konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Przytaczam za dzisiejszą interią (http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci_dnia/news/tot...

"Na skrzyżowaniach w wielu miastach Włoch, w porozumieniu z przekupionymi urzędnikami magistratów, rozregulowano sygnalizację świetlną tak by żółte światło trwało jak najkrócej i można było karać mandatami jak największą liczbę kierowców.
(...)
Jak ustalono urzędnicy ułatwiali wygrywanie przetargów na instalację świateł ulicznych firmie, która zakładała w nich nielegalnie specjalne urządzenie, skracające maksymalnie czas żółtego światła. W ten sposób gwarantowano duże wpływy z mandatów od kierowców, przyłapanym na włączającym się natychmiast czerwonym świetle.

Kierowcy byli karani na podstawie zdjęć, wykonanych na skrzyżowaniach. (...)"

Pomysłowi Ci Włosi, ciekawe na jaki pomysł wpadną nasi strażnicy miejscy?
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Totalny skandal ze światłami

Jak najkrócej palące się zielone światło??
Jacek W.

Jacek W. starszy specjalista
badawczo-techniczny
PIMB

Temat: Totalny skandal ze światłami

Tomasz "Tomik" M.:
Jak najkrócej palące się zielone światło??

Na to już wpadli - polecam wjechać lub przejechać przez Radzymińską z ulic: Szkolnej, Fabrycznej lub Lisa-Kuli (do wyboru) w Markach :)
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Totalny skandal ze światłami

W Markach to gehenna jest z obu stron - i na Szkolnej, Fabrycznej, Lisa Kuli, jak i Radzymińskiej - nie da się przejechać na jeden raz - czerwona fala.
Waldemar W C.

Waldemar W C. psycholog
(specjalizacja:
brd), wykładowca,
trener, coach,

Temat: Totalny skandal ze światłami

Witam. A propos żółtych świateł. W miastach amerykańskich żółte światło zapala się na skrzyżowaniu na 2-3 sek. i praktycznie żaden kierowca, który je zobaczy i zdecyduje się wjechać na takie skrzyżowanie, na pewno opuści je już przy czerwonym. Na to tylko czekają policjanci w zgrabnych sześciometrowych saochodach, a przejechanie "na czerwonym" to jeden z najwyższych mandatów. Z tego powodu na miejskich ulicach kierowcy jeżdżą bardzo powoli, wypatrując żółtego światła i zwalniając przed każdym zielonym - tak na wszelki wypadek. Nie jest to sytuacja nowa, gdyż obowiązuje od dziesiątków lat.
Poza tym, piesi "bezkarnie" przechodzą przez jezdnie w dowolnych miejscach poza pasami, gdzie im wygodnie, a kierowca ma zawsze obowiązek ustąpić pieszemu. Pozostają tylko hamulce i klakson.Taki jakiś dziwny kraj:)Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Waldemar Wojciech Chromiński:
W miastach amerykańskich
Idę sobie Geary Str. w San Francisco, dochodzę do skrzyżowania przed hotelem, a tam policaj sobie stoi. Czerwone światło, nic nie jeździ, ale stoję grzecznie przed przejściem, no bo czerwone i policaj obok.

A on mi sam łapką pomachał, żebym przechodził, "no przecież nic nie jedzie" :))

Nie 'dziwny kraj', tylko dla ludzi :D

A samochody w centrum miast powinny być tępione po maksie - autobusy, kolejki itp, a do przejazdu na drugą stronę miasta służą obwodnice. Baardzo za to nie lubię Warszawy - właśnie za zatkane centrum, zbyt wąskie ulice, brak miejsc parkingowych i brak obwodnic...

