konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

wczoraj miałam okazję zobaczyć i...nie dotrwałam do końca filmu.
Wyszłam jakieś 10 minut przed zakończeniem, żeby nie widzieć w jaki sposób to nastąpi.
Film mnie(trochę)przeraził.
Gra aktorska na prawdę dobra i...zupełnie nowe, inne oblicze A.Woronowicza
Film polecam ale sama...chyba jednak wolałabym go nie widzieć

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Fakt, film do delikatnych nie należał, bardzo naturalistyczne sceny, psychologiczna masakra, że tak powiem...
Ale wart zobaczenia, ujęcia bezbłędne, niebanalny, po prostu dobry film.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Najwyraźniej współpraca Grażyny Treli (scenariusz) i Marcina Wrony (reżyseria) przynosi efekty. Sprawdziła się w Mojej Krwi sprawdza się i tu.
Film do lekkich nie należy to fakt, ale świetne zdjęcia (Paweł Flis) oraz Tomasz Schuchardt w roli Janka sprawia, że jednak warto obejrzeć.
Osobiście polecam.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Można wygrać bilety:

http://www.goldenline.pl/spotkanie/goldenfilm-chrzest-...
Katarzyna Maria R.

Katarzyna Maria R. Przyszłość zaczy­na
się dzi­siaj, nie
jutro :)

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Ciężkie kino.
Raczej mojej Mamy do kina na to bym nie wysłała.
Mi osobiście film się bardzo podobał, przez BARDZO drukowanymi literami.
Niestety nie wiem jak Wam, mi ciągle po głowie krąży pytanie czy ostatnia scena jest dowodem przyjaźni czy walki o przetrwanie w stadzie.
Może Wy mi podpowiecie?;-)

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Katarzyna Maria Rylska:
Niestety nie wiem jak Wam, mi ciągle po głowie krąży pytanie czy ostatnia scena jest dowodem przyjaźni czy walki o przetrwanie w stadzie.
Może Wy mi podpowiecie?;-)

Nie chcialam widzieć tego i...wyszłam z kina.
Kolega pozniej mi powiedział jak się skończyło (kiedys na pewno zobaczę), więc...ja na to pytanie nie odpowiem.

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Katarzyna Maria Rylska:
.
Niestety nie wiem jak Wam, mi ciągle po głowie krąży pytanie czy ostatnia scena jest dowodem przyjaźni czy walki o przetrwanie w stadzie.
Może Wy mi podpowiecie?;-)

Chyba dowodem przyjaźni. W swojej naiwności przez chwilę, myślałam,że Gruby odpuścił....no,ale grupy przestępcze mają swoje reguły.
A mnie nurtuje inne pytanie: Dlaczego Michał chciał porozmawiać (ostatnie sceny) z Grubym? Czy naprawdę sądził,że mogą dojść do porozumienia?
To jest,moim zdaniem, jeden z najlepszych polskich filmów. Z pewnością nie dla każdego (o tym świadczyła chociażby ilość osób na sali- zapełnione były tylko 2 rzędy). Długo pozostaje w pamięci i człowiek docenia to co ma.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Film jest gęsty, a atmosfera osaczenia przytłacza. Świetne, paskudne kino.
Pierwsza i ostatnia scena stanowią klamrę.
Postaci są pełnokrwiste i bardzo realne. Ewidentny niehollywood.
Zastanawiające jest w tym wszystkim umotywowanie bohaterów.
Wziąwszy pod uwagę takie "kino survivalowe" jak "Esential killing" czy "Dystrykt 9" - tam się dzieje źle i jest fatalistycznie, ale w "Chrzcie" panuje już kompletna beznadzieja.
Marzena Bułat (Krukar)

Marzena Bułat (Krukar) Zastępca Dyrektora
Finansowego

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

JoAsia L.:
wczoraj miałam okazję zobaczyć i...nie dotrwałam do końca filmu.
Wyszłam jakieś 10 minut przed zakończeniem, żeby nie widzieć w jaki sposób to nastąpi.

