J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Postulat naukowej weryfikacja skuteczności leczniczej...

Masaże to działanośc usług w dziedzinie medycznej i w związku nie powinny się opierac jedynie na zapewnieniach i stwarzanej otoczce reklamowej z tym ich zasadnośc teoretyczną jak i faktycznie osiągana skutecznośc powinna byc badana znanymi metodami w fizjoterapii oraz dostępnymi przyrządami elektronicznymi takimi jak np badanie poziomu przewodności skóry przed i po masażu metoda Ryodoraku

http://aksjomatykabioelektorniki.blogspot.com/

W jednym z tłumaczeń ksiązki o Leczeniu Bólu napisanej przez dr nauk medycznych z niemeic przeczytałem niezwykle trafna opinie:
"Nie ma żadnego konfliktu i sporu miedzy medycyna akademicka i niekonwencjonalną jezeli chodzi o leczenie bólu.
Obowiązuje tu bowiem jedynie zasada:
ten ma rację kto przedstawia merytorycznie zasadny naukowy model teoretyczny dziąłania swojej terapii , wykazuje potwierdzenie lekarskie uzyskiwanych wyników, oraz powtarzalnośc tej metody w wykonani przez innych .


Wychodząc z powyżej sformułowanego założenia 9 września 2009 zaprosiłem na organizowany przeze mnie kurs II stopnia masażu mojej metody polskiego producenta pomiarowego urządzenia medycznego Kolmio Ryodoraku http://kolmio.com.pl.
Wcześniej nie podawałem próbnym pomiarom wykonywany przeze mnie masaż.
Wspólnie z dr inż Michałem Kiłekowskim wcześniej uzgodniliśmy która gwarantowałaby metodykę pełna wiarygodnośc naukową uzyskanych pomiarów i zgodnie z nią przeprowadzony został pomiar:
1. Na kursie było 25 osób - pierwsze badanie polegało na pomiarze "Stan równowagi organizmu" wszystkich biorących w eksperymencie osób łącznie ze mną.
2. Po dokonaniu pomiaru dr inż Kiełkowski dokonał interpretacji wyników i wybrał z nich 3 osoby o najbardziej "rozchwianych wynikach" .
3. Następnie uczestniczy sami podzielili się na 3 grupy do masowania .
4. Poprosiłem Pana Kiełkowskiego o wskazanie osoby o najbardziej rozchwianym wykresie dla grupy 4 osobowej z która będę masował również ja , od czasu do czasu sprawdzajac jedynie wyniki pracy w pozostałych 2 grupach.
Byłem z góry pewny że wynik może tylko potwierdzic poprawnośc merytoryczna skonstuowanej przeze mnie metody oraz jej bardzo wysokiej skuteczności obserwowanej przeze mnie.
Praca z osobą o najbardziej rozchwianym wynikiem powinna więc pokazac bardzo wysoka skutecznośc metody, w przeciwnym razie gdyby metoda ta była mało skuteczne właśnie u takiej osoby poprawa musiałaby byc bardzo znikoma lub w ogóle nie wystąpic.
Z koleii dla rekompensaty tak wysoko postawionej porzeczki uznałem że w tym badaniu nie ma potrzeby z góry określania że pomiar będzie dokonany po określonym czasie od rozpoczęcia, ale ze masaż będzie trwał ok 2 godz a sam moment zakończenia masażu ją określę po własnym odczuciu czy już u osoby masowanej nastąpiło uzyskanie "stan homeostazy" .

Uzyskany wynik bardzo zaskoczył Pan Kiełkowskiego, o czym pisze w opisie podkreślając "że w obecnych czasach niezmiernie rzadko udaje się spotkać osobę, której pomiary w całości znalazłyby się w " korytarzu fizjologicznym", również nigdy przedtem panu Kiełekowskiego nie udało się spodkac terapii po której uzyskanie pełnej równowagi dokonało by się w jeden zabieg i to przy tak dużym rozchwianiu przed badaniem.

Składam więc ofertę masażystom i szkołom masażu w Polsce podobnego sprawdzenia skuteczności waszych masaż ( dla większej sprawności przezeprowadzenia tego eksperymentu) w wykonaniu na 4 ręce np podczas marcowej II Konferencji Body Art w Krakowie .

Ja ze swoje strony jestem skłony ponownie jak w 2006 zaprośic do Karkowa Pan dr inż Michła Kielkowskiego i pokryc mu koszty paliwa w obie strony z Gdyni do Krakowa.


Kto z Was przyjmie to wyzwanie sprawdzenia faktycznej skuteczności leczniczej waszych masaży?

Może Ty Piotrze wraz z mgr Ewą Mikułą?Jerzy Czerny edytował(a) ten post dnia 12.02.12 o godzinie 23:18
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Postulat naukowej weryfikacja skuteczności leczniczej...

