Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Witam

Napiszcie proszę szczerze jak wygląda skuteczne szukanie pracy w branży inżynierskiej (elektrotechnika). Obecnie pracuje 2 lata w firmie (moja pierwsza praca po studiach mgr)), jednak nie widzę w niej szans na dalszy rozwój dla siebie, poza tym są cięcia etatów więc z przyszłością może być różnie.
Niestety nie mogę się wyrwać z tej firmy. Wysyłam trochę CV, ale nic. Fakt, że wysyłam nie dużo (6 w ciągu roku). Jednak zanim wyślę cokolwiek to dzwonię po firmach i jak nie prowadzą rekrutacji to już tam nie wysyłam. Telefonów w ciągu roku wykonałem ok. 15.
Z tego wszystkiego byłem w zeszłym roku na 2 rozmowach kwalifikacyjnych.
Obie zakończyły się fiaskiem. Powodem jednej był brak doświadczenia w branży elektroenergetycznej, a w drugiej powody są dla mnie nie znane (nie spodobałem się i tyle).

Pracuje teraz przy projektowaniu układów automatyki (schematy elektryczne, także mechanika, bez programowania PLC), bardziej mnie ciągnie jednak w kierunku elektroenergetyki (projekty stacji, instalacji) i robienia uprawnień bud.

Nie jestem studentem - mam 2 lata doświadczenia, jednak wciąż ciężko się gdzieś przebić, zwłaszcza w tym kierunku który mnie interesuje.
Jak mam więc działać skutecznie? Iść na jakiż staż ?


W sprawie pierwszej części mojego postu (ilość CV) wyjaśniono mi trochę na forum gazeta, że za mało wysyłam.
Tylko jak mam wysyłać jak ogłoszeń brak?

Teraz jeszcze wątpliwości do specjalizacji. Dyplom pisałem z symulacji polowej maszyn indukcyjnych. Nie zajmuję się teraz symulacją polową zawodowo.
Musze przyznać, że w chwili kończenia studiów nie bardzo wiedziałem co chcę robić....
Teraz widzę się w elektroenergetyce. Niestety na 2 rozmowach na których ostatnio byłem pytano mnie o specjalność i brak spec. elektroenergetyka nie był raczej atutem.
Moja specjalność to maszyny elektryczne. Studia mgr skończyłem z dobrymi wynikami. A teraz to przecież chyba bym musiał drugi raz studia robić by mieć dyplom mgr ze specjalnością elektroenergetyka.
Czy wyjściem jest zakup książek i nadrobienie materiału? Niestety nie wiem czy zainteresuje to potencjalnego pracodawcę, gdyż oczywiście padnie pytanie: "doświadczenie?" a tu mimo dobrej wiedzy książkowej nie będę miał atutów...


Przepraszam za długiego posta ale jak widać, mimo dobrego zaliczenia studiów, średnio ogarniam rynek pracy...


Pozdrawiam

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Miłosz Karczewski:
Pracuje teraz przy projektowaniu układów automatyki (schematy elektryczne, także mechanika, bez programowania PLC), bardziej mnie ciągnie jednak w kierunku elektroenergetyki (projekty stacji, instalacji) i robienia uprawnień bud.

Ja bym tez sprobopwal w kierunku "utrzymania ruchu".

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Andrzej Pieniazek:
Miłosz Karczewski:
Pracuje teraz przy projektowaniu układów automatyki (schematy elektryczne, także mechanika, bez programowania PLC), bardziej mnie ciągnie jednak w kierunku elektroenergetyki (projekty stacji, instalacji) i robienia uprawnień bud.

Ja bym tez sprobopwal w kierunku "utrzymania ruchu".


Hej dziękuję Panu za odpowiedź
Niestety w utrzymaniu ruchu nie błyszczałbym...wiem bo teraz jak uruchamiamy urządzenia to też czasem jadę i średnio mi to podchodzi - nie mam tego zmysłu typu; szybka orientacja, szybka lokalizacja usterki, szybka naprawa, szybkie ponowne uruchomienie. nie mówiąc już o takich jak zimna krew w sytuacjach kryzysowych i DUŻĄ odporność na sytuację stresowe..Mam kolegów w firmie, którzy są w tym dobrzy ale wiem, że to nie dla mnie.