Po przeczytaniu takiej opinii mocno się zastanawiałam czy iść na nocny samotny seans...
No ale poszłam i wytrwałam do końca, choć wbita w niewygodne krzesło (tak są w Krakowie jeszcze kina z krzesłami ;) ).
A po filmie długo o nim myślałam.
Oczywiście zastanawiałam się nad dwuznacznych zakończeniem,
ale chyba właśnie o to chodziło reżyserowi.
Gorąco polecam.
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Totalna beznadzieja. Gra aktorska mierna. Najlepiej grał... niemowlak.
"Nie idź tam, oni cię zabiją", a potem Janek sam zabija...
Niekonsekwencja scen - wychodzą prosto z dworku, w którym odbywa się przyjęcie prosto na... łachy przy Wiśle, gdzie w oddali stoli auto z Grubym.... No nie, nie łykam tego. Film nie do zapamiętania, bo nie wart tego. Strata czasu.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Film nie wywarł na mnie wiekszego wrazenia. Nie cierpie kina gdzie jak po bandzie jedzei się, najprostrzymi symbolami, po emocjach widza. Czy skończy sie wreszcie ta martyrologia w polskim kinie? Jak nei władza to mafia. Film przewidywalny na wskroś: (

Ale znalazłm też dobre strony:
- muzyka
- gra aktorska - Zielińskeigo widziałam ostatanio w Hustawce i tu pokazał ze ma jednak jaja
- dobre zdjecia.

Nie polecam!
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Anna B.:
Totalna beznadzieja. Gra aktorska mierna. Najlepiej grał... niemowlak.
"Nie idź tam, oni cię zabiją", a potem Janek sam zabija...
....chciał, zeby zabił Go "swój" a nie jakis bandzior...albo tym zabojstwem "dobrowolnie" idzie do wiezienia bo nie chce skonczyc u Grubego....Akurat ta scena moim zdaniem jest w porzadku....i Zieliński rzeczywiscie jest ok jak i nowy narybek.
:)

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Mona S.:
Anna B.:
Totalna beznadzieja. Gra aktorska mierna. Najlepiej grał... niemowlak.
"Nie idź tam, oni cię zabiją", a potem Janek sam zabija...
....chciał, zeby zabił Go "swój" a nie jakis bandzior...albo tym zabojstwem "dobrowolnie" idzie do wiezienia bo nie chce skonczyc u Grubego....Akurat ta scena moim zdaniem jest w porzadku....i Zieliński rzeczywiscie jest ok jak i nowy narybek.
:)
Albo emocjonalnei nei wytrzymał. To rzeczywiście warta uwagi scena. I porzadny koniec - nei banalny.
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Agnieszka K.:
Albo emocjonalnei nei wytrzymał. To rzeczywiście warta uwagi scena. I porzadny koniec - nei banalny.
...dokładnie...i tak smierc była nieunikniona...Zreszta film zaczyna sie na plazy od ratowania życia....wiec moze to miała byc taka "analogia".
Marta W.

Marta W. Business manager- IT

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Dla mnie to był film przerażający i do myślenia. A zakończenie to, moim zdaniem, tryumf zła. Bohater w gruncie rzeczy pozytywny postanowił skończyć zabijając swojego przyjaciela, prawdopodobnie w dobrej intencji, lecz mimo wszystko, zabijając...
Przykre zakończenie.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Mona S.:
...dokładnie...i tak smierc była nieunikniona...Zreszta film zaczyna sie na plazy od ratowania życia....wiec moze to miała byc taka "analogia".

tak i na początku filmu to właśnie Michał ratuje życie Jankowi.
I na koniec Janek "odwdzięcza się".....
Taka dzisiejsza rzeczywistość...
Michał Pytel