Jerzy Czerny:

W jednym z tłumaczeń ksiązki o Leczeniu Bólu napisanej przez dr nauk medycznych z niemeic przeczytałem niezwykle trafna opinie:
"Nie ma żadnego konfliktu i sporu miedzy medycyna akademicka i niekonwencjonalną jezeli chodzi o leczenie bólu.
Obowiązuje tu bowiem jedynie zasada:
ten ma rację kto przedstawia merytorycznie zasadny naukowy model teoretyczny dziąłania swojej terapii , wykazuje potwierdzenie lekarskie uzyskiwanych wyników, oraz powtarzalnośc tej metody w wykonani przez innych .
Tak to się bardzo może przydać. Czytałem jakiś czas temu w książce niemieckiej, red. kilku autorów. Opis bodajże ugniatania, porównany do kulinarnego przepisu, wyrabiania ciasta. Myślę że kolega będzie miał ręce pełne roboty aby uświadomić kolegom iż warto zaczynać od swojego podwórka. Swoją drogą opis był bardzo trafny, gdyby nie fakt, iż z tej książki korzystają lekarze.
No jeśli nie muszę nie chciałbym cytować autorów, daleki jestem od takich posunięć, mniemam jednak że nauka posunęła się nieco do przodu:) Gdyby masażysta taki tekst napisał pewnie by go medialnie ukrzyżowano!

Co do badań to jeśli ktoś koniecznie musi je przeprowadzać to dlaczego nie. Płacą za to nie tylko akademikom, są dotacje, granty na badania naukowe, jeśli ktoś ma czas i koniecznie chce sobie coś udowodnić. Dlaczego by nie.

Składam więc ofertę masażystom i szkołom masażu w Polsce
Dlaczego szkołom masażu? Może wpierw uczelniom wyższym? One szkolą późniejszych nauczycieli fizjoterapii, w tym masażu. Wpływają na programy edukacyjne, prowadzą kongresy medyczne itd. Tam niech się kolega uda do nich wpierw.
Co do personalnych wycieczek, może zakończmy, bo to staje się męczące.
Jerzy to nie jest prywatne forum, pytania jeśli już, to kierujemy tu dla wszystkich forumowiczów.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 13.02.12 o godzinie 16:26
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Postulat naukowej weryfikacja skuteczności leczniczej...

Piotr Szczotka:
Jerzy Czerny:

W jednym z tłumaczeń ksiązki o Leczeniu Bólu napisanej przez dr nauk medycznych z niemeic przeczytałem niezwykle trafna opinie:
"Nie ma żadnego konfliktu i sporu miedzy medycyna akademicka i niekonwencjonalną jezeli chodzi o leczenie bólu.
Obowiązuje tu bowiem jedynie zasada:
ten ma rację kto przedstawia merytorycznie zasadny naukowy model teoretyczny dziąłania swojej terapii , wykazuje potwierdzenie lekarskie uzyskiwanych wyników, oraz powtarzalnośc tej metody w wykonani przez innych .
Tak to się bardzo może przydać. Czytałem jakiś czas temu w książce niemieckiej, red. kilku autorów. Opis bodajże ugniatania, porównany do kulinarnego przepisu, wyrabiania ciasta. Myślę że kolega będzie miał ręce pełne roboty aby uświadomić kolegom iż warto zaczynać od swojego podwórka. Swoją drogą opis był bardzo trafny, gdyby nie fakt, iż z tej książki korzystają lekarze.
No jeśli nie muszę nie chciałbym cytować autorów, daleki jestem od takich posunięć, mniemam jednak że nauka posunęła się nieco do przodu:) Gdyby masażysta taki tekst napisał pewnie by go medialnie ukrzyżowano!

No widzisz właśnie o to tak naprawdę cała ta nasza dyskusja i nie potrzebne i moje i Twoje emocje , za co cie jeszcze raz przepraszam - ale w ogóle nie wiedziałem - bo niby skąd -że Tomasz porosił Cię o moderacje tego forum, i dlatego najpierw rok temu w ogóle przestałem przez rok odwiedzac to forum... bo niestety twój sposób komntownia postów jako osoby która nie zakładała tego forum a także tematu no "Praca zagranica " niestety ale ...zaczał mi się kojarzyc z czasami w ktorych jako pracownik od 1981 w domu kultury jako instruktor teatralny doświadczałem na własnej skórze czym była np w czasie stanu wojennego cenzura polityczna!

Dziś mało osób zwłaszcza od rocznika 1970 że w PRL do 1989 stosowano na nie wyobrażalną skale cenzurę sięgającą nawet co do rodzaju słów oraz zdjęc jakie mogą byc pokazywane , a jakie już nie-!

Wiele osób już o tym zapomniało albo nawet sobie nie zdawało jak głęboko ta cenzura i ręczne sterowanie co wolno opublikowac a co nie!

Natomiast ja jako pracownik kultury w stanie wojennym widziałem to od podszewki.

Po Twoim opowiadaniu o opisie porównania w książce techniki ugniatani do ugniatania ciasta
ja też chce Ci opowiedzięc znamiene i autentyczne zdarzenie które pozwala lepiej zrozumiec dlaczego w Polskiej medycynie do dziś jest tak trudno upowszechniac nowe poglądy i idee.

