Temat: zbyt ogólna oferta handlowa i jej konsekwencje
Obawiam się, że rzecz się może mieć się trochę inaczej, niż to przedstawił Kolega.
Kluczową kwestią może być cel, w jakim zostało zastrzeżone w umowie, że „faktura będzie przeliczona po kursie euro”.
Zastrzeżenie takie oznacza, że ceny w umowie zostały podane w euro, ale z zamiarem ich przeliczenia na złotówki. Z dyskusji wynika, że teza ta nie budzi wątpliwości i nie wymaga dowodów.
Zatem przedmiotem świadczenia pieniężnego są złotówki, tyle że ich ostateczna kwota wynika z przeliczenia po kursie euro konkretnego banku. W umowie podano więc cenę pośrednio, tj. poprzez wskazanie podstaw do jej ustalenia, na co zezwala art. 536 § 1 kc.
Jak to ładnie ujął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 lipca 2005 r. w spr. V CK 859/2004 od wyrażenia świadczenia w walucie obcej należy odróżnić tzw. klauzule waloryzacyjne, które wyłączają jedynie walutę polską jako jedyny miernik wartości i odnoszą cenę również do waluty obcej. Podobnie w wyroku tegoż z dnia 22 kwietnia 2005 r. w spr. II CK 599/2004 stwierdza się, że zgodnie z art. 358[1] § 2 kc strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Oznacza to dopuszczalność umieszczenia w umowie tzw. klauzul waloryzacyjnych (walutowej, złotowej, indeksowej). Także Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 5 kwietnia 2000 r. w spr. III SA 853/99 podkreśla, że art. 358[1] kc ustanawia zasadę nominalizmu, jednak § 2 tegoż art. 358[1] zezwala na umowne zastrzeżenia stosowania w umowach innego niż pieniądz miernika wartości np. waluty obce. Jednakże pieniądz obcy pełni funkcję miernika wartości takiego jak np. złoto, zboże itp., a nie funkcję pieniądza. Użycie w klauzuli waloryzacyjnej waluty obcej nie prowadzi do wyrażenia świadczenia w walucie obcej, gdyż byłoby to sprzeczne z zasadą walutowości, lecz odnosi wartość świadczenia pieniężnego w złotych polskich do innej waluty.
Spostrzeżenia zawarte w powyższych wyrokach są w mojej ocenie trafne niezależnie od tego, że poprzez późniejsze zmiany art. 358 kc w treści zobowiązań dopuszczono wyrażenie sumy pieniężnej w walutach obcych. Nie zmienia to faktu, że klauzule walutowe nadal są wykorzystywane w umowach, o czym świadczy przedstawiony problem.
Wniosek stąd, że art. 358 kc nie znajdzie w Państwa sprawie zastosowania, gdyż mamy tu do czynienia z typową klauzulą waloryzacyjną, a nie wyrażeniem kwoty zobowiązania w walucie obcej.
Oferentowi chodziło bowiem zapewne o to, by wartość jego świadczenia była związana z wartością euro w walucie polskiej. Może go to przykładowo zabezpieczać w sytuacji, gdy sprzedaje w Polsce za złotówki towary, które sam (albo do których komponenty) nabywa za euro. Jeżeli przyjąć za trafne, że taki jest właśnie cel zastosowania klauzuli, trzeba raczej założyć, że stronom (bo jedna strona oferowała, a druga ofertę przyjęła, wskutek czego doszło do złożenia zgodnych oświadczeń woli, a mówiąc po ludzku – do zawarcia umowy) chodziło o to, by za określoną kwotę złotych nabyć określoną ilość waluty obcej (euro) we wskazanym w umowie banku. Tak rozumując przyjąłbym za trafną praktykę kontrahenta, który przeliczył euro po kursie ich sprzedaży w ww. banku, skoro tylko po takim kursie mógłby nabyć taką ilość euro, która „przypada” według umowy na określony towar.
Powyższe rozumowanie wydaje mi się najbardziej trafne. Nie mogę wykluczyć odmiennego, ale w tej chwili nie znajduję na jego poparcie argumentów.