Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Marcin B.:

A ja az tylu wspolpracownikow nie mam, ale gdzie sie nie pojawie to angielski i niemiecki to jezyki w pracy inzyniera podstawowe i nikt nie uwaza tych osob za super uzdolnione, poprostu posluguja sie tymi jezykami bo z uplywem zdobywania doswiadczenia same wkroczyly w ich zycie inzynierskie.

Ja się cały czas zgadzam, że jeden. Ale po co 2?
Prawie każdy Niemiec mówi po angielsku. No chyba, że znamy np ten angielski i zaczynamy dużą i długotrawałą współpracę z Niemcami. To naturalne, że będziemy uczyć się niemieckiego. Ale to całkiem chyba nie o to chodziło.

konto usunięte

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Przemysław Tobjański:
Ja się cały czas zgadzam, że jeden. Ale po co 2?
Prawie każdy Niemiec mówi po angielsku. No chyba, że znamy np ten angielski i zaczynamy dużą i długotrawałą współpracę z Niemcami. To naturalne, że będziemy uczyć się niemieckiego. Ale to całkiem chyba nie o to chodziło.

Dziś już nawet większość młodych Polaków zna przynajmniej język angielski. Dla inżyniera jest to podstawa, bo nie ma się co okłamywać, ale na świecie jest to język mający najbardziej "międzynarodowy" status. Znajomość tylko tego języka nie jest więc niczym nadzwyczajnym. Jeśli człowiek chce się wybić z tłumu, to musi zaprezentować coś więcej. Tym bardziej, że większość Niemców (i przedstawicieli innych nacji zachodniej Europy) angielskim posługuje się naprawdę biegle, a większości Polaków tylko się tak wydaje.

Jeśli ktoś chciałby wyjechać do pracy za granicę, to znajomość języka danego kraju na pewno będzie atutem, a angielskiego praktycznie koniecznością. Trzeba być naprawdę poszukiwanym specjalistą, żeby dostać pracę bez choćby komunikatywnej znajomości języka ojczystego kraju do którego się wyjechało pracować lub z którym prowadzi się interesy.

Jednak nawet pracując w Polsce warto inwestować w znajomość języków obcych. Angielski to znów konieczność, żeby się dogadać w razie czego, ale także żeby móc korzystać np. z zagranicznej literatury fachowej.
Ja o przydatności akurat niemieckiego (a raczej skutkach braku znajomości tego języka) przekonałem się jak na parę miesięcy wylądowałem na budowie prowadzonej w Polsce przez austriacką firmę. Z większością ich zagranicznych pracowników mogłem się dogadać gorzej lub lepiej po angielsku, ale w innych przypadkach niemiecki by się także przydał. Można stwierdzić, że sam angielski wystarczył, ale wiem, że z niemieckim na pewno byłbym w stanie zrobić lepsze wrażenie.
Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Witold B.:
Tak, tak, pewnie jasne.
Niestety 99,9% polskich młodych "inżynierów" nie jest inżynierami.
A teraz tak - moda na języki. Uczymy się języków - jednego, drugiego, może pięciu?
Angielski jest konieczny (i to wcale nie taki super biegły), jak ktoś chce pracować w Niemczech , to i niemiecki się przyda, ale jak chce tylko robić interesy i nie są to interesy wielkie i długoterminowe, to jakaś bzdura. Inżynier, to człowiek, który uczy się całe życie - co ruch pojawiają się jakieś nowinki, jakieś rozwiązania, które można wykorzystać, nowe materiały, nowe sposoby obróbki, nowe... Inżynier na prawdę ma czego się uczyć. I musi to robić żeby być inżynierem.
Jak ktoś sobie życzy być kiepskim inżynierem ale poliglotą to czemu nie - tyle że inż przed nazwiskiem to już tylko literki. Dokładnie tyle, co dzisiejsze piękne, kolorowe dyplomy, wielkie fety na zakończenie np studiów, czy szkoły średniej. Wszystko piękne, kolorowe, cukierkowe, a matury nie zdało 20%. Matury, na której jednym z pytań było "ile to jest 4x2"(trochę uprościłem sprawę ale do tego się sprowadzało).
Co do "wrażenie" - w Polsce budował autostradę np Covex (czy jak się tam nazywa ta chińska firma) - chińskiego też trzeba się uczyć, żeby zrobić lepsze "wrażenie". W Polsce robi biznes wiele różnych firm z najróżniejszych stron świata. Co mamy się uczyć wszystkich języków?

