Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
No właśnie...czyli rozumiem, że zabieranie kota ze soba na wakacje jest problemem?


dla mnie nie jest. Ale jesli chcesz jechac do hotelu w ktorym nie mozna przebywac ze zwierzętami, albo jedziesz w miejsce gdzie cały dzień będziecie czyms zajęci (chodzeniem po górach, wylegiwaniem sie na plazy itp) i dodatkowo będziesz musiala pilnować kota to pomyśl czy to Ci pasuje :) my jadac na wakacje zostawiamy kota pod okiem teściów. Jak jedziemy do mojej rodziny na parę dni, koty jadą z nami. Nie mają nic przeciwko podróżom bo przyzwyczaiły się jeżdząc na wystawy.Paulina N. edytował(a) ten post dnia 31.03.10 o godzinie 18:59

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

czyli np laptop zostawiony na biurku to już nie jest dobry pomysł?:P

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
czyli np laptop zostawiony na biurku to już nie jest dobry pomysł?:P

zamknięty u mnie przetrwa ale otwartego nie zostawilabym nigdy bo kiedys sie moje sierscie ganiały no i jeden skacząc otworzył mi laptopa... bardziej :)

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

a mają coś takiego jak psy, że trzeba im pokazywac miejsce w szeregu?:)

wiem, głupie pytania;)

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
czyli np laptop zostawiony na biurku to już nie jest dobry pomysł?:P
A mój kot kompletnie nie interesuje się laptopem,nie chodzi po nim,totalna olewka :-)

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
a mają coś takiego jak psy, że trzeba im pokazywac miejsce w szeregu?:)

wiem, głupie pytania;)
Nie wiem czy by Ci sie to udało :-) Ja nie próbowałam :-)

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

Dzięki Wam dziewczyny:) jeszcze się okazało, ze dziewczyna mojego brata tez ma kota:)

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
No właśnie...czyli rozumiem, że zabieranie kota ze soba na wakacje jest problemem?

Zabieranie - tak. Koty generalnie kiepsko znoszą podróże.Są oczywiście, również na tym forum, wyjątki i zdarzają się powsinogi :)

Natomiast nie ma problemu z zostawianiem kotów w domu. Ja zostawiam swoje bez problemu. Co trzeci dzień wpada mój brat dosypać jedzenia, wymienić wodę i sprzątnąć kuwetę. Nie wiem jak jest w przypadku jednego kota, ale moje dwie nawet nie są za to obrażone, gdy wracam. Widocznie dobrze się bawią :)
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
Czy kot wyrządza duże szkody w domu?:)

I, czy kupiony od malucha może być agresywny w stosunku do dzieci?
Agnieszko, wszystko zalezy z jakiej hodowli lub od jakich ludzi go kupisz/weźmiesz.
Niektóre koty rasowe, hodowlane są trzymane w odosobnieniu, bez ludzi dlatego moga być nie tyle agresywne, co nie nauczone żyć/bawić sie z dziećmi - wiadomo, że dzieciaki noszą je na rękach, głaszczą, bawią się z nimi...nie każdy kot to lubi...

ważne, by wybrać kota, który w dotychczasowym domu był z ludźmi, dał się głaskać, był spokojny - najlepiej odwiedzić kota 2, 3 razy przed zakupem. I przede wszystkim trzeba nauczyć dzieci, ze KOT TO NIE LALKA - nie zabawka do przebierania, tarmoszenia...
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
a mają coś takiego jak psy, że trzeba im pokazywac miejsce w szeregu?:)

wiem, głupie pytania;)
hahah...to raczej one Tobie pokażą miejsce w szeregu :)

a zabieranie kota na wakacje jest o tyle złym pomysłem, że koty nie lubią zmian (przemeblowania, przenoszenia kuwety, podróży, zmiany miejsca-nawet tymczasowego, zamieszkania)
Jeśli kupisz od hodowcy zapytaj o możliwość "podrzucenia" kota na czas nieobecności. To najlepsze rozwiązanie, o ile masz dobrego hodowcę/właściciela i mieszkacie blisko. :)
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Zastanawiam się...

