Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Nie mogłem znaleźć wątku, więc zakłądam, bo nie godzi się by tak dobry film nie posiadał własnego. Wróciłem z IMAXa nabuzowany niesamowicie - efekty, muzyka, kosmos i Sandra Bullock (jak na babcię, to trzyma się bardzo nieźle). Do tego napięcie budowane tak umiejętnie, że uruchomiły się moje dwa tiki nerwowe - podskakująca noga i zjedzone paznokcie. Co jest najfajniejsze, to to, że więcej w tym filmie SCI niż FI - gdyby tylko orbity stacji były takie same jak filmie, takie wydarzenia mogłyby się zdarzyć w realnym świecie.

No i jako podsumowanie powiem, że idę jeszcze raz do IMAXa,bo tyle adrenaliny na ekranie dawno nie widziałem.

PS. TYLKO IMAX! Bo w innym przypadku odbiór może być niepełny :)

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Tomasz M.:
Nie mogłem znaleźć wątku, więc zakłądam, bo nie godzi się by tak dobry film nie posiadał własnego. Wróciłem z IMAXa nabuzowany niesamowicie - efekty, muzyka, kosmos i Sandra Bullock (jak na babcię, to trzyma się bardzo nieźle). Do tego napięcie budowane tak umiejętnie, że uruchomiły się moje dwa tiki nerwowe - podskakująca noga i zjedzone paznokcie. Co jest najfajniejsze, to to, że więcej w tym filmie SCI niż FI - gdyby tylko orbity stacji były takie same jak filmie, takie wydarzenia mogłyby się zdarzyć w realnym świecie.

No i jako podsumowanie powiem, że idę jeszcze raz do IMAXa,bo tyle adrenaliny na ekranie dawno nie widziałem.

PS. TYLKO IMAX! Bo w innym przypadku odbiór może być niepełny :)


TYLKO IMAX, bo w przeciwnym wypadku robi się historyjka nudna jak flaki z olejem. Film wart obejrzenia dla efektowny specjalnych.
... no i dla Sandry :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.10.13 o godzinie 16:35
Jadwiga G.

Jadwiga G. radca prawny

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Potwierdzam, film jest świetny! Od pierwszej minuty ogląda się z zapartym tchem.
Też byłam w IMAXie i przyznam, że to był strzał w 10!!! Dla takich filmów IMAX jest stworzony!
Nie ma rzeczy, do której mogę się przyczepić. Jak dla mnie jeden z lepszych tytułów w tym roku!
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jadwiga G.:
Potwierdzam, film jest świetny! Od pierwszej minuty ogląda się z zapartym tchem.
Też byłam w IMAXie i przyznam, że to był strzał w 10!!! Dla takich filmów IMAX jest stworzony!
Nie ma rzeczy, do której mogę się przyczepić. Jak dla mnie jeden z lepszych tytułów w tym roku!

Oscar za efekty murowany :)
Jadwiga G.

Jadwiga G. radca prawny

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón


Oscar za efekty murowany :)

Sandra też bardzo mi się podobała. Zawsze ją lubiłam i uważałam za dobrą aktorkę i tu też mnie nie zawiodła!
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jadwiga G.:

Oscar za efekty murowany :)

Sandra też bardzo mi się podobała. Zawsze ją lubiłam i uważałam za dobrą aktorkę i tu też mnie nie zawiodła!

Urzekająca jest scena "szczekania", chciało się przytulić biedną :)

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

obsada troche mnie wycofala poczatkowo no ale bylam i nie zaluje :)
w kategorii sf - poza efektami bardzo kameralne kino stacjonarne, wrecz teatralne momentami.
ponoc wiekszosc efektow jest jak najbardziej realna i rezyser zadbal o wierne odwierciedlenie fikcji w realnym kosmicznym srodowisku. w tej kategorii moj numer 1 jak na razie w tym roku.
Paulina Rybarczyk

Paulina Rybarczyk Administracja
Personalna

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Byłam na "zwykłym" 3 D i efekty specjalne też dały radę. W sumie szybko mi minął ten film, myślałam, że będzie dłuższy i coś jeszcze się wydarzy. Trzymał w napięciu cały czas, choć te sceny w kapsule były trochę nudne - zamieniłabym je na więcej widoków z przestrzeni kosmicznej :)

