Temat: phowa nie dla nie-buddystów?
Wioleta T.:
Właśnie zaczęłam słuchać streamingu, na którym prawdopodobnie padło pytanie o phowa dla zmarłego, który nigdy nie miał kontaktu z buddyzmem.
Travelling teachers stwierdzili, że phowa dla osoby, która była np. innego wyznania się nie powinno robić.
Dlaczego?
No właśnie dlaczego:) Podobno w buddyzmie nie przyjmuje się niczego na wiarę dlatego ów ticzer powinien uzasadnić swoją odpowiedź;):)
Na przykład lama Ole wykonuje phowa dla niebuddystów. Wiem, bo sam mu czasem podsyłam klientów;)Poza tym jeśli chodzi o lamę Ole to przynajmniej za moich czasów, na kursach phowa udzielał wskazówek jak pomagać "niewiernym";):)W tym przypadku przeciwwskazania dotyczyły jedynie takich kwestii jak "nie nawracanie" umierającego, pozwolenie mu umrzeć z tym w co wierzył itp. Ale nic nie wspominał, że nie wolno wykonywać phowa dla zmarłych "niewiernych". Podobne stanowisko ma wielu tybetańskich lamów np. Tenga rinpocze. W przeciwnym razie jaki sens miałoby robienie np. phowa dla zwierząt. Jak wiemy zwierzęta zazwyczaj nie są buddystami:)
Oczywiście, w kontekście phowa często pada pytanie "czy można wbrew czyjeś woli wysyłać "tego kogoś" np. do czystej krainy?" i "czy takie działanie może przynieść jakikolwiek pożytek?".
Otóż, trzeba zauważyć, że istnieją różne rodzaje praktyki phowa i nie wszystkie polegają na wysyłaniu świadomości do wybranej czystej krainy.
Po drugie praktyki phowa związane z wysyłaniem świadomości do czystej krainy w większości przypadków powodują odrodzenie się w lepszych warunkach w ludzkim ciele. Chyba, że sami dzięki długotrwałej praktyce osiągnęliśmy dużą biegłość w tego typu phoła, utrzymywaliśmy czyste samaja itp.,lub phowa wykonał dla nas(dla innych) ktoś kto ma wybitne zdolności i osiągnięcia w tego typu praktyce. Wówczas my sami albo, ktoś dla kogo robiony jest ten rodzaj phowa na pewno odrodzi się w czystej krainie.
paweł włodarczyk edytował(a) ten post dnia 03.10.10 o godzinie 16:21