Paulina N.:
Agnieszka Rądlewska:
czyli np laptop zostawiony na biurku to już nie jest dobry pomysł?:P

zamknięty u mnie przetrwa ale otwartego nie zostawilabym nigdy bo kiedys sie moje sierscie ganiały no i jeden skacząc otworzył mi laptopa... bardziej :)
u mnie jest wyrwany klawisz...
Laptop wytwarza ciepło, dlatego jets znakomitym siedziskiem dla kotów
Poza tym te zmieniające się obrazy...gapią się w to z niedowierzaniem jak małe dzieci :)
Anna G.

Anna G. Rzeczywistość lepsza
niż wyobrażenia

Temat: Zastanawiam się...

Mój kot odnośnie wszystkich sprzętów elektronicznych zachowuje się poprawnie - tylko na początku chciał łapką złapać myszkę na laptopie, ale ciągle mu się nie udawało ( a szukał nawet za monitorem:)))
Co do "ustawiania kota w szeregu" to naprawdę nie ma co porównywać kota do psa, zupełnie nie ten charakter:) Chociaż udało mi się z powodzeniem zastosować jedną metodę wychowawczą z "pokazywania, kto tu rządzi".
Kiedyś, zaraz po wstaniu z łożka, dawałam kotu jeść ( a raczej dosypywałam jedzenia do suchego,które już było)i kot nauczył się, że żeby dostać kilka świeżych kuleczek jedzenia ktoś musi wstać. Doszło do tego, że budził nas rano i z miałczeniem pokazywał, gdzie ma miskę. Ale zaczęliśmy stosować inną metodę - najpierw jemy śniadanie my, później dosypujemy kotu jedzenie. I po tygodniu zadziałało:)

Też długo zastanawiałam się nad wzięciem kota, ale teraz nie pamiętam już, jak było bez niego:)
Marlena Pindras

Marlena Pindras Student, Akademia
Medyczna w Gdańsku

Temat: Zastanawiam się...

No to jeszcze ja dorzuce swoje 3 grosze :)

Jeśli chodzi o agresje do dzieci - zawsze mieliśmy w domu koty i nigdy nie były one agresywne w stosunku do mnie czy mojej siostry ani do naszych znajomych, teraz kiedy przyjezdza rodzina z dziecmi jak sie kotu cos nie podoba to sobie idzie a nie rzuca na dziecko, zreszta jaka krzywde moze zrobic oswojony kot, któremu bedziesz zapewne obcinala pazurki? ja raz dostalam od kota poniewaz traktowalam go jak zabawke a konkretniej jako konia dla barbi :) ale potem przez nastepne 20 lat spał ze mna w łóżku i nic mi nigdy wiecej nie zrobil (ani ja jemu :) )

Jeśli chodzi o wybór płci to powiem tak: nie ma reguły, nikt nie powinien mówić czy kotka milsza czy kocurek, koty mają różne charaktery, tak samo jak ludzie i czasem trafisz na "miłego pana" a czasem na skur... chociaz takie sie wśród kotów rzadko zdarzają. faktycznie najważniejszy jest kontakt z ludźmi dla kota w pierwszym okresie życia, jeśli człowiek zrobił kotu krzywdę może być nieufnuy i sie długo socjalizować ale z drugiej strony ja mam w domu same znajdy, nie wiem jakie miały życie bo niektóre znajdowałam pobite, chore i w tragicznym stanie a teraz są wszystkie prawdziwymi miziakami ale każdy lubi co innego, jeden uwielbia siedzieć na kolanach, drugi lubi głaskanie po brzuszku a trzeci by mnie zjadł jakbym brzuszka dotknęła, 15 kotów i każdy inny.
jesli chodzi o siusianie kocurów to zgodze się z przedmówczyniami, ja kastrowałam koty jak czułam właśnie dziwny zapach w kuwecie, szły pod nóż i spokój,jeśli chodzi o kotki to miałam niestety problem bo koteczka wpadła w ruje permanentna i znaczyła mi nawet po sterylizacji, ale teraz hormony sie uspokoiły i jest dobrze. koty mają taki zmysł aby zagrzebywać swoje odchody i nawet najgorsze dzikusy z lasu wiedzą do czego służy kuweta.