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Liczyłem na kogoś z trójki wizjonerskich brodaczy - Spielberg, Lucas, Jackson - że przywrócą mi wiarę w kino porywające, emocjonujące i olśniewające. Ale ten pierwszy jedynie otarł się o swoje genialne korzenie "Przygodami Tintina (2011), drugi, sprzedał swoje fantastyczne uniwersum i porzucił fantazję, a trzeci poszukuje, ale od 10 lat stoi w miejscu.
I oto pojawia się Cauron z historią o dwójce ludzi w pustce i kasuje wszystko, z wyjątkiem elity w postaci "Odysei", "Ghost in the Shell", "Aliena" i "Blade Runnera".

Do tego po raz pierwszy w kinie efekt 3D nie jest zwykłym atraktorem, efektownym fajerwerkiem, ale świadomie zastosowanym środkiem wyrazu, uzasadnionym z punktu widzenia narracji i języka filmowego. Ten film WYMAGA oglądania w IMAXie i 3D.

Kompozycja jest perfekcyjna. Archetypiczne charaktery postaci - przełamane. Obraz i CGI nie są tylko po to, by zadziwiać, ale służą opowieści. Bez 3D i pływającej kamery w Grawitacji nie poczulibyśmy tego, co czuła dr Stone. Byłoby to płaskie, jak za szkłem. A dzięki tej pływającej kamerze (czy pierwsze cięcie było dopiero, jak dr Stone odpięła się od ramienia?) i jej ciągłemu ruchowi w głąb ekranu i w stronę widza, miało się poczucie zanurzenia w tej samej przestrzeni co bohaterka.
Do tego dźwięk! Poezja. Końcówka nieco lukrowana, ale ma sens i bez niej opowieść była by urwana. SF, to przede wszystkim ludzie, a tutaj wątek człowieczeństwa został pokazany za pomocą najprostszej konstrukcji dramaturgicznej - dwoje ludzi walczy o przetrwanie. Nic więcej nie trzeba było, żeby targać emocjami widza tak mocno, jak jego błędnikiem. Dla mnie, jeśli chodzi o konstrukcję narracyjno-wizualną, to jedynie Kubrick byłby w stanie to przeskoczyć. Spielberg? Może, 50 lat temu. Jackson? Szanuję typa, ale nie ta liga. Nolan? Uciął by w połowie i na tym zbudował dramaturgię;)
Dzień wcześniej obejrzałem także dramat, równie minimalistyczny - wręcz teatralny, jak Grawitacja, tylko w nieco innej skali;), którego geniusz tworzą 3 osoby - 2 aktorów i reżyser - Before Midnight. Był rewelacyjny. ale to "Grawitacja" pozostawiła mnie bezbronnego po seansie.

ps. prowadzenie kamery w tym filmie to jest (pardą maj frencz;) kurwa maestria, poezja i geniusz. Tak sprawnie z montażu wewnątrzkadrowego to korzystał swego czasu Tarkowski, a tak perfekcyjnie komponował kadry tylko Kubrick. Wielki szacun dla Caurona i Lubezkiego.
Anna Ł.

Anna Ł.
https://www.instagra
m.com/endzi_lukasiew
icz/

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jestem pod wielkim wrażeniem.Byłam wczoraj na seansie w IMAX,wrażenia niesamowite.To mój pierwszy seans w tym kinie,myślę,że wybrałam do tego idealny film :)
Szacun dla reżysera,który przy skąpej obsadzie i minimum dialogów zrobił tak świetny film.Dżwięk wbijał mnie w fotel,efekty jedne z moich top 3,które miałam okazję widzieć.
Film wywołał u mnie objawy klaustrofobiczne,tak się wkręciłam że spinałam się i odczuwałam duszności :D
Clooney i Bullock idealnie się zgrali.
Jestem pod duuuużym wrażeniem!!!!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

To chyba mój pierwszy albo drugi świadomie obejrzany film SF, sztuczność scenariusza kompletnie mi nie przeszkadzała. Całkiem niegłupi jak na takie kino!
Edyta G.

Edyta G. Projektant wnętrz i
historyk sztuki,
właściciel firmy
GUT...

