Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Wiersze odwołujące się do konkretnej daty, rocznicy, święta, poświęcone wydarzeniom związanym z tym dniem.

--------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj mija 424 lat od śmierci Jana Kochanowskiego (1530-1584).
--------------------------------------------------------------------------------------

Daniel Naborowski*

Epitafium Janowi Kochanowskiemu, poecie polskiemu


Tu leży ten, kto leży, ale go z mogiły
Nie sądź, gościu, raczej z cnót, które go zdobiły.
On to kapłan Febowy, którego uczony
Rym świadczy, że mu nie jest rówien znaleziony.

*Daniel Naborowski (1573-1640), poeta barokowy, dyplomata i tłumacz, wyznawca kalwinizmu.
Podczas studiów w Bazylei ogłosił dwie rozprawy napisane w języku łacińskim: De temperamentis (1593) i De venenis (1594). Napisał m.in. wiersze: Róża przypisana na kolędzie Księciu Imci Krzysztofowi Radziwiłłowi, Treny na śmierć Księcia Radziwiłła, kasztelana wileńskiego, Tryumf Miłości. Poema Franciszka Petrarki, wydał zbiory wierszy: Naeniae a diversis scriptae in Exequias Illustrissimi Principis Dni Janussi Radivili, wydrukowany w miejscowości Lubcz nad Niemnem (1621), oraz Lacrumae Danielis Naborovi.
Daniel Naborowski przetłumaczył: Triumf miłości Petrarki, Triumf wiary du Bartasa, Descriptio gentium Sarbiewskiego i Pieśni Lobwassera.
Michał M. edytował(a) ten post dnia 30.12.09 o godzinie 10:09
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

DZIŚ MIJA SIEDEM LAT OD TAMTEJ TRAGEDII...


Obrazek


Pamięci ofiar zamachu terrorystycznego
na wieże World Trade Center w Nowym Jorku
w dniu 11 września 2001r.


Ameryko! –
pełna przepychu
i... pychy
dziś –
tylko jęku i krzyku

śmierć z hukiem spadła z nieba
w czarnego pyłu chmurze
i w gruzach

przerażenie
szok na twarzach
wkrótce – setki komentarzy
ble ble ble ...
kto po co kiedy gdzie

a tam przecież
pośród jęku rannych
i tych żywcem pogrzebanych
oraz w całego świata łkaniu
Jezus Chrystus
został ponownie ukrzyżowany...

...gdyby jeszcze mieć pewność
że nie nadaremnie!


Wiersz, który napisałam nazajutrz po tej strasznej tragedii.
Stał się wówczas kanwą wystawy fotograficznej pn. "... dzień, który wstrząsnął Ameryką!", jaką w miejscowym ośrodku kultury zaprezentował artysta fotografik Michał Kurc.
Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 28.01.09 o godzinie 21:11
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Wczoraj, 15 września 2008 r., zmarł w wieku 65 lat Richard Wright – kompozytor, muzyk, wokalista, współzałożyciel i lider legendarnego zespołu Pink Floyd.


Obrazek

Słychać Cię z mrocznej strony Księżyca

       
       
                  Pamięci Richarda Wrighta

Suchy bezbarwny komunikat
w mediach
zmarł przeżył tyle i tyle lat
nie wygrał z rakiem
stworzył pozostawił.

Pozostawił
nieśmiertelną twórczość
a w niej swoje uczucia i wrażliwość
na świat
pozostawił swych fanów
kolejne pokolenia
i muzykę
muzykę dookoła.
Słyszysz jak gra na organach
z innego już
lecz dla naszego świata
maluje dźwiękami i rytmem
wszystkie zakamarki
tu i teraz
i potem kiedy pójdziemy za nim
na ostatni koncert.

Czy musiałeś już odejść
mistrzu
i zagrać na koniec tak pięknie
i głośno
aby cały świat na nowo
cię usłyszał
czy miałeś już dość leżenia
w promieniach słońca
więc pojechałeś
wielką windą do nieba
na mroczną stronę księżyca
aby grać i śpiewać swój ulubiony
metaliczny deszcz.

