Temat: Poczta Polska... ehhh
Przesyłanie paczek to właściwie propozycja na osobny podrozdział o usługach Poczty Polskiej.
historia 1:
czekam na przesyłkę z zagranicy. Pocztex. Dostaję zawiadomienie z obciętą dolną częścią, które mnie informuje, że był doręczyciel, ale nie zastał. telefon kontaktowy nieaktualny, podany również na stronie internetowej - mogę sobie dzwonić ile chcę.
Dzwonię do 2 placówek w pobliżu, takich, które zwykle obsługiwały dostarczanie paczek. Żadna z nich nie ma mojej. Nadawca zagraniczny wysyła mi 7 mejli dziennie (ma opcję śledzenia przesyłki i wie, że powinna była być juz dawno doręczona). Ja na telefonie. Rozdzielnia (nie wie, nie ma, nie odpowiada). 2 dni ścisłego wydzwaniania.
Kiedy wreszcie podnoszę wrzask, okazuje się, że jest 1 oddział wydawania przesyłek zagranicznych na całą moją dzielnicę (usytuowany tam, gdzie psy szczekają ogonami, dla niezmotoryzowanych dojazd 4-ma lokalnymi liniami autobusowymi, które jeżdzą raz na godzinę, zima). I mam się fatygować osobiście, bo poczta nie przewiduje ponownego doręczania - stąd obcięty fragment awizo, dokładnie ten o powtórnym doręczeniu.
Dodam tylko, że na przesyłce cały czas widniały oba moje telefony i wystarczyło zadzwonić, aby uzgodnić termin... ale kurier wolał sie przejechać bez celu.
Dla porównania, firma GLS, z której usług korzystam chętnie, ma opcję śledzenia każdej przesyłki, kuriera gotowego do kontaktu przez podany na tacy telefon i doręcza dokładnie na następny dzień.
Da się.