Ale co jest najważniejsze. Piszesz "na budowie prowadzonej w Polsce przez austriacką firmę".
Czy jak Niemiec ląduje na budowie , którą prowadzi polska firma w Niemczech, to uczy się polskiego żeby zrobić "wrażenie"????
Czemu się ludzie uparliście, że ci zagraniczni pracodawcy, którzy przyjechali tu w jednym celu - wydusić z nas Polaków 10x tyle pracy (i do tego lepszej) ile robią pracownicy w ich krajach i zapłacić nam za nią kilka razy mniej. Traktują nas jak bydło amazońskie - taka jest prawda, nawet jeżeli ulegacie złudnemu "wrażeniu" jakie niektórzy wywierają.
Czemu uważacie , że tamtejsi np inżynierowie są od nas w czymś lepsi? Nie są. Nie byli i nie będą.
3 godziny temu próbowałem ustalić co amerykańscy inżynierowie mieli na myśli projektując w jakiś niezwykle głupi sposób pewne urządzenie, które mam robić. Na prawdę nie skończył bym szkoły średniej gdybym wypisywał takie herezje jak oni.
A firma bardzo poważna. Rysuneczki piękne. Dopracowane szczegóły, aż miło spojrzeć. Tyle, że jak już się spojrzy...
Czyli to, do czego dąży nasze społeczeństwo - piękne opakowanie, świetne "wrażenie" a na prawdę pustka umysłowa na poziomie foki.
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Co do języków: na pewno znajomość tych mniej "popularnych" podnosi możliwość większego zarobku, zwłaszcza jeśli w Polsce otwiera się filia firmy z Chin, Norwegii, Francji itd. Ale tak jak wspomniał przedmówca - ile czasu trzeba by poświęcać nauce języków kosztem innej wiedzy? Przecież ludzki umysł również ma swoje granice :) Ja widzę jeszcze jeden problem: na zachodzie ważne jest żeby się dogadać, zaś w Polsce żeby być wręcz filologiem z angielskiego (oczywiście to nie reguła). I czasem im bardziej "polska" firma tym większy nacisk na perfekcyjna znajomość języka, co jak zauważyłem jest wręcz odwrotnie proporcjonalne do dużych firm, które są zlepkiem różnych narodowości.
Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Łukasz F.:
Ja widzę jeszcze jeden problem: na zachodzie ważne jest żeby się dogadać, zaś w Polsce żeby być wręcz filologiem z angielskiego (oczywiście to nie reguła). I czasem im bardziej "polska" firma tym większy nacisk na perfekcyjna znajomość języka, co jak zauważyłem jest wręcz odwrotnie proporcjonalne do dużych firm, które są zlepkiem różnych narodowości.
I dokładnie włąśnie tak. Ja trochę czasu temu (i mój angielski też był na prawdę marny wtedy) byłem w Holandii na rozmowach o pewnym projekcie. Byłem jako inżynier razem z osbą odpowiedzialną za projekt od strony sprzedażowej. Tak na prawdę kolega musiał tłumaczyć większość rozmowy.
A nie przeszkodziło to wręcz tej firmie żeby zaproponować mi pracę. W Holandii wszyscy mówią po angielsku, ba nawet po niderlandzku :), a zatrudnić chcieli człowieka z Polski, który ledwo dukał po angielsku. Jakież to dziwne.
Dziwne to takież, że rzesze tych holendrów mówiących w 2 językach , a często jeszcze równiez po niemiecku i francusku nadawały się do pasania krów i uprawy tulipanów, oraz innych prac, ale do pracy jako inżynier raczej słabo.