Pink Floyd - The Dark Side of the Moon, 1973

Wierz ten jest również w temacie Poezja i muzyka Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.01.14 o godzinie 06:57
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Ryszardzie, uprzedziłeś mnie, chciałbym zaprezentować swoje epitafium dla Richarda Wright'a.

Świeć nam Szalony Diamencie

pamięci Richarda Wright'a -
lidera niezapomnianej grupy Pink Floyd


My i oni
Ciszą odchodzimy
W podróż daleką nieznaną
Za ciemną stronę Księżyca

Spogląda wciąż na nas przed świtem
Swym miękkim okiem
I świeci jak niemy szalony diament
Dźwięcznie serca tak rosną
W niebiańskim ogrodzie
Ku świetlistym horyzontom

Gdy tylko błyśnie dzień
Nuty z czarnego pryzmatu
Rozsypią się w tęczy promieniach
Zniknie ból
Lecz pozostanie z nami ciepłe Słońce
W iskrach najczulszych tchnień świata

Warszawa, 15-09-2008

Pink Floyd - Shine on You Crazy Diamond

Wiersz jest również w temacie Poezja i muzyka - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 17.11.09 o godzinie 01:10
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Ryszardzie, Michale - pięknie piszecie! Ale ludzie tacy jak Richard Wright nie umierają nigdy!
Przynajmniej dla mojego/naszego pokolenia...
Żyć będą na zawsze w swojej muzyce!
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Piękne wiersze i piękna muzyka. Bardzo Wam dziękuję.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj


Obrazek


30 lat temu świat wstrzymał oddech... habemus papam!

POSŁANIEC MIŁOŚCI

Pamiętamy ten dzień (wieczór raczej),
gdy się w fal pojawiła eterze
wieść radosna, donosząca światu,
że wybrano Polaka papieżem.

Watykańskiej Stolicy ster przejął
wierny pasterz, pątnik niestrudzony,
aby zanieść światu zbłąkanemu
garść nadziei ciepłej niby słońce.

Glob miłości więc ziarnem obsiewa
i podaje jak chleb na paterze.
Błogosławi dłonią i uśmiechem
swej owczarni – najlepszy z pasterzy.

Jak posłaniec do krajów odległych,
gdy dociera w najdalsze zakątki,
chce Jedyną Prawdę – Ewangelię
głosić, drogę wskazując wątpiącym.

Choć sromotnie wiatr łódź jego targa,
w słusznej misji żeglarz nieugięty,
ten Piotr - rybak, łowca dusz wytrwały
nowych niebu pozyskuje świętych.

Orędownik ciągle żywej wiary,
korny sługa miłości bliźniego;
człowiek biały, żółty czy też czarny –
każdy równym przyjacielem Jego.

Swemu katu dając przebaczenie,
dostrzegł brata w niedoszłym Kainie,
by pokazać światu zdumionemu
wzór miłości w Golgoty godzinie.

Łatwiej znosi mękę ran cielesnych,
do stóp Pani Fatimskiej padając.
Za cudowne wdzięczny ocalenie –
Matce, w dłoniach dzierżącej różaniec...

Błogosławi Maryja trudowi
Pomazańca Bożego znad Wisły
i pomaga w głoszeniu pokoju,
pojednania i ekumenizmu.

Lat dziesiątki dwie z okładem mijają,
jak Piotrowy Tron blaskiem oświeca.
I wprowadził owczarnię zbłąkaną
w rozpoczęte już Millenium Trzecie.

..........................................

Wiersz ten pisałam na 25-lecie Jego pontyfikatu. Jest w czasie teraźniejszym...

Zaś poniższe - jako swoiste epitafium - dopisałam w dniu Jego śmierci...)


