Temat: Sposób na zarobienie 1tys zł
Andrzej Kwedo:
Mazy na murach to ostry sygnał od czesci społeczenstwa o braku poczucia tozsamosci z wlasnym miastem.
Heheh czasem to zwyczajny wandalizm, dla poczucie adrenaliny że robi się coś zakazanego. To też brak poszanowania czyjejś własności. Ale masz rację, że mamy problem z poczuciem utożsamiania się z miastem. Ale uważam też za Twoją pomyłkę, wysnuwanie wniosków jakoby jedno wynikało w prostej linii z drugiego.
Prosto - jezeli łodzianin obserwuje brudasa sypiącego śmieci w lasku czy robiącego mazaje na murze kamienicy i nie reaguje, to tysiączek zeta nic nie pomoże. Telefon do strazy dla nagrody zamiast z poczucia odpowiedzialnosci za wlasny dom to kiepskosc. Ogromna.
Albo i marazm, niechęć bo po co mi to itd. Wielu potrzebuje bodźca konkretnego. Ty tu gadasz o wyższych ideałach, a duża część społeczeństwa ma to w dupie i liczy się dla nich kasa. Swoją drogą to głupota, bo za sprzątanie po brudasach płaci każdy z nas - podatki.
Skoro w Rudzie ten idiotyczny pomysł nie wypalił co skłania was do refleksji, że u nas zdziała cuda?
Ale czy ktoś oczekuje cudów? Skąd takie przekonanie, że na wszystkie bolączki jest jedna gotowa recepta? Ja uważam, że to kolejna jakaś metoda. Nie jedyna, nie najskuteczniejsza, ale powinna być jedną z wielu.
Wolalbym zeby te pieniadze poszly na rozwiazanie, które dało konkretny efekt - chociażby przykład Londynu. Te pare tysięcy z naszych podatków przeznaczyłbym na przyklad na wsparcie Alternetywy i edukowanie, nie karanie.
Powiedz mi jednak, czy wiesz o jakich pieniądzach mówisz? Poza tym że nagrodę może dać urząd, a taką edukacją mogłyby się zajmować NGOsy za publiczne pieniądze. Pytanie, czy robią to na wystarczającą skalę, że UMŁ daje wystarczające środki itd. Rzuć okiem choćby na to
http://www.czystemiasto.uml.lodz.pl/organizacje_pozarz...
Analogicznie nikt nie wchodzi Ci do domu w zabłoconych butach (a jesli - zwrócisz uwagę) dlatego ze chcesz mieszkac w czystym, nie dlatego ze zona da Ci nagrodkę za zwracanie uwagi.
Problem dość nietrafiony. Bo jakkolwiek wiesz, że brudny dywan będziesz musiał posprzątać samemu, tak przestrzeń publiczną mają posprzątać jakiej enigmatyczne służby miejskie. Jak ktoś zapaskudzi ci dywan, to wiesz że to twoje łapy będą musiały to sprzątań, a jakieś tam wysypisko sprzątnie ktoś tam jakiś. Mało kto się zastanawia, kto zapłaci za sprzątanie tego syfu w przestrzeni publicznej.
Jacek Ś.:
myślę że po tym komentarzu powinna zapaść cisza ...
RESPECT Andrzej ;)
Jak miło, że dopuszczasz innych do zdania. "Moja jest tylko racja..." :-(
Michał B.:
A za pieniążki z tej chybionej akcji mogliby lepiej koszy na śmieci trochę poustawiać. Cały czas obserwuję deficyt takowych w różnych miejsach co doprowadza mnie do szału.
Michał czy Ty wiesz jaka jest różnica skali wydatków? Poczytaj - w zeszłym roku przez ludzi, którzy wyrzucali śmieci w nielegalnych miejscach, trzeba było wydać NASZE - podatników pieniądze. I nie jakieś "pieniążki" jak to infantylnie nazwałeś, ale konkretną kasę - ponad 3 miliony złotych! Serio uważasz, że ustawienie nawet kilkuset dodatkowych koszy na śmieci rozwiąże problem? Problem taki, że mamy w Łodzi darmozjadów, którzy chcą pozbyć się swoich śmieci za Twoje i moje pieniądze (sprzątane odbywa się z kasy budżetu = podatków).