Natalia R. PA
Temat: adopcje - czy nie za dużo wymagacie?
Do podniesienia tego tematu skłoniła mnie sytuacja z życia wzięta. Moja przyjaciółka chce kotka. Jako zwierzowy maniak nie mam wątpliwości gdzie powinna się udać - oczywiście na portal adopcyjny. Ale... właśnie, czy nie za dużo wymagacie?Takich ludzi jak ona jest więcej niż "nas". Nie są w temacie schronisk, akcji, adopcji - zwyczajnie chcą mieć przyjaciela. Mają wybór: kociak z allegro albo adopcja dorosłego kota. Nawet jeśli ktoś przekona ich, że podarowanie lepszego życia porzuconej bidzie zrekompensuje niemożność cieszenia się dorastającym maleństwem to ludzie zajmujący się adopcją szybko ją do niej zniechęcą.
Bo co dziewczyna ma wybrać? Pojechanie po maleńkiego kociaka z przysłowiowego allegro za 20zł:
- Dzień dobry, poproszę tego.
- Ależ proszę.
Czy półgodzinną rozmowę z panią z fundacji / DT, wizytę przedadopcyjną, podpisywanie umowy, montowanie siatki na balkonie i wizję wizyt poadopcyjnych? Słowem - dużo stresu dla osoby, która w życiu kotka nie miała.
Wiem, że chcecie dobrze. Ale wiem też, że przez te procedury jestem przegrana. I kolejny raz Wasza bida straci potencjalny dom na rzecz komfortowych zakupów na przysłowiowym allegro.
Niestety nie pierwszy raz przegrywam walkę o "lepszy wybór".
Piszę Wy, ale oczywiście zachęcam do wypowiedzi wszystkich. Nas, Was i tych normalnych ;)