Druga sprawa - w jednym ogłoszeniu o pracę kiedyś podane było "biegły angielski". CV wysłałem, bo czemu nie, ale podczas rozmowy telefonicznej z HRowcem od razu uprzedziłem, że "biegły" w moim wydaniu może wyglądać bardzo dziwnie. Pojechałem na rozmowę. Pogadałem sobie o różnych różnościach i na koniec test angielskiego: "Co robiłeś na ostatnich wakacjach? Ostatnie wakacje spędziłem w polskich górach, byłem na jednej górskiej wycieczce, na jakis tam szczyt. Moje ostatnie wakacje były bardzo krótkie, trwały tylko 5 dni, bo miałem dużo pracy."

Po tej "rozmowie" pani stwierdziła, że angielski, to OK.Przemysław Tobjański edytował(a) ten post dnia 11.07.12 o godzinie 10:58
Grzegorz Z.

Grzegorz Z. Chief Engineer -
Electrical and
Instrumentation

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Sledze ten watek od dluzszego czasu i pozwole sobie wtracic troche moch doswiadczen.
Jesli chodzi o uzywanie oprogramowania, to (przynajmniej w mojej firmie) zajmuja sie tym przewaznie mlodzi inzynierowie. Starsi sa od sprawdzania "co sie wyliczylo". I dobrze ze sie te obliczenia weryfikuje, bo czasem ladne kwiatki wychodza.
Wiec stara prawda wielokrotnie w tym watku wyplywajaca-nie w klikaniu pies pogrzebany.

A jesli chodzi o znajomosc jezykow?
Do zrobienia projektu wystarczy angielski.
Znajomosc innego jezyka przydaje sie tylko do jednego - do zrobienia kariery w wydziale np. Planowania albo Project Control :)
Zauwazam, ze to bardzo pomaga, szczegolnie jesli nie ma sie wielkiej bieglosci w inzynierii.
Dla mnie, zwyklego inzyniera- tylko angielski i trzy podstawawowe czasy wystarcza :), znam wiecej czasow ale sie nie chwale ;)
Za granica nikt sie ciebie nie czepnie, jesli cos przekrecisz, nie usmiechnie sie ironicznie...
A raczej pomoga.
Jest jeszcze jedna sytuacja gdzie drugi jezyk sie naprawde przydaje-gdy sie mieszka w kraju, w ktorym jezykiem urzedowym jest inny niz angielski. Wtedy to wrecz wypada sie troch podstaw chociaz nauczyc.Grzegorz Z. edytował(a) ten post dnia 11.07.12 o godzinie 13:26
Przemysław Tobjański

Przemysław Tobjański działalność własna

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Grzegorz Z.:
Znajomosc innego jezyka przydaje sie tylko do jednego ...
Zauwazam, ze to bardzo pomaga, szczegolnie jesli nie ma sie wielkiej bieglosci w inzynierii.
I to właśnie, dokładnie to.
Tak to właśnie dokładnie jest.
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Przemysław Tobjański:
Druga sprawa - w jednym ogłoszeniu o pracę kiedyś podane było "biegły angielski". CV wysłałem, bo czemu nie, ale podczas rozmowy telefonicznej z HRowcem od razu uprzedziłem, że "biegły" w moim wydaniu może wyglądać bardzo dziwnie. Pojechałem na rozmowę. Pogadałem sobie o różnych różnościach i na koniec test angielskiego: "Co robiłeś na ostatnich wakacjach? Ostatnie wakacje spędziłem w polskich górach, byłem na jednej górskiej wycieczce, na jakis tam szczyt. Moje ostatnie wakacje były bardzo krótkie, trwały tylko 5 dni, bo miałem dużo pracy."

Po tej "rozmowie" pani stwierdziła, że angielski, to OK.

