Sylwia G.

Sylwia G. Counselling&Personal
Development

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

upuscialm kolejny kamien z worka kt uzbiealam przez lata:))
JEStem TAKA lekka!!!:)

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

A ja widzialem stadko papug... Tak, cale stadko, siedzace na drzewie i obzerajace sie suchymi owocami... I jak to papugi, strasznie byly gadatliwe... niesamowity widok :)

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

Kiedy czekam rano na tramwaj, zeby pojechac do stacji Glóries i tam przesiasc sie na metro, zawsze Ich widze. Zawsze o tej samej porze. Obydwoje wsiadaja ostroznie do pojazdu, ktory odjezdza o 8:33. Zawsze.

Maja po okolo 80 lat. Moze mniej, moze wiecej. On w czarnej kurtce i dzinsach, mniej wiecej mojego wzrostu. Kiedys musial byc bardzo przystojny. Zawsze nosi ciemne okulary. Ona duzo nizsza od Niego. Ubrana w gruba kurtke w brazowym kolorze, w ciemnych spodniach, w okularach krotkowidza.

Oboje sa bialutcy jak golabki.

To On Jej pomaga wsiasc do tramwaju, podajac swoje ramie. Ona zawsze wsiada z ta sama niepewnoscia. Jakby sie bala, ze sie przewroci.
Nigdy nie zajmuja miejsc siedzacych, chociaz ludzie im ustepuja. Nie rozmawiaja ze soba. Zawsze przejezdzaja dwa przystanki. Z Selva de Mar do Pere IV. Potem wysiadaja i znikaja mi z oczu.

Po raz pierwszy od dluzszego czasu przypatrywalem sie Im. Nie, nie z ciekawosci. Patrzylem na Nich z ogromna czuloscia.

To niesamowite ile Milosci jest w Ich zachowaniu. Mimo oszczednych gestow i milczenia, po prostu czulem, ze tam, kilka metrow ode mnie jest Milosc. Nie wiem, ktore z Nich gorzej widzi, nie wiem, czy On w ogole cos widzi. Ale zawsze mam wrazenie, ze On na Nia patrzy (Ona zawsze patrzy przed siebie). I mimo ciemnych okularow jest w tym wiele czulosci i troski. Troski o drugiego czlowieka. Troski o kogos, kogo sie kocha.
Kiedy wysiadaja, On znowu podaje Jej ramie. Ona ostroznie stawia kroki, a potem ida srodkiem deptaku, pomiedzy pasmami jezdni. Ona wyglada na bardziej odprezona, niz w tramwaju. Jest bardziej pewna w ruchach. On caly czas jest skupiony na Niej.

To taka Milosc, ktora jest cisza. Milosc, ktora nie wymaga. Milosc, ktora po prostu jest. Bo kocha sie za sam fakt istnienia, a nie za to kim jest ukochana osoba.

Kochac w milczeniu aby powiedziec wszystko. Kochac i byc. Razem. I tuz obok. Na krok. Na wyciagniecie reki. Na zawsze.

Byc moze Ta Milosc i jest stara. Byc moze jest to tylko moje subiektywne odczucie. Ale zauroczyla mnie. Kiedy wysiedli, poczulem jak lzy naplywaja mi do oczu. Poczulem ogromne wzruszenie, ze moglem byc niemym swiadkiem tej sceny.
I jestem wdzieczny, ze wlasnie dzis mnie to spotkalo.

Chce sie zestarzec Tak Jak Oni. Chce sie zestarzec z Taka Miloscia. Chce sie zestarzec z Taka Osoba. I chce sie zestarzec tutaj. W Hiszpanii.Paweł Dolatowski edytował(a) ten post dnia 18.03.09 o godzinie 18:01
Renata B.

Renata B. "Jeśli szanujesz
dzień dzisiejszy,
możesz go uczynić
leps...

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

Paweł Dolatowski:
Kiedy czekam rano na tramwaj, zeby pojechac do stacji Glóries i tam przesiasc sie na metro, zawsze Ich widze. Zawsze o tej samej porze. Obydwoje wsiadaja ostroznie do pojazdu, ktory odjezdza o 8:33. Zawsze.

