Paweł P.

Paweł P. Starszy
administrator
aplikacji,
Raiffeisen Polbank
S.A.

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...


Obrazek


Wasilij Reszetnikow
Od Barbarossy do Berlina

Pierwszy raz od kilku lat przeczytałem lotniczą książkę wspomnieniową.

Skusiła mnie stosunkowo rzadko opisywana tematyka - lotnictwo bombowe dalekiego zasięgu w ZSRR. Nietypowość wynika z faktu częściej wydawanych książek o wyczynach pilotów samolotów myśliwskich.

Duża część tej pozycji opisuje okres służby w latach 1937 - 1945. Sporo miejsca poświęcono szczegółom typowym dla środowiska personelu lotnictwa dalekiego zasięgu. Stąd też i specyfika służby w takich jednostkach, przekłada się na styl pisania autora.

Dzięki jego wspomnieniom można poznać część detali służby w jednostkach używających samolotów Ił-4. Jako że załogę takiego samolotu stanowiło kilka osób, to i opisy w książce są skoncentrowane na osobowościach i współpracy poszczególnych członków załóg.

Autor stosuje podobne podejście do personelu obsługi naziemnej i kwatermistrzowskiej. Nie poświęca im jednak tak dużej uwagi, jak dla personelu latającego z którym częściej przebywał.

Wraz ze zmianą zadań i stanowiska w strukturze jednostki, Wasilij Reszetnikow poświęcił więcej miejsca na problemy z jakimi stykał się jako dowódca. Także w dalszej części książki był to główny wątek jego wspomnień. W ocenie swoich przełożonych starał się być obiektywny i nie unikał zamieszczania krytyki wobec nieprofesjonalnych zachowań.

Istotną ciekawostką, jest dodanie wspomnień związanych z funkcjonowaniem lotnictwa ZSRR w latach powojennych i w okresie Zimnej Wojny. Stanowią one około 10-15 procent tej książki i są ewidentnym novum na rynku wspomnień lotniczych.

W pozycji tej nie ma opisów działalności oficerów politycznych. W treści zawarto pojedyńcze opisy zachowań personelu latającego, bardziej ukierunkowanego na przekonania komunistyczne. Tym niemniej autor krytycznie odnosi się do przesadnych zachowań. Krytykuje nawet jenieckie obozy przejściowe NKWD.

Dołączony materiał zdjęciowy zawiera zdjęcia z lotnisk polowych lotnictwa bombowego z okresu II wojny światowej. Jednakże nie zamieszczono już jakichkolwiek zdjęć z okresu powojennego.

Polskie wydanie nie jest pozbawione językowych lapsusów. Ewidentnie rzucają się w oczy niewłaściwe tłumaczenia lotniczego słownictwa fachowego. Jednym z częściej występujących jest słowo "kanonier" (w miejsce poprawnego sformułowania "strzelec pokładowy"). Niestety jest więcej błędnie przetłumaczonych słów.

Mogą także razić podtytuły. "Od Barbarossy do Berlina" i "... przeciw Luftwaffe". O ile pierwszy z nich nie odnosi się do pełnej zawartości książki, to drugi bardziej by pasował do wspomnień pilota myśliwskiego.

Poza tymi dwoma, dość mocno rzucającymi się w oczy punktami, cała reszta stanowi co najmniej interesujący materiał wspomnieniowo-historyczny.

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Wraki samochodów paliły się jeszcze rano. Zamieszki na ulicach Nantes .
Jedenaście osób zatrzymano w nocy ze środy na czwartek w Nantes na zachodzie Francji, gdzie drugą noc z rzędu doszło do ostrych protestów z użyciem przemocy po zabiciu we wtorek przez policjanta podczas kontroli 22-letniego mężczyzny. Aresztowań 11 osób dokonano w dzielnicy Breil, gdzie zginął mężczyzna. Jeszcze jedną zatrzymano w Garges-les-Gonesse w regionie paryskim, skąd pochodził zabity i gdzie również doszło do incydentów - informuje agencja AFP.- Ludzie ci zostali aresztowani za przemoc, rzucanie przedmiotami i próby podpaleń - powiedziało AFP źródło zbliżone do sprawy.Aresztowania po zamachu na wiecu premiera Trzydzieści osób... czytaj dalej »Wraki samochodów paliły się jeszcze rano .

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Świat - ludzie "stanęli na głowach". Co niektórzy mają - nie wszystko na swoich miejscach...
Logicznie myślący człowiek - może być przerazony...
Klaudia C.

