konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Spory czas temu jedna ze starszych stażem buddystek powiedziała, że gdyby pojawiały się takie dni, w których nie będę miała czasu na medytację...żebym przynajmniej próbowała poświęcić czas na przeczytanie tekstu. Codzienny kontakt z tekstem medytacji jest ważny, powiedziała - szczególnie moment rozmyślań o czterech prawdach i faza budowania.

Hmm.

Jednak przyznam, że o wiele częściej sprzyjają mi sytuację, gdy odczuwam potrzebę medytowania nie posiadając akurat samej treści medytacji. Nie znam żadnej słowo w słowo na pamięć (póki co :P ), ale wiem dokładnie jaki fragment o czym mówi. Chciałam się upewnić, czy przechodząc bezpośrednio do wizualizacji i mantr, bez bezpośredniego poświęcenia czasu na "wstęp", moc medytacji będzie równie 'silna' (?) co medytacja wykonana nazwijmy to precyzyjnie?

Nie wiem dlaczego, ale odczuwam niekiedy wręcz opór przed czytaniem całości treści medytacji. Zaś samo 'serce' medytacji przychodzi mi spontanicznie i bez większego trudu.

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Wioleta Truss:
Spory czas temu jedna ze starszych stażem buddystek powiedziała, że gdyby pojawiały się takie dni, w których nie będę miała czasu na medytację...żebym przynajmniej próbowała poświęcić czas na przeczytanie tekstu.
Możesz czytać. czytanie nie jest złe, ale nie oszukujmy się czytanie praktyki nie zastąpi medytacji.
Codzienny kontakt z tekstem medytacji jest ważny, powiedziała - szczególnie moment rozmyślań o czterech prawdach i faza budowania.

Jeśli pamiętasz dokładny przebieg praktyki rób z pamięci. Dotyczy to również czterech rozmyślań.
Jeśli robisz fazę budowania to powinna jej towarzyszyć faza rozpuszczania.
Są praktyki w których większy nacisk kładzie się na fazę budowania, są takie w których akcent położony jest na fazę doskonałości itd. Ale nigdy, nie jest tak, że faza budowania jest waża. Wszystko zależy od kontekstu, etapu twojej praktyki itd.

Hmm.

Jednak przyznam, że o wiele częściej sprzyjają mi sytuację, gdy odczuwam potrzebę medytowania nie posiadając akurat samej treści medytacji. Nie znam żadnej słowo w słowo na pamięć (póki co :P ), ale wiem dokładnie jaki fragment o czym mówi.
Żaden problem rób z pamięci.
Chciałam się upewnić, czy przechodząc bezpośrednio do wizualizacji i mantr, bez bezpośredniego poświęcenia czasu na "wstęp", moc medytacji będzie równie 'silna' (?) co medytacja wykonana nazwijmy to precyzyjnie?
Każdą praktykę zaczynamy od przyjęcia schronienia. Chyba, że robisz jakąś skróconą praktykę guru jogi, wówczas wyobrażasz sobie
lamę przyjmujesz trzy światła, mantra, na koniec lama stapia się z tobą.
Napisz o jaką praktykę ci chodzi.

Nie wiem dlaczego, ale odczuwam niekiedy wręcz opór przed czytaniem całości treści medytacji. Zaś samo 'serce' medytacji przychodzi mi spontanicznie i bez większego trudu.

Wszystko zależny od tego o jaką praktykę pytasz.
W wielkim skrócie:
Każda praktyka wadżrajany powinna zawierać przyjęcie schronienia, część główną i dedykację zasługi.
Dopóki nie podasz dokładnie o jaką medytację ci chodzi, trudno napisać coś więcej.

Najważniejsza jest praktyka, a nie kontakt z tekstem:)paweł włodarczyk edytował(a) ten post dnia 08.05.09 o godzinie 22:27

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Od siebie dodam tylko tyle, że też miałem to samo, co Wiola i chciałem szybko przechodzić do sedna i w dodatku z pamięci :-) No też nie lubię medytować z tekstem "pod ręką".

Nauczyłem się jednak, że od czasu do czasu dobrze jest wrócić do tekstu i tak dla "odświeżenia" jednak go po raz kolejny (niech będzie 150-ty) dokładnie przeczytać. Umysł ma to do siebie, że lubi płatać figle, a tu coś dodać, a tam coś opuścić i w końcu po długim czasie robienia czegoś "z pamięci" może nam wyjść na zasadzie głuchego telefonu nieco inna medytacja, niż ta, którą nam przekazano.

