konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Ale Panie Tomaszu. Niech Pan wytłumaczy racjonalnie dlaczego ma tak być. Przecież Pan Łukasz (pozdrawiam tyszanina;]) nie domaga się 5k netto na start bo to w warunkach polskich luksus, ale pensji zapewniającej pokrycie PODSTAWOWYCH POTRZEB czyli dom + jedzenie. Ja rozumiem, że czas na tzw. dorabianie się przyjdzie razem z doświadczeniem, ale dlaczego np. 24-letni człowiek, po skończonych studiach musi być skazany na łaskę rodziców, którzy muszą mu zapewnić dach nad głową, bo sam nie jest w stanie. Jeszcze raz powtórzę, nie chodzi tu o wczasy na Kajmanach, ale o zapewnienie podstawowych potrzeb. A stwierdzenia w stylu "ja tak miałem, dałem radę, więc można tak żyć" jest jakieś takie mało inżynierskie. Wszak w naszym zawodzie, jeśli mogę tak mówić, chodzi o ciągły rozwój i dążenie do doskonałości (zarówno produktu jak i człowieka), a więc zróbmy i ten krok do przodu w naszej świadomości.
Tomasz S.

Tomasz S. Staff Engineer,
Engineering Design
Center

Temat: Boom na politechniki

Dlaczego tak jest?
A dlaczego zarabiamy kilka razy mniej niż na Zachodzie?
Potrzeba czasu żebyśmy doszlusowali z naszymi pensjami do Europy i tyle. Jeśli ktoś nie zauważa ogromnego postępu jaki się u nas w tej dziedzinie dokonał w ciągu ostatnich 3 lat to nie wiem jeszcze co mam mu powiedzieć.
Dzisiejsi absolwenci mają raj w porównaniu z tym co było kilka lat temu. Ciekawe co by powiedział pan Łukasz gdyby mu przyszło zarabiać jako inżynierowi lotnictwa 1000 PLN BRUTTO mieszkając w Warszawie z 2 dzieci na utrzymaniu. A tak właśnie było jeszcze 4-5 lat temu. Fakt autentyczny: mój kolega tak egzystował w tzw. "polskim przemyśle lotniczym". Zatem więcej pokory i mniej biadolenia, bo dzisiaj panowie macie duuuużo łatwiej.Tomasz Siudak edytował(a) ten post dnia 13.10.08 o godzinie 07:06
Tomasz S.

Tomasz S. Staff Engineer,
Engineering Design
Center

Temat: Boom na politechniki

Stwierdzenie w stylu "ja tak miałem, dałem radę, więc można tak żyć" jest jakieś takie mało inżynierskie?
Zabawne bo mnie się wydaje, że użalanie się nad tym jak to mało inżynierowie zarabiają w porównaniu do operatorów koparek jest właśnie takie. Jak chcesz zarabiać więcej to zaciśnij zęby i ucz się. Im więcej się nauczysz w pracy za 1200 netto tym więcej będziesz wart jako inżynier. Popracuj, zdobądź doświadczenie i znajdź lepiej płatną pracę. Proste.

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Nie nie ;) Propaganda sukcesu to zwykły marketingowy chwyt. JEst tak świetnie - nie bójcie się ludzie zaciągajcie kredyty, żyjcie ponad stan konsumujcie... Wreszcie idzcie na Politechniki bo inżynierów tak bardzo brakuje... Propaganda sukcesu działa. A nie uczciwiej było by mówić prawdę? Ale wtedy mniej ludzi kończyło by politechniki, co za tym idzie pracodawcy musieli by im więcej płacić!

Ja pracuje w branży mechanicznej, żadne uprawnienia nie są mi potrzebne, to nie budowlanka. Poza tym Wy budowlańcy akurat należycie do tej grupy inżynierów lepiej zarabiających...
Co do ścieżki kariery to oczywiscie konsekwentnie powoli realizuje swoje cele, przede wszystkim robię to co lubię, i zawodowo się rozwijam. Ciągle liczę na to że w przyszłości to zaowocuje. Jednak widząc sytuacje jestem sceptyczny że nastąpi to szybko. Mam tez nadzieję że w końcu inżynierów zacznie naprawdę brakować, co przyczyni się do wzrostu płac. Propaganda sukcesu i fałszowanie rzeczywtstości niestety temu nie pomaga.

