Olga W.

Olga W. SQA Specialist

Temat: Uciekający kot

Witam wszystkich kociarzy!
Mam ostatnio z moim kocikiem pewien problem i chciałabym zwrócić się o radę. Może to i głupi problem, ale zaczynam się martwić coraz bardziej...
Mianowicie Jazz (10-cio miesięczny wykastrowany kocurek) od pewnego czasu za wszelką cenę stara się prysnąć z domu. Mieszkam w bloku, kicior ma piękny osiatkowany balkon, na który może wychodzić prawie przez cały dzień, dużo miejsca do biegania a i tak ostatnio większość czasu spędza pod drzwiami wyjściowymi. Drapie w nie, skacze na nie(umie otwierać z klamki więc trzeba koniecznie na zamek zamykać), miauka przeraźliwie co domowników zaczyna już irytować powoli. Zwłaszcza, że najbardziej lubi dobijać się do tych drzwi jakoś od godziny 3 nad ranem. Jak się wchodzi/wychodzi z domu to trzeba kocura trzymać bo daje nogę na klatkę i leci gdzie go oczy poniosą. Był na smyczy na spacerze, obwąchał, połaził, wrócił do domu i dalej to samo.

Zaczynam się martwić, nie mam pojęcia o co mu chodzi...
Traktowany jest dobrze, miska pełna, głaskanie na zawołanie... Kurcze, chyba przestał nas lubić już...
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: Uciekający kot

To tzw psi kot :)
Tez mam takiego.
Spacerowac, jak najwiecej innego rozwiaznia nie ma :)

konto usunięte

Temat: Uciekający kot

Spacerowac, jak najwiecej innego rozwiaznia nie ma :)

tak?nie ma to jak to popokazywać jak wspaniały jest świat , a potem nie mieć czasu ,żeby chodzić z takim kotem i się męczyć.

KASTRACJA
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Uciekający kot

Marcin Strębski:
KASTRACJA
kot jest wykastrowany - czytaj uważniej :)

konto usunięte

Temat: Uciekający kot

Mój kot też tak miał, był wykastrowany, od czasu gdy spadł z balkonu i poczuł wolność, ale uciekał tylko na klatkę schodową i do piwnicy, uwielbiał spacerować po schodach, i jak to kot, robił psikusy...

jak podchodziło się do niego, czekał aż się do niego blisko podejdzie i w ostatniej chwili uciekał wyżej ;)))

Lubiał też siadać przy wywietrzniku w drzwiach wejściowych do klatki i przez niego ogladać świat, ale bał się wyjść na zewnatrz.
A w piwnicy, choć miał ponad 7 kg, bez problemu przeciskał się przez krate i trzeba było lecieć po niego do drugiej klatki, żeby go do domu ściągnąć ;-)))

Z czasem przeszło mu z wiekiem.

Niestety, zachorował ciężko i po 3 operacjach, nie dało się kota uratować...JOANNA O. edytował(a) ten post dnia 24.06.09 o godzinie 08:32
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Uciekający kot

Ja mam dwóch ucieczkowiczów. Faza ucieczkowa zaostrza się, jeśli któremuś uda się wyjść na klatkę - potem siedzi pod drzwiami i wyje, że chce wyjść.
Rada - nie wypuszczać, ale starać się go czyms zainteresować, wybawić, wyszaleć przed snem, może jakieś nowe zabawki=nowe bodźce.Jemu sie po prostu nuuuuudzi :)
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: Uciekający kot

To normalne. Trzyma się kota w mieszkaniu, często wychodzi na kilka godzin - kot jest sam w domu - to czemu tu się dziwić?

Jak by ktoś Was zamknął w mieszkaniu na stałe - to nie chcielibyście nawiać?

konto usunięte

Temat: Uciekający kot

A ja myślę, że jeśli kot nie wychodzi to nie "czuje" wolności... moja mama ma kota, który wogóle nie zwraca uwagi na otwarte drzwi, ale z tym wybieganiem i wybawieniem to się zgodze...
Poza tym, koty sobie regulują czas na spanie i czas na zabawę, jak siedzą same w domu przez cały dzien, to gdy przychodzi właściciel do domu - domagają się zabawy.JOANNA O. edytował(a) ten post dnia 24.06.09 o godzinie 21:37
Jakub K.

Jakub K. iOS developer

Temat: Uciekający kot

ja mam taką radę, że nie dać kotu do zrozumienia, że Ci zależy:) na początku im bardziej starałem się go zatrzymać tym dalej uciekał i wiecej mialem ganiania po schodzach, a obecnie za każdym razem otwieram szeroko drzwi i ide dalej, a moj tajger wychodzi na 10 sekund i wraca. Oczywiscie nie musi zadzialac, ale moze jednak pomoze...dodam ze tak juz po 2 takim podejsciu przestal uciekac.
Olga W.

