Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Dorota Magdalena S.:
rozmnażanie bądx nierozmnażanie kotów ma się nijak do dbania o ich zdowie i dobro i nie ma jakiegokolwiek związku z odpowiedzialnością.

Osobiscie widze ten zwiazek bardzo wyraznie i naprawde nie wylacznie w teorii. Zdarzylo mi sie w zyciu zetknac z takimi "kocimi i psimi mamami", starszymi, nieco zaburzonymi umyslowo kobietami, ktore poszly na zywiol zapewne nie majac pojecia, ze mozna, ze trzeba inaczej... Rezultat? 72 koty na 30 m2, 14 psow na 25. Bez zdrowego rozsadku, bez odpowiedzialnosci nie da sie byc dobrym opiekunem zwierzat.

konto usunięte

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Dorota Magdalena S.:
Karolina Ł.:
edit: i to nie jest ideologizowanie, tylko fakt. Nie pisze tego po to, aby zrobic tu krucjate przeciwko komus ale po to zeby uswiadomic tym, ktorzy tego nie wiedza, ze leki=smierc.Karolina Ł. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 22:23

Medycyna idzie z postępem- również zwierzęca. Dlatego napisałam Monice, żeby w kwestii leków poradziła się lekarza.
rozmawiałam kiedys z wetem-zupełnie przy okazji, nawet nie w gabinecie. Powiedział mi, ze mozna mowic ile sie chce, ze teraz hormony sa takie lekkie, z minimalna dawka, nie to co dawniej a one i tak zaburzaja prace układu hormonalnego zwierzecia- suk tez sie to tyczy- ze powoduja ropomacicze.
Moze z czasem wymysla takie hormony ktore nie beda dawały skutkow ubocznych ale jak na razie nie ma takowych.
Brak leków z kolei, niepodawanie ich powoduje takze zaburzenia hormonalne kotki czy suki.
Wyjscie jest jedno- sterylka niestety.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Karolina Ł.:
Przyczyna ropomacicza jest nieomal zawsze brak rownowagi hormonalnej organizmu.
Cykl owulacyjny kotki jest zmienny - zalezy od calego mnostwa czynnikow pozaustrojowych typu - dlugosc dnia, bliskosc kocura, bezpieczenstwo socjalne kotki - nauka jeszcze dlugo (jesli kiedykolwiek) nie bedzie w stanie sztucznie wyregulowac tej kwestii. Dyskutuje sie zazarcie na temat negatywnego wplywu hormonow na ludzki organizm, co do kociego, nie ma watpliwosci, ze jest zabojczy. Na rzecz antykoncepcji hormonalnej lobbuja co najwyzej lekarze weterynarii (na szczescie jedynie co niektorzy) i przedstawiciele firm farmaceutycznych. Z wiadomych wzgledow.

konto usunięte

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Aneta S.:
Karolina Ł.:
Przyczyna ropomacicza jest nieomal zawsze brak rownowagi hormonalnej organizmu.
Cykl owulacyjny kotki jest zmienny - zalezy od calego mnostwa czynnikow pozaustrojowych typu - dlugosc dnia, bliskosc kocura, bezpieczenstwo socjalne kotki - nauka jeszcze dlugo (jesli kiedykolwiek) nie bedzie w stanie sztucznie wyregulowac tej kwestii. Dyskutuje sie zazarcie na temat negatywnego wplywu hormonow na ludzki organizm, co do kociego, nie ma watpliwosci, ze jest zabojczy. Na rzecz antykoncepcji hormonalnej lobbuja co najwyzej lekarze weterynarii (na szczescie jedynie co niektorzy) i przedstawiciele firm farmaceutycznych. Z wiadomych wzgledow.
dokładnie tak.
I wierze, ze jesli spotka sie weta ktory nad dobro zwierzat przedkłada urlop na Kanarach to moze taki polecac hormony.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Aneta S.:
Dorota Magdalena S.:
rozmnażanie bądx nierozmnażanie kotów ma się nijak do dbania o ich zdowie i dobro i nie ma jakiegokolwiek związku z odpowiedzialnością.

Osobiscie widze ten zwiazek bardzo wyraznie i naprawde nie wylacznie w teorii. Zdarzylo mi sie w zyciu zetknac z takimi "kocimi i psimi mamami", starszymi, nieco zaburzonymi umyslowo kobietami, ktore poszly na zywiol zapewne nie majac pojecia, ze mozna, ze trzeba inaczej... Rezultat? 72 koty na 30 m2, 14 psow na 25. Bez zdrowego rozsadku, bez odpowiedzialnosci nie da sie byc dobrym opiekunem zwierzat.
Uprzedzam, ze będe musiala zamknąć wątek!
Twoja wypowiedż jest nie tylko niesmaczna ale wprost oburzająca!Zastanawia mnie jak wykształceni ludzie mogą w ten sposób rozmawiac na temat kotów- jest to ktoras z rządu psyskówka w kocich grupach- w dodatku kompletnie nie na temat!co mają choroby psychiczne do rozmnazania kotów??!Jak inteligentny człowiek moze w ogóle miec tak proste skojarzenia i stosowac tego typu uogolnienia???