Pozdrawiam również ;)Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 12.10.08 o godzinie 15:18

Inżynier jest narzędziem w rękach menago. Menago nie interesuje to co tworzy inzynier tylko "na kiedy to bedzie i czemu tak pozno?". Oczywiscie wszystko przy kosztach minimalnych. Propaganda sukcesu,deficytu inzynierow na rynku sluzy wylacznie wylapywaniu kolejnych jeleni niewolnikow do odrabiania pańszczyzny (czyt. inżynierki). Wniosek jest jeden: albo ludzie zaczną się cenić,albo jest jeszcze inne rozwiazanie... - zostań MENAGO ;)

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Zależy co rozumie się pod pojęciem "użalanie". Ja przyjąłem do wiadomości, że sytuacja jest jaka jest i staram się w niej odnaleźć - pracując i zdobywając doświadczenie. Ale to, że przyjąłem ją do wiadomości, nie znaczy, że akceptuje i że nie mogę wypowiedzieć się na ten temat krytycznie. Żeby nie zdarzały się takie sytuacje, które mnie spotkały na rozmowie:
"ile chciałby pan zarabiać po okresie próbnym? (3-6 miesięcy)"
"jeżeli sprawdziłbym się to myślę, że 2 tysiące"
<oczy kieronika na wierzch>
"ale brutto czy netto?"

pozdrawiam;]
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Boom na politechniki

Łukasz Seremak:
Oczywiscie ze tak. Ale przez ile lat młody inżynier ma głodować podczas kiedy gość po kursie na kooparkę zarabia 3x więcej od razu.
powiedz mi, co Cię bardziej boli: to, że zarabiasz mało, czy, że "byle operator koparki" zarabia dużo więcej?
bo obawiam się, że to drugie - i to jest duuuży problem...
Pytanie dlaczego tak jest. Odpowiedz prosta, bo mało mamy operatorów koparek (z różnych powodów).
podobno kurs jest łatwodostępny...
Inżynierów widać mamy w dalszym ciągu zbyt wielu,
inżynier to pojęcie dość szerokie... powiedziałbym, że jak informatyk...
i samo w sobie nie wiele mówiące o człowieku...
więc przyjmij do siebie fakt, że inżynierów (w ogóle) brakuje, a że inżynierów niektórych specjalności jest za dużo - to nie zmienia to generalnego stwierdzenia...

Pozdrawiam
P.
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Boom na politechniki

Tomasz Siudak:
Cóż, jeżeli ktoś będąc świeżakiem po studiach chce zarabiac 5k netto to gratuluje mu poczucia humoru.
no cóż... znam takich, którzy nie mając ukończonych studiów zarabiają więcej...
A dlaczego zarabiamy kilka razy mniej niż na Zachodzie?
ostatnio czytałem artykuł, że właśnie tak nie jest i ludziki po kierunkach technicznych zarabiają nieco więcej (zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę koszty życia)...

Pozdrawiam
P.
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Boom na politechniki

Bartłomiej Marczak:
Żeby nie zdarzały się takie sytuacje, które mnie spotkały na rozmowie:
"ile chciałby pan zarabiać po okresie próbnym? (3-6 miesięcy)"
"jeżeli sprawdziłbym się to myślę, że 2 tysiące"
<oczy kieronika na wierzch>
"ale brutto czy netto?"
ja bym się powstrzymał od wywalania oczu na wierzch i podziękował od razu za rozmowę...
sory, ale polewając piwo za barem moi znajomi kilka lat temu wyciągali około 3-4k na rękę (fakt, że z napiwkami, ale nie w mega burżujskich knajpach)...
jak miałbym więc zatrudnić człowieka, który nie potrafi siebie docenić?!?

Pozdrawiam i życzę więcej wiaryw siebie i swoje możliwości ;)
P.

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Piotr S.:
Łukasz Seremak:
Oczywiscie ze tak. Ale przez ile lat młody inżynier ma głodować podczas kiedy gość po kursie na kooparkę zarabia 3x więcej od razu.
powiedz mi, co Cię bardziej boli: to, że zarabiasz mało, czy, że "byle operator koparki" zarabia dużo więcej?
bo obawiam się, że to drugie - i to jest duuuży problem...