Post Scriptum:

Jego śmierć CUDEM ŻYCIA się stała
niepojętą wśród rzesz ŁASKĘ budząc.
Jako OWOC natychmiast dojrzały
DUCH zjednoczył serca wszystkich ludzi...
Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 07:59
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Jadziu, Twój wiersz pełen głębokiej wiary w Boga, ale też w Człowieka, jest pięknym wspomnieniem i hołdem złożonym Wielkiemu Pasterzowi Ludzkości. Pamiętam ten wieczór i reakcję otoczenia na wieść o wyborze kardynała Karola Wojtyły na Papieża, najpierw niedowierzanie, konsternacja, szok i ogromna spontaniczna radość dookoła. Ponieważ nie mogę tu zaprezentować żadnego własnego wiersza na tę okoliczność, przypomnę piękną poetycką reakcję samego kardynała Wojtyły, wówczas już Ojca Świętego.

Jan Paweł II/Karol Wojtyła

* * *


Iść pod piarg, iść pod wiatr, iść ku burzom
W serce jąć Miarę Miar,
W serce wziąć Wiarę Wiar
Święty Urząd!
Nie wiem, czy dźwigną barki
od wiatru się struny kolebią
Moc wszystką ze mną wyszarpnij!
Otwórz mi żywe niebo! Ziemio!...
Wianem mnie uwieńcz przez piersi!
Skrzydła porosną na hełmie.


Obrazek


Watykan, 16 października 1978 r.Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 10:18
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Rysiu, ja tez doskonale pamiętam tamten wieczór - noc - i dzień, który nastał po niej... Zgromadziło się akurat sporo osób, bo było to w akademiku i świętowaliśmy właśnie moje imieniny! Nastrój zapanował dokładnie taki, jak opisujesz - te kolejne etapy: od niedowierzania, poprzez zdumienie, aż po bezbrzeżną radość!
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

***

Dziś przyszła do mnie miłość
wyjątkowa
okupiona męką krzyżową

najpierw ze wstydu płonęłam
bólem pałałam
że ją zdradziłam

ze skruchą uklękłam
i winy wyznałam
a ona
zdjęła ze mnie garb grzechu –

płakałam...

bo przyszła do mnie MIŁOŚĆ
doskonała
przez okno konfesjonału
rękę mi podała

POJEDNANIE

Taka radość
że i łzy za małe

taki spokój
że milknie serca łopot

taka cisza
że moja nieporadna wdzięczność
ani jej pięt nie sięga

taka łaska
że każde dziękowanie
będzie farsą

taka miłość
nieekonomiczna
co nie rozlicza
a przebacza bez końca

taki żal
że się znów nie udało –
przepraszam...

więc jak mam wyrazić
tę ogromną radość?

milczę
i łzy liczę...

Jadwiga Zgliszewska

P.S. I proszę, nie każcie mi przenosić tych wierszy do innego wątku! One są właściwie "umocowane" DZIŚ akurat tutaj...Jadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 26.10.08 o godzinie 19:58
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

W muzyce Mozarta skąpana
trwałam
przy Szopenie
uklękłam
na falach Beethowena
płynęłam
pełna uniesienia

głos organów
przyprawił skrzydła
duszy mojej –
frunęłam
obłokami do niebios
w serdecznym dziękczynieniu
za dar Eucharystii
który codziennie
od czasów Chrystusa
daje go wszystkim
wciąż od nowa –
całego
niewidzialnego
spożywanego
pod postacią
Wina i Chleba

Jadwiga Zgliszewska
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Jadziu, oczywiście uszanujemy Twoją wolę. Na pewno masz ważne osobiste powody, aby te przejmujące i pełne miłości wiersze zachować w tym temacie. Pozdrawiam - Ryszard.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Edward Słoński

Termopile


Legiony to są Termopile
Legiony to zza świta zew
Wzejdzie słońce choćby na mogile
Gdy za Polskę swą przelejem krew

Pal diabli nasze życie, obaczym się w błękicie
Kto w drodze padł o Polsce będzie śnił
Więc naprzód legioniści, zwycięstwo Bóg nam ziści
I legnie wróg, co krzywdą naszą żył

Legiony to zwycięska nuta
Legiony to zwycięski śpiew
Odtąd Polska już nie będzie skuta
Kiedy za nią przelejem krew

Tadeusz Biernacki, Andrzej Hałaciński

My, pierwsza brygada


1. Legiony to żołnierska nuta,
Legiony to ofiarny stos,
Legiony to żołnierska buta,
Legiony to straceńców los

My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy
Nasz życia los,
Na stos, na stos!