Klaudia C. Zabiorę Cię do
takiego Nieba ,
gdzie Anioły nawet
grzesz...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

"Dopóki mamy twarze"
Clive Staples Lewis

"Dopóki mamy twarze". Sam autor uznał, że nad powieścią pracował całe życie, gdyż pomysł na tę historię wpadł mu do głowy już na studiach. Jest to jego ostatnia książka, niekiedy uznawana za ukoronowanie jego twórczości. ....
W starożytnej krainie Glome żyły dwie królewskie córki. Najstarsza, Orual, była tak szpetna, że musiała zakrywać twarz grubym welonem, odgradzając się tym samym od świata. Młodsza zaś, Rediwal, była bardzo ładną dziewczyną. Pewnego dnia ich ojciec ponownie wziął ślub. Szybko urodziła mu się kolejna córka, Psyche, która była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widziano. Jak wiadomo, ludzie bardzo chcą być urodziwi i często zazdroszczą wyglądu drugiej osobie. Tak było i w tym przypadku. A zazdrość może prowadzić do okropnych czynów...


Obrazek
Piotr M

Piotr M Pozdrawiam was
serdecznie i
serduszkiem otulam
:-) GG 692...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

same ciekawe pozycje książkowe :-)

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Net - poczytałam sobie - jaka jest "starość" polaków..KIedy żyją oboje - jakoś to jest...
Kiedy Jeden z Nich odejdzie z ziemskiego padołu - druga osoba - pod każdym względem cierpni - na samotność. Postać samotności - ma kilka odbić...
W każdym razie - Starość Panu Bogu się nie udała....
Piotr M

Piotr M Pozdrawiam was
serdecznie i
serduszkiem otulam
:-) GG 692...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

ale ładnie tu z książkami...
Klaudia C.

Klaudia C. Zabiorę Cię do
takiego Nieba ,
gdzie Anioły nawet
grzesz...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Regina Brett

"Bóg nigdy nie mruga"

Książka, która może stać się przewodnikiem przez życie wielu ludzi, niekoniecznie tylko tych wierzących, oparta na własnych przeżyciach, doświadczeniach, porażkach i sukcesach.
Autorka jest osobą, której życie nie rozpieszczało; wprawdzie miała kochającą rodzinę, ale wiele lat z jej życia było pasmem nieszczęść, zakrętów, rozczarowań, niepewności, pogonią za miłością, błędnych decyzji; jednak Regina miała to szczęście, że na swej drodze spotykała wartościowych i mądrych ludzi, którzy rozmową, radą, wsparciem potrafili skierować jej życie na właściwe tory. A większości jej sukcesów należy upatrywać w wierze w Boga, w modlitwie. Ogromną podporą i przeciwwagą jej zachowań oraz podejścia do codzienności był mąż, którego poznała po ukończeniu czterdziestu lat, mając niemal dorosłą córkę. To on przede wszystkim dał jej miłość, wsparcie, bezpieczeństwo, nauczył walczyć o wszystko; o prawo do szczęścia, własnego zdania, złego humoru, proszenia o pomoc, wyrażania pragnień itp. Tą wiedzą autorka dzieli się z czytelnikami, opowiadając nam o własnych przeżyciach i przeżyciach swoich bliskich i przyjaciół.
Wiele w tej książce mądrości, wiele z niej możemy wynieść dla siebie.
Bardzo dobra książka, szczególnie na trudniejsze momenty w życiu, Pokrzepia, przywraca wiarę w codzienność, zawiera wiele pozytywnych i budujących myśli ... skupia uwagę na tym co w życiu naprawdę jest ważne. Będę do niej jeszcze nieraz wracać. Polecam wierzącym i ateistom, każdy znajdzie w niej "coś" dla Siebie.....

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Net jest ostatnio moją lekturą....
Piotr M

Piotr M Pozdrawiam was
serdecznie i
serduszkiem otulam
:-) GG 692...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

musze w końcu zacząć czytać :-) ale gazete
Danuta Wróbel

Danuta Wróbel Akademia Sztuk
Pięknych .

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Darłówko. Troje dzieci z Sulmierzyc zaginęło w morzu. 14-latek nie żyje, dwójki dzieci nie znaleziono
Do tragedii doszło dziś (14 sierpnia) około godziny 15.00 w Darłówku. Małżeństwo z Sulmierzyc razem z czwórką dzieci wypoczywało nad morzem. W czasie, gdy kobieta zajmowała się dwuletnim synkiem - pozostałe dzieci w wieku 11, 13 i 14 lat weszły do wody.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, dzieci miały bawić się w okolicy gwiazdobloków. Najprawdopodobniej porwała je wysoka fala. Na morzu panowały bardzo złe warunki, ratownicy wywiesili czerwoną flagę zakazującą kąpieli.