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Oleś K.:
A samochody w centrum miast powinny być tępione po maksie - autobusy, kolejki itp, a do przejazdu na drugą stronę miasta służą obwodnice. Baardzo za to nie lubię Warszawy - właśnie za zatkane centrum, zbyt wąskie ulice, brak miejsc parkingowych i brak obwodnic...
100% racji, tyle że dotyczy to absolutnie każdego większego miasta (Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań, że wymienię niektóre).
I dopiero jeżdżąc po Moskwie czy Kijowie, albo chociaż czeskiej Pradze, że wymienię tylko najbliższe stolice widać, że naprawdę nie mamy na co narzekać - mimo że wszystkie te miasta mają obwodnice, to centrum jest totalnie sparaliżowane.

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Polecam fantastyczny tekst na Interii

Excerpt: "Wyobraźmy sobie, że pewnego dnia (...) wszyscy kierowcy z żelazną konsekwencją przestrzegają wszelkich zakazów i nakazów. W żadnej, ale to żadnej sytuacji nie przekraczają dozwolonej prędkości, skrupulatnie dostosowując ją do aktualnych warunków na drodze. Nie wyprzedzają na zakrętach. Linia ciągła jest dla nich nienaruszalnym tabu. Nie wymuszają pierwszeństwa. Nie parkują tam, gdzie parkować nie wolno. Są trzeźwi jak niemowlęta. Zawsze przezorni. Mają zapięte pasy bezpieczeństwa. Jeżdżą nienagannie sprawnymi technicznie samochodami. Zwalniają przed przejściami dla pieszych...

Wyeliminowanie większości przyczyn wypadków i kolizji doprowadziłoby do ruiny zakłady blacharskie i lakiernicze, spowodowałoby zastój na rynku części zamiennych. Samochody byłyby użytkowane znacznie dłużej niż obecnie, co musiałoby odbić się dramatycznie również na sprzedaży nowych aut. Przestrzeganie ograniczeń prędkości skutkowałoby mniejszym zapotrzebowaniem na paliwo, obniżając przychody koncernów naftowych i wpływów podatkowych do budżetu państwa. Mniejsze zainteresowanie polisami (po co je kupować, skoro nic nam nie grozi?) zachwiałoby finansami firm ubezpieczeniowych."

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Coś dzisiaj obrodziło w absurdy drogowe:

"Na trzynastokilometrowym odcinku pomiędzy Łańcutem a Rzeszowem ustawiono aż siedem masztów, na których można montować te urządzenia. Jeden co każde 1850 metrów!
Odcinek, na którym ustawiono słupy to czteropasmowa droga szybkiego ruchu... z ograniczeniem do 70 km/h (a miejscami nawet do 50 km/h)."
Waldemar W C.

Waldemar W C. psycholog
(specjalizacja:
brd), wykładowca,
trener, coach,

Temat: Totalny skandal ze światłami

Panie Piotrze, dziękuję za ciekawy przedruk z Interii. Dla mnie jest to informacja, że osoba pisząca tekst nie miała okazji podróżować po Szwajcarii, ale ma obawy związane z własną wyobraźnią. Szwajcaria ma to do siebie, że na ulicach i drogach spotyka się obok tych samych (prawie:)marek samochodów, jakie jeżdżą w Polsce, również bardzo dużo pojazdów, które u nas są zupełną rzadkością, z kilkusetkonnymi silnikami pod maską. Jednakże zaskakujące jest w pierwszej chwili to, że nikt nie przekracza dopuszczalnych prędkości choćby o 10 km/h, już raczej przy ograniczeniu "50" jedzie z prędkością odrobinę niższą. Moje spostrzeżenia potwierdzają znajomi. Jeden z nich poczuł się bardzo nieswojo, gdy okazał się najszybszy "spod świateł", gdyż osiągnął nieopacznie 70km/h po 300 metrach swoim "uno", zostawiając w tyle cały "szwajcarski ruch drogowy".
Przytaczam przykład, gdyż pewne nasze typowe wyobrażenia i obawy nie znajdują potwierdzenia w innych krajach. Chciałbym kiedyś przeczytać wśród newsów dnia, że nikt nie zginął i nie został poważnie ranny w ciągu ostatniej doby na polskich drogach. Nikt nie stracił rodziców, dziecka, męża, żony, kogokolwiek z najbliższych. Pisałem już na jakimś forum, że prawdopodobieństwo poniesienia śmierci w wypadku drogowym jest w tamtym kraju (Szwajcarii) 7,5 razy mniejsze. I moim zdaniem to nie jest tylko kwestia innych dróg i samochodów. Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Waldemar Wojciech Chromiński:
Chciałbym kiedyś przeczytać wśród newsów dnia, że nikt nie zginął i nie został poważnie ranny w ciągu ostatniej doby na polskich drogach. Nikt nie stracił rodziców, dziecka, męża, żony, kogokolwiek z najbliższych.

