Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Dowiedz się, kim jesteś

Zanim sięgniesz wzrokiem w dal – spójrz najpierw w swoją stronę.

Żeby móc zmienić coś w swoim życiu, najpierw musisz je dobrze poznać. Musisz sam siebie dobrze poznać. Nie wiem, co jest na tyle ważne, że ludzie nie mają na to czasu. Czy i ty jesteś jednym z tych ludzi, którzy ciągle się gdzieś spieszą, funkcjonują według doskonale ustalonego harmonogramu dnia, jednak wciąż nie mają czasu? Czy również jesteś jednym z tych, którzy robią wszystko inne, a nie mają chwili żeby usiąść i zastanowić się nad sobą, nad życiem? Co może być od tego ważniejsze ?

Właśnie teraz jest dobry czas, żeby zatrzymać się na chwilę. Bez tego nie można pójść dalej. Musisz poznać siebie i mechanizmy jakie tobą rządzą. Jest to na tyle ważne, że ja wciąż dziwię się, dlaczego nie uczymy tego dzieci w naszych szkołach. Jak możemy odpowiednio funkcjonować, skoro nie znamy tak podstawowych spraw, jak znaczenie naszych myśli, czy emocji ?

-----

Pytania:

Jak ważne jest to, żeby poznać to, w jaki sposób my - ludzie działamy? Rolę naszych myśli i emocji.

Czy faktycznie, żeby dokonać zmiany siebie - najpierw musimy sami siebie poznać? Jest to w ogóle potrzebne?

W książce ledwie zasygnalizowałem pewne tematy - jak choćby "prawo przyciągania". Czy w naszych szkołach powinniśmy o takich tematach wspominać - choćby tylko sygnalizując?

konto usunięte

Temat: Dowiedz się, kim jesteś

1. Pyt: B.wazne Polecam ksiazke A.Robbinsa Obudz w sobie olbrzyma

2. Jest to potrzebne lecz zmiana nie jest dokonywana od razu swiadomie, dopiero po przejeciu nowego pkt-u widzenia, ktory zwykle przchodzi jak chuck norris... z nienacka

3.Bardzo drazliwe pyztanie zwlascza, jezeli odbija sie echem religii. Mysle ze nie mozna jednoznacznie sie wyzpowiedziec, nie wdrozywszy tego.
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Dowiedz się, kim jesteś

Marcin Leissa:
1. Pyt: B.wazne Polecam ksiazke A.Robbinsa Obudz w sobie olbrzyma
Ta książka zrobiła niemałe zamieszanie w moim życiu. Pozytywne zamieszanie:))

2. Jest to potrzebne lecz zmiana nie jest dokonywana od razu swiadomie, dopiero po przejeciu nowego pkt-u widzenia, ktory zwykle przchodzi jak chuck norris... z nienacka
Zgadzam się. Trudno jest nią pokierować jakoś świadomie i często jest tak, że zmiana dokonuje się nagle, bo np dojdzie do mnie jakaś jedna prosta myśl, albo przeczytam jedno zdanie z książki. To wystarczy czasem, żeby porządnie namieszać.

konto usunięte

Temat: Dowiedz się, kim jesteś

Wojciech Dudziak:
Zanim sięgniesz wzrokiem w dal – spójrz najpierw w swoją stronę.

Żeby móc zmienić coś w swoim życiu, najpierw musisz je dobrze poznać. Musisz sam siebie dobrze poznać. Nie wiem, co jest na tyle ważne, że ludzie nie mają na to czasu. Czy i ty jesteś jednym z tych ludzi, którzy ciągle się gdzieś spieszą, funkcjonują według doskonale ustalonego harmonogramu dnia, jednak wciąż nie mają czasu? Czy również jesteś jednym z tych, którzy robią wszystko inne, a nie mają chwili żeby usiąść i zastanowić się nad sobą, nad życiem? Co może być od tego ważniejsze ?

Właśnie teraz jest dobry czas, żeby zatrzymać się na chwilę. Bez tego nie można pójść dalej. Musisz poznać siebie i mechanizmy jakie tobą rządzą. Jest to na tyle ważne, że ja wciąż dziwię się, dlaczego nie uczymy tego dzieci w naszych szkołach. Jak możemy odpowiednio funkcjonować, skoro nie znamy tak podstawowych spraw, jak znaczenie naszych myśli, czy emocji ?

-----

Pytania:

Jak ważne jest to, żeby poznać to, w jaki sposób my - ludzie działamy? Rolę naszych myśli i emocji.

