Temat: INŻYNIER KONSTRUKTOR POSZUKIWANY...
Lokalizacja jest tylko jednym z czynników, który wpływa na atrakcyjność oferty. Mówi się, że polscy pracownicy są mało mobilni jeśli chodzi o przeprowadzki do innych miast za pracą. Problem w tym, że rzadko taka przeprowadzka jest rzeczywiście opłacalna.
Po pierwsze, najmobilniejsi są najmłodsi na rynku pracy pracownicy, a oni nie cieszą się zbyt dużym wzięciem, bo zazwyczaj takie ogłoszenia dotyczą stanowisk wymagających już konkretnego doświadczenia.
Po drugie, wynagrodzenie, a raczej jego wzrost w porównaniu do obecnego, musi być wystarczający, żeby zrekompensować koszty bezpośrednie przeprowadzki, wynajmu, ewentualnego dojazdu i związanych z tym strat czasu itp. oraz zapewnić jakiś dodatek motywujący do tej zmiany. Znam naprawdę niewielu ludzi zmieniających miejsca zamieszkania dla samej idei zmiany.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że dla doświadczonego pracownika, gdyby już musiał się przeprowadzić, może nie mieć znaczenia, czy będzie to inne województwo, czy też inny kraj. Z wyłączeniem pensji jaką może dostać oczywiście, a tu jednak zagranica najczęściej wygrywa.
W przypadku programów, jak napisano wyżej.
Najczęściej wystarczy pracować w danym "środowisku" na analogicznych programach, a znajomość konkretnego można opanować w kilka tygodni. Najważniejsze to wiedzieć jakimi zasadami tego typu soft się rządzi oraz mieć podstawy merytoryczne. Chyba, że nie szukacie inżyniera, tylko technika obsługi programu, tzw. klepacza, lub nie macie nikogo z doświadczeniem od kogo ta osoba mogłaby się nauczyć szczegółów, których wymaga dana praca.
Sam miałem podobną sytuację w swojej branży. Firma poszukiwała człowieka między innymi ze znajomością obsługi pewnego programu opartego o MES, z którego korzysta ułamek procenta inżynierów, ja znałem podstawy konkurencyjnego, ale analogicznego softu. Przeprowadzka przez pół Polski, dwa tygodnie przed kompem z manualem w ręce i już w podstawowym zakresie poznałem nowy program i jego możliwości.
Ja byłem zadowolony, bo mogłem robić to co lubię, a firma dostała człowieka, którego oczekiwała w zakresie na jaki mogła sobie pozwolić.