Temat: "Cuda cudeńka i opad szczeny" czyli inspirujące...
Beata Ś.:
Adrian Kwidzyński:
Nie odwołujesz się do czegoś z zewnątrz. To są ikonki na pulpicie /pulpit jest i tak Twój/ - klikasz w nie i wchodzisz głębiej.
teraz pytam jak raczkująca dziewczynka:)))
skoro już wiem że we mnie jest każda ta czesć np energi żeńskiej tak jak Tara biała przykładowo to wystarczy, że będe się do niej odwoływac by ją wzmocnic świadomie?
I jeśli tak samo energię męską "wzmocnię" to chwycę w sobie równowagę ..tak?
I nazwę to "uzdrowieniem" tej cześci która we mnie "kuleje" tak?
Czyli taka świadoma praca nad sobą?
Nie do końca. Niezależnie od tego czy praktykujesz z "męską" czy "żeńską" formą
pracujesz z całością. Żeńskie formy jak np. tara nie należy utożsamiać w ograniczony sposób z żeńskością jako np. żeńską energią itp. A męskie formy nie należny utożsamiać wyłącznie z męską energią itp. Męskie/żeńskie w przypadku różnych aspektów buddhy nie maja nic wspólnego z płcią itp.
tzw. "żeńskie formy" podkreślają mądrość. Natomiast tzw. męskie formy pokazują, że nacisk położony jest na metodę. Ale w obu przypadkach mamy do czynienia z nierozdzielnością metody i mądrości. Dlatego nie należy np. tzw. "żeńskich" form utożsamiać z kobiecością, jakimiś żeńskimi energiami itp.
Natomiast jeśli chodzi o pojęcie zewnętrzne/wewnętrzne, to na ścieżce buddyjskiej tantry wykorzystuje się różne skłonności jakie posiadają różni praktykujący. Dlatego niektóre aspekty praktyki są "przerysowane" np. praktykuje się na dany aspekt buddhy jak by był ,czymś zewnętrznym. Ogólnie w buddyjskiej tantrze traktowanie różnych aspektów buddy jako coś zewnętrznego, jako niezależne byty itp. jest uważane za poważny błąd.Niemniej w zależności od potrzeb pracuje się z danym aspektem jako zewnętrznym, wewnętrznym lub jednocześnie zewnętrznym i wewnętrznym. W tym przypadku odnosi się to do technicznej strony praktyki tj. rożnych sposobów wyobrażania sobie aspektu buddhy.
Oczywiście w praktyce na dany aspekt buddhy np. wyobrażamy sobie, że otrzymujemy jego błogosławieństwa itp. Można tutaj odnieść mylne wrażenie, że błogosławimy siebie własnym umysłem. Nic bardziej mylnego. Otóż, różne aspekty buddhy "męskie", "żeńskie" czy "w zjednoczeniu" są wyrazem dharmakaji, a nie naszego zwykłego umysłu, naszych myśli. Medytując na dany aspekt buddhy, który manifestuje się z dharmakaji otrzymujemy jego błogosławieństwo, które jest możliwe, ponieważ aspekt buddhy jest tym samym, co Natura Naszego Umysłu. W tym kontekście "błogosławieństwo" oznacza przejawienie się wrodzonych zdolności jakie od zawsze zawarte są w naturze naszego umysłu. Dowolny aspekt symbolicznie ukazuje doskonałe właściwości naturalnie zawarte w naturze naszego umysłu.
paweł włodarczyk edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 11:49