Nie, nie nie żżera mnie zazdrość, a wręcz przeciwnie, cieszę się ze pracownikom jakiejś branży się powodzi, chciałem jedynie wyrazić kontrast.
Pozatym w mojej wypowiedzi chodziło mi o jedną tylkko rzecz... O propagande sukcesu która twierdzi ze bardzo brakuje inżynierów wszystkich specjalności i że tak dużo zarabiają. Kolega napisal ze 3000 dla poczatkującego inżyniera to bardzo duzo...
bardzo mało, bo nie pozwala na zaspokojenie najbardziej fundamentalnych życiowych potrzeb.

>a bym się powstrzymał od wywalania oczu na wierzch i podziękował >od razu za rozmowę...
>sory, ale polewając piwo za barem moi znajomi kilka lat temu >wyciągali około 3-4k na rękę (fakt, że z napiwkami, ale nie w >mega burżujskich knajpach)...
>jak miałbym więc zatrudnić człowieka, który nie potrafi siebie >docenić?!?

Proszę wyobraź sobie że inżynier mechanik bez kilkuletniego doświadczenia chcący pracować jako konstruktor nie ma szans na pracę za wicej niz 2500-3000netto (przy czym to jest raczej górny zakres, wiekszośc praacuje za mniej niz 2000zł netto) , przynajmniej nie tu gdzie mieszkam , a mieszkam na śląsku.... Mam wielu kolegów wiem jakie są zarobki i jaki jest rynek pracy. I co PAn na to? Nie mozna się bardziej cenić bo nie znajdzie się pracy po prosu. To rynek cedycuje o zarobkach, ekonomia. Skoro pracodawcy znajdują tanszych inzynierów znaczy ze jest ich po prostu nadmiar.
Mam robić papiery na koparkę albop pracować jako barman. Tylko że ja robie to co lubie i to co mnie pasjonuje, pozatym zdobywam doświadczenie i rozwijam się zawodowo, i ciągle liczę ze się poprawi. A jeśli się nie poprawi w ciągu najbliższych powiedzmy 2 lat, nie pozostanienic jak tylko opuścić nasz kochany kraj.
Poza tym nie chciałem się tutaj żalić a jedynie wyrazić swoją opinię na temat serwowanej przez pracodawców i firmy pośrednictwa pracy propagandy sukcesu...Łukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 13.10.08 o godzinie 21:42
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Boom na politechniki

Łukasz Seremak:
(...)
I co PAn na to? Nie mozna się bardziej cenić bo nie znajdzie się pracy po prosu. To rynek cedycuje o zarobkach, ekonomia. Skoro pracodawcy znajdują tanszych inzynierów znaczy ze jest ich
po prostu nadmiar.
rynek to nie tylko pracodawcy, ale i pracownicy - skoro oni się nie cenią, to nie ma się co dziwić, że i pracodawcy nie cenią ich wyżej...
to, że da się znaleźć tańszy towar nieoznacza, że towaru jest za dużo - podobnie z pracownikami...

a swoją drogą może wystarczy zmienić miasto, a nie od razu kraj?

Pozdrawiam
P.
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Boom na politechniki

Piotr S.:
rynek to nie tylko pracodawcy, ale i pracownicy - skoro oni się nie cenią, to nie ma się co dziwić, że i pracodawcy nie cenią ich wyżej...
to, że da się znaleźć tańszy towar nieoznacza, że towaru jest za dużo - podobnie z pracownikami...

Zgadzam się w 100% ze słowami kolegi. Skoro dajesz się "kupić" po promocyjnej cenie to dlaczego masz później oczekiwać nagłych bonusów. Idąc do sklepu i korzystając z zakupów promocyjnych, kierujesz się tym, że to tańsze i jak się zepsuje to wiele na tym nie stracisz, a jak podziała długo to będziesz miał wiele korzyści i satysfakcji. Tak samo myśli większość pracodawców ... przykre ale prawdziwe.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Panowie wasze opinie sa nielogiczne! Skoro mogę mieć doświadczonego pewnego konstruktora za 4 tyś bez problemu, to nikomu nie zapłacę więcej, a już napewno nie świeżakowi. A jak będzie wymagał więcej to w moich oczach bedzie po prostu śmieszny. Nie da sie przeskoczyć pewnych realiów. Od reguły są oczywiscie wyjątki, ale to tylko potwierdza regułę. Swietnie pan zauważył ze pracownik jest towarem... tak jak proszek do prania czy mieszkanie. Proszę iść sobie kupić mieszkanie 100m2 za 5 tyś... Realiów rynkowych przeskoczyć się nie da.
Ja tez bym się nie zgodził pracować za 1200zl i wkurza mnie ze nadal niektórzy na takie propozycje przystają, ale gdy bym zaśpiewal pracodawcy ze chce 8000zł na ręke to choćbym nie wiem jaki był dobry z taką propozycją byłbym po prosu śmieszny.
Mozna wynegocjować lepszą kase ale tylko w pewnych dla danego zawodu widełkach które reguluje rynekŁukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 14.10.08 o godzinie 17:35
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Boom na politechniki