Mieszacie po raz ktorys z rzędu w tym topicu rozne sprawy -odowiedzialnosc, dbanie o z drowie, rozmnażanie ze sterylizacją (mozna przeciez rozmnażac i sterylizowac), schroniska, adopcję, a teraz jeszcze do tego worka wrzucasz choroby psychiczne??!

Ja juz nie raeguję nawet na wątki, w ktorych ktos prosi o rade w sprawie rui swojej kotki bo juz naprawde nie mam na to siły- wstyd, zeby kazde tego typu pytanie na forum konczylo sie jakims ideologizowaniem rodem z ciemnogrodu, docinkami, niezadowoleniem wszystkich i zamknięciem topicu!Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 23:00
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Dorota Magdalena S.:
Twoja wypowiedż jest nie tylko niesmaczna ale wprost oburzająca!

Nie za bardzo rozumiem Twoj wybuch. Mozesz wyjasnic, co jest jego przyczyna?
Zastanawia mnie jak wykształceni ludzie mogą w ten sposób rozmawiac na temat kotów- jest to ktoras z rządu psyskówka w kocich grupach

Pisze spokojnie. Dlaczego nazywasz moje wypowiedzi pyskowka?
Jak inteligentny człowiek moze w ogóle stosowac tego typu uogolnienia???

Nie uogolniam - podalam przyklad z zycia, ktory zapewne niejeden z forumowiczow rowniez zna z wlasnego doswiadczenia. Przyklad ten mial na celu dowiedzenie, ze rozmnazanie zwierzat, ktore sie ma pod opieka jak najbardziej wiaze sie z odpowiedzialnoscia.
Mieszacie po raz ktorys z rzędu w tym topicu rozne sprawy -odowiedzialnosc, dbanie o z drowie, rozmnażanie ze sterylizacją (mozna przeciez rozmnażac i sterylizowac), schroniska, adopcję

No coz. Sa to po prostu bardzo scisle powiazane ze soba problemy.
Ja juz nie raeguję nawet na wątki, w ktorych ktos prosi o rade w sprawie rui swojej kotki bo juz naprawde nie mam na to siły-

Moze to jakis sposob, zeby sie niepotrzebnie nie frustrowac?
Dopoki nie padaja inwektywy i nikt nikogo nie obraza naprawde nie ma potrzeby ingerowac.
wstyd, zeby kazde tego typu pytanie na forum konczylo sie jakims docinkami, niezadowoleniem wszystkich i zamknięciem topicu.

Jesli tak to widzisz...Aneta S. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 23:16
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Proszę tu nie rozwiązywac wszystkich problemów ludzkości- bynajmniej nie idzie to w parze z altruizmem a na pewno nie oznacza, że ktos widzi wiecej ponad czubek własnego nosa- cały topic jest pełny pretensji i niezadowolenia (słusznego) osób, które w odpowiedzi na prośbe o radę dostały stek nacechowanych ocennie wypowiedzi - do tego luxno związanych z tematem.

Jesli chcesz się zając problemem osób mających kilkadziesiąt kotów albo adopcją kotów ze schronisk czy czymś innym, załóż osobny topic.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Proszę też nie zajmować się problemem mojej frustracji- oczekuje się bowiem ode mnie, że będe reagowała w porę na niewłasciwe dyskusje i docinki pod adresem pytających.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Dorota Magdalena S.:
Proszę tu nie rozwiązywac wszystkich problemów ludzkości- bynajmniej nie idzie to w parze z altruizmem a na pewno nie oznacza, że ktos widzi wiecej ponad czubek własnego nosa- cały topic jest pełny pretensji i niezadowolenia (słusznego) osób, które w odpowiedzi na prośbe o radę dostały stek nacechowanych ocennie wypowiedzi - do tego luxno związanych z tematem.

W mojej opinii byly to cenne wypowiedzi. Na inne zal by mi bylo czasu i energii.:)
Jesli chcesz się zając problemem osób mających kilkadziesiąt kotów albo adopcją kotów ze schronisk czy czymś innym, załóż osobny topic.

Dziekuje za propozycje, ale nie skorzystam.:) Wole przyjazniejsze wody.:) Zycze wielu dalszych sukcesow w moderowaniu grupa.:)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Jeszcze jakies podziekowania, powinszowania, pozdrowienia, etc?...
mozemy w tym celu stworzyc pozdrowienny kącik kociarzy...
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Aneta S.:
Roman Kasprzewski:
A była prośba, żeby "nie uprawiać ideologii" !