Olga W. SQA Specialist

Temat: Uciekający kot

Dzięki za wszystkie rady :)
Tak w kwestii wyjaśnienia:

Kot raczej nie zostaje długo sam, pracujemy z TŻ w większości na zmianę, więc zazwyczaj ktoś do południa jest w domu (może nie cały czas ale większość) a po południu jesteśmy zazwyczaj oboje. Wcześniej (w trakcie roku akademickiego) mu się zdarzało zostawać sporo dłużej samemu i po naszym powrocie nigdy próby ucieczki się nie zdarzały. Kurcze, jednak wychodzi na to że to nas nie lubi ;)

Co do wychodzenia - Jazz na spacerze na smyczy był raz, może dwa, ale raz na jakiś czas zabieram go do moich rodziców na wieś, wtedy ma okazję poszaleć po ogrodzie z drugim kotem, te wypady są dość regularne od maleńkości. Dopiero teraz by stwierdził, że on chce więcej?

Puściłabym go na tą klatkę, a niech sobie łazi, tylko tu sąsiedzi same psy mają i co rusz jakiś wychodzi albo wraca ze spaceru, trochę się obawiam, w sumie nie wiem czy bardziej o kota czy o psa :D Jazz to syberyjczyk i już jest większy niż większość tych psiaków, szczególnie większy niż pewien york, który mieszka nade mną :D

A co do zabawiania go.... może faktycznie spróbuję go czymś zająć bardziej, chociaż to trochę taki "jedynak" jest i indywidualista...
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Uciekający kot

Olga Wiśniewska:
raz na jakiś czas zabieram go do moich rodziców na wieś, wtedy ma okazję poszaleć po ogrodzie z drugim kotem, te wypady są dość regularne od maleńkości. Dopiero teraz by stwierdził, że on chce więcej?

pewnie tak :) moja rada: postarać się o drugiego kota :) długowłose zazwyczaj lubią towarzystwo
Olga W.

Olga W. SQA Specialist

Temat: Uciekający kot

Anna Wysocka-Gazda:
pewnie tak :) moja rada: postarać się o drugiego kota :) długowłose zazwyczaj lubią towarzystwo

A to ja bym bardzo chciała, Jazzio pewnie by się zajął towarzyszem i byłby problem z głowy... ale warunki mieszkaniowe nie bardzo pozwalają, dopóki nie dorobię się własnych 4 kątów to chyba nie mam co myśleć o drugim kocie...Poza tym podróżowanie pociągiem z jednym kotem to zupełnie inna sprawa niż podróżowanie z dwoma... Nie za bardzo sobie to wyobrażam... ;)
Jowita M.

Jowita M. Experienced CS
Manager

Temat: Uciekający kot

Ola, wszystko jest do zrobienia. Ja jeżdżę sama z dwoma kotami pociągiem.
Olga Wiśniewska:
Anna Wysocka-Gazda:
pewnie tak :) moja rada: postarać się o drugiego kota :) długowłose zazwyczaj lubią towarzystwo

A to ja bym bardzo chciała, Jazzio pewnie by się zajął towarzyszem i byłby problem z głowy... ale warunki mieszkaniowe nie bardzo pozwalają, dopóki nie dorobię się własnych 4 kątów to chyba nie mam co myśleć o drugim kocie...Poza tym podróżowanie pociągiem z jednym kotem to zupełnie inna sprawa niż podróżowanie z dwoma... Nie za bardzo sobie to wyobrażam... ;)
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Uciekający kot

Jowita Matys:
Ola, wszystko jest do zrobienia. Ja jeżdżę sama z dwoma kotami pociągiem.
Olga Wiśniewska:
Anna Wysocka-Gazda:
pewnie tak :) moja rada: postarać się o drugiego kota :) długowłose zazwyczaj lubią towarzystwo

A to ja bym bardzo chciała, Jazzio pewnie by się zajął towarzyszem i byłby problem z głowy... ale warunki mieszkaniowe nie bardzo pozwalają, dopóki nie dorobię się własnych 4 kątów to chyba nie mam co myśleć o drugim kocie...Poza tym podróżowanie pociągiem z jednym kotem to zupełnie inna sprawa niż podróżowanie z dwoma... Nie za bardzo sobie to wyobrażam... ;)

Transporter i tak jeden :) tylko cięższy nieco :) ale własne mieszkanie to już większy problem...
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Uciekający kot

Olga Wiśniewska:
Dzięki za wszystkie rady :)
Tak w kwestii wyjaśnienia:

Kot raczej nie zostaje długo sam, pracujemy z TŻ w większości na zmianę, więc zazwyczaj ktoś do południa jest w domu (może nie cały czas ale większość) a po południu jesteśmy zazwyczaj oboje. Wcześniej (w trakcie roku akademickiego) mu się zdarzało zostawać sporo dłużej samemu i po naszym powrocie nigdy próby ucieczki się nie zdarzały. Kurcze, jednak wychodzi na to że to nas nie lubi ;)

Co do wychodzenia - Jazz na spacerze na smyczy był raz, może dwa, ale raz na jakiś czas zabieram go do moich rodziców na wieś, wtedy ma okazję poszaleć po ogrodzie z drugim kotem, te wypady są dość regularne od maleńkości. Dopiero teraz by stwierdził, że on chce więcej?

Puściłabym go na tą klatkę, a niech sobie łazi, tylko tu sąsiedzi same psy mają i co rusz jakiś wychodzi albo wraca ze spaceru, trochę się obawiam, w sumie nie wiem czy bardziej o kota czy o psa :D Jazz to syberyjczyk i już jest większy niż większość tych psiaków, szczególnie większy niż pewien york, który mieszka nade mną :D
Odradzam wypuszczania na klatkę... choć moze faktycznie jakby mu dać torchę "luzu" np wyjść ze 2-3 razy na klatkę razem z nim okazałoby sie że po kilku minutach chce wrócić do domu?... można spróbować ale polecam pod nadzorem jednak...
A co do zabawiania go.... może faktycznie spróbuję go czymś zająć bardziej, chociaż to trochę taki "jedynak" jest i indywidualista...

Spróbuj się z nim pobawić w aportowanie ;-) moje kotki uwielbiają przynosić rzeczy które im rzucam. Co prawda aprotowania uczyły sie będąc jeszcze małe i bardoz chętne do zabawy ale może Twój też złapie bakcyla?...

Co do wielkości mieszkania to ja mieszkam na powierzchni ok 30-35 m i dajemy radę;) Aktualnie mamy na przechowaniu 3. kota i z 3 też da sie wytrzymać na tak małej powierzchni;-) przynajmniej kotki sie nie nudzą i my też nie ;-)))
Olga W.

Olga W. SQA Specialist

Temat: Uciekający kot

Dziś w nocy chyba jego wojowanie przekroczyło moje siły... Dobijał się do drzwi, do okna, miaukał na potęgę a jak nie reagowaliśmy to zaczął zrzucać rzeczy z regaliku na zmianę z dalszym drapaniem. I to wszystko zaczęło się o 4 nad ranem.
I nic nie pomaga zabawianie, wypuszczanie na klatkę (pod nadzorem oczywiście), spacery, wczoraj próbowaliśmy go wymęczyć, żeby przespał noc a efekt był jeszcze gorszy...
Ja już myślałam, że może mu coś jest, może chory jest? Albo w mieszkaniu jakieś złe fluidy są i on nam stara się przekazać?
Nie zajmujemy się nim mniej niż wcześniej, więcej bywamy w domu a on takie szopki odstawia... Pomijając fakt, że chodzę ciągle niewyspana to martwię się, że jemu coś jest...
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Uciekający kot

A może spróbuj Feliway'a?
Aleksandra G.

Aleksandra G. lektor/tłumacz
języka angielskiego

Temat: Uciekający kot

A mojego kocura już prawie tydzień nie ma. Normalnie rozpacz.
Kinga Hyzińska

Kinga Hyzińska Technik Inżynierii
Środowiska i
Melioracji

Temat: Uciekający kot

Ja mam ten sam problem mój wykastrowany 2-wu letni kocur BENIO też ciągle chce na dwór musimy uważać na drzwi bo to jest sekunda i kot jest na dole a ja latam ciągle za nim.Balkonu nie mamy nad czym ubolewam bardzo otwieramy mu okno i on ładnie siedzi ale należę do Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego i ciągle są u mnie tymczasy i na nie musze uważać.Na smyczy mój kocur nie umie chodzić dla mnie nie było by problemu wyjść z nim 5 razy dziennie bo z psem się wychodzi.Parę razy wypuszczałam go na dwór z adresówką i on biegał a dziecko na placu zabaw się bawiło ale ostatnio oddalił mi się dwa bloki dalej i ma zakaz wychodzenia.Mam zamiar uczyć go chodzenia na smyczy oby mi się udało.
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Uciekający kot

Aleksandra G.:
A mojego kocura już prawie tydzień nie ma. Normalnie rozpacz.


Współczuję :((

Poroponuję ogłoszenia, dużo ogłoszeń!!

Następna dyskusja:

Gdy kot spada z okna lub ba...




Wyślij zaproszenie do