Takie sytuacje również są mi bardzo dobrze znane :D Miałem nawet ciekawszą sytuację, ale nie o tym jest temat, więc przemilczę to :)

Problemem czasem jest przerost formy nad treścią. Dzisiaj już nawet pracodawcy nie wypada nie napisać w ogłoszeniu, że wymaga perfekt angielskiego. No bo "lipnie" to wygląda i "lipnie" to świadczy o jego firmie. Standardy trzeba podnosić, ale jak jest w rzeczywistości to może się dopiero okazać jak się trafi do takiej firmy :)Łukasz F. edytował(a) ten post dnia 11.07.12 o godzinie 14:41
Rafał Bober

Rafał Bober "Łatwiej wygrać
wojnę, niż wychować
córkę"

Temat: Ile może zarobić inżynier?

.Rafał B. edytował(a) ten post dnia 12.07.12 o godzinie 07:59

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Witam,

od dawna śledzę wątek i cieszę się, że pojawiło się tyle ciekawych wypowiedzi. Trudno teraz odnieść się do wszystkich.
Temat "wałkowany" jest na wiele różnych sposobów i zaczyna poruszać coraz to nowsze aspekty. Języki obce? Oczywiście zgodzę się z przedmówcami, że chcąc czy nie chcąc angielski jest standardem. I to nie tylko kwestia, że wypada znać. Bo to nie o to chodzi. Trzeba się po prostu umieć z ludźmi dogadać i korzystać z angielsko języcznej literatury, katalogów, programów itp. Bez języka nie jesteśmy w stanie tego zrobić. I myślę, że nie potrzeba być lingwistą, mieć wszystkich możliwych certyfikatów i znać wszystkie niuanse gramatyczne. Bo jak ktoś już zauważył inżynier ma się czego uczyć przez całe życie i im więcej czasu poświęcamy innym sprawom, tym mniej zostaje na wiedzę czysto inżynierską. Taka prawda. Bo doba ma ograniczoną ilość godzin a i mózg swoją chłonność. Reasumując... angielski TAK ale nie popadajmy w paranoje, by znać nie wiadomo ile języków i nie wiadomo w jakim zaawansowaniu.

Co do samych zarobków...
temat jak widzę bardzo delikatny i wielopłaszczyznowy i tylko nieliczni odważyli się otwarcie porozmawiać. Jest już późna godzina, ale postaram się jasno wyrazić.
Pojawiło się wiele zarzutów, że młody inżynier/ absolwent to tak naprawdę nic nie umie i w zasadzie to powinien się cieszyć, że w ogóle ktoś chce go przyjąć do pracy i nauczyć wiedzy praktycznej. Tylko w połowie jest to prawda. Bo przecież nie można porównywać doświadczenia inżyniera z 30-40-letnią praktyką z młodym człowiekiem, który pracuje rok, dwa czy nawet pięć albo dopiero co skończył studia. To jak "zderzenie motyla z lokomotywą". Ale to nie jest powód, by zatrudniać ludzi na śmieciowych umowach. Absolwent to inwestycja. ale obustronna. Nie zrozumcie mnie źle, bo nie chcę nikogo urazić, ale jak można traktować inżyniera w takich samych kategoriach jak panią która siedzi na kasie czy pana rozładowującego towar z tira? Wszyscy tutaj jesteśmy inżynierami ( a przynajmniej większość tu na forum) a bijemy się czy 2000 to jest ok? a 2500 czy 3000 to już szczyt marzeń a może wygórowane oczekiwania? Bo przecież absolwent jest wart tylko 1500. A ci wszyscy po podstawówkach i zawodówkach śmieją się z nas, bo nie wkładając tyle trudu (albo raczej nie wkładając go wcale) w ciągłe doskonalenie, kursy, studia, języki i bóg wie co jeszcze zarabiają tyle samo bez stresu, odpowiedzialności. Podsumowując koszty życia w naszym pięknym kraju, ceny mieszkań, benzyny, żywności, ubrań itd uważacie że oczekiwania 3k to bezczelność i ignorancja? Dlaczego wykształceni ludzie tak bardzo zaniżają swoją wartość?
Zawsze zarobki inż. porównujecie do tych już osławionych marketów, a może porównajmy się z zarobkami dziennikarzy i pogodynek? 10k, 20k, 30k, ... za co? Jakimi kwalifikacjami mogą się wykazać ci ludzie, by zgarniać takie pieniądze?

