Xenia Wiśniewska

Xenia Wiśniewska pracuję z sympatii
do ludzi, tłumaczę z
zamiłowania

Temat: Kocia zazdrość

Kociarze, co zrobić z kotem-zazdrośnikiem? Parmezan jest tak zazdrosny o Makarona, że spycha go z łóżka i kładzie się w to miejsce, wyje jak się Makiego bierze na ręce i wogóle całym kotem wrzeszczy "a ja??????!". Głaskać więcej małego, żeby czuł się kochany? Czy faworyzować dużego, żeby miał lepsze samopoczucie i chciał się odgryźć? Makaron na razie jeszcze próbuje się na mnie położyć czy przytulić, ale obawiam się, że jak dalej tak pójdzie to skapituluje...
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: Kocia zazdrość

Hmm, u mnie az tak nie ma, ale dziwnym trafem koty jakby sie zamienily imionami - wolam Holke, natychmiast przybiega Koko -0 wolam Koko Holka przychodzi w te pedy zobaczyc co jest grane i czy czasem nie smakolyki albo co...

Holka lezy u mnie na pieszczotkach - Koko podbija do niej z lapa zeby zaklocic jej spokuj, zeby jej tak fajnie nie bylo...

No i Koko dostaje ochrzan. Zasady jakies musza byc i musi byc kazdemu po rowno. Wiec jak Koko dokazuje to jest besztana, ale tez i bawimy sie z nia i glaszczemy, ze wie ze tez jest wazna i kochana, ale w swoim czasie.

Parmi musi sie nauczyc ze jak jest czas na Makiego to on grzecznie czeka, chyba ze mozesz ich glaskac symultanicznie :)

Jak podbija do Makiego to pryskaj woda moze - nie skojarzy tego z toba, a wyrobi sobie odruch ze takie zachowanie z niczym przyjemnym sie nie wiaze...
Barbara Górska-Rosłon

Barbara Górska-Rosłon koordynator w Dziale
Operacyjnym

Temat: Kocia zazdrość

Małgosia ma rację. Nie może być tak, że jeden kot jest wyróżniany. usi wiedzieć, że demonstracja zazdrości nie przynosi efektów... A spryskiwacz to świetny sposób (choć mój Cyprysek powoli się odczula:/)
Xenia Wiśniewska

Xenia Wiśniewska pracuję z sympatii
do ludzi, tłumaczę z
zamiłowania

Temat: Kocia zazdrość

Cholerka, efekt wręcz przeciwny!! Na widok spryskiwacza Makaron ucieka, gdzie pieprz rośnie, a mały się gapi!!!! HELP!
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: Kocia zazdrość

no to chyba trzeba wymyslic jakis okrzyk bojowy na Parmezana. Moze byc tak ze poczatkowo i Maki bedzie sie go bal, ale potem skuma ze to chodzi o Parmiego.

Musisz ich jakos wziac sposobem :)

Moja Holka jak obsuwalam Koko tez poczatkowo sie bala (okrzyki stosowalam) a teraz juz kuma o co biega i kto dostaje ochrzan i sie nie boi a nawet odzyskala zapedy dominatorskie i jak trzeba to chlasnie Koko przez leb lapa jak mala za bardzo dokazuje i ja wkurza.
Xenia Wiśniewska

Xenia Wiśniewska pracuję z sympatii
do ludzi, tłumaczę z
zamiłowania

Temat: Kocia zazdrość

Ooooooooo, mam momenty kociego raju! Czasem, jak je dobrze zmęczę, to nawet kładą się na mnie obok siebie! Uwielbiam je wtedy bezgranicznie! Tylko czemu tak rzadko to zawieszenie broni? Okrzyki... Spróbuję. Dzięki za radę.
Barbara M.

Barbara M. medycyna naturalna i
masaż

Temat: Kocia zazdrość

Witam,
mnie również nie ominęła kocia zazdrość i nie tylko. Trzeba mieć dużo silnej woli, że by nie dać się zdominować zazdrosnym zwierzętom. One potrafią owinąć sobie właściciela wokół małego pazurka. Jestem tego najlepszym przykładem. Pies pomimo iż go strofuję, ciągle kładzie się na przejściu i przy każdorazowym przechodzeniu muszę ją dotknąć. Kot śpi ze mną w łóżku z jednej strony a z drugiej syn (ja na baczność, żeby nie zrobić krzywdy ani jednemu ani drugiemu). Obydwaj wiedzą kiedy już śpię i bez strofowania mogą się przytulić. Nie jest to wygodna pozycja, ale tak się przyzwyczaiłam, że jak kot nie pcha się to budzę się w nocy i patrzę gdzie jest. Mam maleńkiego wnuka, jak na razie kot nic nie zwojował. Pokazałam mu, że nie jest odtrącony. Tak jest w moim mniemaniu, a jak kot? Rozpieściłam go niemożliwie, teraz przyjdzie mi za to płacić.
A, mam pytanie jak oduczyć kota ostrzenia pazurów na tapicerowanch meblach? Na starych robił to b.rzadko.
Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierzątBarbara Michacz Ogonowska edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 10:15
Malgorzata F.

