konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Anna Maria I.:
paweł D.:
>
dlaczego ciągle podważasz kompetencje osób, które czymś się zajmują na co dzień? nie uważasz że to zwykła arogancja? czy jak przychodzisz np do szewca, to też mu mówisz, że ma coś robić tak, albo tak? takie a nie inne procedury mają swoje uzasadnienie i kropka. nie zgadzasz się, trudno.

prosimy o to uzasadnienie poparte czymkolwiek, a nie tylko opinią tychże "specjalistów". statystyki, badania...coś wiarygodnego...

przypomina mi się taki film pt "dziękujemy za palenie", gdzie koncerny tytoniowe latami unikały wypłacania ogromnych odszkodowań na rzecz chorych na raka płuc i krtani, dzięki temu, że nie było dowodów na to, że dym papierosowy szkodzi i jest kancerogenny. można i tak.
całe szczęście, że fundacje kierując się dobrem kotów, niczego i nikomu nie muszą udowadniać.

btw. czy mi się zdaje, czy przed chwilą sama napisałaś, że kot spadł ci z okna? coś jest nie tak z tym wymogiem? nadal podważasz jego zasadność i potrzebujesz "wiarygodnych badań, statystyk" itd? lol

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Roger Zacharczyk:
paweł D.:
Anna Maria I.:
Czy tylko ja mam wrażenie, ze interlokutor Paweł D. jest agresywny słownie, kiedy ktoś się z nim nie zgadza?? zaczyna mnie powoli drażnić taka sytuacja, bo jak na razie zamiast merytorycznych wypowiedzi widzę emocjonalne plucie jadem...

wracając do siatki - nie mogę w kamienicy zrobić siatki, bo mi konserwator zabytków wlepi karę...

każda kobra pluje - sorry ;) "oceniaj mnie, niech jad strumieniami leje się!"

na konserwatora nie ma rady - tego rzeczywiście nie wziąłem pod uwagę. jak również, że ktoś np wynajmuje i właściciel mu nie pozwoli. tylko czy to jest dowód na to, że "fundacyjny" wymóg zakładania siatki jest bez sensu? to nie ma z tym nic wspólnego.
Jeżeli jest warunkiem koniecznym, to jest bez sensu.

masz rację, przy założeniu że to relatywnie niska wysokość i/lub parter i nie jest to ruchliwa okolica itp. ale przecież była mowa o tym, że niektóre wymogi (i jak rozumiem ten także) są elastyczne.
Anna Maria I.

Anna Maria I. Nie ma rzeczy
niemożliwych

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
przypomina mi się taki film pt "dziękujemy za palenie", gdzie koncerny tytoniowe latami unikały wypłacania ogromnych odszkodowań na rzecz chorych na raka płuc i krtani, dzięki temu, że nie było dowodów na to, że dym papierosowy szkodzi i jest kancerogenny. można i tak.
a dziwisz się że tak było?? ja nie, biorąc pod uwagę, że wszyscy kiedyś myśleli, ze ziemia jest płaska...i też było takie OGÓLNE PRZEKONANIE. w wypadku dymu się sprawdziło, ale w wielu wypadkach się nie sprawdza, więc przykład niestety jest subiektywny tak jak twoja "wiedza"...
całe szczęście, że fundacje kierując się dobrem kotów, niczego i nikomu nie muszą udowadniać.

"dobro zwierzaka" według fundacji...myślałam, ze ludzie tam pracujący mają tam wiedzę a nie tylko poglądy, ale jak widać sie myliłam...

btw. czy mi się zdaje, czy przed chwilą sama napisałaś, że kot spadł ci z okna? coś jest nie tak z tym wymogiem? nadal podważasz jego zasadność i potrzebujesz "wiarygodnych badań, statystyk" itd? lol
jakbys czytal dokładnie to byś wiedział, ze nie podważam tego wymogu, aczkolwiek nie podobają mi się procedury i wymagania - nie jedną miałeś tu przytoczoną historię, ale widzę, ze jesteś jak Jehowy - wyciągasz zdanie z kontekstu i próbujesz wcisnąć ludziom że białe jest czarne, a zielone żółte...
Roger Zacharczyk

Roger Zacharczyk Programista (gry,
webserwisy,
aplikacje użytkowe),
fotograf

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
masz rację, przy założeniu że to relatywnie niska wysokość i/lub parter i nie jest to ruchliwa okolica itp. ale przecież była mowa o tym, że niektóre wymogi (i jak rozumiem ten także) są elastyczne.
Stwierdziłeś, że nie mam racji, gdy powiedziałem że to jest zależne od sytuacji.