Łukasz Seremak:
Panowie wasze opinie sa nielogiczne!
(...)
a później przedstawiasz te same argumeny ;)
jeżeli ileś osób godzi się na takie a nie inne warunki, to tak a nie inaczej kształtują się płace i te osoby także mają wkład w kształtowanie rynku...

więc to nie rynek kształtuje płace, a podejście osób kształtuje rynek ;)

Pozdrawiam
P.

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Podejście jednego człowieka nic tutaj nie zmieni. Albo godzi sie na to co jest, albo zmienia branże, albo wyjeżdza za granicę.

Ja również uważam ze trzeba się cenić! Kazdemu koledze powtarzam żeby nie godził się na głodowe oferty płacowe. Prawa rynku są niestety nieubłagane. Mam nadzieje ze w ciągu najbliższych lat deficyt inżynierów naprawdę się urealni co przełozy się na wzrost płac. Czego wszystkim życzę! Również pracodawcom, może gdy będą musieli nam więcej płacić, zaczną nas bardziej cenić.

PozdrawiamŁukasz Seremak edytował(a) ten post dnia 14.10.08 o godzinie 23:02
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Boom na politechniki

Łukasz Seremak:
Podejście jednego człowieka nic tutaj nie zmieni.
domino zaczyna przewracać się od jednego klocka...
a podróż, nawet najdłuższa, od pierwszego kroku...
Prawa rynku są niestety nieubłagane.
zawsze można iść pod prąd ;)
Również pracodawcom, może gdy będą musieli nam więcej płacić, zaczną nas bardziej cenić.
chyba wynikiem docenienia powinna być wyższa płaca...
a nie powinni nas cenić z powodu ceny...

Pozdrawiam
P.
Tomasz S.

Tomasz S. Staff Engineer,
Engineering Design
Center

Temat: Boom na politechniki

Deficyt inżynierów już jest faktem, zwłaszcza w niektórych branżach. Jak już pisałem Twoja wartość na rynku zależy od doświadczenia, bo w tym zawodzie właśnie ono jest wszystkim.
Świeżakowi po studiach, który nie umie nic nikt nie da konkretnych pieniędzy i to jest jak najbardziej logiczne. Pierwsze kilka lat trzeba po prostu przecierpieć i uczyć się jak najwięcej zamiast lamentować.

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Tomasz Siudak:
Świeżakowi po studiach, który nie umie nic nikt nie da konkretnych pieniędzy i to jest jak najbardziej logiczne. Pierwsze kilka lat trzeba po prostu przecierpieć i uczyć się jak najwięcej zamiast lamentować.

Tak czytam te wasze odpowiedzi i szczerze sie martwie.
Uwazam, ze absolwent uczelni juz powinien startowac z wyzszej polki i wlasnie dlatego, ze skonczyl uczelnie i ma bardzo duzy potencjal oraz niesamowity zapal do pracy.
Fakt, brakuje doswiadczenia i musi sie kilka lat uczyc, ale wlasnie za kilka lat zostanie specjalista. Nie szkoli sie robotnikow na specjalistow konstruktorow tylko magistrow inzynierow.

Nasz system jest chory a ja tu czytam ze wielu to akceptuje i jeszcze poucza mlodych, ze skoro oni mieli zle to ci nowi powinni siedziec cicho. Nowi nie powinni biadolic tylko przyjac z pokora 1200 zlotych.

Koledzy inzynierowie bzdury piszecie i tyle... Wybaczcie, ale ujalbym to dosadniej.
Wydaje mi sie, ze inzynierowie powinni byc ta grupa ludzi swietnie wyksztalconych, inteligentnych, stanowiacych awangarde spoleczenstwa a tu wielka lipa. Pogodzili sie, ze maja malo zarabiac i jeszcze wciskaja kity mlodszym kolegom, ze tak powinno byc.

Moze to dotrze do kogos, ze tak nie powinno i nie moze byc.Pixel Sen edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 21:24
Tomasz S.

