Temat: Lean Office – ciekawe doświadczenia zagraniczne
Ja mam ciekawy przykład.
Zagraniczny wedle życzenia :-)
Marriott Hotel.
Parking. Miejsce przyjmowania gości po długiej podróży samochodem do hotelu.
Pierwszy kontakt z Klientem.
KPI:
- 1 gość obsługiwany przez 1 "parkingowego" (valey) w danym czasie (Inni są zakolejkowani - obserwują proces i jakość obsługi, cel: zmęczeni ale uśmiechnięci goście przy wejściu do hotelu)
- Możliwie krótki czas procesowania dokumentów związanych z przyjęciem samochodu (obchód samochodu w poszukiwaniu uszkodzeń, naniesienie uwag na część numerowanego kartonika z obrysem samochodu, przekazanie części kartonika Klientowi = identyfikator samochodu, przypięcie kolejnej części kartonika do wózka bagażowego)
- Wypakowanie, zapakowanie bagażu na wózek Boya hotelowego, zaprowadzenie gości do recepcji, przekazanie wózka Boyowi hotelowemu
- Gdy Gość chce opuścić parking własnym samochodem należy mu ten samochód podstawić pod drzwi hotelowe w taki sposób aby na niego nie czekał
UWAGI:
- 1 parkingowy obsługuje cały proces od "drzwi samochodowych do przekazania wózka Boyowi hotelowemu"
PROBLEMY:
- Kolejki samochodów przy wjeździe do hotelu, głównie w piątki i weekendy
- Jeśli przyjmujesz gości, inni, którzy są już zakwaterowani, długo oczekują na zamówiony z parkingu samochód
Tak wyglądał proces gdy pracowałem tam po raz pierwszy
Wróciłem na parking po 2 latach.
Zauważone zmiany:
1. Wprowadzono poziomowanie - podzielono proces na witanie, przyjmowanie bagażu, obchód samochodu, odprowadzania gości, parkowanie, podprowadzanie samochodu pod drzwi
- kilku parkingowych wykonywało pracę w sekwencyjnym procesie.
ZYSK - zmniejszenie kolejek na wjeździe do hotelu, skrócenie czasu oczekiwania Gości na podstawienie samochodu pod drzwi
2. Kodowanie kolorami kartoników - ponieważ zdarzały się pomyłki pod presją czasu i oczekujących klientów we właściwym przekazywaniu odpowiednich kartoników klientowi, boyowi itd, wprowadzono proste kodowanie kolorami. Dodatkowo wózek, tzw. URGENT, dostał swój kolor, więc BOY mógł go pobrać w odpowiedniej kolejności
ZYSK - skrócony czas wydawania kartoników (bez wielokrotnego sprawdzania czy właściwy) jednoznaczne przypisanie do obiektu i usprawniona komunikacja pomiędzy kolejnymi operatorami procesów (parkingowy-boy)
Oprócz tego na parkingu pojawiła się wizualizacja parkingu, system wydawania kluczy do zamówionych samochodów, FIFO, Supermarkety pomiędzy procesami, których czas wymagalności nie był kluczowy itd.
Ponieważ w okresie wakacji pracowaliśmy w międzynarodowym teamie, wdrożenie nowych pracowników też było kosztochłonne - rozwiązaniem była standaryzacja i wizualizacja. W moim przypadku było to tylko przypomnienie zasad i zaznajomienie się z nowym systemem pracy (w sumie trening 2 dni) wcześniej sprawność użytkową osiągaliśmy po upływie tygodnia!
Reasumując - kolejny rok na parkingu był dużo łatwiejszy i mniej męczący, klienci dawali nam wyższe napiwki za sprawną obsługę.
Ciekawe było to, że większość tych wdrożeń zrobili sami parkingowi (full time Americanos :-), zgłaszali ja na codziennych odprawach pomiędzy zmianami.