Temat: Jeszcze w sprawie kotów "wychodzących"
Anna Niedźwiecka:
A kto powiedział, ze kot ma świadomość trzylatka? podaj mi źródło badan nad tą tematyką.
Uschi już na to odpowiedziała.
Gdzie napisałam,że kot nadal po wypadku wychodzi na ulicę? Oprócz ulic na świecie istnieją jeszcze ogrody, podwórka, parki, chodniki - nie tylko te przy ulicach itd. kot wychodzący po jakimkolwiek wypadku nie będzie chciał zostać w domu - ja mam takie doświadczenia w tym temacie a Ty?
Gdzie?
Tutaj:
A co do kotów potrąconych przez samochód nie zgadzam się. U moich rodziców mieszka kotka, która miała spotkanie z samochodem i następnego dnia znowu chętnie poszła na dwór - nadal wychodzi codziennie, samochody omija z daleka i nie ma zwyczaju przebiegania tuż przed nimi.
Mam rozumieć, że te samochody omija z daleka na ogródku, tak?
Ja mam inne doświadczenie w tym temacie.
Mam trzy koty - wszystkie kiedyś były kotami wolnożyjącymi.
Jedną kotkę - dzieciaki wywaliły przez okno z 4 piętra kamienicy, bo chciały zobaczyć, czy kot zawsze spada na cztery łapy.
Drugą - dzieciaki wieszały w parku na wędce - "dla zabawy".
Jedynie mój najstarszy kocur uniknął tego typu atrakcji, ale zapewne to źle, bo nie zdobył żadnych ciekawych doświadczeń z samochodami, lataniem, tudzież zabawą z dziećmi...? :/
Skąd wiesz, że zwierzę nie potrafi wyciągać wniosków?
Ze specyficznej konstrukcji mózgu kota.
Możesz sobie go warunkować na zasadzie odruchu Pawłowa, ale nie wymagaj od niego, żeby jednostkowe zdarzenie wpłynęło na jego postępowanie.
Behawioryści się kłaniają i neuropsychologia.
Kot nie jest moją własnością. Jest moim przyjacielem. Pozwalam mu na decydowanie kiedy chce jeść, kiedy chce spać i kiedy chce wychodzić.
Tym się różni posiadanie od kochania.
A ja powiem tak: szanuję i kocham moich Przyjaciół i dlatego nie chciałabym, aby stała się im jakakolwiek krzywda przez moją niefrasobliwość czy głupotę.
Amen.