nierealne. nawet, gdyby taki dzien nastapil to media beda cicho. :)

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Primo - bardzo usilnie proszę, żeby mi nie "Panować" - dzięki :)
Secundo - zgoda, w Szwajcarii, zwłaszcza 'na prowincji' jeżdżą jak ostatnie kapcie w naszym potocznym rozumieniu. Podchodzisz do przejścia i auta stają jak wryte, żeby przechodnia przepuścić. Inaczej jest w Zurichu i innych większych miastach - pewnie dlatego, że tam więcej obcokrajowców. Podobno genezą takich zachowań nie jest jakieś specjalne wychowanie czy 'dobre urodzenie' Szwajcarów, a tradycja i powszechna obawa, że sąsiad zakapuje sąsiada. Tak przynajmniej zawsze tłumaczyli mi miejscowi. A swoją drogą, to na autostradzie moi znajomi Szwajcarzy niespecjalnie przestrzegali zakazów ;)
Waldemar W C.

Waldemar W C. psycholog
(specjalizacja:
brd), wykładowca,
trener, coach,

Temat: Totalny skandal ze światłami

Piotr G.:
Primo - bardzo usilnie proszę, żeby mi nie "Panować" - dzięki :)

Proszę bardzo, akceptuję formę bezpośrednią.

Podobno genezą
takich zachowań nie jest jakieś specjalne wychowanie czy 'dobre urodzenie' Szwajcarów, a tradycja i powszechna obawa, że sąsiad zakapuje sąsiada. Tak przynajmniej zawsze tłumaczyli mi miejscowi.

Zgadzam się. Uzyskałem identyczną informację od szwajcarskich znajomych - "porządny Szwajcar powinien natychmiast zatelefonować na policję i zgłosić pirata drogowego w określonej lokalizacji" - taka specyficzna mentalność.

A swoją drogą, to na autostradzie moi znajomi
Szwajcarzy niespecjalnie przestrzegali zakazów ;)

To również mogę potwierdzić - ale podobnie jest w USA na drogach interstanowych. Tam policja nie interweniuje, gdy prędkość przekracza grupa pojazdów, aby nie narazić się na zarzut dyskryminowania pojedynczego kierowcy ukaranego mandatem (a raczej sądem), podczas gdy przepis złamało więcej osób w tym samym miejscu i czasie. Z tego co jest mi wiadomym amerykanie poradzili sobie z tym problemem namierzając jednostkowe samochody z helikopterów i dostarczając mandaty pocztą. Co natomiast powoduje, że na autostradach Szwajcarii mniej kierowców przywiązuje wagę do ograniczeń prędkości - spróbuję rozszyfrować.
Waldemar W C.

Waldemar W C. psycholog
(specjalizacja:
brd), wykładowca,
trener, coach,

Temat: Totalny skandal ze światłami

Krzysztof S.:
Waldemar Wojciech Chromiński:
Chciałbym kiedyś przeczytać wśród newsów dnia, że nikt nie zginął i nie został poważnie ranny w ciągu ostatniej doby na polskich drogach. Nikt nie stracił rodziców, dziecka, męża, żony, kogokolwiek z najbliższych.

nierealne. nawet, gdyby taki dzien nastapil to media beda cicho. :)

Witam, może tak, może nie koniecznie. Gdy pojawi się jakiś sukces, natychmiast zgłoszą się w dużej liczbie poczuwający się do współautorstwa z dobrymi przełożeniami na media:).