Tomasz S. Staff Engineer,
Engineering Design
Center

Temat: Boom na politechniki

Cóż, to Twoje zdanie do którego masz prawo.
Dla mnie chore jest to, że teraz każdy absolwent śpiewa na starcie kosmiczne kwoty i jeszcze się wyżala publicznie, że ich nie dostaje.
Poza tym ja podałem tylko dla porównania jak sytuacja wyglądała jeszcze 3-4 lata temu. A wyglądała DUŻO gorzej. Dzisiaj to jest bajka i nie wiem jak w innych branżach, ale w mojej świeżaki dostają na wjazd tyle, ile jeszcze kilka lat temu zarabiali inżynierowie z kilkuletnim doświadczeniem. A mimo to płaczą.Tomasz Siudak edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 21:41
Marcin B.

Marcin B. Trybik ;)

Temat: Boom na politechniki

Pixel Sen:
Nasz system jest chory a ja tu czytam ze wielu to akceptuje i jeszcze poucza mlodych, ze skoro oni mieli zle to ci nowi powinni siedziec cicho. Nowi nie powinni biadolic tylko przyjac z pokora 1200 zlotych.

Koledzy inzynierowie bzdury piszecie i tyle... Wybaczcie, ale ujalbym to dosadniej.
Wydaje mi sie, ze inzynierowie powinni byc ta grupa ludzi swietnie wyksztalconych, inteligentnych, stanowiacych awangarde spoleczenstwa a tu wielka lipa. Pogodzili sie, ze maja malo zarabiac i jeszcze wciskaja kity mlodszym kolegom, ze tak powinno byc.

Kolego Pixel Sen popieram Cię w 100% bardzo dobrze to ująłeś. Jednak realia są takie jakie możesz sobie przeczytać tutaj, starsi koledzy po fachu ganią młodych i nawołują do pokory. Tylko, że nie biorą pod uwagę, że technika idzie do przodu w szalonym tempie, młoda krew potrafi opanować nowinki szybciej niż starszy kolega, potrafi w oparciu o nowinki techniczne zrobić tę samą robotę niejednokrotnie szybciej i dokładniej niż starszy kolega wspierając się wyuczonym kilka lat wcześniej metodami, do tego po wyjściu z uczelni jest "nabuzowana" do działa, chętna do zmiany świata na lepsze i co? ... i styka się z grupą starszych kolegów, którzy wymagają od niego pokory, na wstępie w pierwszych dniach pracy gaszą jego cały zapał i mówią, haloo gdzie się wychylasz. To po kilku tygodniach takiemu człowiekowi odechciewa się wszystkiego i swoje idee musi schować w kieszeń i dostosować się do środowiska, chyba, że wybiera walkę i odrywa się i zaczyna szukać dalej innych możliwości. Ale ile można szukać? Jak długo można "żywić się" swoimi ideami? Tym przecież się nie najemy, rodziny nie wykarmimy, na dom nie zarobimy. Więc po pewnym czasie pokorniejemy i przyjmujemy "maskę" starszych kolegów.

Niestety jak już wspomniałem wcześniej, nie tylko pracodawca kształtuje rynek ale i pracownicy i jeśli oni przystają na wszystko co pracodawca powie, to niestety dalej będzie tak a nie inaczej...

Niestety jeszcze nas młodych walczących jest za mało, żeby zmienić cokolwiek, ale może jeszcze rok czy dwa i coś się odmieni :)

konto usunięte

Temat: Boom na politechniki

Tomasz Siudak:
Cóż, to Twoje zdanie do którego masz prawo.
Dla mnie chore jest to, że teraz każdy absolwent śpiewa na starcie kosmiczne kwoty i jeszcze się wyżala publicznie, że ich nie dostaje.
Poza tym ja podałem tylko dla porównania jak sytuacja wyglądała jeszcze 3-4 lata temu. A wyglądała DUŻO gorzej. Dzisiaj to jest bajka i nie wiem jak w innych branżach, ale w mojej świeżaki dostają na wjazd tyle, ile jeszcze kilka lat temu zarabiali inżynierowie z kilkuletnim doświadczeniem. A mimo to płaczą.Tomasz Siudak edytował(a) ten post dnia 16.10.08 o godzinie 21:41

A ja mam pytanie do kolegi - jakie kwoty uwaza za kosmiczne w przypadku absolwenta?

Następna dyskusja:

Narazie mamy boom ale jak d...




Wyślij zaproszenie do