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Jerzy K.:
paweł D.:
paweł D.:
mam szczerą nadzieję, że małoletniego imbecyla przetrenują pedofile w poprawczaku a tatuśka ustrzeli jakiś obrońca zwierząt.
>

http://www.goldenline.pl/forum/2139218/to-sie-k-w-glow...

Coś jeszcze masz do powiedzenia trolu?
I Ty mnie sądem straszysz, podżegaczu?
:D :D :D :D :D

potwierdzasz jedynie wszystko co o tobie napisałem ;)
od a do z... jesteś na prawdę żałosny. spodziewaj się konsekwencji prawnych.
mam twoją wypowiedź zacytowaną.
Roger Zacharczyk

Roger Zacharczyk Programista (gry,
webserwisy,
aplikacje użytkowe),
fotograf

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
mam twoją wypowiedź zacytowaną.
Brzmi groźnie.

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Roger Zacharczyk:
paweł D.:
masz rację, przy założeniu że to relatywnie niska wysokość i/lub parter i nie jest to ruchliwa okolica itp. ale przecież była mowa o tym, że niektóre wymogi (i jak rozumiem ten także) są elastyczne.
Stwierdziłeś, że nie mam racji, gdy powiedziałem że to jest zależne od sytuacji.

nie chce mi się z Tobą gadać. jaśniej już nie umiem ;)
nie pasują Ci przepisy w fundacjach, to idziesz gdzie indziej.
najwyraźniej nie dojdziemy do porozumienia - nie warto rozmawiać ;)

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Anna Maria I.:
paweł D.:

przypomina mi się taki film pt "dziękujemy za palenie", gdzie koncerny tytoniowe latami unikały wypłacania ogromnych odszkodowań na rzecz chorych na raka płuc i krtani, dzięki temu, że nie było dowodów na to, że dym papierosowy szkodzi i jest kancerogenny. można i tak.
a dziwisz się że tak było?? ja nie, biorąc pod uwagę, że wszyscy kiedyś myśleli, ze ziemia jest płaska...i też było takie OGÓLNE PRZEKONANIE. w wypadku dymu się sprawdziło, ale w wielu wypadkach się nie sprawdza, więc przykład niestety jest subiektywny tak jak twoja "wiedza"...
całe szczęście, że fundacje kierując się dobrem kotów, niczego i nikomu nie muszą udowadniać.

"dobro zwierzaka" według fundacji...myślałam, ze ludzie tam pracujący mają tam wiedzę a nie tylko poglądy, ale jak widać sie myliłam...

mają poglądy, które za pewne wyssali sobie z palca.

btw. czy mi się zdaje, czy przed chwilą sama napisałaś, że kot spadł ci z okna? coś jest nie tak z tym wymogiem? nadal podważasz jego zasadność i potrzebujesz "wiarygodnych badań, statystyk" itd? lol
jakbys czytal dokładnie to byś wiedział, ze nie podważam tego wymogu, aczkolwiek nie podobają mi się procedury i wymagania - nie jedną miałeś tu przytoczoną historię, ale widzę, ze jesteś jak Jehowy - wyciągasz zdanie z kontekstu i próbujesz wcisnąć ludziom że białe jest czarne, a zielone żółte...

mowa była właśnie o siatce, więc to chyba ty nie czytasz uważnie i wyciągasz zdania z kontekstu.
Anna Maria I.

