Temat: Metoda na kryzys, e-mail marketing
Jak wiadomo nie ma nic za darmo. "Darmowe skrzynki" z założenia są finansowane ze sprzedaży reklam wysyłanych do tych skrzynek. Więc tu ma Pan absolutnie rację. Oczywiście można w atrybutach wybrać mniej zainteresowań, co przynajmniej teoretycznie powinno się równać z mniejszą liczbą "zamówionych" ofert handlowych, nazywanych przez Pana w uproszczeniu "spamem". Kupowanie mailingów do takich baz to jedno, a budowanie własnych baz to drugie i w tym miejscu znajduje się odpowidź na Pana pytanie.
Natomiast wzięcie udziału w gsm-quizie nie powoduje wyrażenia zgody na otrzymywanie ofert handlowych, jednakże firmy które to robią na revenue sharing w numeracji Premium Rate w tym niestety jak obserwuję również telewizja, stacje radiowe i prasa we współpracy z takimi firmami starają się wykorzystywać tak "pozyskany" numer GSM, przez okres min. 3 miesięcy.
Oczywiście celem jest zysk wynikający z podziału przychodu. To jest taka "kontynuacja" serwisu do jakiego SMSesem "zapisał" się uczestnik gsm-quiziu. Niestety to powoduje większe odczucie jako spam, a nie kontynuacja serwisu. No i fakt, że takie firmy pozycjonują się prezentując drugi dział, a często inny brand jako agencje / dostawcy marketingu mobilnego, to rzeczywistość. Cóż potrzeba generowania przychodów jak widać jest silniejsza. Dlatego też nie dziwi, że na tej samej numeracji, a czasami dokładnie na tym samym numerze Premium Rate jednoczesnie "sprzedawany" jest dostęp do serwisów erotycznych (kody sms) i np. tapetki, dzwonki w serwisach dla dorosłych i dla dzieci. Od takiego podejścia biznesowego staram się trzymać daleko, gdyż moim zdaniem można robić i takie projekty natomiast z zachowaniem dobrych praktyk bez utraty przychodów. Jednak ten temat mnie mniej dotyczy, gdyż nie należymy do firm, które utrzymują się z podziału przychodu z premium i sprzedaży contentu GSM.
W przypadku projektów tego typu, ale wpierających sprzedaż np. dla branży FMCG nie ma takich praktyk (przynajmniej u nas) i są one niedopuszczalne. Planując mechanizmy komunikacji dwustronnej z konsumentem w kanałach elektronicznych preferuję właśnie takie podejście, które minimalizuje poczucie spamu, a "oferta handlowa" drogą elektroniczną jest faktycznie zamówiona. To zwiększa CTRy, buduje lojalność konsumenta i zadowolenie Marketerów ze wzrostów i pozytywnie odbieranego wizerunku.
A tak swoją drogą, czy marketing internetowy bez e-mail i mobile marketingu tak naprawdę dziś nie byłby strasznie ubogi?
Rafał Piórkowski edytował(a) ten post dnia 22.02.09 o godzinie 20:23