Poza tym z medytacją jest jak z seksem ;-) Dobrze poświęcić trochę czasu na grę wstępną, niż od razu przechodzić do sedna :-))

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Chciałam tylko opisać pewną tendencję, niezależnie od rodzaju medytacji. Chociaż przyznaję - moja wiedza na temat kładzenia nacisku na poszczególne fazy w zależności od medytacji jest, mówiąc pobłażliwie, znikoma :)

Rzecz w tym, że miałam i nadal mam problemy z przechodzeniem całości tekstu medytacji bez odczuwania niecierpliwości. Tyczy się to medytacji schronienia, gurujogi, a zaczyna się także przejawiać w medytacji diamentowego umysłu.

Ale nie bójmy się powiedzieć: zdecydowanie wykazuję się tutaj brakiem cierpliwości :( Czasem aż czuje jak mnie łaskocze w brzuchu i stopy zaczynają mnie swędzieć, żeby poderwać się z poduszki i wybiec, jeżeli nie przejdę od razu do wizualizacji i mantrowania.

Chociaż, zaczynam na to inaczej patrzeć po porównaniu przez Jarka medytacji do seksu ;-))Wioleta Truss edytował(a) ten post dnia 11.05.09 o godzinie 10:16

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Wioleta Truss:
Chciałam tylko opisać pewną tendencję, niezależnie od rodzaju medytacji. Chociaż przyznaję - moja wiedza na temat kładzenia nacisku na poszczególne fazy w zależności od medytacji jest, mówiąc pobłażliwie, znikoma :)

Rzecz w tym, że miałam i nadal mam problemy z przechodzeniem całości tekstu medytacji bez odczuwania niecierpliwości. Tyczy się to medytacji schronienia, gurujogi, a zaczyna się także przejawiać w medytacji diamentowej drogi.

Ale nie bójmy się powiedzieć: zdecydowanie wykazuję się tutaj brakiem cierpliwości :( Czasem aż czuje jak mnie łaskocze w brzuchu i stopy zaczynają mnie swędzieć, żeby poderwać się z poduszki i wybiec, jeżeli nie przejdę od razu do wizualizacji i mantrowania.

Rozumiem, też to przechodziłem. Główny problem u ciebie jest z tym, że używasz środków, o których niewiele wiesz stąd to nastawienie. Prawdopodobnie wydaje ci się, że mantra i wizualizacja jest najważniejszą częścią praktyki. Błąd.

Każda praktyka powinna być doskonała na początku, w środku i na końcu. Co to oznacza? każda z części praktyki jest najważniejsza. Owszem, są rożne sposoby wykonywania tej samej medytacji, są wersje skrócone, bardziej rozbudowane itd.
Jeśli wykonujesz formalną sesję medytacji, powinna ona zawierać, wzbudzenie właściwej motywacji, schronienie i bodhicittę. Ta część nadaje kierunek naszej praktyce. Następnie przechodzimy do centralnej części praktyki. Również tutaj w zależności od formy medytacji, czasu jaki możemy poświęcić tej części praktyki, naszych chęci, możliwości itd. możemy zastosować mniej lub bardziej rozbudowane elementy. Praktykę kończymy ofiarowaniem zasługi dla dobra wszystkich istot. Każdy z tych elementów jest ważny i powinien być wykonany z takim zaangażowaniem jak by stanowił jedyną część praktyki.

Jeśli wykonujesz skróconą wersję dowolnej praktyki wówczas nie używasz tekstu, wszystko robisz mentalnie "z pamięci".

Przykładowo jak można wykonać medytację - kochających oczu - w skróconej wersji. Oczywiście jest to jedna z wielu możliwości:

Wzbudzasz w sobie właściwa motywację, że będziesz teraz medytować dla dobra wszystkich istot. Następnie przyjmujesz schronienie. Możesz zrobić to swoimi słowami.
Następnie wyobraź sobie ponad swoją głową Kochające Oczy, kiedy recytujesz mantrę om mani peme hung z jego formy promieniuje światło do wszystkich istot... Kiedy kończysz praktykę, światło powraca do Kochających Oczu. Jego forma rozpuszcza się w światło, które stapia się z tobą. Przez chwilę spoczywasz w medytacji na naturę umysłu. Medytacje kończysz dedykacją zasługi.
To był przykład jak można skrócić medytację Kochających Oczu.