2. O, ile mąk, ile cierpienia,
O, ile krwi, wylanych łez,
Pomimo to nie ma zwątpienia,
Dodawał sił wędrówki kres.

My, Pierwsza Brygada ...

3. Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć - to móc!
Laliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi Wódz!

My, Pierwsza Brygada ...

4. Nie chcemy dziś od was uznania,
Ni waszych mów ni waszych łez,
Już skończył się czas kołatania
Do waszych serc, do waszych kies!

My, Pierwsza Brygada ...

5. Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry,
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew i marzeń sny.

My, Pierwsza Brygada ...

6. Potrafim dziś dla potomności
Ostatki swych poświęcić dni,
Wśród fałszów siać siew szlachetności,
Miazgą swych ciał żarem swej krwi.

My, Pierwsza Brygada ...


Niektóre źródła podają jeszcze:

Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz,
I mówią, że nas już szanują,
Lecz właśnie czas odwetu już!

My, Pierwsza Brygada ...

Dziś nadszedł czas pokwitowania
Za mękę serc i katusz dni,
Nie chciejcie wiec politowania,
Zasada jest: za krew - chciej krwi!

My, Pierwsza Brygada ...

My, pierwsza brygada…- muzyka Andrzej Brzuchal-Sikorski,
śpiewa Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego



Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.11.13 o godzinie 07:20
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Janusz Kondratowicz

Biały krzyż


Gdy zapłonął nagle świat,
Bezdrożami szli
Przez śpiący las.
Równym rytmem młodych serc
Niespokojne dni
Odmierzał czas.

Gdzieś pozostał ognisk dym,
Dróg przebytych kurz,
Cień siwej mgły...
Tylko w polu biały krzyż
Nie pamięta już,
Kto pod nim śpi...

Jak myśl sprzed lat,
Jak wspomnień ślad
Wraca dziś
Pamięć o tych, których nie ma.

Żegnał ich wieczorny mrok,
Gdy ruszali w bój,
Gdy cichła pieśń.
Szli, by walczyć o twój dom
Wśród zielonych pól,
O nowy dzień.

Jak myśl sprzed lat,
Jak wspomnień ślad
Wraca dziś
Pamięć o tych, których nie ma.

Bo nie wszystkim pomógł los,
Wrócić z leśnych dróg,
Gdy kwitły bzy.
W szczerym polu biały krzyż
Nie pamięta już,
Kto pod nim śpi...

Biały krzyż – autor słów utworu: Janusz Kondratowicz, kompozytor: Krzysztof Klenczon, śpiewają: Czerwone Gitary

Biały krzyż – autor słów utworu: Janusz Kondratowicz, kompozytor: Krzysztof Klenczon, śpiewa Piotr Cugowski

W interpretacji Artura GadowskiegoJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 08:07
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Jan Lechoń

