Rafał Moro

Rafał Moro designer, Philips

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Witam
Zacząć należy od tego, że inżynierowie w Polsce są nie doceniani i nie szanowani. To jest główny powód dlaczego pracują w międzynarodowych korporacjach bądź za granicą. Większość rodzimych pracodawców cechują ogromne wymagania wobec potencjalnego inżyniera przy stosunkowo słabej ofercie. Oczywiście zdarzają się rozsądne firmy, ale zazwyczaj polskie firmy poszukują niewolnika a nie pracownika. Taka praca jest dobra na początek by zdobyć jakieś elementarne doświadczenie i później przejść do pracodawcy który zapewni godne życie.
Co do otrzymywanych ofert pracy w portalach takich jak ten to należy rozróżnić dwa rodzaje ofert:
1. Spam. Zapytania najczęściej wysyłane automatycznie przez to, że ktoś nas przypisał do jakiejś grupy specjalistów. Najczęściej są to oferty które nie odpowiadają nawet moim umiejętnościom, z krańcowo innych dziedzin inżynierii. Takich ofert mam kilkanaście rocznie.
2. Wartościowe. Oferty od rozsądnych rekruterów którzy wiedzą czego szukają i rozumieją nasz opis zawodowy. Takich ofert jest 1 lub 2 rocznie. Do tej pory miałem ich kilka z Anglii, Holandii, Arabii S. Rodzime oferty i negocjacje często są zabawne i bardzo krótkie kończą się na pytaniu:
Jakie są Pana obecne zarobki?
Może dlatego dobrzy inżynierowie nie zmieniają pracy.

konto usunięte

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Jakub J.:
I tu właśnie Pan Kamil trafił w sedno sprawy, na pewno każdy z Nas zna taki przypadek, dzwoni telefon - oferta pracy, słuchamy słuchamy, nagle się okazuje, że już rozmawialiśmy o tej firmie z inną osobą i podanie już zostało przesłane do pracodawcy lub oferta nam nie odpowiada.

miałem kiedyś taki przypadek, że rekruter z firmy X ze mną rozmawiał, po czym okazało się, że do firmy o której rozmawiamy złożyłem aplikację bezpośrednio i tu muszę go pochwalić, bo zadzwonił tam i od HR wydobył info, że moja aplikacja czeka już na rozmowę i mam czekać na telefon i sam rekruter się wycofał...
Miesiąc później, inny rekruter z firmy Y zadzwonił w sprawie tej samej aplikacji, po czym opowiedziałem mu to co wyżej i sam postanowił sprawdzić u źródła - w HRze. Okazało się, że mojej aplikacji w ogóle tam nie ma!
Poszedłem na rozmowę, przesłali aplikacje i po kolejnym miesiącu rekruter Y zadzwonił i powiedział, że z HRu nie może się dowiedzieć co z moją aplikacją i on w ogóle chyba przestanie współpracować z tamtym klientem :)
Krzysztof Sobota

Krzysztof Sobota Człowiek zawsze
gotowy do zmian

Temat: "Na jednego inżyniera w naszym kraju czeka co najmniej...

Jakub J.:
Co do drugiej części, fakt wymagania są duże, moim zdaniem pracodawcy podają różne wymagania, chcą żeby kandydat jak najwięcej znał, potem dostosowanie do realiów. Osobiście byłem na rekrutacji w firmie gdzie w ofercie jak byk stało słowo "defektoskopia", okazało się potem, że nikt o tym tam nie słyszał.
Zapewne niejednorodności struktur materiałowych sprawdza się w tamtej firmie starą, radziecką metodą warsztatową "na słuch" za pomocą młotka uderzającego w metalowy przedmiot ;-)
Kończąc, szczerze... osobiście mogę pracować za dwóch, tylko chce być odpowiednio za to wynagrodzony.
A pracodawca słyszy tylko pierwszą część zdania i zatrudnia na stanowisko... tzn. stanowiska (dwa). Ale o tym się dowiesz po podpisaniu umowy



Wyślij zaproszenie do