Jesli o mnie chodzi, to jestem praktykiem, nie ideologiem - robie, co mowie.

Poza tym mam pelne prawo do wypowiadania swobodnie swoich opinii (tym bardziej, ze sluza one kociej sprawie - co napisalam w nawiasie, ale bynajmniej marginalnym nie jest). Czasy walki z wolnoscia slowa mamy juz na szczescie za soba i oby nigdy nie wrocily.:)

Dlaczego nie odpisalam wprost na zapytanie autorki watku?
Bo odpowiedzi na nie bylo juz na tym forum i na wielu innych cale mnostwo.

Wracając do naszych baranów- kazdy ma prawo mieć kota po raz pierwszy w życiu,znaleźć się w kociej grupie po raz pierwszy i zadać nawet najbanalniejsze pytanie...
Jesli ktos jest znudzony udzielaniem odpowiedzi, zwyczajnie nie musi się wypowiadać, natomiast robienie z kogoś potencjalnego przestępcy tylko dlatego, ze chce pomóc swojej kotce, która dostała rujkę, jest co najmniej dziwne i niedopuszczalne.

Mam nadzieję Olu, że pomogłas juz swojej koteczce....Wiem, że czasem na zabieg trzeba długo poczekać i wtedy podanie leku bywa nieodzowne...Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 09:24

konto usunięte

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Teraz ma taką delikatniejszą, tzn dużo śpi, więc aż tak nie płacze, wczesniej miała raz - późno, bo w wieku rok i 2 miesiące i bardzo wyła i sikała wszędzie - dostała wtedy zastrzyk> Dorota Magdalena S.:
Monika M.:
a i moja kotka własnie ma ruję taką delikatną, trochę miauczy i sik mniej więcej od 3 dni, no i nie wiem na kiedy ją zapisać
Wydaje mi się, że jesli kotka ruiki cięzko nie przechodzi, mozna poradzic się weta w kwestii podawania jej leków.Sterylizacja to przecież zawsze operacja- jednak duży stres dla kotki i do tego nie konczy się wraz z wyjściem z gabinetu.
Moje kotki jednak strasznie wyły w czasie rujki i bardzo się męczyły, dlatego własnie juz z trzecią wybieram się na zabieg.

Może dobrze, żebys trafiła na weta, który zaszywa kotki tak, że nie każe potem pakować jej w kubraczek...z moją drugą koteczką obeszło się bez kubraczka, który strasznie kotki irytuje.Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 21:56
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Moniko, postaraj się cytować tak, zeby cytowane wypowiedzi były po kolei.

To jak nie przechodzi cięzko rujki, chyba nie ma sensu faszerowac jej lekami...umów się na zabieg z jakims dobrym wetem- najlepiej takim, który nie zmusza kotki do chodzenia potem w kubraczku...Na przyszłośc problem rujki będziesz mieć z głowy.Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 13:28
Marlena Pindras

Marlena Pindras Student, Akademia
Medyczna w Gdańsku

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

umów się na zabieg z jakims dobrym wetem- najlepiej
takim, który nie zmusza kotki do chodzenia potem w kubraczku..

Kubraczek służy temu aby kotka nie rozerwała sobie szwów po zabiegu. Weterynarze dają taki kubraczek dla bezpieczeństwa kotów i psów po operacji, gojenie się rany wywołuje świąd, dlatego zwierzęta rozdrapują i wygryzają szwy. Warto zakładać taki kubraczek po zabiegach niż narażać zwierze (np.osłabione sterylizacją) na dodatkową operacje czyszczenia i zaszywania rany.
Mariusz K.

Mariusz K. Per Aspera Ad Astra

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Marlena Pindras:
umów się na zabieg z jakims dobrym wetem- najlepiej
takim, który nie zmusza kotki do chodzenia potem w kubraczku..

Kubraczek służy temu aby kotka nie rozerwała sobie szwów po zabiegu. Weterynarze dają taki kubraczek dla bezpieczeństwa kotów i psów po operacji, gojenie się rany wywołuje świąd, dlatego zwierzęta rozdrapują i wygryzają szwy. Warto zakładać taki kubraczek po zabiegach niż narażać zwierze (np.osłabione sterylizacją) na dodatkową operacje czyszczenia i zaszywania rany.

Szczególnie, że sterylizacja kotki jest "ciut" poważniejszym i narażonym na komplikacje zabiegiem niż kastracja kocura...
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Marlena Pindras:
umów się na zabieg z jakims dobrym wetem- najlepiej
takim, który nie zmusza kotki do chodzenia potem w kubraczku..

