Temat: Nie pamietam tytulu filmu z dziecinstwa (science-fiction)...
mam 29 lat, a ogladalem go jak bylem maly :)Przeszukalem wiekszosc opisow filmow science fiction na wikipedi, duzo z nich przejrzalem i caly czas nie moge odnalezc tego co mi chodzi po glowie :( chyba nie zwariowalem
Co pamietam:
Prawdopodobnie zaczyna sie ujeciem statku kosmicznego przelatujacego od lewej strony w planie srednim
Jest to opuszczony statek na poklad ktorego wchodzi ekipa innego statku - nikogo nie znajduja z wyjatkiem dziwnego jaja.
Biora je na poklad.
Tam w laboratorium probuja je otworzyc, jednakze nie udaje im sie to i wychodza z laboratorium.
Pod ich nieobecnosc jajo sie otwiera i jest to jakas pozaziemska forma robota czy czegos co z urzyciem metalowych czesci dostepnych w laboratoriu rozbudowuje sie do czegos poteznego i wychodzi na korytarz - zaczyna sie strzelanina.
Dlaczego wspomnalem o swoim wieku? Bo pamietam ze film byl krwawy i rodzice zabronili mi go dokonczyc. Teraz uwarzam ze bylbym juz w stanie hehe :))
Przypomina sobie cos ktos, bo przejrzalem juz sporo badziewnych rzeczy i nie trafilem na niego, kontekst wyszukiwania "jajo" tez nie poskutkowal :))