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Też widziałam w Imaxie, robi wrażenie. Mi się film podobał ale odczuwam pewien niedosyt, był jednak za krótki, za mało się działo, mało rozbudowana historia. Ale generalnie polecam i zdecydowanie w 3D.
Justyna Krawczuk

Justyna Krawczuk Inspector Gadget -
magazynier

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Film naprawdę super, pozytywnie mnie zaskoczył. Pomijając niezłe efekty, fabuła naprawdę była dobra. Przypomniał mi się z tego gatunku SF- Moon.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Niezły film i faktycznie efekty powalające.
Duży minus to pogwałcenie mnóstwa praw fizyki, film jest kompletną fikcją a szkoda, bo gdyby trochę pogłówkować można oddać by realia pracy i potencjalnych wypadków na orbicie.

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jacek J.:
Niezły film i faktycznie efekty powalające.
Duży minus to pogwałcenie mnóstwa praw fizyki, film jest kompletną fikcją a szkoda, bo gdyby trochę pogłówkować można oddać by realia pracy i potencjalnych wypadków na orbicie.
Nie wiedziałem, że jesteś specjalistą z NASA :)
Akurat tak się składa, że film w trakcie produkcji był konsultowany ze specjalistami w tej dziedzinie, a po premierze zbierał dużo pozytywnego odzewu ze strony naukowców i badaczy siedzących w temacie eksploracji przestrzeni kosmicznej właśnie w kwestii mocnego trzymania się realiów (choć momentami oczywiście naciąganych na potrzeby utrzymania dramaturgii i wynikających z konwencji narracyjnej)
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Bartosz K.:
Jacek J.:
Niezły film i faktycznie efekty powalające.
Duży minus to pogwałcenie mnóstwa praw fizyki, film jest kompletną fikcją a szkoda, bo gdyby trochę pogłówkować można oddać by realia pracy i potencjalnych wypadków na orbicie.
Nie wiedziałem, że jesteś specjalistą z NASA :)
Akurat tak się składa, że film w trakcie produkcji był konsultowany ze specjalistami w tej dziedzinie, a po premierze zbierał dużo pozytywnego odzewu ze strony naukowców i badaczy siedzących w temacie eksploracji przestrzeni kosmicznej właśnie w kwestii mocnego trzymania się realiów (choć momentami oczywiście naciąganych na potrzeby utrzymania dramaturgii i wynikających z konwencji narracyjnej)

Dokładnie, od strony fizyki wszystko jest w jak najlepszym porządku. Fikcyjne są tylko takie rzeczy jak orbity stacji i tych satelit, no i jetpack, który "takich" możliwości jeszcze nie ma.

-- SPOILER --

Np. motyw wyeliminowania jednego z bohaterów - zachodziłem w głowę, dlaczego nie mógł po prostu po linie wrócić. Okazuje się, że od strony fizyki nie jest to takie oczywiste - przeczytałem na jednym z portali bardzo długi wywód dlaczego tak się dzieje. Oczywiście zaskoczyło mnie to in plus.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.11.13 o godzinie 14:10

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

@Bartosz, @Tomasz - bajery marketingowe - podstawowe elementy są w tym filmie bajką, już Odyseja Kosmiczna była bardziej realna. Oczywiście eksperci NASA nie kłamią, mnóstwo elementów jest prawdziwych i realnych ale nie te które budują zdarzenia.

Podstawowe:

1. Zjawisko wielokrotnie nadlatujących szczątków z prędkościowa 20.000 km/h i reakcji łańcuchowej jest sprzeczne z nie tylko z rachunkiem prawdopodobieństwa ale przede wszystkim z zasadą I prędkością kosmicznej. Takie coś nigdy by się nie wydarzyło w obecnych warunkach.
Wszystko co lata na niskich orbitach (domyślnie kołowych) ma słała prędkość względem ziemi ~28.500 km/h. Nie ma takiej opcji aby trzy obiekty ustawione w linii były co 90 minut uderzane tym samym zbiorem elementów z prędkością względną 20.000 km /h.
2. Uderzenie małego elementu w duży przy prędkości 20.000 km/h to albo dziurawienie albo eksplozja o wielkiej energii a nie obijanie jak zderzenie dwóch samolotów.
3. "spadanie" Clooneya i odcięcie liny - to kopia z jednego ze starszych filmów s-f - kompletnie nie możliwe i nie zasadne w tej sytuacji kiedy nie było prędkości względnej. Czytałem że podobno stacja się obracała i był siła odśrodkowa, tego na filmie nie widziałem, a dlaczego miął by się obracać? i jeszcze efekt jo-jo.
4. Brak łączności radiowej - niemożliwe jest (rachunek prawdopodobieństwa) zniszczenie wszystkich satelitów na niskich orbitach a nawet gdyby zostają te z wysokich orbit a nawet gdyby łączność z satelitami utrzymuje się bezpośredni z naziemnych stacji!!
5. Przelot nad Grenlandią - tam się nie lata to nie praktyczne.
6. Bliskość stacji kosmicznych na tej samej orbicie - tak nie jest ale na upartego da się zrobić.
7. Możliwość zmiany orbity bez skomplikowanych obliczeń bez wsparcia z ziemi - wątpliwe.
8. Wejście w atmosferę ziemską "na pałę" i przeżycie - lądownik wymaga bardzo precyzyjnego obliczenia kąta wejścia w atmosferę - teoretycznie możliwe ale wątpliwe.
9. Spadanie chińskiej stacji - tempo i dlaczego w ogóle ona spada - zderzenia tego nie tłumaczą.
10. Spadochron który otworzył się w kosmosie na skutek zderzenia! Przecież spadochron wyciągany jest przez mniejszy spadochronik wyciągany strumieniem powietrza. Jaki cud uderzenia czymkolwiek w próżni miałby to samo spowodować?

PS
- jetpac - akurat technicznie jest możliwy
- wspólny lot kilku stacji też jest możliwy ale tak się nie robi
I w temacie jw. nie ma potrzeby być ekspertem NASA,tylko wystarczy wiedza z fizyki i matematyki na poziomie liceum oraz nieco interesowania się tematem ;-)

Ten film jest tak zrobiony, aby widzowi się podobał a nie po to aby oddawał rzeczywistość, której widz by nie zrozumiał.
Dlatego zostały przeniesione w kosmos schematy zdarzeń ziemskich, które widz zna doskonale z innych filmów.

Co się stanie jak się zderza dwa samoloty?
No każdy z nas wie przecież jak latają szczątki – znamy z filmów dokumentach i fabularnych.
Przy zderzeniu stacji kosmicznej szczątki latają wiec podobnie? – tak i widz wszystko rozumie.
Tylko że przy prędkości zderzenia 20.000 km/h tak by nie było – proszę poczytać o skutkach stosowania amunicji kinetycznej (pociski ze zubożonego uranu), czy o ostatnim meteorycie nad Czelabińskiem – jak eksplodują – to daje wyobrażenie jak wyglądało by takie zderzenie w kosmosie naprawdę.

Co się stanie po zderzeniu dwóch samolotów?
No każdy z nas wie przecież wie że spadną na ziemię.
Przy zderzeniu stacji kosmicznej tez spadają na ziemię i widz wszystko rozumie.
Tylko że zderzenie w kosmosie nie musi oznaczać nagłego obniżenia prędkości wzgl. ziemi i wcale nie musza spadać a na pewno nie wszystkie i nie od razu.

Co się stanie w górach jak za dużo ludzi wisi na jednej linie?
No może się urwać i ostatni się odcina i spada aby ratować wiszących wyżej – oj na ilu to było filmach.
Tylko ze Clooneya nie dział żadna siła i w momencie krytycznym nie ma on żadnej prędkości względnej do stacji do której byli przywiązani. Wystarczyło delikatnie podciągnąć się ręką…..
A co najważniejsze, jeśli Sandra zaplątał się kable i trzymała Clooneya na linie to po wyhamowaniu MUSIAŁ nastąpić efekt jo-jo – mini kurczenie się, wcześniej rozciągniętego materiału oraz chyba reakcja mas statku i ich (zasada zachowania pędu??? Oj nie pamiętam). Czyli oboje by powolutku dolecieli z powrotem do statku.
Tak nawiasem mówiąc efekt jo-jo też musiałby nastąpić podczas wcześniejszego holowania ………