Kubraczek służy temu aby kotka nie rozerwała sobie szwów po zabiegu. Weterynarze dają taki kubraczek dla bezpieczeństwa kotów i psów po operacji, gojenie się rany wywołuje świąd, dlatego zwierzęta rozdrapują i wygryzają szwy. Warto zakładać taki kubraczek po zabiegach niż narażać zwierze (np.osłabione sterylizacją) na dodatkową operacje czyszczenia i zaszywania rany.
Tak jak pisałam wcześniej, moja druga kotka była bez kubraczka.Może ten wet umie lepiej kotki zaszywac i nie boi się, że cos moze sie im stać...
Gdy umawiałam się z nim telefonicznie na zabieg, od razu pytalam go czy ma w sprzedazy kubraczki bo starsza koteczka była tak tym strojem rozdrazniona, ze zwyczajnie się go pozbyła a do tego, co wprost nieprawdopodobne, zgubiła go- od razu powiedział, ze on nie każe kotkom nosic kubraczka bo nie ma takiej potrzeby.
Aleksandra B.

Aleksandra B. "Znajdź to, co
kochasz i niech Cię
to zabije!" Zatem
szuk...

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Poszłam wczoraj do weta, żeby umówić kotkę na sterylizację. Mam jednak poważne wątpliwości co do rzetelności tego gabinetu, bo:

1. Gość mówi: niech pani przyjdzie w najbliższą niedzielę, na moje pytanie o tel. do samego weta reaguje słowami: a po co pani, proszę przyjść z kotką i po sprawie (zero informacji, że na czczo czy cokolwiek)

2. Na pytanie o kubraczek stwierdził, że to chirurg sam dobiera kubrak vel....kołnierz! (pierwsze słysze o kołnierzu). Jego zdaniem nie mam na to wpływu co ostatecznie dobierze lekarz.

3. Na pytanie o sterylizację laparoskopową - ponoć mniejsza ranka i krócej się goi - rzecze: to jakaś bujda jest, i tak robią dużą dziurę tylko z boku, nabijanie w butelkę.

Mieszkam w okolicy WOLA BEMOWO w W-wie i ponieważ kotka jest nie do końca oswojona zależało mi, żeby było blisko (kwestia stresu samej kotki, wiem, że wpadnie w szał w tej klatce). Ale chyba nie będzie to takie proste. Możecie polecić kogoś w tym rejonie - rzetelnego...?

Mam też wątpliwość co do tego jak ją złapać - ona nie daje się brać na ręce, więc chyba skusić jedzeniem do klatki..? Jak wy sobie radzicie z kotami? (martwię się przy okazji czy nie stracimy ostatecznie jej zaufania po tej akcji)

No a za moment (już koniec kwietnia) czeka nas przeprowadzka, więc...sama się zastanawiam, ale chyba lepiej tę sprawę załatwić jeszcze PRZED bo sama przeprowadzka i nowe miejsce to kolejny stres i kolejny problem, ale to już nowa historia.
;)Aleksandra B. edytował(a) ten post dnia 10.03.10 o godzinie 14:42
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Może ten ktos pracuje z dużymi wiejskimi zwierzętami?:):(
Marlena Pindras

Marlena Pindras Student, Akademia
Medyczna w Gdańsku

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Ja niedawno łapałam swoje dzikuski na sterylizacje i kastracje, oczywiście wyczuły że koniecznie chce je złapać wiec nie przychodziły nawet do miski, chociaż były na głodówce. Gdyby nie mój inny kot który jest od nich troche starszy i lubi je obejmowac i przygniatać cielskiem w zabawie nigdy bym ich nie zlapala, on mi je zlapał, ale i tak pokój miałam wywrócony do góry nogami. dziewczynka chodziła po sterylizacji w kubraczku, nie podobało jej się to ale w końcu się przyzwyczaiła, pewnej nocy zdjęła sobie go bez rozwiązywania kokardek, niczym david copperfield :) Po sterylizacji, chyba przez to że się nią zajmowałam jak była jeszcze "pijana" po narkozie, stała się bardziej oswojona i ufna, chłopczyk po kastracji stał się wielkim miziakiem, nawet sam przychodzi na głaskanie - pomimo tego że urządziłam na nie polowanie :)
Aleksandra B.

Aleksandra B. "Znajdź to, co
kochasz i niech Cię
to zabije!" Zatem
szuk...

Temat: Pierwsza kocia ruja - wzywam pomocy ;)

Dorota Magdalena S.:
Może ten ktos pracuje z dużymi wiejskimi zwierzętami?:):(

Nie sądzę ;) Ale interpretacja w istocie przezabawna ;)))

Następna dyskusja:

kocia sierotka do adopcji -...




Wyślij zaproszenie do