Bardziej się sprawdzam jako projektant; coś sobie zaprojektować, policzyć, przetestować, bardziej spokojnie (niż na rozruchu/utrzymaniu oczywiście)

Ale z tego co się zorientowałem to automatyka to właśnie głównie programowanie PLC i rozruchy i myślę, że na projektowaniu samych układów elektrycznych (przewody, aparaty elektryczne, czujniki, etc) w automatyce nie zajdzie się w końcu tak daleko, dlatego zastanawiam się nad elektrotechniką/elektroenergetyką

PozdrawiamMiłosz Karczewski edytował(a) ten post dnia 23.02.11 o godzinie 15:06

konto usunięte

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Ehhh życie, z Twojej wypowiedzi wynika , że chciałbyś zmienić firme na taką w której będziesz mógł się zajmować elektroenergetyką. Znaczy się (realnie myśląc) potrzebujesz firmy, która przez jakieś dwa lata poświęci swój czas (bo ktoś będzie musiał poswięcać swój czas na pilnowanie tego co robisz i generalnie Cię uczyć) oraz finanse (bo przez dwa lata to na siebie nie zarobisz), a po dwóch latach stwierdzisz , że jako osoba doświadczona to za takie pieniądze tam robic nie będziesz i pa pa.

Jako potencjalny pracodawca nie chciałbym być ograbiony z mojej wiedzy i finansów (brutalna prawda). Jako zółtodziub w małej firmie projektowej na początek bez doświadczenia (i pewnie z małym prawdopodobieństwem wpisów do książki praktyk) zarobisz ok 2,- brutto. Żadna perspektywa.

Rozejrzyj się na Śląsku, tutaj jest dużo firm i to dużych z branży, ale kokosów nie ma i chetnych do roboty (znaczy się nauki na koszt tych firm całe stada).

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Miłosz Karczewski:
Bardziej się sprawdzam jako projektant...

Rozumiem, na pewno nie jest dla kazdego ale ostatnio obserwujemy wzmozone zapotrzebowanie wlasnie na fachowcow w tej dziedzinie. Wiele firm ma tutaj nawet stanowiska dyrektorskie do zaoferowania. Poza tym utrzymanie ruchu to nie tylko biezace "naprawy" i sytuacje kryzysowe lecz coraz bardziej zadanie strategiczne.

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Miłosz Karczewski:
Ale z tego co się zorientowałem to automatyka to właśnie głównie programowanie PLC i rozruchy ...

No wiec ja tak przepracowalem prawie 10 lat w Niemczech, zanim zajalem sie "spokojniejszym" doradztwem i faktycznie praca to nie bylo tylko projektowanie za biurkiem. Samo programowanie PLC czy innych systemow to tez nie wszystko, czlowiek musi sie wglebic w proces produkcyjny, ktory np. automatyzuje. To mozz byc np. chemia, a moze byc obrobka mechaniczna.
Potem jak sie zaprojektuje, sa proby we wlasnej firmie jak sie to wszystko zbudowalo, a potem instalacja i rozruch u klienta. No i reklamacje albo poprawki w pierwszych paru miesiacach. Te byly niejako zagwarantowane bo budowalismy raczej unikalne urzadzenia i czesto sam klient nie byl 100% pewien, ze wszystkom bedzie funkcjonowac..;)
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Miłosz Karczewski:
Teraz jeszcze wątpliwości do specjalizacji. Dyplom pisałem z symulacji polowej maszyn indukcyjnych. Nie zajmuję się teraz symulacją polową zawodowo.
Musze przyznać, że w chwili kończenia studiów nie bardzo wiedziałem co chcę robić....
Teraz widzę się w elektroenergetyce. Niestety na 2 rozmowach na których ostatnio byłem pytano mnie o specjalność i brak spec. elektroenergetyka nie był raczej atutem.
Moja specjalność to maszyny elektryczne. Studia mgr skończyłem z dobrymi wynikami. A teraz to przecież chyba bym musiał drugi raz studia robić by mieć dyplom mgr ze specjalnością elektroenergetyka.
Czy wyjściem jest zakup książek i nadrobienie materiału? Niestety nie wiem czy zainteresuje to potencjalnego pracodawcę, gdyż oczywiście padnie pytanie: "doświadczenie?" a tu mimo dobrej wiedzy książkowej nie będę miał atutów...

Przepraszam za długiego posta ale jak widać, mimo dobrego zaliczenia studiów, średnio ogarniam rynek pracy...

