Temat: Z ZAGRANICY...
Witam,
jako ze pracowalam jakis czas w Angli w duzej firmie budowlanej, mam pewne doświadczenie, ktorym moge sie z wami podzielic.
1)Firma, w ktorej pracowalam, nastawiona byla na prace w zespole i duzy nacisk kładła na dobra wspolprace pomiedzy poszczegolnymi dzialami, ale przede wszystkim osobami, dzięki czemu dało sie wyczuc naprawde miła atmosferę, co myśle ze jest dosc istotne.
Każdy w biurze mial komputer (to wrecz oczywiste) + dodatkowo laptop w przypadku osob pracujacych, badz dojezdzajacych na budowe i samochod sluzbowy. Firma regularnie prowadzila kursy i szkolenia umożliwiajac rozwoj pracownikom.
2)Moje zarobki byly minimalne, jako ze bylam na praktyce (6,75 funta/h) natomiast Anglicy w wieku 20-27 lat zarabiali do 30 000 funtów rocznie. Wolny strzelec wspolpracujacy z firmą - cos w rodzaju naszego inspektora budowlanego zarabiał na umowie 72 000 funtow/rok.
Po trzecie - kwestia języka. Nie ukrywam ze jest to istotna sprawa, tym bardziej jeśli pracuje sie w biurze. Przed wyjazdem nie mialam 2 lata kontaktu z angielskim dlatego kiedy juz wyladowalam w Anglii nastawilam sie przede wszystkim na sluchanie. W pracy poprosilam o literature branzową, wypisałam sobie najczesciej powtarzające sie slowka i z czasem było coraz łatwiej.
4)Lepiej tu czy za granica?? - trudno powiedziec, przynajmniej w moim przypadku. Nie ukrywam, ze czulam sie tam w koncu doceniona, wartościowa, chwalono mnie za ciezka prace, co naprawde bylo mila odmiana w stosunku do tego jak traktowano mnie w pracy w kraju...z tym ze nie mam w Polsce doswidczenia w branzy budowlanej dlatego nie moge byc do konca obiektywna...
Pozdrawiam