Michał Pytel Senior Account
Executive

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Na tle tego co mamy dziś w polskim kinie Chrzest to film co najmniej dobry. Oczywiście jest do czego sie przyczepić, ale film od początku trzyma za gardło i nie puszcza, do tego świetnie zagrani 2 główni bohaterowie. Zakończenie jest otwarte jak przyznaje sam reżyser. Niech każdy sam oceni co kierowało Jankiem, ja myślę że wybrał mniejsze zło. Skoro nie wychodzą nam filmy lekkie i zabawne to skupmy się na robieniu takich właśnie filmów jak "Dług", "Dom zły" czy "Chrzest" bo te filmy się pamięta.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

O filmie tym wypowiedziałem się tutaj:

http://www.goldenline.pl/forum/1985218/chrzest-marcina...

ale wspomnę tutaj, że gdyby takie filmy produkowali polscy reżyserzy, byłoby nieźle.

Film skłąnia co najmniej do refleksji.

Muszę powiedzieć, że po seansie (6 osób w dużej sali CinemaCity) byliśmy, a przynajmniej ja, psychicznie zdruzgotani.

POLECAM, chociaż nie dla wszystkich może być do przełknięcia ot tak.
Edyta K.

Edyta K. właściciel,
"Jedynka" Pracownia
Terapii i Edukacji
Psycho...

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Jak dla mnie, film nie do zniesienia.

Nie chcę przyjąć do wiadomości, że istnieją w życiu sytuacje bez wyjścia, wolę pozostać w przekonaniu, że zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie, trzeba tylko dać sobie szansę, zwrócić się do kogoś po pomoc,szukać wyjścia.

Żaden z głównych bohaterów nie szukał wyjścia, byli jak bezmyślne,bezwolne owieczki skazane na los jaki ma ich spotkać, Michał wydał wszystkie pieniądze ( ciekawe skąd ich tyle miał??) i jedyne co wymyslił przez czas jaki miał do dyspozycji( zdaje się jakies pół roku) to poprosić przyjaciela żeby zaopiekował się żoną i synem po swojej śmierci?????

Janek miotał się początkowo na scenie w sposób kompletnie nie do zniesienia dla mnie( jak gdzies podsłyszałam..jak dzieciak z ADHD), a następnie nie wiadomo dlaczego (bo chyba nie z powodu tych paru złotych na „d….”, które dostał od przywódcy gangu??)pozwolił wciągnąc się w działalność przestępczą jakiegoś wyjątkowo psychopatycznego, celebrującego znęcanie się nad dlużnikami gangu. Niby nie miał wyjścia??a dlaczego??miał mnóstwo mozliwości.

Nie uważam za wartościowe pokazywanie świata w sposób aż tak brutalny i zły jak na tym filmie i przekonywanie,że ludzie są bezradni w kontakcie z przestępcami. Poza tym co chciano nam przekazać w końcowej scenie??

-że nie można mieć zaufania do nikogo, bo nawet ten, któremu uratujemy życie i traktować będziemy jak przyjaciela może nam kiedyś wbić nóż w plecy??

-że lepiej zginąć z rąk przyjaciela niż wroga??

-że zadanie śmierci przyjacielowi może być jakimkolwiek dobrym rozwiązaniem??że niby tłukąc go kamieniem a następnie topiąc zrobił mu jakąs przysługę???jak dla mnie absurd.

Ekscytowanie się drastycznymi scenami i wulgarnym językiem, co moim zdaniem ma miejsce w tym filmie jest dla mnie kompletnie bez sensu.

Omijajcie szerokim łukiem,,,może jak nie zarobią to przestaną takie filmy produkować, co wyjdzie dla nas wszystkich z korzyścią a wielu młodych ludzi nie sprowokuje do budowania swojej pozycji w grupie poprzez zachowania agresywne.

konto usunięte

Temat: "Chrzest" Marcina Wrony

Edyta K.:
Jak dla mnie, film nie do zniesienia.