Maja po okolo 80 lat. Moze mniej, moze wiecej. On w czarnej kurtce i dzinsach, mniej wiecej mojego wzrostu. Kiedys musial byc bardzo przystojny. Zawsze nosi ciemne okulary. Ona duzo nizsza od Niego. Ubrana w gruba kurtke w brazowym kolorze, w ciemnych spodniach, w okularach krotkowidza.

Oboke sa bialutcy jak golabki.

To On Jej pomaga wsiasc do tramwaju, podajac swoje ramie. Ona zawsze wsiada z ta sama niepewnoscia. Jakby sie bala, ze sie przewroci.
Nigdy nie zajmuja miejsc siedzacych, chociaz ludzie im ustepuja. Nie rozmawiaja ze soba. Zawsze przejezdzaja dwa przystanki. Z Selva de Mar do Pere IV. Potem wysiadaja i znikaja mi z oczu.

Po raz pierwszy od dluzszego czasu przypatrywalem sie Im. Nie, nie z ciekawosci. Patrzylem na Nich z ogromna czuloscia.

To niesamowite ile Milosci jest w Ich zachowaniu. Mimo oszczednych gestow i milczenia, po prostu czulem, ze tam, kilka metrow ode mnie jest Milosc. Nie wiem, ktore z Nich gorzej widzi, nie wiem, czy On w ogole cos widzi. Ale zawsze mam wrazenie, ze On na Nia patrzy (Ona zawsze patrzy przed siebie). I mimo ciemnych okularow jest w tym wiele czulosci i troski. Troski o drugiego czlowieka. Troski o kogos, kogo sie kocha.
Kiedy wysiadaja, On znowu podaje Jej ramie. Ona ostroznie stawia kroki, a potem ida srodkiem deptaku, pomiedzy pasmami jezdni. Ona wyglada na bardziej odprezona, niz w tramwaju. Jest bardziej pewna w ruchach. On caly czas jest skupiony na Niej.

To taka Milosc, ktora jest cisza. Milosc, ktora nie wymaga. Milosc, ktora po prostu jest. Bo kocha sie za sam fakt istnienia, a nie za to kim jest ukochana osoba.

Kochac w milczeniu aby powiedziec wszystko. Kochac i byc. Razem. I tuz obok. Na krok. Na wyciagniecie reki. Na zawsze.

Byc moze Ta Milosc i jest stara. Byc moze jest to tylko moje subiektywne odczucie. Ale zauroczyla mnie. Kiedy wysiedli, poczulem jak lzy naplywaja mi do oczu. Poczulem ogromne wzruszenie, ze moglem byc niemym swiadkiem tej sceny.
I jestem wdzieczny, ze wlasnie dzis mnie to spotkalo.

Chce sie zestarzec Tak Jak Oni. Chce sie zestarzec z Taka Miloscia. Chce sie zestarzec z Taka Osoba. I chce sie zestarzec tutaj. W Tym Miescie.
wzruszyłam się :)
Katarzyna Obłękowska

Katarzyna Obłękowska Menedżer Personalny

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

Jak co dzień otworzyłam oczy - szczęśliwa, że mogłam bez problemów je otworzyć (niektórzy nie mają tak dobrze), wstałam, i choć nie ma słońca za oknem to jest ono we mnie. Jestem zadowolona z każdego darowanego mi dnia i trzeba się nie lada natrudzić żeby to zadowolenie mi zepsuć.
CIESZMY SIĘ TYM CO MAMY PÓKI MAMY:)))
Pozdrawiam wszystkich radośnie- wiosna w końcu.
Lidia Głowacz

Lidia Głowacz konsultantka ślubna,
imprezy
okolicznościowe,
firmowe, ev...