Ważne jest aby znać cel każdej części praktyki wadżrajany, po co się je praktykuje.
Oczywiście jeśli w ciągu dnia recytujesz sobie mantry czy też łączysz recytację mantry z prostą wizualizacją np. podczas spaceru, jazdy pociągiem itp. wówczas jest ok. Natomiast jeśli formalną sesję medytacji chcesz wykonywać z pominięciem schronienia itd. wówczas twoja praktyka przypomina usta bez zębów, głuchego słuchającego muzykę czy też próbę ubicia masła z wody.
Prawidłowa medytacja powinna być doskonała na początku, w środku i na końcu.paweł włodarczyk edytował(a) ten post dnia 11.05.09 o godzinie 15:13

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

paweł włodarczyk:
Wioleta Truss:
Chciałam tylko opisać pewną tendencję, niezależnie od rodzaju medytacji. Chociaż przyznaję - moja wiedza na temat kładzenia nacisku na poszczególne fazy w zależności od medytacji jest, mówiąc pobłażliwie, znikoma :)

Rzecz w tym, że miałam i nadal mam problemy z przechodzeniem całości tekstu medytacji bez odczuwania niecierpliwości. Tyczy się to medytacji schronienia, gurujogi, a zaczyna się także przejawiać w medytacji diamentowej drogi.

Ale nie bójmy się powiedzieć: zdecydowanie wykazuję się tutaj brakiem cierpliwości :( Czasem aż czuje jak mnie łaskocze w brzuchu i stopy zaczynają mnie swędzieć, żeby poderwać się z poduszki i wybiec, jeżeli nie przejdę od razu do wizualizacji i mantrowania.

Rozumiem, też to przechodziłem. Główny problem u ciebie jest z tym, że używasz środków, o których niewiele wiesz stąd to nastawienie. Prawdopodobnie wydaje ci się, że mantra i wizualizacja jest najważniejszą częścią praktyki. Błąd.

Dokładnie tak, tak mi się zdawało.

Każda praktyka powinna być doskonała na początku, w środku i na końcu. Co to oznacza? każda z części praktyki jest najważniejsza. Owszem, są rożne sposoby wykonywania tej samej medytacji, są wersje skrócone, bardziej rozbudowane itd.
Jeśli wykonujesz formalną sesję medytacji, powinna ona zawierać, wzbudzenie właściwej motywacji, schronienie i bodhicittę. Ta część nadaje kierunek naszej praktyce. Następnie przechodzimy do centralnej części praktyki. Również tutaj w zależności od formy medytacji, czasu jaki możemy poświęcić tej części praktyki, naszych chęci, możliwości itd. możemy zastosować mniej lub bardziej rozbudowane elementy. Praktykę kończymy ofiarowaniem zasługi dla dobra wszystkich istot. Każdy z tych elementów jest ważny i powinien być wykonany z takim zaangażowaniem jak by stanowił jedyną część praktyki.

Jeśli wykonujesz skróconą wersję dowolnej praktyki wówczas nie używasz tekstu, wszystko robisz mentalnie "z pamięci".

Przykładowo jak można wykonać medytację - kochających oczu - w skróconej wersji. Oczywiście jest to jedna z wielu możliwości:

Wzbudzasz w sobie właściwa motywację, że będziesz teraz medytować dla dobra wszystkich istot. Następnie przyjmujesz schronienie. Możesz zrobić to swoimi słowami.
Następnie wyobraź sobie ponad swoją głową Kochające Oczy, kiedy recytujesz mantrę om mani peme hung z jego formy promieniuje światło do wszystkich istot... Kiedy kończysz praktykę, światło powraca do Kochających Oczu. Jego forma rozpuszcza się w światło, które stapia się z tobą. Przez chwilę spoczywasz w medytacji na naturę umysłu. Medytacje kończysz dedykacją zasługi.
To był przykład jak można skrócić medytację Kochających Oczu.

Ważne jest aby znać cel każdej części praktyki wadżrajany, po co się je praktykuje.
Oczywiście jeśli w ciągu dnia recytujesz sobie mantry czy też łączysz recytację mantry z prostą wizualizacją np. podczas spaceru, jazdy pociągiem itp. wówczas jest ok. Natomiast jeśli formalną sesję medytacji chcesz wykonywać z pominięciem schronienia itd. wówczas twoja praktyka przypomina usta bez zębów, głuchego słuchającego muzykę czy też próbę ubicia masła z wody.
Prawidłowa medytacja powinna być doskonała na początku, w środku i na końcu.paweł włodarczyk edytował(a) ten post dnia 11.05.09 o godzinie 15:13


Porządna lekcja :)
Tego mi trzeba było, dziękuję!
Adrian Kwidzyński

Adrian Kwidzyński Aparacistus
fotografikus,
grafikulus
marketingovus.