Polecam też artykuł i szczególnie niektóre komentarze tutaj:
http://www.crazynauka.pl/grawitacja-recenzja/Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.11.13 o godzinie 17:48
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jacek J.:

tl;dr ;)

Ad.1
To tak, jeśli chodzi o satelity i reakcję łańcuchową - to nie ma nic do czynienia z fizyką. Na potrzeby filmu przyjęto uproszczone założenie, że większość satelit ma zbliżoną orbitę (oczywiście w rzeczywistości tak nie jest). Wynikałoby z tego, że możliwa jest taka reakcja i zniszczenie ich wszystkich - oczywiście jak już napisałem, jest to oderwane od rzeczywistości. Nie bronię tego.

Ad.2 A twarz gościa który oberwał odłamkiem jest dziurawa, czy obita?

Ad.3 Przeczytaj tą wypowiedź - oddaje istotę sytuacji. Czytałem coś podobnego na jakimś portalu innym, ale nie mogę znaleźć linka.

http://www.filmweb.pl/film/Grawitacja-2013-564230/disc...

Ad.4 Tak, niemożliwe, ale patrz pkt 1.

Ad.5 Tak, być może, ale patrz pkt 1.

Ad.6 Tak, być może, ale patrz pkt 1.

Ad.7 Odkąd zącząłem grać w Kerbal Space Program, okazuje się, że nie jest to AŻ tak skomplikowane, aczkolwiek wymaga pewnej wiedzy ;)

https://kerbalspaceprogram.com/

Ad.8 Ta scena była mocna, i też miałem parę pytań, ale w zasadzie Stone była w lądowniku, więc teoretycznie coś takiego może się udać. Zresztą brała poprawkę na możliwości zapłonu ;)

Ad. 9 Nie jestem pewien tego, ale gdzieś padło stwierdzenie, że orbita stacji została zmieniona. Niestety nie pamiętam gdzie to czytałem/usłyszałem.

Ad. 10 Ale to przecież możliwe, jeśli zostało uszkodzone poszycie lądownika. Nikt nie twierdzi, że spadochron otworzył się pod wpływem oporu powietrza.

Jetpack - owszem są, ale wyczytałem w jakiejś recenzji, że naukowiec z NASA stwierdził, że manewrów na taką skalę, jak ukazane są w filmie, przy dzisiejszych urządzeniach wykonywać się nie da. To była faktycznie trochę odjechana fikcja, no ale patrz pkt 1.

Sądzę, że co do bazowych założeń, Cuaron odrobił pracę domową. No i jeszcze video...

http://www.youtube.com/watch?v=pJyVf5e-7EUTen post został edytowany przez Autora dnia 24.11.13 o godzinie 18:33

konto usunięte

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Tomasz M.:

Mój zarzut nie dotyczy tego że film trochę zmienia rzeczywistość - bo to jest akceptowalne.
Ale razi mnie to że pogwałcono prawa fizyki w kwestiach zasadniczych dla akcji filmu.

Szczególnie
Ad 1.
To nie jest problem zmiany orbity tylko jak napiąłem takie zjawisko w ogóle nie mogło mieć miejsca.
Ad 2.
Dziury są ok ale nie obracający się po uderzeniu wahadłowiec z uszkodzonym skrzydłem.
Przy uderzeniu kilkuset km/h - ok ale nie po uderzeniu 20.000 km/h
Ad 3.
Sposób poruszania się połączony dwóch obiektów w przestrzeni kosmicznej, w których jeden ciągnie drugi jest błędny. Tak sie zachowują dwie łodzie na wodzie ale nie w nieważkości. Jeśli on pociągnie to ona go przegania - można sobie to wyobrazić. Sposób jego śmierci jest teoretycznie wytłumaczalny ale to naciągane oraz brak efektu jo-jo.
Ad. 10 Ale to przecież możliwe, jeśli zostało uszkodzone poszycie lądownika. Nikt nie twierdzi, że spadochron otworzył się pod wpływem oporu powietrza.
Tak teoretycznie tak ale jak odłamek np. metalu pędzący z prędkością 20.000 km/h ma uderzyć statek aby akurat wyrwać mu spadochron i to jeszcze tak aby on się rozwinął w próżni...........
Sądzę, że co do bazowych założeń, Cuaron odrobił pracę domową. No i jeszcze video...
marketing

