - też człowiek...

Jak ktoś może, to zachęcam do czytania w obu wersjach. Oryginał jest ciekawszy poznawczo, ale tracimy część dowcipów kulturowych - przez nieznajomość kontekstu. Z kolei polskie tłumaczenie jest kongenialne i warto sobie wręcz pooglądać te brylanciki doszlifowane do polskiej percepcji przez Imć Cholewę.
Piotr B.

Piotr B. Handlarz też
człowiek

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

A mię się Łups podobał. Żem go czytał nawet jak małżonka kazali spać albo auto trza było prowadzić.

Jest również prawdą, że to prawie 40 książka z cyklu więc siłą rzeczy humor nie może być tak zaskakujący, świeży i innowacyjny jak w pierwszych powiedzmy 30..
Postacie są już dojrzałe, wiadomo co się po nich można spodziewać, ale i tak zaskakują. Akcja w dolinie Koom jest trochę naciągana.
No i gdzie polazł Rincewind i babcia Weatherwax i inni, że ich wciąż brak?

Generalnie - oceniam pozytywnie, choć subiektywnie.

konto usunięte

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Mnie tam Rincewinda nie jest brak. Zapewne Patchett unika postaci z pierwszych powiesci aby byc dalej swiezym. Lups jest mi bliski bo pokazuje mechanizmy budowania tozsamosci przez pamiec historyczna. Obsmiewa takie niebezpieczne zabawy, ktore latwo potafia uwolnic sie jak gin z butelki

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Właśnie skończyłam... podobało mi się, po prostu :)
Grzegorz T.

Grzegorz T. SNAFU. Szara
eminencja ;)

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

zakupiłem dziś. jak przeczytam w chwili wolnej, natychmiast podziele się z Wami opinią :)))
Alina K.

Alina K. same wyzwania

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Podobala mi sie! Mam straaaaaaszna slabosc do Strazy. :)
Grzegorz T.

Grzegorz T. SNAFU. Szara
eminencja ;)

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

dobry jest!może nie tak śmieszny jak wcześniejsze części...ale na prawdę dobry!

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

Vimes jest moim zdaniem trochę za bardzo "dopieszczony". Terry zrobił z niego zabijakę, policjanta niemal doskonałego. Gdzie się podział Vimes ze "Straż! Straż!" ? Bardziej mi pasował gdy był nieco mniej heroicznym typem, gdy do rozprawy z osiłkami ze straży pałacowej musiał wysyłać Marchewę i równie często gonił co uciekał. W tym tempie jeszcze trochę i będzie bohaterem bez skazy. Wystarczy że Vetinari jest naj-naj.
Michał Zieliński

Michał Zieliński Starszy Audytor IT,
ING Bank Śląski
S.A., CIA

Temat: Thud! czyli Łups - po polsku...

To się trochę wpisuje w ogólną tendencję. Babcia Weatherwax z Równoumagicznienia też jest zupełnie inna niż w, chociażby, Carpe Jugulum. Podobnie Śmierć, który w ostatnich książkach jest postacią wręcz szlachetną, a przeciez bodajże w Kolorze Magii jeszcze osobiście mu zależało na Rincewindzie. Marchewa ewoluował od, powiedzmy szczerze, dosyć tępego prostaczka do rycerza na białym koniu który przypadkiem wybrał straż w Ankh Morpork.

Wymieniać można by dalej. Mi się osobiście to podoba, aczkolwiek kiedy wracam czasem do starszych książek dziwnie się czuję czytając np. że "Vetinari spacerował po pokoju nadąsany" (Straż, straż). On? NADĄSANY? :)



Wyślij zaproszenie do