11 listopada


Kiedy nocą śpi scena, śnią maszyny huczne
I umilkły pioruny, burze, deszcze sztuczne,
Kiedy teatr bez widzów, jak kościół bez wiernych,
Jest tylko świętym domem tajemnic niezmiernych
Ci, co słońcem zrobili blask ramp migotliwy
I świat stworzyli bardziej niż życie prawdziwy,
Których wiecznie trwać będą miłość i cierpienie,
Schodzą się jako duchy i stają na scenie.
Was wzywam! Nasze bowiem słowa są ułomne
I nie dosyć są wielkie, i za mało skromne,
Nie dość żeśmy cierpieli, za mało walczyli,
Byśmy mogli cośkolwiek powiedzieć w tej chwili.
Ale ty, któryś poszedł za granicę świata
Wezwać pomsty na przemoc, co naród przygniata,
I słowa znalazł takie, żeś temi samemi
Od nas mówił do nieba, od nieba do ziemi,
I ty coś nie znał ziemskich pożądań marności,
Tylko cuda początku i słońce przyszłości,
Coś nad w grobie leżącą stał jak anioł złoty
I krew i łzy jej wszystkie przemieniał w klejnoty -
Wy mówcie! Ty, o którym nie wierzymy sami,

Jak to? On żył naprawdę i był między nami,
Ty, który w czas bez wiary i na wszystko głuchy
Przyszedłeś dać świadectwo, że są jeszcze duchy,
Patrz! Mroki się rozpierzchły i w otchłani giną,
Jakaś ręka spuszczoną targnęła kurtyną,
Konrada jakaś postać prowadzi bezglosa.
Kto to? Może robotnik albo dziewka bosa.
We wszystkich domach światła rozbłysły wśród nocy.
Uradujcie się w grobach, wolności prorocy!
Gdzie kat zaciskał stryczek wkoło dumnej głowy,
gdzie stała szubienica, jest krzyż Chrystusowy!
Płyniesz teraz przeszłości niewstrzymana falo!
Oto się nad Krakowem złote blaski palą,
Król Zygmunt milcząc patrzy, jak Wisła się wije,
I wtedy dzwon uderzył! Ten sam, co dziś bije!
Bij! I porwij nas w swoje chyboty ogromne,
Wołaj: "Bądźcie jak tamci, to was nie zapomnę,
A. wtedy ci, co przyjdą, gdy się wiek wasz prześni,
O was także pomyślą, słuchając mej pieśni,
A Ty, który jedyny możesz stać w tym dźwięku
I w Tobie jednym serce nie zadrży od lęku,

Bo kiedyś Ty go słuchał - to nienadaremno
I sam jeden powstałeś w niewoli noc ciemną,
Budź ospałych: niech głosem Twoim mówi cały
Tysiąc lat krwi i potu, i tej ziemi chwały,
I marzenia poetów, mogiły żołnierzy!".
Niech więc głowę pochyli, kto w cuda nie wierzy,
Ten, który umiał cierpieć, a radość go trwoży,
Kto nie stargał na szyi niewoli obroży,
I kto chce przyszłość wstrzymać, i kto przeszłość plami,
Niechaj wyjdą tą nocą. Bo dziś pod gwiazdami
Jakieś cienie po polach, po mieście się snują
I wśród płaczu padają. I ziemię całują.

Wiersz napisany na 10 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, wygłoszony
28 listopada 1928 roku przez Stefana Jaracza w Teatrze Polskim w Warszawie - R. M.
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 09:32
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Jan Lechoń

Piłsudski


Czarna Rachel w czerwonym idzie szalu drżąca
I gałęzie choiny potrąca idąca -
Nikogo nie chce budzić swej sukni szelestem,
I idzie w przód jak senna, z rąk tragicznym gestem,
I wzrokiem, błędnym wzrokiem gasi mgieł welony,
I świt się robi naraz. I staje zlękniony.
Pobladłe Robespierry, cisi, smutni, czarni,
Wychodząc, z hukiem drzwiami trzasnęli kawiarni.
Na rogach ulic piszą straszną ręką krwawą,
Uśmiechają się dziwnie i giną na prawo.
Tylko słychać nóg tupot na ulicy pustej
I szept cichy. Trup jakiś z zbielałymi usty -

I gdzieś kończy muzyka jakiś bal spóźniony.
Pod lila abażurem mrugają lampiony.
Białych sukni w nieładzie senność, ciepło, zmiętość
I piersi, krągłych piersi obnażona świętość,
I mazur, biały mazur w ogłupiałej sali:
Dziś! dziś! dziś! Wieś zaciszna i sznury korali.
Roztańczyła się sala tęgim nóg tupotem.
Hołubce o podłogę walą, biją grzmotem,
Białe panny i panny niebieskie, różowe,

Przelotnie a zalotnie przechylają głowę
I mówią czarnym frakom: "Przyjdźcie do nas jutro"
I podają im usta za podane futro.

