Sławomir Waśniewski

Sławomir Waśniewski
Trener/coach/copywri
ter/autor/AkademiaKr
eatywnejEdukacji....

Temat: PEDAGOG NA RYNKU PRACY – Na swoje CV pracujesz przez całe...

Sama specyfika i organizacja studiów pedagogicznych wskazuje na konieczność samodzielnego zaangażowania się we własny rozwój zawodowy. Na politechnice studenci mają w każdym semestrze wiele godzin obowiązkowych zajęć laboratoryjnych o charakterze praktycznym, a więc takich, które dają możliwość doskonalenia umiejętności zawodowych. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się na studiach pedagogicznych i na innych pokrewnych kierunkach. Tam rolę „pracowni” mogłaby co najwyżej pełnić placówka (np. przedszkole, szkoła) objęta patronatem uczelni lub utworzona przy niej – analogicznie do kliniki uruchamianej przy akademii medycznej, gdzie praktykują przyszli lekarze. Sytuacja taka jest jednak rzadkością i studia związane z naukami społecznymi przewidują jedynie odbywanie praktyk (śródrocznych, wakacyjnych lub dyplomowych) w zewnętrznych placówkach. Dlatego kształcący się pedagodzy, wychowawcy i terapeuci, których program studiów jest mniej obciążający niż na politechnice – sami powinni sobie stwarzać jak najwięcej okazji do praktykowania.
Wbrew pozorom zadbanie o to, by zaraz po studiach mieć co wpisać w CV pod pozycją „doświadczenia zawodowe” nie wymaga wielkich wyrzeczeń czy wielogodzinnych „maratonów”. Dodatkowa praca nie musi zajmować więcej niż kilka godzin tygodniowo. Rocznie da to ok. 200, a przy 5-letnim cyklu studiowania – ok. 1000 godzin! Ma oczywiście znaczenie, co w ciągu tego czasu się działo. Czy było to tylko siedzenie i obserwowanie, snucie się z kąta w kąt na zasadzie „chcesz pomóc, to nie przeszkadzaj” czy plotkowanie z personelem. Również poświęcenie 2-3 wakacyjnych tygodni na pracę jako wychowawca czy opiekun na koloniach, obozach czy półkoloniach, przyniesie przyszłemu pedagogowi wiele korzyści.
Oto, co można (i powinno się) robić podczas praktyk lub wolontariatów:
- zapoznać się ze specyfiką pracy placówki/instytucji np. przeglądając statuty, programy pracy, programy wychowawcze itp.,
- sprawdzić siebie w boju, aktywnie uczestnicząc zarówno w działaniach organizacyjnych, jak i bezpośrednio z podopiecznymi,
- zaplanować i zrealizować zajęcia w oparciu o własne pomysły (scenariusze, konspekty, projekty edukacyjne lub artystyczne, akcje, imprezy, eventy), a przy okazji wpleść w nie swoje pasje i zarazić nimi personel i podopiecznych,
- promować działalność placówki/instytucji w regionie, w tym także przez Internet (np. socialmedia),
- wykorzystać własne kontakty i znajomości do wsparcia działań placówki (sponsoring, promowanie, doposażenie, rekrutowanie podopiecznych czy uczniów itp.),
- w oparciu o zdobyte doświadczenia i własny dorobek opracować autorskie publikacje (ebooki, artykuły zamieszczone w pedagogicznych serwisach internetowych, czasopismach, swoim „pedagogicznym” blogu itp.),
- poznać środowisko i pracowników oraz samemu dać się poznać od jak najlepszej strony.
- itp.
Po skończeniu studiów imponujące CV aktywnego absolwenta będzie nie tylko potwierdzeniem jego dużego doświadczenia jako świeżo upieczonego pedagoga, ale również posiadanych przez niego zalet osobowościowych: pracowitości, zaangażowania, systematyczności, samodzielności czy kreatywności. Oczywiste jest zatem, że potencjał i wartość takiego kandydata zwielokrotni jego szanse na zatrudnienie, nawet poza instytucjami oświatowymi.
Jeśli natomiast podczas studiów, zamiast dobrowolnego, podejmowanego z własnej inicjatywy praktykowania, uprawia się wyłącznie clubbing i nicnierobbing, to potem jako absolwent z CV na 3/4 strony, na rynku pracy zwojuje się tyle, co komandos uzbrojony w dyngusówkę.
O tym, co zamieścić w swoim pedagogicznym CV, możesz przeczytać TUTAJ
Natomiast uzasadnienie, dlaczego dobre CV pedagoga nie ma szans zmieścić się na jednej stronie wraz z polemiką na ten temat, znajdziesz TUTAJ