Temat: Wypalenie, szukanie innej formy, motywacji czy jednak...

Wypalenie, szukanie innej formy, motywacji czy jednak potrzeba ugruntowania? Kiedy dostaję kolejną informacje o ciekawym spotkaniu, konferencji, forum zagranicą, myślę fajnie mają . Nawet nie przerażają mnie koszty, wszak mogę nie jechać na kolejne wakacje, ale się dzieje! I co jest najważniejsze? Ludzie po okresie stagnacji, fascynacją Internetem, myszkowaniem za materiałem video, ściąganiem pdf'ów, video konferencjami, na nowo zapragnęli spotkań w świecie rzeczywistym. Tyle że w innej, bardziej kameralnej formie.

(Jak to się dzieje że u nas kolejne imprezy padają, poza nielicznymi wyjątkami? (dziś dostałem informacje o dwóch, w ubiegłym roku odwołane zostały z tego co pamiętam trzy). Są nawet sponsorzy, ciekawe programy i przystępne ceny, ale ... Wykładowcy bez motywacji bo pracują na okrągło, bo się non stop nagrywa, bo autorskie materiały, itd. Bo na kilka tygodni przed imprezą wstępnie zapisani uczestnicy nie są łaskawi uregulować spraw i nie ma minimalnego kworum. Wieczne utyskiwania bo za daleko, bo data, bo coś tam nie tak ... Czy już wszyscy wszystko wiedzą? Na prawdę?)

Moim zdaniem tu chodzi i o formę i o treść. To jest skutek szukania nowinek na siłę i nieco sztucznego nazewnictwa. Podświadomie ludzie szukają ugruntowania wiedzy, są zmęczeni powierzchownością. Bo co dają 20-30 minutowe wzmianki na medycznych, masażowych, fizjoterapeutycznych czy kosmetycznych kongresach? Możliwe że punkty Ludzie na nowo chcą się spotykać, rozmawiać i jak się da wymieniać informacje. Tyle że już w innej formie. Przykładowo tematy którymi zajmuję się zawodowo nie potrzebują wielkiego medialnego przedstawienia. Nie jest istotne też ilu ludzi przyjedzie, ale kto chce się spotykać, jak będzie zaangażowany i w jakim celu. Dlatego warto współpracować po prostu z tymi którym się pomimo zapracowania chce czegoś więcej

Nie czekając na skuteczność wielkich imprez, zapraszam na wiosnę do Poznania. Dosłownie na wiosnę Dodatkowe informacje wkrótce :)