A kiedy świt różowy przez żaluzje wnika,
Dla siebie, nie dla gości, gra jeszcze muzyka.
Manuetem się cichym wiolonczela żali,
I białe margrabiny przychodzą z oddali.
Na liliowych oparach spływają bez słowa,
I panier rozłożyła markiza liliowa,
Kawaler podszedł blady. Pani tańczyć każe!
I tańczą hafty, sprzączki, koronki, pliumaże.
A w klarnet, flet i skrzypce, w ukłony margrabin
Czerwoną, rozwichrzoną wpada nutą Skriabin.
Drze ciszę dysonansem, wali w okiennice,
Muzykę wyprowadza przed dom, na ulice,
Na place, rozkrzyczane w potępieńcze ryki,
I rzuca w twarz akordom zgłodniałe okrzyki,
Na ziemię je obalił i kopie z rozpaczą:
Otworzyć wszystkie okna! Niech ludzie zobaczą!!

Wielkimi ulicami morze głów urasta
I czujesz, że rozpękną ulice się miasta,
że Bogu się jak groźba położą pod tronem
I krzykną wielką ciszą... lub głosów milionem.

A teraz tylko czasem kobieta zapłacze -
Aż nagle na katedrze zagrali trębacze!!
Mariackim zrazu cicho śpiewają kurantem,
A później, później bielą, później amarantem,
Później dzielą się bielą i krwią, i szaleństwem,
Wyrzucają z trąb radość i miłość z przekleństwem,
I dławią się wzruszeniem, i płakać nie mogą,
I nie chrypią, lecz sypią w tłum radosną trwogą
A ranek, mroźny ranek sypie w oczy świtem.
A konie? Konie walą o ziemię kopytem
Konnica ma rabaty pełne galanterii
Lansjery-bohatery! Czołem kawalerii`
Hej, kwiaty na armaty! żołnierzom do dłoni!
Katedra oszalała! Ze wszystkich sił dzwoni.
Księża idą z katedry w czerwieni i zlocie.
Białe kwiaty padają pod stopy piechocie.
Szeregi za szeregiem Sztandary Sztandary

A On mówić nie może Mundur na nim szaryRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 09:33
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Jan Kaczmarek

A w Sulejówku nie ma już nikogo


Słomiane ognie pięknych zrywów
Już dogasają – taki los
Brakuje chęci i motywów
I przeciwności mamy dość

Na naszej drodze wciąż wyboje
Do kresu ciągle – drogi szmat
Forsowne marsze – ciężkie boje
I trwa to tyle długich lat.

A w Sulejówku nie ma już nikogo
Kto by poderwać jeszcze nas potrafił
I poprowadził w przyszłość prostą drogą
Na bój tym razem, może bój ostatni

Kogo by słuchać chciało się z radością
Kto by entuzjazm – umiał ducha wskrzesić
Kto by panował ponad ludzką złością
I starym hasłom nadał nowe treści.


A w Sulejówku nie ma już nikogo – słowa i wykonanie: Jan Kaczmarek,
muzyka: Włodzimierz Plaskota
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 11.11.08 o godzinie 09:16
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Rok temu, 14 listopada 2007 roku, zmarł Jan Kaczmarek –
- wybitny artysta kabaretowy, satyryk, felietonista,
autor tekstów piosenek, skeczów i słuchowisk radiowych.