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

A ja spędziłam dziś kilka godzin w towarzystwie osób, które bardzo lubię i mogłam się "zdrowo" wyśmiać. Poza tym urządziliśmy sobie z mężem i 2 malutkimi córeczkami koncert - graliśmy wszystkim na wszystkim śpiewając na całe gardło i było cudownie! Życie jest fantastyczne każdego dnia - nawet jeśli czasem niesie ze sobą problemy.
Wiosna....;D

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

wróciłam właśnie ze wspaniałych warsztatów z Shirlie Roden :) śpiewaliśmy przez dwa dni uzdrawiając głosem. cudowne doświadczenie, dziękuję Shirlie, dziękuję Agnieszce Jurko za zorganizowanie i Kasi Borczon za bycie wspaniałą towarzyszką i chichotką :)

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

mam dzisiaj dużo światła :D:D:D
Adriana Michałowska

Adriana Michałowska Psycholog duchowy.
Ezoterapia.

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

A mnie spotkała ciekawa nauka dotycząca otwartości. Dziękuję.

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

Spotkanie na szczycie

- Nooooooo... jus myslalem, ze tu nie wejdzies - przywital mnie z radosnym usmiechem, na szczycie Piramidy.
- Troche pod gorke mialem - odpowiedzialem, z trudem lapiac powietrze.
- Bo ty jus staly jestes.
- Milo, ze mi to przypomniales. Nigdy bym na to nie wpadl.
- Hahahahaha - zasmial sie perliscie po swojemu, podskakujac i robiac miny.
- Uwazaj, bo zlecisz - upomnialem Go.
- Nie zlecem.
- Zlecisz.
- Nie zlecem.
- No dobra, nie zlecisz - poddalem sie. - Nie jest ci przypadkiem za goraco w tym sweterku?
- Nie e. Pseciez ja zawse mam ten swetelek. Cy jest zima cy lato. To ty mnie takim zapamientales.
- Ano ja...

Rzeczywiscie, trudno Mu nie przyznac racji. Z setek zdjec jakie mi pozostaly z dziecinstwa, w glowie utkwilo mi wlasnie to jedno. A wlasciwie fotomontaz dwoch. Jedno gdzies zgubilem... Juz nie do odzyskania... Juz sie zastanawialem, skad takie polaczenie, ale coz... odpowiedzi nie znalazlem. Zreszta czy to takie wazne?