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Ogarnęła mnie dziś wena, więc jeszcze dopiszę co sądzę o tych wszystkich rządowych dofinansowaniach kierunków zamawianych. Bo wg mnie to jedna wielka bujda i mamienie ludzi, że czeka ich świetlana przyszłość, kokosy i spanie na pieniądzach. Może lepiej niech sobie poczytają forum jakie są realia. Nie wiem czemu mają służyć takie działania. Ale albo rząd nie jest za bardzo zorientowany w sytuacji na rynku (co wbrew pozorom nie musi być takie oczywiste) albo to celowe działania, by stworzyć tanie państwo taniej siły roboczej.

Napiszę jeszcze o pewnej rozmowie kwalifikacyjnej, na której swego czasu byłam w stolicy, gdzie ceny mieszkań zaczynają się od 300k za mikrokawalerkę w standardzie lisiej nory... W skrócie oferta jaką usłyszałam: pierwsze 3 miesiące na bezpłatnym stażu w tym 2k od stołem (oczywiście nie ma żadnej gwarancji że po tych 3 miesiącach stażu mi nie podziękuje), następnie 1500zł na umowie i drugie tyle pod stołem oczywiście. Z góry zostałam uprzedzona że w firmie pracuje się po godzinach nawet do 22!!! i z tego co zrozumiałam to te nadgodziny to tak ideologicznie. Zaznaczę, że pracuję w branży od 5lat. Może fachowcem i specjalistą nie jestem (jeszcze) ale są pewne granice przyzwoitości.
Aha... zatrudnienie na zasadzie własnej działalności. Czyli lepszych warunków nie można było już zaproponować. Bo pracodawca zawsze może ci powiedzieć, że nie przyjmie od ciebie faktury. A jeśli bardzo chcesz ją wystawić to droga wolna, tylko zapłać podatek od pieniędzy, których nie dostałeś.

Czekam na wasze opinie :) Ciekawa jestem czy znajdzie się ktoś, kto uważa że mam wygórowane oczekiwania. Bo ja po wyjściu z tej firmy się roześmiałam.Anna U. edytował(a) ten post dnia 12.07.12 o godzinie 01:02
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Anna U.:
Napiszę jeszcze o pewnej rozmowie kwalifikacyjnej ...

Ja podsumuję to jednym słowem: badylarze ;)
Adam Klimaszewski

Adam Klimaszewski Enea Ciepło Serwis
Sp.z o.o. w
Białymtoku

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Cóż, POlsza... wypada chyba albo się przyzwyczaić albo ....

konto usunięte

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Adam Klimaszewski:
Cóż, POlsza... wypada chyba albo się przyzwyczaić albo...

... wyjechać. Ja osobiście się coraz bardziej do tego skłaniam po ostatniej rozmowie.
Zaproponowali mi, uwaga, 1600 zł brutto na okresie próbnym, umowa zlecenie. Bo oni "muszą we mnie zainwestować szkolenie w program, z którego korzysta tylko Airbus". A na moje pytanie jak mam się utrzymać wzruszyli ramionami. Przy czym jeszcze był zastrzeżenie, że w zależności od mojej percepcji, szkolenie może się przeciągnąć nawet do 6 miesięcy. Próbował ktoś z was wegetować za 1200 zł miesięcznie ? ;) Po okresie próbnym 15 brutto za godzinę, docelowo 3000 zł brutto. Specjalista od grafiki inżynierskiej. W sensie rysowanie instrukcji serwisowych dla Airbusa. Teraz sobie każdy może odpowiedzieć na pytanie, czy po to się człowiek uczy aksonometrii i generalnie rysunku technicznego na studiach, jego zasad, zasad projektowania szaf sterowniczych i innych systemów, żeby mu płacili góra 2100 miesięcznie netto, po kilku miesiącach, jak nie po roku albo dalej. Właśnie tym się różni inżynier od małpy, którą także można posadzić przed komputerem i się nauczy rysować, żeby podnosił efektywność, jakość i szybkość wykonania tych rysunków. Pomijam już fakt, że Airbus płaci w euro, a nie złotówkach i to pewnie nie mało.

