Edyta
W.
Green Belt Lean Six
Sigma; Process
Analyst & Architect,
Temat: Przemiła przytulna szylkretka nie ma domu!
Szukam domu dla Dyni, która zamieszkała u mnie pod wanną.Na Dynię natknęłyśmy się ze znajomą przy okazji wyłapywania w bardzo złej dzielnicy w Szczecinie kotów na sterylizację. Zupełnie nie pasowała do miejsca - wielkiego śmietniska obok torów.
To niestety kolejna ofiara ludzkiej głupoty.
Wg weterynarza ma 8-9 lat. Do niedawna miała dom, opiekuna i pełne miseczki. Nagle, z dnia na dzień, z ciepłej kanapy wylądowała na mrozie - samotna, zdezorientowana, nieprzystosowana. Powód? Właścicielka wyjechała za granicę. Dynia, wystawiona za drzwi mieszkania, koczowała na jednym ze szczecińskich osiedli, na lokalnym śmietnisku, w miejscu gdzie łatwiej znaleźć kota martwego, niż żywego, bo tuż obok znajdują się tory kolejowe, a ludzie dla zabawy szczują psem i rzucają butelkami. Niestety, organizm przyzwyczajony do wygrzewania się przy kaloryferze, nie wytrzymał ekstremalnych mrozów i Dynia nabawiła się poważnej infekcji dróg oddechowych oraz zapalenia ucha. Szukamy dla Dyni, rozsądnego, odpowiedzialnego opiekuna. Kotka jest wysterylizowana, bardzo spokojna i łagodna.
Zabrałyśmy ją z tego miejsca:
A to Dynia