konto usunięte
Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?
Roger Zacharczyk:
paweł D.:To nie jest świadomość, tylko imaginacja. Wydaje się Wam, że każdy, kto chce zaopiekować się kotem, jest zły. Gdybym przeprowadził badanie na próbie swoich znajomych, to 100% z nich traktuje zwierzęta odpowiednio. Oczywiście jest to zbyt mała próba, by czegokolwiek dowieść, ale wystarczająca, by z pełną świadomością móc wysunąć stwierdzenie, iż nie każdy jest zły. Co nie oznacza, rzecz jasna, że każdy jest dobry.
Roger Zacharczyk:
paweł D.:Fanatyzm nie jest dobry w żadnej postaci. A wielu podchodzi do tematu fanatycznie, co widać po wypowiedziach tutaj zamieszczonych.
fanatyzm? raczej świadomość. zawsze to lepsze niż radosna ignorancja.
Nigdzie też nie nakazuję, by ignorować przypadki złego traktowania zwierząt. Apeluję jedynie do niektórych osób o opamiętanie się, bo większą krzywdę wyrządzają zwierzakom traktując potencjalnych nowych opiekunów jak ostatnich zwyrodnialców, czy też idiotów. Rozumiem dbałość o dobro zwierzaka, ale szanujmy też ludzi.
ciągle do Ciebie nie dociera, że nigdzie nie napisałem ani nawet nie zasugerowałem, że każdy jest złym czy zidiociałym kandydatem na opiekuna a już na pewno nie było żadnych nawet podtekstów nt zwyrodniałości takowych, dlatego jeżeli ktoś tu ma jakieś wizje, to raczej Ty.
a skoro szanowny jest taki zbulwersowany tym, że każdego traktuje się jako potencjalnego laika, tudzież osobę nieodpowiednią do adopcji (z takich, czy innych względów), to jak w takim razie odróżnić jednych od drugich, bez tego typu procedury - "na ładne oczy"??
taki wywiad jest może niezbyt miły czy komfortowy, ale to jest tutaj chyba sprawa drugorzędna, bo chodzi o dobro tych kotów?
jest różnica pomiędzy byciem niedoinformowanym a byciem idiotą? owszem, jeżeli ktoś się przed tym doinformowaniem broni rękoma i nogami, to zaczyna zasługiwać na miano ignoranta czy nawet idioty - tu się zgadzam.
to cenne, ale w necie obowiązuje netykieta.I tu się zgadzamy. Dlatego proponuję się z nią zapoznać. Nigdzie bowiem nie nakazuje ona, by zwracać się do kogoś per "ty", wręcz przeciwnie - pozwala na to, o ile rozmówca wyrazi taką zgodę. Cieszę się więc, że takową zgodę uzyskałem. Jednocześnie mam nadzieję, iż różnica pomiędzy "nakazuje" a "pozwala" jest zrozumiała.
Kultura natomiast obowiązuje wszędzie, także w sieci i to nie podlega dyskusji.
Niemniej jednak, proszę o wybaczenie. Zachowałem się prostacko i dziecinnie, gdyż zwróciłem się do kogoś per "Pan" podczas dyskusji na forum. Postaram się więcej tego błędu nie powtórzyć. Toteż ten temat poboczny uważam za zakończony.
bez komentarza :)