Szczerze napisze, bo po co owijac w bawelne.
Jestes zywym przykladem osoby ktora potraktowala studia jak kolejna szkole podstawowa, czy srednia, gdzie pochwaly zbierali sami 5 czy 6 uczniowie i nieskrepowanie wkladano im do glowy, ze taka nauka daleko zajda. Otoz to wszystko to bzdury! A przekonac powinienes sie wlasnie o tym na studiach. A dlaczego? Bo studia to nie kolejna podstawowka, liceum czy technikum. Studia to miejsce, gdzie pokazuja ci podstawowe mozliwosci a ty sam decydujesz w czym chcesz byc naprawde dobry i to zaczynasz robic olewajac reszte wpajanej lopatologii. Tu masz sie nauczyc szkoly zycia, obycia i przede wszystkim myslenia, kojarzenia faktow i analitycznego wyjscia z kazdej sytuacji. Tu nie kujesz wzorow na pamiec, bo w pracy i tak nikt nie bedzie od ciebie tego wymagal. Nie licza sie 5 w indeksie tylko logiczne myslenie i umiejetnosc rozwiazywania problemow, tego pozniej wymaga od ciebie pracodawca, szybkiej reakcji na problem, rozwiazania go i przede wszystkim samodzielnosci. Nikomu nie jest potrzebny 5kowy student, ktorego zawsze trzeba prowadzic za reke i za kazdym krokiem pokazac co ma zrobic.
Niestety prawie 70% mlodych ludzi po studiach wlasnie nie zdaje sobie z tych prostych rzeczy sprawy a pozniej wymaga od pracodawcy niebotycznych kwot nie daja nic w zamian, mysla, ze jak skonczyl studia to mu sie tyle nalezy.
Przepraszam ale powyzej zacytowana przeze mnie Twoja wypowiedz wlasnie przedstawia taki poglada jak opisalem wyzej.
Czytanie kolejnych ksiazek i nadrabianie materialu nic ci nie pomoze.
Chcesz to robic to pomysl o doktoracie!
A jesli chcesz brnac w inna branze to niestety jestes skazany na od 2 do 5 lat na zdobywanie doswiadczenia, co powinienes zrobic na studiach udajac sie na praktyki, czy staze, czy nawet do pracy na pol czy caly etat, a nie siedziec nad ksiazkami i zdobywac kolejne 5 w indeksie. Nie do tego sa studia i szkoda ze wiekszosc caly czas nie zdaje sobie z tego sprawy.
Swego czasu pracowalem w Danii, gdzie wszyscy inzynierowie byli zdziwieni, ze jestem taki mlody i mam juz studia za soba. Oni na studia dopiero szli po minim 5 latach pracy w danej branzy i dopiero po tym robili studia po to by ugruntowac wiele spraw teoretycznych, bo z aspektow praktycznych byli nie do zagiecia.
Takie zycie i trzeba sobie zdac z tego sprawe.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Paweł P.:
Ehhh życie, z Twojej wypowiedzi wynika , że chciałbyś zmienić firme na taką w której będziesz mógł się zajmować elektroenergetyką. Znaczy się (realnie myśląc) potrzebujesz firmy, która przez jakieś dwa lata poświęci swój czas (bo ktoś będzie musiał poswięcać swój czas na pilnowanie tego co robisz i generalnie Cię uczyć) oraz finanse (bo przez dwa lata to na siebie nie zarobisz), a po dwóch latach stwierdzisz , że jako osoba doświadczona to za takie pieniądze tam robic nie będziesz i pa pa.

Jako potencjalny pracodawca nie chciałbym być ograbiony z mojej wiedzy i finansów (brutalna prawda). Jako zółtodziub w małej firmie projektowej na początek bez doświadczenia (i pewnie z małym prawdopodobieństwem wpisów do książki praktyk) zarobisz ok 2,- brutto. Żadna perspektywa.

Rozejrzyj się na Śląsku, tutaj jest dużo firm i to dużych z branży, ale kokosów nie ma i chetnych do roboty (znaczy się nauki na koszt tych firm całe stada).

Ty sobie jaja robisz, czy naprawdę tak to widzisz? Realnie praca kreślarza ACad jest więcej warta niż 2,5k które pracodawce kosztowałoby 'asystent'. Przecież to jest mniej niż zarabia pan Marian na polskiej montowni. Pan Marian, niewykwalifikowany pracownik fizyczny, nawet nie gość po zawodówce gastronomicznej, tylko ktoś kto zdołał opanować stanie przy taśmie i wkręcanie śrub przy pomocy wkrętarki pneumatycznej.
Pomyśl, pan Marian generuje takie przychód, że jest opłacalne jego zatrudnienie i wygenerowanie satysfakcjonującego zysku dla firmy. Ty nie jesteś w stanie tego zrobić na 'asystencie', który zrobi o wiele więcej, odciąży cie od wielu, może dla ciebie już niezbyt skomplikowanych, ale czasochłonnych zadań. A to, że się (może) czegoś nauczy przy okazji, tak, że w przyszłości będzie w stanie przejmować coraz poważniejsze obowiązki nawet nie biorę pod uwagę.
Wniosek jest prosty - i raczej krytyczny dla Twoich umiejętności organizowania pracy we własnej firmie.