Nie chcę przyjąć do wiadomości, że istnieją w życiu sytuacje bez wyjścia, wolę pozostać w przekonaniu, że zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie, trzeba tylko dać sobie szansę, zwrócić się do kogoś po pomoc,szukać wyjścia.

jasne, każdy ma prawo zamknąć się w złotej klatce i udawać , że inny swiat nie istanieje. pytanie , na ile da sie uciec od "brzydkiej" rzeczywistosci. mogłabym napisać, ze podejścoie bardzo infantylne, ale nie o tym tu mowa i tak w ogóle nie rozumiem, co ona ma wspólnego z oceną samego filmu? moze po prostu należy oglądac filmy typu priv-lit : jedz, pij, sluchaj ptaszków, czy co tam....

Żaden z głównych bohaterów nie szukał wyjścia, byli jak bezmyślne,bezwolne owieczki skazane na los jaki ma ich spotkać, Michał wydał wszystkie pieniądze ( ciekawe skąd ich tyle miał??) i jedyne co wymyslił przez czas jaki miał do dyspozycji( zdaje się jakies pół roku) to poprosić przyjaciela żeby zaopiekował się żoną i synem po swojej śmierci?????


pieniadze miał, ponieważ prowadził świetnie prosperujacą firmę, to primo.
w filmie Michał tłumaczy, dlaczego nie ucieka. Wydawalo mi się, że zostao to wyjasnione.

Janek miotał się początkowo na scenie w sposób kompletnie nie do zniesienia dla mnie( jak gdzies podsłyszałam..jak dzieciak z ADHD), a następnie nie wiadomo dlaczego (bo chyba nie z powodu tych paru złotych na „d….”, które dostał od przywódcy gangu??)pozwolił wciągnąc się w działalność przestępczą jakiegoś wyjątkowo psychopatycznego, celebrującego znęcanie się nad dlużnikami gangu. Niby nie miał wyjścia??a dlaczego??miał mnóstwo mozliwości.


ciekawe jakie:-) znowu bardzo ogólnikowe i naiwne podejscie. dla mnie jest oczywistym jest, ze nie miał wyboru. scena z biznesmenem i jego zona, chyba pokazała dlaczego?

Nie uważam za wartościowe pokazywanie świata w sposób aż tak brutalny i zły jak na tym filmie i przekonywanie,że ludzie są bezradni w kontakcie z przestępcami. Poza tym co chciano nam przekazać w końcowej scenie??

-że nie można mieć zaufania do nikogo, bo nawet ten, któremu uratujemy życie i traktować będziemy jak przyjaciela może nam kiedyś wbić nóż w plecy??

-że lepiej zginąć z rąk przyjaciela niż wroga??

-że zadanie śmierci przyjacielowi może być jakimkolwiek dobrym rozwiązaniem??że niby tłukąc go kamieniem a następnie topiąc zrobił mu jakąs przysługę???jak dla mnie absurd.

Ekscytowanie się drastycznymi scenami i wulgarnym językiem, co moim zdaniem ma miejsce w tym filmie jest dla mnie kompletnie bez sensu.

Pani nie zrozumiała chyba sceny końcowej, która jest klamra filmu. Proponuje obejrzeć go raz jeszcze a wcześniej zwrócic uwage na scene u weterynarza, moze wtedy łatwiej będzie Pani zrozumiec zachowanie Janka i dlaczego zrobił to, co zrobił.

Sceny maja sens, a język jest na miejscu, gdyz obracamy się w środowisku mafii.

Omijajcie szerokim łukiem,,,może jak nie zarobią to przestaną takie filmy produkować, co wyjdzie dla nas wszystkich z korzyścią a wielu młodych ludzi nie sprowokuje do budowania swojej pozycji w grupie poprzez zachowania agresywne.


Pani wybaczy....

Następna dyskusja:

"Chrzest" Marcina Wrony




Wyślij zaproszenie do