Anna Maria I. Nie ma rzeczy
niemożliwych

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:

mają poglądy, które za pewne wyssali sobie z palca.
patrząc na brak podpartej czymkolwiek, oprócz "widzimisie" - bo tak jest- argumentację to takie można wnioski wyciągnąć.

mowa była właśnie o siatce, więc to chyba ty nie czytasz uważnie i wyciągasz zdania z kontekstu.

akurat to było odniesienie do agrasji, które wcześniej przytoczył Roger prosząc o statystyki...

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Anna Maria I.:
paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:

mają poglądy, które za pewne wyssali sobie z palca.
patrząc na brak podpartej czymkolwiek, oprócz "widzimisie" - bo tak jest- argumentację to takie można wnioski wyciągnąć.

nie poparte czymkolwiek? obawiam się, że to są twoje radosne konfabulacje.
mowa była właśnie o siatce, więc to chyba ty nie czytasz uważnie i wyciągasz zdania z kontekstu.

akurat to było odniesienie do agrasji, które wcześniej przytoczył Roger prosząc o statystyki...

możesz mi to przetłumaczyć?
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Myślę, że nie chodzi tylko o siatkę, ale o to, że każdy właściciel ma prawo do swojego zdania i pewnej elastyczności.

Choćby decyzję o sterylizacji, można przeciągnąć w zależności od dojrzałości i zachowania się kota. Moje koty były sterylizowane mając po pół roku, a koleżanka ma kocurka rocznego, jeszcze przed zabiegiem, bo nie wychodzi i na razie nie sprawia problemów, więc po co??

Moje koty nie są oznakowane, bo nie wychodzą, a jeśli wyprowadzę się gdzieś głęboko na wieś, też nie wiem czy będę je chipować.

A i tak moim największym przewinieniem wobec naszych kotów jest to, że są przekarmione :)

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Marta Suchocka:
Myślę, że nie chodzi tylko o siatkę, ale o to, że każdy właściciel ma prawo do swojego zdania i pewnej elastyczności.

Choćby decyzję o sterylizacji, można przeciągnąć w zależności od dojrzałości i zachowania się kota. Moje koty były sterylizowane mając po pół roku, a koleżanka ma kocurka rocznego, jeszcze przed zabiegiem, bo nie wychodzi i na razie nie sprawia problemów, więc po co??

super, to jesteś odpowiedzialnym właścicielem. tylko czy to oznacza, że takich jest powiedzmy większość? zadaniem fundacji jest, jak rozumiem, znajdowanie domów dla kotów a jednocześnie zapobieganie ich nad populacji. (ilość niechcianych i permanentny deficyt miejsc w bardzo nielicznych schroniskach wskazuje, że jest takowa). dlatego taki nacisk na obowiązek sterylizacji. podobnie robią w schroniskach - bez tego nie ma mowy o adopcji. oni też to sobie wymyślili? mogę się założyć, że zdecydowana większość by się chętnie z tego obowiązku (sterylizacji kota) wykręciła pod byle pretekstem a skutki wiadome. biorąc to wszystko pod uwagę, trudno się chyba dziwić, że zostało to wprowadzone? Roger - pójdź sobie do schroniska, jak nie wierzysz, że nad populacja kotów jest faktycznym problemem. co gorsza nie zobaczysz całej skali problemu, bo przeżywalność kotów tam jest podobno bardzo niewielka. wtedy może pomysł elastyczności w podejściu do właścicieli kotów uznał byś za średnio trafiony.

wydaje mi się, że to taki bunt przed tym, że ktoś wam nagle coś nakazuje, czegoś zabrania itd przy czym nie widzicie w tym dobra zwierząt, tylko swoją urażoną dumę, dyskomfort, czyjąś złośliwość czy niekompetencję. pewne zachowania np nachodzenie bez ustalenia to rzeczywiście nadużycie, ale nie demonizujmy.
Moje koty nie są oznakowane, bo nie wychodzą, a jeśli wyprowadzę się gdzieś głęboko na wieś, też nie wiem czy będę je chipować.

a to akurat chyba średnio przemyślane - jak trafi po jakimś czasie do jakiegoś schronu, to nikt go tam nie znajdzie. chipowanie to kolejna fanaberia pań z fundacji a jednocześnie spora fatyga?
A i tak moim największym przewinieniem wobec naszych kotów jest to, że są przekarmione :)

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
Jerzy K.:
paweł D.:
paweł D.:
mam szczerą nadzieję, że małoletniego imbecyla przetrenują pedofile w poprawczaku a tatuśka ustrzeli jakiś obrońca zwierząt.
>

http://www.goldenline.pl/forum/2139218/to-sie-k-w-glow...

