Małgorzata Ziętek

Małgorzata Ziętek Product
Manager/Konsultant/A
nalityk biznesowy

Temat: Nie wiedziałam, ze to tak jest

Milena Nieścior:
Karolina Ł.:
Milena Nieścior:
moja kota udaje, że w ogóle mnie nie potrzebuje...do czasu kiedy nie czuje obok jakiegoś zagrożenia. wtedy najlepiej schronić się w objęciach pańci.
w wakacje złamała sobie łapkę i musiała zostać na tydzień w klinice. weterynarze wezwali mnie po paru dniach, żebym odebrała ją szybciej, bo z tęsknoty nic nie jadła, a po każdych moich odwiedzinach szalała w klatce, tak że nie mogli jej uspokoić.
hehehe
moja,kiedy przedawkowała leki uspokajajace, a tak naprawde chyba zjadła jakies moje lekarstwo, była u weta w sumie 2 dni.
Na poczatku, nacpana lekami lezala w klatce. Potem, gdy juz działanie leku mineło, chcieli pobrac jej krew. Heheh-podobno walczyla jak o swoje zycie :))) 2 wetki ja trzymały i je strasznie podrapała i pogryzła. Nastepnego dnia byłam ja przy pobieraniu krwi-kitka spokojna, miła, luzik...wetka mowi: oo, to ta agresywna kotka?? ja: agresywna?? moj spokojny leniwy Garfield agresywny??
jestem pod wrażeniem, że Twój kot z własnej nieprzymuszonej woli zjadł jakieś leki ;) ja muszę mojej podać tabletkę na odrobaczenie, od tygodnia zastanawiam się jak to zrobić. weterynarz się poddał i kazał mi ćwiczyć w domu. ale jak tu przechytrzyć kota (numery z zawijaniem tabletki w żarełko nie działa, pokruszenie i wymieszanie z puszką też nie, wpychanie na siłę do gardła też nie-kot czeka aż odejdę i wypluwa)
Co do próby podania tabletki, to za radą weterynarz to ja rozkruszyłam tabletkę prawie na pył i podawałam z sosikiem z saszetki, za pierwszym razem niestety poszła w ruch strzykawka, ale przez kolejne 6 dni wystarczył tuńczyk z saszetki i tabletki zniknęły :-)
Ania Ludwiczak

Ania Ludwiczak architekt
krajobrazu,
florystka, mały
majsterkowicz :)

Temat: Nie wiedziałam, ze to tak jest

a ja mojej otwieram pyszczek, wkładam pastylkę do środka, jak najdalej sie da (oczywiscie bez pakowania całej ręki do srodka :)), zamykam pyszczek, głaszcze gardło i jakos nie ma.. zwrotów :)Ania Ludwiczak edytował(a) ten post dnia 12.01.10 o godzinie 22:16
Milena Nieścior

Milena Nieścior świat z kajaka

Temat: Nie wiedziałam, ze to tak jest

Małgorzata Ziętek:
Co do próby podania tabletki, to za radą weterynarz to ja rozkruszyłam tabletkę prawie na pył i podawałam z sosikiem z saszetki, za pierwszym razem niestety poszła w ruch strzykawka, ale przez kolejne 6 dni wystarczył tuńczyk z saszetki i tabletki zniknęły :-)
no właśnie ten sposób już ćwiczyliśmy z taką karmą, na którą dosłownie rzuca się. kot powąchał i omijał miskę szerokim łukiem. myślałam, że jak trochę go przygłodzę to wymięknie i w końcu zje, ale nie było mowy ;)
Małgorzata Ziętek

Małgorzata Ziętek Product
Manager/Konsultant/A
nalityk biznesowy

Temat: Nie wiedziałam, ze to tak jest

Milena Nieścior:
Małgorzata Ziętek:
Co do próby podania tabletki, to za radą weterynarz to ja rozkruszyłam tabletkę prawie na pył i podawałam z sosikiem z saszetki, za pierwszym razem niestety poszła w ruch strzykawka, ale przez kolejne 6 dni wystarczył tuńczyk z saszetki i tabletki zniknęły :-)
no właśnie ten sposób już ćwiczyliśmy z taką karmą, na którą dosłownie rzuca się. kot powąchał i omijał miskę szerokim łukiem. myślałam, że jak trochę go przygłodzę to wymięknie i w końcu zje, ale nie było mowy ;)
No to powiem twarda sztuka... Jedyne co mogę Ci poradzić to niestety strzykawka - tzn rozkruszenie tabletki i wymieszanie z sosikiem i mięskiem z karmy. Mało przyjmeny sposób, ale skuteczny.
A co do karmy to może spróbój s tuńczykiem, bo ja taką karmę dawałam sowjemu kotu - może zapach tuńczyka zniweluje zapach tabletki (jełśi takowy jest...)
Agnieszka D.

Agnieszka D. Kierownik Fundacji
NUTRICIA

Temat: Nie wiedziałam, ze to tak jest

Małgorzata Ziętek:

No to powiem twarda sztuka... Jedyne co mogę Ci poradzić to niestety strzykawka - tzn rozkruszenie tabletki i wymieszanie z sosikiem i mięskiem z karmy. Mało przyjmeny sposób, ale skuteczny.
A co do karmy to może spróbój s tuńczykiem, bo ja taką karmę dawałam sowjemu kotu - może zapach tuńczyka zniweluje zapach tabletki (jełśi takowy jest...)

NIestety nie z wszystkimi tabletkami się tak udaje. Moje dwie koty musiały brać leki na kokcydia, które były obrzydliwie gorzkie i większość sposobów typu rozpuszczenie i podanie strzykawką, wymieszanie z karmą itp powodowały spienienie kota i zaplucie całego mieszkania ;) W tym przypadku pomogło otaczanie tabletek masłem i wrzucanie na siłę kotu głęboko do pyska i trzymanie aż połknie.

Następna dyskusja:

Nie wiem co to jest?!?!




Wyślij zaproszenie do