Jestem ciekaw czy pracodawca jeden z drugim, jakby miał posadzić w firmie swoje dziecko, to czy zaproponowałby mu to samo co Kowalskiemu "z ulicy". Śmiem twierdzić, że nie i co więcej sam by się do siebie roześmiał na zasadzie "synu, jak można pracować za takie pieniądze ?!".

Dopóki nie będzie u nas respektowana podstawowa zasada uczciwego zatrudnienia pt. "pracodawco, zapłać swojemu pracownikowi tyle, za ile sam byś pracował na tym stanowisku", to nie będzie dobrze.
Adam Klimaszewski

Adam Klimaszewski Enea Ciepło Serwis
Sp.z o.o. w
Białymtoku

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Najbardziej mnie zadziwia, że nasz kraj stać na to aby wyłożyć gruba kasę na kształcenie inżynierów a potem będą oni zarabiać na PKB sąsiadów....

Ktoś wcześniej wspomniał o "kierunkach zamawianych"..... niestety to jest jedynie propaganda gdyz po tychże kierunkach pracy .... NIE MA !!

Wystarczy popatrzeć na hit: kierunek biotechnologia - w POlszy wielu specjalnie rozwojowych firm nie ma, moi znajomi po tymże kierunku na UJcie mogą być co najwyżej przedstawicielami handlowymi ....

Energetyka - raczej marnie przydatny kierunek, uprawnień się po tym nie zrobi.....

Elektrotechnika - w moim regionie sam szukałem pracy 0,5 roku, kolega pracował na czarno na budowie bo nie było nigdzie roboty, teraz spotykam niektórych to po 2 latach mają np. 1600zł na rękę przez uprawnieniami....

Ale za bardzo odbiegłem od tematu....

konto usunięte

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Adam Klimaszewski:
Ktoś wcześniej wspomniał o "kierunkach zamawianych"..... niestety to jest jedynie propaganda gdyz po tychże kierunkach pracy .... NIE MA !!

Zamiast stypy 1000 zł w czasie studiów (bo chyba tak to się odbywa?), dołożyliby to pracodawcy, który zdecydowałby się zatrudnić takiego absolwenta.
Bartosz K.

Bartosz K. Oil & Gas

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Jeżeli ktoś zastanawia się nad wyjazdem, proponuję pomyśleć oil & gas w UK. Większość firm zwiększa zatrudnienie i pojawia się sporo ofert.
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Bartosz K.:
Jeżeli ktoś zastanawia się nad wyjazdem, proponuję pomyśleć oil & gas w UK. Większość firm zwiększa zatrudnienie i pojawia się sporo ofert.

A FMC w Polsce :) ? Możesz napisać na priv? :)
Bartosz K.

Bartosz K. Oil & Gas

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Wiem tylko, że powstaje duże biuro w Krakowie.

http://www.goldenline.pl/katarzyna-domanska

Dodam, że nie wiem nic na temat zarobków i warunków zatrudnienia w PL.Bartosz K. edytował(a) ten post dnia 12.07.12 o godzinie 11:55
Łukasz F.

Łukasz F. Aparatura i
instalacje
przemysłowe.

Temat: Ile może zarobić inżynier?

Dzięki, poszła wiadomość na priv :)



Wyślij zaproszenie do