konto usunięte

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

To są realia rynku, chętnych na kreślarza jest dużo, Panów Heniów do obsługi maszyn nie ma. Operator maszyny CNC na dzień dobry dostanie ok 4 tys i nikt go nie pyta o tytuły tylko o umiejętności. Może znasz kogoś kto szuka pracy i potrafi obslugiwać maszyny ? Robota dla ludzi jest chętnych z umiejetnościami brak, studenci i absolwenci to mogą poopowiadac o tym co trzeba robić, ale nie robić. Studia studiami ele uczyć sie trzeba.

Znajomość AutoCada (o np. Eplanie nie wspominając) wśród studentów 5 roku i
absolwentów jest żadna. Wszyscy piszą , że szybko sie uczą - to co ini do tej pory robili?

Jest na rynku coś takiego jak konkurencja, zdarzają się biura, które dla "kreślarza" oferują praktykę z wpisami do książki praktyki w zamian za opłacenie sobie samodzielne ZUSu i podatku. I jaja kolego to są - bo chetnych mgr inż. na takie warunki współpracy nie brakuje. Paweł P. edytował(a) ten post dnia 24.02.11 o godzinie 13:59

konto usunięte

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Nie wiem czy odniosłeś się do mojej wypowiedzi (z tekstu raczej to nie wynika), ale egocentrycznie założę, że tak.

1. Nie pisałem o operatorach CNC (bo tu też nie trzeba mieć wielkiej wiedzy) czy programista CNC, o których zapewne ci chodziło (tu trzeba mieć dużo wiedzy). Można też polemizować co do przytoczonej kwoty, bo wśród panów Heniów (operatorów / programistów CNC), pracowników fizycznych takie stawki osiąga może jakieś 10%, z różnych względów. Tak przynajmniej mówi mi doświadczenie.
2. Pisałem o zwykłym prostym pracowniku fizycznym, które wiedza i zakres obowiązków kończy się na staniu przy linii i wkręcaniu śruby. Tyle, kropka.
3. Nie wiem jaka jest znajomość ACada wśród absolwentów wydziałów elektrycznych, ale wśród absolwentów mechanicznych mogę śmiało powiedzieć, że CADa (takiego czy innego, acad, solidworks etc.) na poziomie umożliwiającym podjęcie pracy zna przynajmniej 50%, a wśród tych, którzy planują wiązać przyszłość z projektowaniem (bo masa idzie w utrzymanie ruchu, technologie, jakość etc.) prawie wszyscy (prawie, bo zostawie margines dla tych, których nie znam). Oczywiście, nie "wymiatają" jak projektant z 10-letnim doświadczeniem, ale swoją koncepcję bez bólu potrafią przelać na model/rysunek.
4.
Paweł P.:
Jest na rynku coś takiego jak konkurencja, zdarzają się biura, które dla "kreślarza" oferują praktykę z wpisami do książki praktyki w zamian za opłacenie sobie samodzielne ZUSu i podatku. I jaja kolego to są - bo chetnych mgr inż. na takie warunki współpracy nie brakuje.
No i o to właśnie chodzi. Nie jest tak, że delikwent na siebie nie zarabia, bo zarabia. Tyle, że jest grupa "pracodawców", która jeśli nie widzi przebitki 10x (zysk z pracy delikwenta / koszty ) to biadoli. Cwaniactwo w najgorszej postaci.

Moje małe przemyślenie: Poszedłem do pracy na przełomie czwartego i piątego roku studiów (dziennych). Młody, niedoświadczony, z pewną wiedzą, ale z racji braku praktyki bardzo nieusystematyzowaną. Kolegom czas bardzo zajmowałem, zajmowałem go również różnym pracownikom produkcyjnym (ślusarzom, frezerom, spawaczom), przychodziłem nieregularnie do pracy (tzn. regularnie, ale nie pięć dni w tygodniu z uwagi na studia), dostawałem za to pieniądze... Ale głupi, wystarczyło wziąć przykład z "konkurencyjnych biur" i najlepiej kazać mi za to dopłacać. Myślisz, że robili to charytatywnie?

konto usunięte

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Ale co to co piszesz ma wspólnego z tym tematem ? Listu gratulacyjnego oczekujesz czy innej premii? Chłopak założył temat to pisz na temat, a nie o sobie. Może napisz gdzie ma sie chłopak zgłosić i go przyjmą do pracy dając wlaściwe wynagrodzenie za rozwojowa i ambitna prace. 5 tys netto bo już z 2 letnim doswiadczeniem. Pisz konkrety.

