Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Wanda Pałasz:
Hesik miał 12 lat,ale jak był zdrowy to był pełen wigoru jak młody kociak.Chorował tylko tydzień.W oczach było widać ,że coś mu jest,ale przede wszystkim zmatowiała mu sierść i zrobiła się szorstka.To był cudowny kot.

Straszne to, co piszesz :(...To z czego własciwie wzięła się nagle jego choroba??
Ja nie mam włosów anielskich ale Cymek kiedyś połknął ok. metr grubej nitki.Dobrze,że jeszcze kawałek wystawało to mu z gardła wyciągłam.

Moje na szczeście nigdy nie zrobiły sobie krzywdy nićmi choc niesttey zawsze mi je gdzies posieją.Nie wiem jak one je znajdują :) :(
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Nie wiem czemu się rozchorował.U ludzi też nie wszystkie choroby można wytłumaczyć. Może był potrzebny w kocim raju.
No cóż,życie toczy się dalej.Końca świata nie będzie Papież jest biały.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Wanda Pałasz:
Nie wiem czemu się rozchorował.U ludzi też nie wszystkie choroby można wytłumaczyć. Może był potrzebny w kocim raju.

No może własnie dlatego odszedł za tęczowy most...
Jednak to straszne taka nagla choroba...moje prawie w ogóle nie chorują...Musze tylko dbać o ich uszka bo maja duzo woskowiny a niesttey nie lubią jak wkładam im patyczki do uszu :) :( Jedna wet powiedziała, ze to grozi świerzbem a na starość głuchotą u kota.
No cóż,życie toczy się dalej.Końca świata nie będzie Papież jest biały.

Tak:)...Poza tym sprawia na mnie dobre wrażenie.
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

No to ciekawe,czemu Twoje kotki mają problem z nadmiarem woskowiny w uszkach. Ja moim nigdy nie myję uszów.U Maronki i Cymka to nie widać bo są ciemne,a u Luxa bym zauważyła bo jest jasny zawsze ma czyste uszy.Zresztą jak idę do weta to on też sprawdza i to dokładniej, bo ma specjalny wziernik.
Wiesz co te moje pociechy wykombinowały?
Córka była sama w domu i zainteresowało ją czemu co chwilę słychać spuszczaną wodę w ubikacji. Okazało się, że Luxor siedzi na spłuczce i co chwilę wciska spust wody, a Cymek na muszli i obserwuje jak ta woda sobie leci.Od jakiegoś czasu bardzo go to fascynuje.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Wanda Pałasz:
No to ciekawe,czemu Twoje kotki mają problem z nadmiarem woskowiny w uszkach. Ja moim nigdy nie myję uszów.U Maronki i Cymka to nie widać bo są ciemne,a u Luxa bym zauważyła bo jest jasny zawsze ma czyste uszy.Zresztą jak idę do weta to on też sprawdza i to dokładniej, bo ma specjalny wziernik.

A wiesz, że ja tez zawsze miałam problem z woskowiną??...w szkole nawet musiałam często chodzić do laryngologa na płukanie uszu bo aż mi sie zatykały i niedosłyszałam!..A że mieszkałam w małej miejscowości to było naprawde kłopotliwe bo musiałam óść daleko jexdzic do laryngologa.
Wiesz co te moje pociechy wykombinowały?
Córka była sama w domu i zainteresowało ją czemu co chwilę słychać spuszczaną wodę w ubikacji. Okazało się, że Luxor siedzi na spłuczce i co chwilę wciska spust wody, a Cymek na muszli i obserwuje jak ta woda sobie leci.Od jakiegoś czasu bardzo go to fascynuje.

