Grażyna C. mgr turystyki,
Temat: Naukowe i światopoglądowe uzasadnienie
Poza licznymi nawiązaniami metody do szeroko stosowanych technik w religiach Wschodu, w medytacji, jodze, a także w hipnozie, należy także wspomnieć, że techniki samoleczenia czy komunikacji z innymi na poziomie podświadomym nie są do końca odrzucane przez współczesnych psychologów. Szeroko znane jest twierdzenie, że pacjent z dolegliwościami psychicznymi powinien sam sobie przede wszystkim pomóc i że nastawienie do własnego zdrowia jest kluczowe dla procesu leczenia. Lekarze nie mają zazwyczaj nic przeciwko stosowaniu takich dodatkowych technik, o ile oczywiście nie zastępują one przepisanego przez nich leczenia a tylko je uzupełniają.Nie można też nie wspomnieć o współistnieniu Metody Silvy z szeroko pojmowaną religijnością. Związek z religiami Wschodu jest oczywisty (osiąganie nirwany, brak kosmicznej siły wyższej i bazowanie na własnym rozwoju) ale wielu prowadzących kurs nawiązuje podczas wykładów do religii chrześcijańskiej, stwierdzając że praca nad sobą to wypełnianie planu Bożego i że głęboka wiara wspomaga techniki Silvy a nie konkuruje z nimi. Oddziaływanie na podświadomość omawiał też szeroko Joseph Murphy w "Potędze Podświadomości", książce głęboko osadzonej w kulturze chrześcijańskiej, której pewne tezy (teoria iż poza naszą świadomością i bez jej udziału, toczą się procesy będące ważną częścią naszej osobowości, które mogą być wykorzystane w sposób celowy, po nasze myśli) są całkowicie zgodne z twierdzeniami Jose Silvy. Wiążąc te dwie teorie można powiedzieć, że podświadomość (Id) to 'zła' część naszej duszy, na którą powinniśmy uzyskać wpływ i realizować dalej Boski plan, natomiast (nadświadomość ) to 'dobra' część duszy, będąca w rzeczywistości cząstką Boga.
Kontrowersje
Zastrzeżenia przeciwników metody sprowadzają się kilku zagadnień:
1. twierdzenie zwolenników Silvy (a może i jego samego?), iż tą metodą każdy może nauczyć się w ciągu dwóch / trzech dni postrzegania pozazmysłowego. Choćby z tego powodu metoda ta nie jest na ogół uznawana przez środowisko psychologów za sensowne narzędzie terapeutyczne. Zwolennicy metody odpowiadają z kolei, że metoda polega na regularnym stosowaniu technik, i że osoba, która raz tylko wzięła udział w kursie i potem nie pracuje nad sobą zatraca uwarunkowanie na stan alfa i ponownie zamyka otwarte w umyśle kanały komunikacji z pod- i nadświadomością. Metoda Silvy nie oferuje zatem sprawdzonego panaceum na nasze problemy, jest tylko jedną ze ścieżek prowadzących do celu.
2. techniki oddziaływania na siebie samego nie są sprawdzoną teorią naukową. Nie sposób odmówić racji takim twierdzeniom - tak jak Ekonomia nie jest nauką sensu stricto, opisuje bowiem zmieniające się sytuacje gospodarcze, które inaczej przebiegają w różnych okresach (porównaj teorie Adama Smitha z współczesną gospodarką - większość z nich nie przystaje do XXI w. rzeczywistości, chociaż były jak najbardziej prawdziwe w XVI i XVIIw.), tak samo metody oparte na postrzeganiu ESP i analizie psychologicznej zmieniają się razem z ewoluującym społeczeństwem i zachodzącym w nim zmianami.
3. pogląd części osób wierzących, które zaprzeczają możliwości pracy nad samym sobą innej niż modlitwa i wiara w Boga: fragment książki Arnauda de Lassusa "New Age -- nowa religia?": Należy przeto wystrzegać się jakiegokolwiek udziału w akcjach New Age, w szczególności unikać psychotechnik w tym ruchu praktykowanych, które na pierwszym etapie uzależniają zmysły, a na następnym zarażają okultyzmem. Nie dopuszczajmy się w tej dziedzinie grzechu ciekawości: nie bierzmy udziału ani w seansach, ani w "uświadamiających" kursach. Inaczej ryzykowalibyśmy, iż padniemy ofiarą zwiedzenia lub że co najmniej zostanie w naszej duszy ślad po praktykowanych tam niegodziwościach."