Malgorzata F. Project Manager

Temat: Kocia zazdrość

Barbara Michacz Ogonowska:
A, mam pytanie jak oduczyć kota ostrzenia pazurów na tapicerowanch meblach? Na starych robił to b.rzadko.
Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierzątBarbara Michacz Ogonowska edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 10:15


Sprobuj przykleic na jakis czas w miejscach ktore drapie dwustronna tasme klejaca (np. taka do podklejania dywanow). Pare razy sie przyklei i stwierdzi ze wcale fajnie sie tam nie drapie. Po jakims czasie spokojnie bedzie mozna tasme zdjac a on juz nie bedzie drapal.

Ale koniecznie zadbaj o jakies alternatywne drapaki dla niego - najlepiej takie zeby mogl drapac w pionie (nie musza byc ze sklepu specjalne - u mnie doskonale sie spisuje wycieraczka ze sznurka)
Xenia Wiśniewska

Xenia Wiśniewska pracuję z sympatii
do ludzi, tłumaczę z
zamiłowania

Temat: Kocia zazdrość

Ja uczyłam swoje drapania drapaka w ten sposób, że sama się kładłam i drapałam :)Jak widziałam, że się któryś do mebla zabiera to go myk do drapaka, a potem smakowita nagroda. Poskutkowało.

konto usunięte

Temat: Kocia zazdrość

I ważna rzecz co do drapaków - muszą mieć dłuuugie (wysokie) pieńki. Moje kociaki użytkują wyłącznie te pieńki, które mają tak z 50 cm lub więcej. Aha, i nowiutką kanapę... Ale po niej pazurują wyłącznie, kiedy nie ma mnie w domu, pozoranci cholerni...
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Kocia zazdrość

moje sobie upodobały futryny
Barbara M.

Barbara M. medycyna naturalna i
masaż

Temat: Kocia zazdrość

Serdecznie dziękuję.
Widocznie miałam za mały drapak. Najlepiej jednak lubi drapać drzewa. W ogrodzie tak pokaleczył drzewo, że biedne choruje, ale wg porzekadła:na pochyłe drzewo koza skaczą ( u mnie kot). Nie mogę go w domu utrzymać.Zresztą co się dziwić, człowiek w niewoli też się źle czuje. Tylko problem mam z jego długą sierścią, która po powrotach jest nie do wyczesania, po prostu koszmar, same kołtuny.Nie lubi się czesać. Drapie, gryzie, nie mówiąc o wyciananiu. Staram się być delikatna. I tak dla mnie jest najłagodniejszy. Mojego kota to nawet weterynarz się boi. Szkoda, że nie mam kamery. Widzielibyście akcje u weterynarza z udziałem mojego kota, to można by popłakaś się ze śmiechu - ale tylko patrząc z boku - bo uczestnicy zajścia nie byli zachwyceni. Opiszę jedną:wyciągałam z koszyka kota w gabinecie, ten skubaniec zaparł się łapami o wejście; to ja mu łapy zrzucam z futrynki i nic, próbuję z lekka wyrząsnąć - też nic. Patrzę, nie ma kota?! Co jest?! Rozglądamy się po gabinecie - nie ma. Zaglądam do koszyka. Patrzę: kot rozpłaszczony na suficie, zaparty łapami nad futryną i z na tylnej ścianie. Weterynarz odpuścił. Proszę przyjść jutro.Nie było mi do śmiechu wtedy.
Pozdrawiam.
P.S I tak skubańca kocham nie do opisania.Barbara Michacz Ogonowska edytował(a) ten post dnia 08.09.08 o godzinie 08:54
Xenia Wiśniewska

Xenia Wiśniewska pracuję z sympatii
do ludzi, tłumaczę z
zamiłowania

Temat: Kocia zazdrość

Rozumiem, że nie było Ci do śmiechu, ale czyż koty nie są fantastycznie pomysłowe? Patent z przyklejeniem się do sufitu jest genialny! Żeby tylko moje nie usłyszały, bo nie wyciągnę u weta... :)

Następna dyskusja:

Kocia reklama - tym razem z...




Wyślij zaproszenie do