A to dobre:)..Moje tez bardzo lubią widok i szum spływającej wody ale same nigdy żadnej spłuczki nie uruchomiły :...
A wiesz, że Felusia (najbardziej żywotna i największa rozrabiara wsród mojej czwóreczki) swego czasu sama zapalała i gasiła światło w pokoju? :)..Ale szybko przeszła jej ta zabawa>
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Parę lat temu jak miałam taką typową meblościankę z rzędem górnych szafek, to Maronka wskakiwała z telewizora na nią,otwierała mi szafki i wyrzucała pościel i ręczniki.Nie wiem jak to robiła bo nie widziałam.W dolnych szafkach lubiła spać.W ogóle wszystkie drzwiczki w kuchni też ciągle otwierała, ale na szczęście też jej to przeszło.
Cymuś uczy swojego pana porządku i chowa mu skarpetki jak zostawi przy łóżku.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Moja Felusia jest niesamowita- mam wiszące drewniane szafki w "kuchni" (to tylko aneks kuchenny bo mieszkam w garsonierze)- potrafi na nie wskoczyć z blatu kuchennego, pootwierać i wskoczyć do nich, żeby sobie tam trochę tez posiedzieć :)...Jest naprawdę zwinna i sprytna i nigdy niczego mi z tych szafek nie wyrzuca choć są tam tez ozdoby choinkowe :).

Wszystkie otwierają mi tez stojąca szafę na ubrania- lubią sobie posiedzieć w niej na moich ciuszkach:)...Filemon, jak wyjechałam kiedyś na miesiąc, prawie cały czas tam siedział- dostał biedaczysko jakiejś depresji albo na znak protestu prawie w ogóle nie wychodził z tej szafy...Na szczęście jednak jadł więc nic mu się nie stało.
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Jak żył Hesik to też z Maronką sypiały w mojej szafie na ciuchach.Szafa to było jego bezpieczne schronienie przed niebezpieczeństwem np;przed strzelaniem w Sylwestra przed odkurzaczem lub jak przyszedł ktoś obcy.Odkąd mam Luxora szafa poszła pod klucz,bo też się tam pchał,a po jego jasnej sierści nie szło doczyścić ubrań. Hesik przeniósł się do szafki z butami w przedpokoju,ale to jest schronienie jednoosobowe. Dwa koty na raz się nie mieszczą.
U mnie najzwinniejsza i najszybsza jest Maronka. Luxor to taka ciamajda,zanim raz machnie łapą to Maronka zdąży mu przyłożyć w łeb i to nieraz.
Kiedyś zadrapała mu oko. Ropiało i łzawiło poszłam do weta,ale na szczęście nie było uszkodzone.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Wanda Pałasz:
Jak żył Hesik to też z Maronką sypiały w mojej szafie na ciuchach.Szafa to było jego bezpieczne schronienie przed niebezpieczeństwem np;przed strzelaniem w Sylwestra przed odkurzaczem lub jak przyszedł ktoś obcy.Odkąd mam Luxora szafa poszła pod klucz,bo też się tam pchał,a po jego jasnej sierści nie szło doczyścić ubrań.

Sierść mojego Filemona est jednak najdłuższa) widać(j tylko na moim zimowym czarnym płaszczu:)..ale on i tak prawie cały rok wisi w przedpokoju...Tak więc nikt nie moze za nic obwiniać moich kociastych za siedzenie w szafie :)
Hesik przeniósł się do szafki z butami w przedpokoju,ale to jest schronienie jednoosobowe. Dwa koty na raz się nie mieszczą.
Moje w ogole się do niej nie mieszczą...za to jak dostają głupawki, uwielbiają wyrzucać z niej buty na środek przedpokoju :)
U mnie najzwinniejsza i najszybsza jest Maronka. Luxor to taka ciamajda,zanim raz machnie łapą to Maronka zdąży mu przyłożyć w łeb i to nieraz.
Kiedyś zadrapała mu oko. Ropiało i łzawiło poszłam do weta,ale na szczęście nie było uszkodzone.