Coś jeszcze masz do powiedzenia trolu?
I Ty mnie sądem straszysz, podżegaczu?
:D :D :D :D :D

potwierdzasz jedynie wszystko co o tobie napisałem ;)
od a do z... jesteś na prawdę żałosny. spodziewaj się konsekwencji prawnych.
mam twoją wypowiedź zacytowaną.


Czuję tutaj debet intelektualny, za to dużą superatę własnego ego, które Cie przerasta.
A co do straszenia konsekwencjami prawnymi, to zastanów się ;)

Ja nie proponowalem gwałcenia małego dziecka ;)
Roger Zacharczyk

Roger Zacharczyk Programista (gry,
webserwisy,
aplikacje użytkowe),
fotograf

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:

mają poglądy, które za pewne wyssali sobie z palca.
patrząc na brak podpartej czymkolwiek, oprócz "widzimisie" - bo tak jest- argumentację to takie można wnioski wyciągnąć.

nie poparte czymkolwiek? obawiam się, że to są twoje radosne konfabulacje.
Poprzyj to konkretnymi danymi.

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Jerzy K.:
paweł D.:
Jerzy K.:
paweł D.:
paweł D.:
mam szczerą nadzieję, że małoletniego imbecyla przetrenują pedofile w poprawczaku a tatuśka ustrzeli jakiś obrońca zwierząt.
>

http://www.goldenline.pl/forum/2139218/to-sie-k-w-glow...

Coś jeszcze masz do powiedzenia trolu?
I Ty mnie sądem straszysz, podżegaczu?
:D :D :D :D :D

potwierdzasz jedynie wszystko co o tobie napisałem ;)
od a do z... jesteś na prawdę żałosny. spodziewaj się konsekwencji prawnych.
mam twoją wypowiedź zacytowaną.


Czuję tutaj debet intelektualny, za to dużą superatę własnego ego, które Cie przerasta.

ojejku, czyżby? wsadź sobie te swoje wycieczki osobiste "myślicielu" z bożej łaski.
"troll "zarzuca haczyk", poruszając kontrowersyjny temat, często niepotrzebnie, aby wywołać kłótnię." modelowy troll ze swoimi szczeniackimi uśmieszkami, żarcikami, ciągłymi atakami ad personam.
A co do straszenia konsekwencjami prawnymi, to zastanów się ;)

Ja nie proponowalem gwałcenia małego dziecka ;)

oj śni ci się to chyba po nocach co? z takim upodobaniem o tym opowiadasz... odczuwasz perwersyjną potrzebę maglowania tego tematu co..? ciekawe co by biegli psychiatrzy powiedzieli na ten temat...

i ja również nie proponowałem, nie "nawoływałem" do gwałcenia dzieci - za to ty to ciągle sugerujesz, co się kwalifikuje do wyciągnięcia konsekwencji. (rozumiesz różnicę czy trzeba ci to narysować?)
tak więc dopiąłeś swego - gratuluję.paweł D. edytował(a) ten post dnia 26.02.11 o godzinie 23:23
Marta Suchocka

Marta Suchocka Sięgać po
marzenia...

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
Marta Suchocka:
Choćby decyzję o sterylizacji, można przeciągnąć w zależności od dojrzałości i zachowania się kota. Moje koty były sterylizowane mając po pół roku, a koleżanka ma kocurka rocznego, jeszcze przed zabiegiem, bo nie wychodzi i na razie nie sprawia problemów, więc po co??