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Hej

Dzięki bardzo Panowie za odpowiedzi.

Pan Marcin napisał bardzo bezpośrednio ale i niestety prawdziwie.
Przespałem studia (mimo dobrego dyplomu) i dopiero teraz w pracy dostaję po d....
Na studiach niestety byłem naiwny i wierzyłem w te wszystkie bajki.

Dopiero teraz w pracy widzę jaka jest rzeczywistość i dopiero w pracy klarują się moje zawodowe zainteresowania.

Co do zmiany branży to mówi się , że teraz nastały czasy człowieka elastycznego. Nie wiedziałem jednak, że nawet relatywnie bliskie branże są jednak tak wąskospecjalizowane.
Przecież właściwie cały czas zajmuję się elektryką.

Problem byłby chyba większy, gdybym chciał przejść z elektrotechniki np. do inżynierii chemicznej czy architektury lub budownictwa.

Niestety to chyba taki paradoks, z jednej strony masz być elastyczny a z drugiej dobrym specjalistą w wąskiej dziedzinie.

Panie Pawle nie oczekuję pensji 5000 PLN netto po 2 latach doświadczenia w branży lub przy zmianie branży - nigdzie tego wcześniej nie pisałem.

Pozdrawiam

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Marek Wawrzecki:
Jak szanowni pojektanci nie chcecie aby "WAS" okradać z WASZEJ elitarnej zdobytej wiedzy ...

Odgrzałeś kotleta, nie napisałeś na temat, wylałeś smutki i co teraz?

Ale swoją drogą jeden cytat z tej całej rozmowy dość mocno mnie zirytował :)
Marcin B.:
Nikomu nie jest potrzebny 5kowy student, ktorego zawsze trzeba prowadzic za reke i za kazdym krokiem pokazac co ma zrobic.
A jesli chcesz brnac w inna branze to niestety jestes skazany na od 2 do 5 lat na zdobywanie doswiadczenia, co powinienes zrobic na studiach udajac sie na praktyki, czy staze, czy nawet do pracy na pol czy caly etat, a nie siedziec nad ksiazkami i zdobywac kolejne 5 w indeksie. Nie do tego sa studia i szkoda ze wiekszosc caly czas nie zdaje sobie z tego sprawy.

Takie słowa w większości przypadków da się usłyszeć od tych, którzy właśnie olewali studia, a jak chwycili dobrą pracę to czują się KONSTRUKTORAMI, bo 1000 programików się nauczyli, obliczenia wykonuje za nich program, analizą kinematyczną kolejny moduł i tak się to wszystko kula... Nie mówię, że to źle. W końcu inżynier ma przynosić zyski dla firmy. Ale w takim przypadku można zostać wyłącznie trybikiem w wielkiej machinie.
Ja niestety w przeciwieństwie do kolegi mam inne doświadczenia z piątkowymi studentami. Duża ich część pracuję w przemyśle high-tech, gdzie bez gruntownej wiedzy teoretycznej nie można efektywnie działać.

Zaś Panu Miłoszowi (jeśli temat dalej go interesuje) to proponuje studia podyplomowe w kierunku energetyka. Jeśli rok traci Pan na szukanie pracy w nowej branży to można powiedzieć, że rok Pan stracił siedząc na 4 literach. Ja bym się nie wahał, tylko ten czas poświęciłbym na dodatkowe studia II stopnia w specjalizacji, która Pana interesuje. Wtedy (tak mi się wydaje) potencjalny pracodawca również spojrzy na Pańskie umiejętności inaczej. A dotychczasowe doświadczenie może być dodatkowym atutem, który pozwoli na efektywniejsze działanie w tej branży.
Izabella Partyka

Izabella Partyka Przedstawiciel
medyczny, Enel-Med

Temat: Szukanie lepszej pracy w branży elektrotechnika

Mój mąż pracuje w Dacpol Service i zarabia dobrze, a na pracę nie narzeka. Myślę, że każdy musi znaleźć cos dla siebie. Jest wiele firm oferujących zatrudnienie w tej branży, ale należy wybrać tę, która będzie dawała godne warunki zatrudnienia.



Wyślij zaproszenie do