A to ci bestia! :(
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Ja mam szafę dość niską tak że dół płaszcza spódniczek i sukienek dotyka prawie dna.Wszystko było skociałe a nie zawsze przed wyjściem chce mi się czyścić.Ja stosuję taśmę klejącą jest najlepsza na wszystko co się przyklei do ubrania.
Myślałam,że już będzie wiosna,a tu od kilku godzin śnieżyca jakiej w tą zimę nie było.Nasypało ok. 10 cm,aż się boję,bo rano znowu muszę jechać do szpitala do Olkusza.Muszę się wylogować na trzy dni.
POZDRAWIAM
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

U mnie w weekend była piękna zima (az sobie skoczyłam do Białki Tatrzańskiej na sanki i rzecz jasna do term:) )a wczoraj brrrr....okropnie paskudne wilgotne powietrze! :(od razu mnie wzięła jakas infekcja.
Do Olkusza?...to mieszkasz gdzies koło Krakowa? :)

A wiesz, moich kociastych jakos nie widać na moich ubraniach... oprócz tego czarnego płaszcza :)
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Fajnie tak mieć pod ręką gdzie wyskoczyć na jeden dzień.A termy są super,byłam w maju zeszłego roku w Popradzie. W moim mieście jest Aqapark, fajnie jest w ciepłej wodzie wylegiwać się gdy na twarz pada Ci śnieg. Na sanki nie mam gdzie, a przede wszystkim z kim. Mąż jest typowym kanapowcem z pilotem w ręce.Zimą nie da się nigdzie wyciągnąć.Dla niego najpiękniejsza pora roku to jesień bo są grzyby i tylko wtedy jest pora na spacery. Latem nie ma problemu,jest gdzie wyjść.Mamy pod ręką duże jezioro: Pogoria.
Dąbrowa Górnicza jest położona o 30min samochodem od Olkusza,a drugie tyle mam do Krakowa.Nie jesteśmy więc sąsiadkami.
W Krakowie byłam ostatnio ok. trzy lata temu przejazdem,bo mam ciotkę w Nowej Hucie. Mieszka koło pomnika Lenina który zburzyli.
Teraz się przymierzam zabrać moją trójcę na szczepienie.Chciałabym za jednym razem, ale nie wiem czy sobie poradzę.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

A wiesz, ja moich nie szczepię bo wet powiedział, że nie wychodzących nie trzeba...

Mój znajomy bardzo lubi jeździć do term w Dąbrowie Górniczej...Mówi, że tanio- siedzi tam cały dzień :)
Ja nigdy u Was nie byłam..Do Popradu wybierałam się kilka razy zwłaszcza jak byłam w Krynicy bo robią tam wycieczki ale jakos nigdy mi sie do dziś nie udało...Ale chciałabym zobaczyć jak jest u naszych sąsiadów, słyszałam tez że w Orawicy i w Beszanowej jest bardzo fajnie...

Ja tez bardzo lubię tv ale jednak co do wychodzenia z domu to na pewno we wszystkie pory roku tylko nie jesienią własnie:)...choć oczywiście to raj dla grzybiarzy :)
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

A mój wet mówi, że nawet na butach można do domu przynieść chorobę.Ja szczepię.
Nasze baseny NEMO nie mają wody geotermicznej jak w Białce, woda jest z rurociągu i podgrzewana bateriami słonecznymi,ale jest tanio masz rację. Na godz. ok. 10zł.
Jest też możliwość chodzić na basen ze zniżkami. Za umycie samochodu w jednej z myjni zniżka, zakupy w REAL zniżka, z gruponu też jest często taniej. Latem wolę jezioro,ale zimą zdarza mi się iść ze dwa trzy razy.
Widziałam dziś Kraków w TV, pięknie ośnieżony tej wiosny.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Wiesz, u nas wczoraj było wściekle zimno- wprost niesamowite jak na Wielki Tydzień...

A widziałaś może te promocję?
http://www.groupon.pl/oferty/krakow/Groupon-Shopping-T...
Czeladź to gdzies kolo Ciebie?