super, to jesteś odpowiedzialnym właścicielem. tylko czy to oznacza, że takich jest powiedzmy większość? zadaniem fundacji jest, jak rozumiem, znajdowanie domów dla kotów a jednocześnie zapobieganie ich nad populacji. (ilość niechcianych i permanentny deficyt miejsc w bardzo nielicznych schroniskach wskazuje, że jest takowa). dlatego taki nacisk na obowiązek sterylizacji. podobnie robią w schroniskach - bez tego nie ma mowy o adopcji. oni też to sobie wymyślili? mogę się założyć, że zdecydowana większość by się chętnie z tego obowiązku (sterylizacji kota) wykręciła pod byle pretekstem a skutki wiadome. biorąc to wszystko pod uwagę, trudno się chyba dziwić, że zostało to wprowadzone? Roger - pójdź sobie do schroniska, jak nie wierzysz, że nad populacja kotów jest faktycznym problemem. co gorsza nie zobaczysz całej skali problemu, bo przeżywalność kotów tam jest podobno bardzo niewielka. wtedy może pomysł elastyczności w podejściu do właścicieli kotów uznał byś za średnio trafiony.

Ale ja nie neguję konieczności sterylizacji, tylko przykładowy 30 dniowy termin na jej wykonanie.
wydaje mi się, że to taki bunt przed tym, że ktoś wam nagle coś nakazuje, czegoś zabrania itd przy czym nie widzicie w tym dobra zwierząt, tylko swoją urażoną dumę, dyskomfort, czyjąś złośliwość czy niekompetencję. pewne zachowania np nachodzenie bez ustalenia to rzeczywiście nadużycie, ale nie demonizujmy.

Doskonale rozumiem troskę o zwierzęta, potrzebę edukacji laików itp. Ale nie podoba mi się pewnego rodzaju arogancja, często zastępująca dyskusję.
Moje koty nie są oznakowane, bo nie wychodzą, a jeśli wyprowadzę się gdzieś głęboko na wieś, też nie wiem czy będę je chipować.

a to akurat chyba średnio przemyślane - jak trafi po jakimś czasie do jakiegoś schronu, to nikt go tam nie znajdzie. chipowanie to kolejna fanaberia pań z fundacji a jednocześnie spora fatyga?

Owszem w niektórych okolicznościach chipowanie nie ma sensu. U kotów nie wychodzących, jak również głęboko na wsi, gdzie jeśli kot mi do domu nie wróci to znaczy, że coś go zeżarło, bo ludzie nie fatygują się tam z jazdą do schroniska.

Moje koty są pod stałą opieką weterynaryjną, więc chip to żadna fatyga!!
A i tak moim największym przewinieniem wobec naszych kotów jest to, że są przekarmione :)

ps: a od jak dawna zajmujesz się adopcjami zwierząt??

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Marta Suchocka:
paweł D.:
Marta Suchocka:
Choćby decyzję o sterylizacji, można przeciągnąć w zależności od dojrzałości i zachowania się kota. Moje koty były sterylizowane mając po pół roku, a koleżanka ma kocurka rocznego, jeszcze przed zabiegiem, bo nie wychodzi i na razie nie sprawia problemów, więc po co??

super, to jesteś odpowiedzialnym właścicielem. tylko czy to oznacza, że takich jest powiedzmy większość? zadaniem fundacji jest, jak rozumiem, znajdowanie domów dla kotów a jednocześnie zapobieganie ich nad populacji. (ilość niechcianych i permanentny deficyt miejsc w bardzo nielicznych schroniskach wskazuje, że jest takowa). dlatego taki nacisk na obowiązek sterylizacji. podobnie robią w schroniskach - bez tego nie ma mowy o adopcji. oni też to sobie wymyślili? mogę się założyć, że zdecydowana większość by się chętnie z tego obowiązku (sterylizacji kota) wykręciła pod byle pretekstem a skutki wiadome. biorąc to wszystko pod uwagę, trudno się chyba dziwić, że zostało to wprowadzone? Roger - pójdź sobie do schroniska, jak nie wierzysz, że nad populacja kotów jest faktycznym problemem. co gorsza nie zobaczysz całej skali problemu, bo przeżywalność kotów tam jest podobno bardzo niewielka. wtedy może pomysł elastyczności w podejściu do właścicieli kotów uznał byś za średnio trafiony.