- Co tutaj robisz? - wrocilem do konwersacji.
- Jestem - odpowiedzial krotko.
- To widze.
- Nie widzis.
Podnioslem brwi w niemym gescie zdziwienia.
- Nie widzis - podkreslil. - Patsys i nie widzis. Pale lazy to zauwazyles. Ze jestes. A to jest psecies najwazniejse na swiecie. Byc. Tak po plostu byc. Jesli cie nie ma to nie ma nic. Jesli nie zauwazas tego, ze jestes, to tak jakby ciebie nie bylo.
- Nie bardzo pojmuje o co Ci chodzi. Mozesz mi to wyjasnic?
- Ech... - westchnal. - Syscy dolosli som tacy sami. Odpowiec mi na jedno pytanie.
- No slucham Cie moj drogi.
Spojrzal na mnie w skupieniu a potem wypalil - Za co kochas Lafaela?
- Bo jest.
- A wujka Piotlka?
- Bo jest.
- A ciocie Asie?
- ... bo jest.
- A ciocie Tom Agnieske? Ciocie Ludom? Ciocie Hispanke? Wujka Delo? Ciocie Awonke? Smocyce? Ciocie Malenstwo i ciocie Ewcie? Ledcata? -wyliczyl jednym tchem.
- Raczej kk.
- A co on mysli ze jak napise kk., to jus nie bendem wiedzial, ze on jest Letcat? Zlestom niewazne. Za co kochas ich syskich?
- Bo sa, bo istnieja. Za nic wiecej.
- No wlasnie. Som. Istniejom. Kochas ich a wienc ich zauwazas. Widzis ich. Moze nie zawse jest supel, ale to psecies nie ma znacenia. Tylko ja jestem idealny.
Nie wytrzymalem i parsknalem smiechem.
- Ty sie tu gupio nie smiej. Jestem idealny, bo to ty mnie wymysliles. Sysko co lobie dobze albo co lobie zle ty tes wymysliles.
- Czyli co? Jestes takim troche ograniczonym idealem?
- Sam jestes oglanicony - rzucil spokojnie. - Mam twoje ocy, plawda?
- Prawda.
- Ale ja mam dokladnie twoje ocy! Jus mi nie chodzi o to, ze oba mamy zielone.
- Obaj - poprawilem odruchowo.
- Nie pseskadzaj - znow mi zwrocil uwage. - Ale obaj mozemy zobacyc to samo. I widzimy. Tyle tylko, ze ty nie widzis.
- Troche namotales. To w koncu widzimy, czy nie?
- Jus ci to tlumace. Ja widzem sysko twoimi ocami. Tak jak widzialem Zlotego Aniola na Lambli. Ale ty nie widzis moimi.
- Bo... - probowalem sie wytlumaczyc.
- Nie pseskadzaj mi - rzucil surowo. - Ja wiem, ze ja jestem maly, ze ja jestem dzieckiem i ze dolosli nie tlaktujom dzieci powaznie. Zawse slysalem, ze dzieci i lyby glosu nie majom. A to nieplawda.
- Przeciez ja Cie nie ignoruje - powiedzialem zaskoczony.
- Moze i mnie nie i..glolujes - kontynuowal. - Ale mnie nie zauwazas. A to na jedno wychodzi. Ale nie o tym kcialem mowic. Kce powiedzic, ze mozemy zobacyc to samo, ale widzimy dwie lozne zecy.
- Niby wiem...
- Guzik wies. Ja nie komplikuje sobie splawy. Sysko jest albo ploste albo za tludne. Jak jest za tludne, to sie nie ma co nad tym zastanawiac, bo i tak nic na to nie poladze. Lozumies o co mi chodzi?
- Chyba tak.
- Skolo tak mowis, to znacy, ze nie lozumies. Ech... jak ci to wytlumacyc...
- Najlepiej prosto.
Spojrzal na mnie z ukosa, a po chwili wzial gleboki oddech.
- Jus wiem! Pamientas tego Dziadziunia z Babuniom w tlamwaju?
- Oczywiscie, ze pamietam, przeciez pisalem o Nich.
- No wlasnie! - zachwycil sie nagle. - I pienknie napisales. Bo patsyles na Nich moimi ocami. Cules a nie tylko patsyles. Kiedy cujes to nie kombinujes. Po plostu to, co cujes jest plawdziwe. A kiedy zacynas kombinowac, to wtedy klamies.
- Staram sie nie klamac.
- Nie o to mi chodzi. Ja wiem, ze mowis plawde, ale takie psekombinowane zecy som tloche klamstwem. Na psyklad Zloty Aniol. Ja tem moze i jestem maly, ale nie gupi. Ja wiem, ze ta pani jest pseblana. Ale jak pienknie! I te jej sksydla! I cala jest ze zlota! I pamientas, jak ci dala ten plezent?
- No, pamietam.
- I co ci wtedy powiedziala?
- Ze to ma mi przyniesc szczescie.
- A ty co jej odpowiedziales?
- Ze jestem tu, aby byc szczesliwy. I ze jestem szczesliwy.
- No wlasnie! A cules to? Cules, ze jestes scensliwy, kiedy to mowiles?
- Tak.
- Ja wiem, ze tak. Bylem tam psecies. No wienc widzis. Jesli pises, mowis to co cujes, to wtedy nie klamies. A ty nie kces klamac psed samym sobom.
- Nie chce.
- Ja jus nie mowiem, ze znowu spotkales aniola na swojej dlodze. Co sie stalo to sie nie odstanie i jus o tym obaj zapomnielismy. Telas dziejom sie nowe zecy i one som dla nas wazne. Psecies wazne jest to, co cujemy! I ze jestesmy a.. a.. - zajaknal sie.
- Autentyczni?
- No wlasnie! A tak swojom dlogom, to po co tu wlazles?
- Musialem troche odsapnac.
- I po to sie mencyles?
- Poza tym wiedzialem, ze tu bedziesz.
- Hahaha! Ale ja wcale nie wsedlem tu po to samo, co ty.
- Tylko po co?
- No bo stond mam widok plawie taki sam jak z mojej wiezy.
- To juz ja zbudowales?
- Zgupiales? - spojrzal na mnie rozbawiony. - Takom wieze buduje siem cale zycie! Za kazdym lazem tloske wyzej i wyzej. I za kazdym lazem jest inny widok, mimo, ze siem wydaje, ze taki sam. Poza tym to jest nasa wieza.
- Nie chcialem byc niegrzeczny, wiec Ci tego nie wypominalem. Duzo juz jej mamy?
- Jestesmy w polowie wysokosci do okna.
- A co Mama na to?
- Plawie nic.
- Prawie? - znowu unioslem brwi.
- No. Powiedziala mi tylko, ze jak Jej sie piasek bendzie sypal do kuchni, to mnie pseswienci.
- Hahahaha! I co wtedy?
- Wtedy sie bendem maltwil. A telas usiondz tu obok i popats. Co widzis?
- Wszystko, co chce zobaczyc.
- No... A co cujes?
- Spokoj.
- I co jesce?
- Nie wiem, ale mnie to nie martwi jakos.
- No, nalescie jestesmy znowu lazem.
- Chyba powinienem tu wejsc juz jakis czas temu.
- Zawse jest odpowiedni cas dla loznych zecy.
- No ale...
- Zamknij sie wlescie - przerwal obcesowo.
- Co?
- Zamknij sie wlescie i zacnij znowu sluchac. Sluchaj co cujes. Mozes nawet zamknonc ocy. Nie som nam potsebne, zeby widziec.Paweł Dolatowski edytował(a) ten post dnia 28.03.09 o godzinie 23:08