Jeszcze w nawiązaniu do Ad 1
Kosmiczna bzdurą jest spotykanie tych samych odłamków co 90 min!
90 min to czas obiegu przez statek ziemi na niskiej orbicie, która wynosi ~42.000 km a leci z prędkością ~28.000 km/h.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_k...
Nie może lecieć nic wolniej bo spadnie na ziemię, nie może lecieć nic szybciej bowiem poleci w podróż po układzie słonecznym.
Jak wytłumaczyć więc spotykanie przez statek tych samych odłamków co 90 min?!
No jeśli by odłamki stały w miejscu a statek latał to ok – ale to nie możliwe bowiem odłamki by spadły natychmiast pionowo na ziemię.
No jeśli by statek stał w miejscu a odłamki latały to ok – ale to nie możliwe bowiem statek by spadły natychmiast pionowo na ziemię.
Statek lata zgodnie z kierunkiem obrotu ziemi bowiem tak jest taniej go wyrzucać – pomaga prędkość obrotu ziemi.
To może odłamki latały w druga stronę z I prędkością kosmiczną czyli też ~28.000 km/h – ok to możliwe (ale nie możliwe jako wynik eksplozji czy zderzenia – za mało energii i nikłe prawdopodobieństwo) ale wówczas obie strony latają wokół ziemi na tej samej orbicie tylko w przeciwnych kierunkach i spotykają się co 45 minut!!
To może odłamki latały w tę samą stronę z prędkością większa o 20.000 km/h jak podali na filmie – wtedy spotkali by się tylko raz – dalej odłamki poleciły by w podróż po układzie słonecznym.
Być może w grę wchodzą jakie orbity o różnym kącie nachylenia albo eliptyczne ale wówczas odłamki trafiły by tylko jeden obiekt (punkt na danej orbicie) a nie tak wiele.
Podsumowując – podstawowe dane podane w filmie są sprzeczne.

Ad 2.
I jeszcze ciekawostka - jeśli dobrze policzyłem.....
Energia ...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_kinetyczna
...która się wydziela przy uderzeniu poprzez zatrzymanie 1 kg masy pędzącego z prędkością 20.000 km/h równa się....
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trotyl ...równoważnikowi 0,65 t (sześćset pięćdziesiąt kilogramów trotylu) czyli proszę sobie wyobrazić do jakiej eksplozji by doszło gdyby 1 kg odłamek trafił z taką prędkością w wahadłowiec i nie zdołał by go przebić! Dla porównania głowice rakiet przeciwlotniczych to czasami tylko 1 kg TNT.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grom_(przeciwlotniczy_zes...Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.11.13 o godzinie 22:26
Tomasz M.

Tomasz M. never go full
retard!

Temat: Gravity, Alfonso Cuarón

Jacek J.:
Statek lata zgodnie z kierunkiem obrotu ziemi bowiem tak jest taniej go wyrzucać – pomaga prędkość obrotu ziemi.
To może odłamki latały w druga stronę z I prędkością kosmiczną czyli też ~28.000 km/h – ok to możliwe (ale nie możliwe jako wynik eksplozji czy zderzenia – za mało energii i nikłe prawdopodobieństwo) ale wówczas obie strony latają wokół ziemi na tej samej orbicie tylko w przeciwnych kierunkach i spotykają się co 45 minut!!
To może odłamki latały w tę samą stronę z prędkością większa o 20.000 km/h jak podali na filmie – wtedy spotkali by się tylko raz – dalej odłamki poleciły by w podróż po układzie słonecznym.

No właśnie - odłamki latały w drugą stronę. A energia? Powiedziane jest na początku, że prawdopodobnie przyczyną byłą wysadzenie szpiegowskich satelit przez Rosjan. Nie znam się aż tak, ale - być może, czysto teoretycznie, jest to wystarczające by nadać im odpowiednią prędkość.

Nie bronię filmu i jego założeń, ale jak dotąd nie widziałem lepszego obrazu, w kosmosie, który jest bardzo science niż fiction, serio.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.11.13 o godzinie 21:08

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Doc against gravity




Wyślij zaproszenie do