Obrazek

Jan Kaczmarek

Do serca przytul psa


Zanim zniknie w oceanie
struty ropą śledź ostatni,
a ostatnie trawy źdźbło przykryje pył,
Zanim w leśniczówce "Pranie"
gigantyczny motel stanie,
zanim ciszę leśną zmąci jazgot pił,
Zanim zniknie pod betonem osiedlowych skwerków reszta,
a w piwnicy odda ducha szara mysz,
Zanim wszystko, co zielone,
co w pachnącej trawie mieszka,
na podeszwach rozniesiemy
wzdłuż i wszerz:

- Do serca przytul psa,
weź na kolana kota,
weź lupę, popatrz - pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
Za oknem zasadź bluszcz,
niech się gadzina wije.
A kiedy ciemno już i wszyscy śpią:
matka śpi, ojciec śpi,
babcia śpi, córka śpi, żona śpi
- zapylaj georginię!

Nim zatruje aerozol
do cna życie morskim światom
i przesłoni góry ciąg dymiących hałd.
Nim słowiki i skowronki
stracą głosy i umilkną
w metalicznym ryku rozwydrzonych aut.
Nim karmiona sztucznie krowa
da zielone, chude mleko,
zanim wzruszysz się wąchając sztuczny kwiat.
Zanim naturalny ersatz
w krew ci wejdzie tak daleko,
że polubisz plastikowy,
śmieszny świat.

- Do serca przytul psa,
weź na kolana kota.
Weź lupę, popatrz - pchła!
Daj spokój, pchła to też istota.
W jeżyny nura daj,
lub usiądź na mrowisku.
To może nie jest raj,
lecz trwaj tam, trwaj,
w jeżynach trwaj -
wiosna, maj, a ty trwaj,
a ty trwaj, a ty trwaj,
bo to jest w końcu wszystko!

Do serca przytul psa – słowa: Jan Kaczmarek,
muzyka: Włodzimierz Plaskota,
śpiewają: Jan Kaczmarek i Jerzy Skoczylas (kabaret "Elita")
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.01.10 o godzinie 10:01
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Ekshumacja gen. Sikorskiego
                          Każdego z takich, jak ty, świat nie może
                          Od razu przyjąć na spokojne łoże....


                                                                            Norwid

Chcemy prawdy tylko
prawdy
a my szacunku do zmarłego
a gdzie prawda historia
naród pyta
a może tylko polityka
historią i narodem gębę otarłszy
sensacji szuka nie winnych
zbrodniarzy
ci dawno odeszli śpią spokojnie
jak ten któremu życie
zabrali
a narodowi wiarę i nadzieję
zasnął
człowiek lecz nie jego
czyny
męstwo honor umiłowanie
ojczyzny
jesteście pewni że godnie go
naśladujecie
wy współcześni patrioci
pełni jadu i nienawiści
do innych
szarpiecie wciąż biało-czerwone
sukno
w aktach i mogiłach przodków
grzebiecie.

A ojczyzna płacze
dokąd
idą moje dzieci?Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.04.13 o godzinie 18:10
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wiersz na taki dzień, jak dzisiaj

Tej nocy

W nocy z dwunastego
na trzynastego grudnia zamilkły telefony
w mroźnej ciszy wywlekano z domów
bezbronnych i niewinnych aby
zamknąć ich z dala od świata i rodzin.
Winą ich było że uwierzyli w wolność
i normalne życie i zbyt głośno
o tym mówili.

W nocy z dwunastego na trzynastego
grudnia aktywni politycznie
jak co roku zebrali się pod domem
generała aby wykrzyczeć swoje poglądy
i opinie niezmienne od lat
zademonstrować swój patriotyzm
różnie rozumiany. W nocy

z dwunastego na trzynastego grudnia
większość rodaków pochłonięta była
swoją prywatnością
obok mojego domu ktoś włamał się
do sklepu monopolowego a panowie
w niebieskich mundurach znów
zapukali do drzwi aby
zapytać czy czegoś szczególnego
nie zauważyłem tej nocy.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.11.19 o godzinie 01:52



Wyślij zaproszenie do