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

wczoraj właśnie, gdy oswajałam jedną z kózek, podleciał brat i wylała na mnie kubeł zimnej wody :) pomyślałam, że to fajnie, że dba o tradycję :):):) i przebolałam to, że miałam kawałek do przejścia do domu w kompletnie mokrym ubraniu, a było zimno :)

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

:)))))))))))))) Madzia dziekuje za to co napisalas, od razu sie usmiecham :)

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

park saski, wielkie miasto,
siedzisz noca nad stawem i sluchasz konceru żab...kumkum
dodatkowo zapach...

zniewalajace:)Krzysztof Szymańczyk edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 10:52
Adam Mada

Adam Mada ezoteryk, Kabała

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

...dzisiaj wróżyłem trzem osobom i sobie jednocześnie, najszybszą metodą rzut monetą,obstawiły orła,ja reszkie...

...1 osoba -czy jutro wyjdzie na spotkanie dawno planowane...
...2 osoba -czy spotka kobiete o której myśli...
...3 osoba -czy wybierze się na nowy film W.Allena...

...ja -czy pójde na spotkanie z kobietą, która przyjmie zaproszenie do kina...

...reszka!...

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

Krzysztof Szymańczyk:
park saski, wielkie miasto,
siedzisz noca nad stawem i sluchasz konceru żab...kumkum
dodatkowo zapach...

zniewalajace:)Krzysztof Szymańczyk edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 10:52

ojej, to tam kumkają żaby? to jest obok mnie, ale nie wiedziałam (gapcia) to muszę się tam wybrać :)

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

pochwalono mnie w pracy zupelnie niespodziewanie hihi, odbylam bardzo fajna rozmowe z przyjacielem i uslyszalam duzo komplementow co do swojego wygladu - dzis promienialam od wewnatrz :)
Katarzyna P.

Katarzyna P. Uroczysko Deresze
miejsce gdzie
mieszkają Anioły
;-))

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

Dzisiaj spotkał mnie wschód słońca ;-) i mimo ,że jest tak co dzień to ten był wyjątkowy.
Łukasz B.

Łukasz B. Personal Backup

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

bo obudziłem się i jestem wdzięczny za wszystko co mam :)
I za tą pyszną kawę... mniam:)
Marcin Krawiec

Marcin Krawiec Jak chcesz
rozśmieszyć Boga to
opowiedz mu o swoich
planach

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

kolejny dzień :) i kubek gorącej kawy, to zawsze jest miłe

konto usunięte

Temat: Co dziś miłego Cię spotkało? :-)

cudowny lunch w parku szczesliwickim na swiezo zrobionych lawach z bali :)



Wyślij zaproszenie do