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Dziękuję za bezpośrednią formę, Waldemarze :)

Ad rem - oba 'porządki prawne' (szwajcarski i amerykański) nie budzą mojego specjalnego entuzjazmu ze względu na swój swoisty 'totalitaryzm', gdzie obywatele zrzekają się prawa do osobistej swobody na rzecz porządku i bezpieczeństwa. To szczególnie widoczne jest w Stanach, gdzie policja to państwo w państwie. Ciekawe, czy ma to coś wspólnego z powszechnym dostępem do broni w obu tych państwach. Może inaczej nie można - wszyscy się nawzajem muszą pilnować? Jak myślisz?

Oczywiście, podziwiam panujący w obu krajach porządek drogowy (z uwagą, że utrzymywany głównie przez miejscowych - może stąd większa swoboda na autostradach?), ale czy chciałbym go przenieść do Polski - nie mam takiej pewności. Przy okazji - ciekawa strona o szwajcarskich porządkach drogowych - przydała mi się parę razy.Piotr G. edytował(a) ten post dnia 04.11.08 o godzinie 21:28

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

i tak chyba rajem samochodowym pozostaną Niemcy - ostatnia oaza miejscowych braków ograniczeń na autobahnach

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Andrzej Olechowicz:
i tak chyba rajem samochodowym pozostaną Niemcy - ostatnia oaza miejscowych braków ograniczeń na autobahnach
No, u naszych sąsiadów co i rusz przebąkuje się o wprowadzeniu limitów. Celują w tym zwłaszcza niektóre kraje związkowe, ale i EU głośno krzyczy, że ekologia, zatruwanie, itp.

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Piotr G.:
Andrzej Olechowicz:
i tak chyba rajem samochodowym pozostaną Niemcy - ostatnia oaza miejscowych braków ograniczeń na autobahnach
No, u naszych sąsiadów co i rusz przebąkuje się o wprowadzeniu limitów. Celują w tym zwłaszcza niektóre kraje związkowe, ale i EU głośno krzyczy, że ekologia, zatruwanie, itp.
no to już jest ogranicznik w samochodach - 250km/h chyba wystarczy :)
Waldemar W C.

Waldemar W C. psycholog
(specjalizacja:
brd), wykładowca,
trener, coach,

Temat: Totalny skandal ze światłami

Piotr G.:
Andrzej Olechowicz:
i tak chyba rajem samochodowym pozostaną Niemcy - ostatnia oaza miejscowych braków ograniczeń na autobahnach
No, u naszych sąsiadów co i rusz przebąkuje się o wprowadzeniu limitów. Celują w tym zwłaszcza niektóre kraje związkowe, ale i EU głośno krzyczy, że ekologia, zatruwanie, itp.

Piotrze, dziękuję Ci za obydwa linki - ciekawe i pomocne w mojej pracy.
Wracając do Stanów, nie odniosłem osobiście wrażenia, że policja jest szczególnie dokuczliwa. Dla mnie dokuczliwa wydawała się tam biurokracja i specyficzny brak "lotności umysłów" wielu pracowników administracyjnych (to na marginesie).

konto usunięte

Temat: Totalny skandal ze światłami

Wrzucę tutaj, żeby nie śmiecić po forum:

"Konie, ciągnące w Rzymie dorożki, będą miały specjalny mikroprocesor, który niczym "czarna skrzynka" będzie rejestrował godziny ich pracy oraz liczbę pokonanych kilometrów.

Inicjatywa wyposażenia koni w swoiste tachometry jest wyrazem troski o ich zdrowie. Istnieje bowiem podejrzenie, że zwierzęta są straszliwie eksploatowane czy wręcz maltretowane przez dorożkarzy.

Urządzenie będzie precyzyjnie informować, ile godzin przepracował koń i czy zostały uszanowane obowiązkowe przerwy na odpoczynek."

Źródło: http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci_dnia/news/dor...

Następna dyskusja:

absolutny i totalny skandal...




Wyślij zaproszenie do