Temat: Precyzja w medytacji?

paweł włodarczyk:

Każda praktyka wadżrajany powinna zawierać przyjęcie schronienia,

Dzięki Paweł :) Jedno tylko pytanko. Ole mówił, żeby przyjmować schronienie raz dziennie np rano. Czyli jak robię np wieczorem 3 światła, to przyjmować schronienie jeszcze raz?

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Adrian Kwidzyński:
paweł włodarczyk:

Każda praktyka wadżrajany powinna zawierać przyjęcie schronienia,

Dzięki Paweł :) Jedno tylko pytanko. Ole mówił, żeby przyjmować schronienie raz dziennie np rano. Czyli jak robię np wieczorem 3 światła, to przyjmować schronienie jeszcze raz?

Jeśli wykonujesz całą praktykę Tak. Jesli wykonujesz tylko przyjęcie trzech świateł i mantrę itd. wówczas można pominąć przyjęcie schronienia.

Przed tobą jest esencja radości, mocy i mądrości całej przestrzeni w formie Karmapy przyjmujesz OM AH HUNG, potem trzy światła jednocześnie, Karmapa cienno, zjednoczenie, spoczywasz w naturze swojego umysłu....

Dodatkowo odpowiem w ten sposób - Skoro lama tak powiedział - Ale... nauka o jakiej wspomniałeś dotyczy skróconej praktyki guru jogi wykonywanej w ciągu dnia. Natomiast jeśli wykonujesz formalną sesję praktyki wówczas za każdym razem rozpoczynasz od schronienia i bodhicitty. Chyba, że wykonujesz kilka praktyk w jednej sesji wówczas wystarczy przyjąć schronienie na początku pierwszej praktyki.
Adrian Kwidzyński

Adrian Kwidzyński Aparacistus
fotografikus,
grafikulus
marketingovus.

Temat: Precyzja w medytacji?

paweł włodarczyk:
Ale... nauka o jakiej wspomniałeś dotyczy skróconej praktyki guru jogi wykonywanej w ciągu dnia. Natomiast jeśli wykonujesz formalną sesję praktyki wówczas za każdym razem rozpoczynasz od schronienia i bodhicitty. Chyba, że wykonujesz kilka praktyk w jednej sesji wówczas wystarczy przyjąć schronienie na początku pierwszej praktyki.


Formalnie Ci dziękuję :)
Rafał Maurin

Rafał Maurin COACH , Trener
Rozwoju

Temat: Precyzja w medytacji?

Adrian Kwidzyński:
paweł włodarczyk:

Każda praktyka wadżrajany powinna zawierać przyjęcie schronienia,

Dzięki Paweł :) Jedno tylko pytanko. Ole mówił, żeby przyjmować schronienie raz dziennie np rano. Czyli jak robię np wieczorem 3 światła, to przyjmować schronienie jeszcze raz?

Ole mówi duzo różnych rzeczy...Ale myślę, że chodziło o to, aby przyjmować schronienie
PRZYNAJMNIEJ raz dziennie...Nigdy za wiele przyjmowania schronienia.

konto usunięte

Temat: Precyzja w medytacji?

Rafał Maurin:
Adrian Kwidzyński:
paweł włodarczyk:

Każda praktyka wadżrajany powinna zawierać przyjęcie schronienia,

Dzięki Paweł :) Jedno tylko pytanko. Ole mówił, żeby przyjmować schronienie raz dziennie np rano. Czyli jak robię np wieczorem 3 światła, to przyjmować schronienie jeszcze raz?

Ole mówi duzo różnych rzeczy...Ale myślę, że chodziło o to, aby przyjmować schronienie
PRZYNAJMNIEJ raz dziennie...Nigdy za wiele przyjmowania schronienia.
Ale to nie zmienia faktu, że każdą formalną praktykę rozpoczynamy od przyjęcia schronienia i pobudzenia bodhicitty: )

Temat: Precyzja w medytacji?

Pozdrowienia. JanuszTen post został edytowany przez Autora dnia 25.09.17 o godzinie 14:34



Wyślij zaproszenie do