Otóż w 1983 roku w kolejnych chyba 4 lub 5 miesięcznikach "Żyjmy dłużej" pojawił się cykl artykułów Marii Grodeckiej o Wegetarianizmie w którym autorka polemizowała z przyjętymi dotąd w polskiej dietetyce zalecanymi normami spożycia białka zwierzęcego o którym wcześniej nic w Polsce nie publikowano.

Ponieważ akurat w 1982 ja również będac na Warsztatach Teatralnych w Kołobrzegu zetknąłem się z grupa teatralną której członkowie wszyscy byli wegetarianami zacząłem się interesowac tym tematem a ludzie z polski telefonicznie powiadamiali się by zacząc kupowac "Żyjmy Dłużej".
Niestety po chyba 5 numerach publikacje cyklu przerwano.

Młodzi ludzie zainteresowani tym tematem zaczęli więc te artykuły przepisywac na maszynie i zaczęto rozpowszechniąc między sobą kserowana broszurę utworzona z tych artykułów.

Ponieważ pracowałem w domu Kultury poszedłem w 1986 r do Dyrektorki Empiku ( który nie był jeszcze prywatna firmą ale siecią salonów Kulturalno prasowych i zaproponowałem jej wspólną organizacje zaproszenia do Torunia redaktora Naczelnego Pisma ""Żyjmy dłużej" oraz Mari Grodeckiej na spotkanie o wegatarianizmie.

Zainteresowanie spotkaniem było olbrzymie przyszły wręcz tłumy ludzi w większości młodych.

Po spotkaniu zapytaliśmy w kuluarach Redaktora naczelnego dla czego zaprzestano publikacji tego cyklu skoro jest aż tak duże zainteresowaniem tym tematem jak pokazuje to spotkanie i czy nie warto by wróci do publikacji tego cyklu?

Na to Redaktor rozejrzał się w koło po ludziach którzy nas otaczają i nachylił sie mówiąc do mnie i dyrektorki Empiku : Niestety musiałem przerwac dlaszą publikacje tego cyklu bo wezwano mnie na rozmowę do Komitetu Centralnego "na dywanik" i powiedziano mi że jeżeli chcę nadal byc redaktorem naczelnym to ten temat ma byc więcej nie poruszany w "Żyjmy dłużej", bo przecież nie po to Państwo inwestowało budowę ferm trzody chlewnej w PGR -ach żeby teraz polska młodzież zaczynał naśladowac zachodnie nowinki i spadął na skutek tego popyt tusze wiepszowe i wołowe ...

Tak niestety było jeszcze 22 lata temu !

A w środwisku lekarskim niestety podobne postawy nadal na podobnej zasadzie śa przejawiane to właśnie dlatego jak piszesz :
No jeśli nie muszę nie chciałbym cytować autorów,... mniemam jednak że nauka posunęła się nieco do przodu:) Gdyby masażysta taki tekst napisał pewnie by go medialnie ukrzyżowano!

W Niemczech- również we Wschodnich landach takiego problemu zupełnie nie ma - bo oni przez połączenie bo natychmiast przyjęto zachodnie wzorce kulturowa a także prawne,
bo nie wiem czy wiesz ale jakiekolwiek próby ogranicznia wolności wypowiedzi ( również na forach internetowych dy nie ma to merytorycznego uzasadnienia) mają... prawny charakter naruszenia art 10 europejskiej konwencji praw człowieka:

Art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności
(ratyfikowanej przez Polskę 19 stycznia 1993 r.)

1. Każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.Jerzy Czerny edytował(a) ten post dnia 14.02.12 o godzinie 01:10
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Postulat naukowej weryfikacja skuteczności leczniczej...

Piotr Szczotka:


Składam więc ofertę masażystom i szkołom masażu w Polsce
Dlaczego szkołom masażu? Może wpierw uczelniom wyższym? One szkolą późniejszych nauczycieli fizjoterapii, w tym masażu. Wpływają na programy edukacyjne, prowadzą kongresy medyczne itd. Tam niech się kolega uda do nich wpierw.
W Polsce wbrew oficjalnym hasłom o innowacyjnej gospodarcza od czasów PRL nie ma i długo jeszcze nie będzie klimatu do wdrażania innowacji bo innowator - to człowiek myśląc i to samodzielnie a od takich w czasach PRL władza starała się byc jak najdalej.. Uczelnie i ich pracownicy naukowi żyją we własnym świecie ilości wydanych publikacji z tłumaczeniami na angielski i statystykami cytowania ich prac w literaturze światowej ...

Nie innowacje mogą wdrożyc tylko prywatne kilku osobowe firmy szkoleniowe.

Nie tego typu innowacje praktyczne w masażu mogą tylko przyjąc się oddolnie jako coś co praktycznie się sprawdza - zupełnie tak jak w XIX wieku na całym "dzikim zachodzie" USA momentalnie i trwale przyjęły się kapelusze oraz jeansy Levisa.

Wystarczyło tylko że ludzie spróbowali je zastosowac i natychmiast one okazały się bardzo praktyczne i powszechnie przyjęte.



Wyślij zaproszenie do