Temat: Rondo Mogilskie będzie miało imię prezydenta Lecha...
Zdecydowanie przeciw.
1. Jestem przeciwnikiem "choragiewki, ktora sie tak uklada, jak wiatr (historii) zawieje. Wsciekam sie jako mieszkaniec Krakowa, ze np. ul. Solska została zamieniona na ul. Piłsudsiego. Ul. Wolska była ponad sto lat, a Piłsudskiego od 1936 do 1939 r. (potem była jakaśtam "sztrase", a za komuny Manifestu Lipcowego. I zamiast wrocic do historycznej prawdziwie nazwy, wrocono do histerycznej (była wtedy fala uwielbienia i odbrazawiania Piłsudskiego, ktor wielkim człowiekiem był i zasługuje na swoja ulicę.
Ale trzeba było nazwać jego imieniem jakas NOWA, wazna ulice, a nie Wolską.
A o Rondo Mogilskie walczylem tez z radnymi, ktorzy chcieli nazwac je rondem Janusza Kuliga. Ci, ktorzy mnie znaja wiedza, jakim bylem (i wciaz jestem) jego fanem (a takze zwyklym znajomym z Lapanowa, gdzie sie spotykalismy) i dziennikarzem, ktory opisywal jego sukcesy (i smierc, niestety) ale wytlumaczylem pomyslodawcy, ze to chybiony pomysl. Ze mozna jakies inne, najlepiej NOWE rondo
2. Drugi powod przedstawił Jarek R.
3. Trzeci powod - Lech Kaczynski w zaden sposob z Krakowem zwiazany nie byl. Slyszalem tez o propozycje pochowania Ryszarda Kaczorowskiego na Wawelu. No szacunek wielki dla tego czlowieka, ale dlaczego Wawel?