Szczerze polecam uratowanie kota, wzięcie małej biedy spod bloku, adopcja w schronisku, albo z domu tymczasowego - tu masz ten plus że osoby zajmujące się zwierzętami powiedzą Ci naprawdę jaki dany kot jest, ponieważ jak coś zatają a to okaże się problemem w Twoim domu to wiedzą że kota się pozbędziesz (nie konkretnie Ty ale ludzie niestety tak robią) a oni nie chcą narażać kotów na dodatkowy stres bo te przebywające w DT albo schronach nie miały przecież łatwego życia. ja na przykład wzięłam pięknego białego kota ze schroniska, okazał się takim miziakiem że opędzić się od niego nie moge, jest tak kochany że jeżdże z nim po przedszkolach jak jeździmy edukować dzieci. kota dziesięcioletniego wzięłam prosto ze śmietnika, niby powinien być dzikusem i walczyć o swoje a kot jest rewelacyjny, przychodzi na zawołanie jak żaden inny kot czy pies, a mam go tylko 2 miesiące i nie jest to kot który mieszkał niedawno w domu, stan jego wskazywał na to że całe życie mieszkał na dworze.

Wiesz jeśli naprawdę chcesz mieć kota bo urzekły Cię te zwierzęta będziesz miała wieeeelkąąą satysfakcje jak jakiemuś "bezdomnemu" podarujesz życie u swojego boku.

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

Jak przestanie padać, to pojadę dzisiaj z dzieckiem do schroniska:) póki co rozglądnąć się:) matko jak ja nie lubię tego miejsca:(
Marlena Pindras

Marlena Pindras Student, Akademia
Medyczna w Gdańsku

Temat: Zastanawiam się...

Nikt nie lubi, jak byłam pierwszy raz w schronisku zanosiłam się płaczem, nie mogłam tego wytrzymać. teraz jak jeżdżę w takie miejsca staram sie nie patrzeć na żadne koty a ni psy, po prostu nie wytrzymuje kontaktu wzrokowego z nimi. Moja pierwsza wizyta w schronisku spowodowała, że zaczęłam czynnie zajmować się bezdomnymi zwierzętami bo wcześniej ograniczałam się do przygarniania ich do domu.

Trzymam kciuki abyś znalazła dla siebie wspaniałego koteczka!

konto usunięte

Temat: Zastanawiam się...

A ma ktoś może z Wrocławia kotki?

Byłam w schronisku dzisiaj, ale nie mają małych, a większe były zaniedbane:(
Marlena Pindras

Marlena Pindras Student, Akademia
Medyczna w Gdańsku

Temat: Zastanawiam się...

Niestety tak jest w schroniskach bo koty źle znoszą schroniskowe warunki, ale jak je zabierasz do domu to stają się pięknościami.
Przedstawiam Emila jeszcze w schronie


Obrazek


a tu już u nas podczas porannej toalety :)

Obrazek


a tu 2 brudaski uratowane w ostatniej chwili przed śmiercią

Obrazek


Obrazek


a teraz tak pięknie wyglądają

Obrazek
Anna G.

Anna G. Rzeczywistość lepsza
niż wyobrażenia

Temat: Zastanawiam się...

Marlena, one są śliczne:)

Temat: Zastanawiam się...

http://panafu.blog.onet.pl/
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Zastanawiam się...

Agnieszka Rądlewska:
A ma ktoś może z Wrocławia kotki?

Byłam w schronisku dzisiaj, ale nie mają małych, a większe były zaniedbane:(
poszukaj na miau.pl, albo na gumtree.pl- ludzie chca czasami oddać



Wyślij zaproszenie do