Rozpoczęła się akcja ratunkowa i poszukiwawcza, w której brały udział nie tylko służby ratunkowe ale i turyści. Plażowicze utworzyli żywy łańcuch, weszli do wody i przeszukiwali dno.

Udało się znaleźć 14-letniego chłopca. Dziecko w stanie krytycznym zostało przetransportowane do szpitala helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, około godziny 20.00 zmarł.

Dwójki pozostałych dzieci nadal nie znaleziono. Wieczorem, ze względu na fatalne warunki atmosferyczne, akcja ratunkowa została przerwana.
Piotr M

Piotr M Pozdrawiam was
serdecznie i
serduszkiem otulam
:-) GG 692...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

bardzo ciekawe Danusiu....
Paweł P.

Paweł P. Starszy
administrator
aplikacji,
Raiffeisen Polbank
S.A.

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Danuta W.:

Udało się znaleźć 14-letniego chłopca. Dziecko w stanie krytycznym zostało przetransportowane do szpitala helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, około godziny 20.00 zmarł.

Dwójki pozostałych dzieci nadal nie znaleziono. Wieczorem, ze względu na fatalne warunki atmosferyczne, akcja ratunkowa została przerwana.

Jeszcze przed weekendem morze oddało pozostałą dwójkę ... :-(

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Myślę, że to jest tragedia. Żal tych rodziców.
Chociaż zastanawiam się gdzie Oni byli - podczas tej tragedii?
Jako rodzic - obowiązkiem jest "nie spuszczać dzieci z oczu"....
Danuta Wróbel

Danuta Wróbel Akademia Sztuk
Pięknych .

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

moze takie mieli przeznaczenie , tego juz sie nie dowiemy , to dzieci zabraly tajemnice do grobu

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

juz po pogrzebie , dzieci są spokojne ,ale rodzina w rozpaczy

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Chodź poza tematem - wierzycie w przeznaczenie?
Piotr M

Piotr M Pozdrawiam was
serdecznie i
serduszkiem otulam
:-) GG 692...

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

niestety nie czytam żadnych książek....

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Braciszek- nawet bajek nie czytasz??
Andre Mazur

Andre Mazur specjalista

Temat: Ostatnio przeczytane ... - książki, artykuły ...

Zginął 13 lat temu. W jego zwłokach zamieszkały osy i wiewiórki
To pierwszy taki przypadek na świecie! Naukowcy z Wrocławia odkryli ciało samobójcy, który 13 lat temu powiesił się na świerku w jednym z dolnośląskich lasów, a w jego zwłokach zamieszkały osy, pszczoły i wiewiórki. Dotąd nikt wcześniej nie natknął się na tak nietypowe „miejsce” gniazdowania tych gatunków.
Niezidentyfikowany jeszcze mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Jego ciało przez 13 lat wisiało ponad 25 metrów nad ziemią, dlatego trudno było je dostrzec w gęstym lesie. W 2016 roku zwłoki odnaleziono przez przypadek, a po tym jak dostarczono je do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zainteresowali się nimi naukowcy. Nic dziwnego, już w czasie wstępnych badań okazało się, że znajdują się w nich gniazda osy zwyczajnej, pszczoły miodnej i wiewiórki pospolitej. Efekty swojej pracy badacze zaprezentowali w prestiżowym piśmie „Forensic Science International”.


Niezidentyfikowany jeszcze mężczyzna najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Jego ciało przez 13 lat wisiało ponad 25 metrów nad ziemią, dlatego trudno było je dostrzec w gęstym lesie. W 2016 roku zwłoki odnaleziono przez przypadek, a po tym jak dostarczono je do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zainteresowali się nimi naukowcy. Nic dziwnego, już w czasie wstępnych badań okazało się, że znajdują się w nich gniazda osy zwyczajnej, pszczoły miodnej i wiewiórki pospolitej. Efekty swojej pracy badacze zaprezentowali w prestiżowym piśmie „Forensic Science International”.

– Wyjątkowość naszego odkrycia polega na tym, że nikt wcześniej przed nami nie miał okazji opisać takiego przypadku gniazdowania tych gatunków zwierząt we wnętrzu zwłok ludzkich – czytamy na stronie Polsat News wypowiedź dr inż. Marcina Kadeja z Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Co ciekawe, ciało mimo upływu lat było zachowane w bardzo dobrym stanie. Nie bez znaczenia był fakt, że znajdowało się daleko od ziemi, zatem nie miało styczności z padlinożercami i drapieżnikami. Pomogło też... ubranie denata. Miał on na sobie dwie pary spodni, które lepiej chroniły ciało przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi i zapobiegły jego fragmentacji.



Wyślij zaproszenie do