Ale ja nie neguję konieczności sterylizacji, tylko przykładowy 30 dniowy termin na jej wykonanie.

czyli jaki termin byłby Twoim zdaniem bardziej odpowiedni? kiedy właściciel uzna to za stosowne i mu się przypomni? obawiam się, że wtedy duży odsetek by na tą sterylizację nigdy nie trafił.
wydaje mi się, że to taki bunt przed tym, że ktoś wam nagle coś nakazuje, czegoś zabrania itd przy czym nie widzicie w tym dobra zwierząt, tylko swoją urażoną dumę, dyskomfort, czyjąś złośliwość czy niekompetencję. pewne zachowania np nachodzenie bez ustalenia to rzeczywiście nadużycie, ale nie demonizujmy.

Doskonale rozumiem troskę o zwierzęta, potrzebę edukacji laików itp. Ale nie podoba mi się pewnego rodzaju arogancja, często zastępująca dyskusję.
Moje koty nie są oznakowane, bo nie wychodzą, a jeśli wyprowadzę się gdzieś głęboko na wieś, też nie wiem czy będę je chipować.

a to akurat chyba średnio przemyślane - jak trafi po jakimś czasie do jakiegoś schronu, to nikt go tam nie znajdzie. chipowanie to kolejna fanaberia pań z fundacji a jednocześnie spora fatyga?

Owszem w niektórych okolicznościach chipowanie nie ma sensu. U kotów nie wychodzących, jak również głęboko na wsi, gdzie jeśli kot mi do domu nie wróci to znaczy, że coś go zeżarło, bo ludzie nie fatygują się tam z jazdą do schroniska.

Moje koty są pod stałą opieką weterynaryjną, więc chip to żadna fatyga!!
A i tak moim największym przewinieniem wobec naszych kotów jest to, że są przekarmione :)

ps: a od jak dawna zajmujesz się adopcjami zwierząt??

a czy muszę się zajmować, żeby mieć swoje zdanie? rozmawiam z ludźmi którzy się tym zajmują, bywam w schroniskach, czytam gazety i to mi (mam nadzieję) wystarczy. chyba że się mylę?

konto usunięte

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

Roger Zacharczyk:
paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:

mają poglądy, które za pewne wyssali sobie z palca.
patrząc na brak podpartej czymkolwiek, oprócz "widzimisie" - bo tak jest- argumentację to takie można wnioski wyciągnąć.

nie poparte czymkolwiek? obawiam się, że to są twoje radosne konfabulacje.
Poprzyj to konkretnymi danymi.

nie mam takowej potrzeby - szkoda klawiatury. Ciebie zresztą nic nie przekona, zgadłem? ludzie z fundacji się nie znają. Ty wiesz lepiej :)
Roger Zacharczyk

Roger Zacharczyk Programista (gry,
webserwisy,
aplikacje użytkowe),
fotograf

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

paweł D.:
Roger Zacharczyk:
paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:
Anna Maria I.:
paweł D.:

mają poglądy, które za pewne wyssali sobie z palca.
patrząc na brak podpartej czymkolwiek, oprócz "widzimisie" - bo tak jest- argumentację to takie można wnioski wyciągnąć.

nie poparte czymkolwiek? obawiam się, że to są twoje radosne konfabulacje.
Poprzyj to konkretnymi danymi.

nie mam takowej potrzeby - szkoda klawiatury. Ciebie zresztą nic nie przekona, zgadłem? ludzie z fundacji się nie znają. Ty wiesz lepiej :)
I tu cały problem. Potrafisz krzyczeć, że to Ty masz rację, ale gdy przychodzi pora poprzeć swe tezy twardymi argumentami, odwracasz kota ogonem.
Kamil Rajczyk

Kamil Rajczyk Projektant - grafik
3D, Rhinoceros 3D,

Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?

A TAK NA MARGINESIE TEJ PYSKÓWKI KTÓRA DAWNO ODESZŁA OD KOTÓW TO MAM PYTANIE - JEST TU MODERATOR ALBO ADMIN BY ZROBIĆ PORZĄDEK?

dziękuję za uwagę



Wyślij zaproszenie do