Nie wiem własciwie jak z tymi szczepieniami, w ogole mam wrazenie, że odnośnie zwierząt to nie ma u nas ciągle jakichs standardów- kazdy wet mówi co innego i to w bardzo wielu kwestiach...pewnie jakbym chodziła czesciej do weta, dowiedziałabym sie więcej, że kot powinien to czy tamto...ale jakos nie wynajduję moim chorób bo po prostu nie lubią chodzic do weta, zwracam tylko uwage na te nieszczesnę woskowine w uszkach, zwłaszcza jak widzę, że drapią uszka łapkami.
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

U mnie za oknem wczoraj o godz 23 było -12stC. Nawet po zakupy nie chce mi się wyjść. Teraz od wschodu jest -2,a od południa świeci słońce i jest +10. Tylko Luxur nie narzeka i wygrzewa się w słońcu na balkonie. Cymka i Marusię nie da się wywietrzyć,jak tylko zawieje zimne powietrze,od razu uciekają w głąb mieszkania.

Czeladż rzeczywiście jest ode mnie rzut beretem promocję widziałam,wiem gdzie to jest ,ale nigdy nie byłam.

Ja przesadnie często nie chodzę do weta,idę jak wyrażnie widzę, że coś się dzieje.Jak żył Hesik to go nie szczepiłam i nie odrobaczałam regularnie,aż pewnego razu normalnie najadł się przyniesionej trawki i normalnie zwymiotował. W zwymiotowanej ślinie była żywa glista. Gruba jak spagetti i długa na 5 cm.I skąd się wzieła? przeraziłam się,bo nie zawsze się myje ręce,a można się zarazić.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

No to sobie pojadł Twój Hesik :) :(...Moje zawsze jadły tylko trawę...

Strasznie szkoda, ze nie mam balkonu, jakoś o to nie dbałam a jednak dla zwierzaków to pewnie frajda...moje wygrzewaja się na słoneczku tylko wylegując sie na szafie rankiem kiedy promienie wschodzącego słońca wpadają strumieniami do mojego mieszkania....

Chętnie bym się wybrała do tej Czeladzi...choc niesttety teraz przed świętami nie wykupie tej promocji.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Jest mi tak wściekle zimno, że te Wasze Rzymskie termy naprawdę by mi się przydały....;)
A powaznie, to nie mam pojęcia co zrobie jak tak dalej będzie bo nie tylko nie mam siły założyc wielkanocnego topicu (chyba wypadałoby nie? ;) ) ale zrobic czgeokolwiek związanego ze swiętami...choc ser na paschę juz kupiony :)
Wanda Pałasz

Wanda Pałasz ZARZĄDZANIE ZMIANĄ W
ZAKŁADZIE
PRODUKCYJNYM

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Dla zwierzaków możliwość wyjścia na świeże powietrze to z pewnością ważne. Nie masz pojęcia jak one głęboko wciągają te obce zapachy z powietrza,aż im się noski ruszają jak u królika.
To że nie masz siły nic robić to wina za długiej zimy,krótki dzień, mało słońca,tzw:zmęczenie wiosenne. Ja mam dokładnie tak samo do tego jeszcze jestem na L-4 mam totalnego lenia.
Ale jest nadzieja.Powiadają,że idzie wiosna. Będzie lepiej.
Zdezorientowałaś mnie swoją ostatnią wypowiedzią ,,wielkanocny topic i ser na paschę".Nie wiem o co chodzi. Czy Ty jesteś innego wyznania?
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: White Christmass...i Miauczące Czworonogi:)

Pascha to przeciez znana potrawa wigilijna:)...choc u mnie w domu jej nie było...ale osobiscie lubie bo nie wymaga pieczenia tylko, że liczy sie dobry przepis bo połącznie skladników ma wtu wilekie znaczenie..

Mówisz, ze powinnam zacząc wychodzić z kotkami?:)...a to by był harmider pod blokiem :)...mogłabym wziąc na raz najwyzej dwa:) mają smyczki z szeleczkami ale naprawde rzadko widuje gdziekolwiek by ktos spacerował z kotkami...

No u mnie niestety u mnie to przede wszystkim kwestia tego przenikliwego zimna- az mi sie wszystkie gnaty rozlasowały...nie masz pojęcia jak mnie teraz ciągnie do sauny;)

Następna dyskusja:

White Christmass...i Miaucz...




Wyślij zaproszenie do