Czy faktycznie, żeby dokonać zmiany siebie - najpierw musimy sami siebie poznać? Jest to w ogóle potrzebne?

W książce ledwie zasygnalizowałem pewne tematy - jak choćby "prawo przyciągania". Czy w naszych szkołach powinniśmy o takich tematach wspominać - choćby tylko sygnalizując?


Hmm zadałeś pytanie :

Czy również jesteś jednym z
tych, którzy robią wszystko inne, a nie mają chwili żeby usiąść i zastanowić się nad sobą, nad życiem? Co może być od tego ważniejsze ?

Sczerze odpowiem, że tak i to nie przez jakieś poważne sprawy tylko przez szkołę, która mnie do tego zmusza idę do szkoły siedzę 9 godzin wracam do domu tłucząc się przez miasto autobusem na którego czekam czasami nawet półtorej godziny. Wracam do domu uczę się bo nauczyciele zwariowali żeby z jednego przedmiotu na dzień zadać 30/40 zadań, naprawdę chore. Pewnie pomyślicie sobie że (ale ma problem bo do szkoły chodzi) no tak mam problem niestety. Bo ja chciała bym czasem siąść poczytać sobie o czymś ciekawym, poczytać książkę, pomyśleć.

Następne pytanie:D
Jak napisał Marcin Leissa "1. Pyt: B.wazne Polecam ksiazke A.Robbinsa Obudz w sobie olbrzyma" ;-)

Czytałam kawałek tej książki na internecie mam nadzieje, że ją dopadnę na wakacjach :D w księgarni.

Czy faktycznie, żeby dokonać zmiany siebie - najpierw musimy sami siebie poznać? Jest to w ogóle potrzebne?

Jak najbardziej jest, nie zmienisz siebie jeżeli nie będziesz wiedział co w sobie zmienić. Takie jest moje wytłumaczenie.

W książce ledwie zasygnalizowałem pewne tematy - jak choćby "prawo przyciągania". Czy w naszych szkołach powinniśmy o takich tematach wspominać - choćby tylko sygnalizując?

Myślę że tak ale daleko nie musimy sięgać, w biblii też piszą o prawie przyciągania ;D może nie tak dosłownie ale myślę że to mieli na myśli na 100 % ;-)

Pozdrawiam
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Dowiedz się, kim jesteś

Czy również jesteś jednym z
tych, którzy robią wszystko inne, a nie mają chwili żeby usiąść i zastanowić się nad sobą, nad życiem? Co może być od tego ważniejsze ?

Sczerze odpowiem, że tak i to nie przez jakieś poważne sprawy tylko przez szkołę, która mnie do tego zmusza idę do szkoły siedzę 9 godzin wracam do domu tłucząc się przez miasto autobusem na którego czekam czasami nawet półtorej godziny. Wracam do domu uczę się bo nauczyciele zwariowali żeby z jednego przedmiotu na dzień zadać 30/40 zadań, naprawdę chore. Pewnie pomyślicie sobie że (ale ma problem bo do szkoły chodzi) no tak mam problem niestety. Bo ja chciała bym czasem siąść poczytać sobie o czymś ciekawym, poczytać książkę, pomyśleć.

To teraz się do czegoś przyznam - i ja jestem "jednym z tych". Często jest tak, że mam swój plan dnia - listę działań, które chcę dziś zrobić. Tak więc można powiedzieć, że od rana do wieczora jestem zajęty (ostatecznie większość czasu i tak zajmuje mi odkładanie i unikanie działania..), cały dzień coś robię - a jeśli przysiądę wieczorem, to okazuje się, że... nie zrobiłem niczego ważnego. Że wszystko to były jakieś drobnostki. Co najważniejsze - przez cały ten czas byłem zajęty, "na nic nie miałem czasu". Pytanie - czy można funkcjonować tak każdego dnia? Można. Tylko co wtedy - jeśli będę żył właśnie w ten sposób, to czy takie życie nie będzie dość... płytkie?

To pytanie chyba sam sobie zadaję..:))

Jak napisał Marcin Leissa "1. Pyt: B.wazne Polecam ksiazke A.Robbinsa Obudz w sobie olbrzyma" ;-)

Czytałam kawałek tej książki na internecie mam nadzieje, że ją dopadnę na wakacjach :D w księgarni.

Jak tylko zwróci mi ją jedna osoba (a potem jeszcze jedna) - to prześlę Ci ją i będziesz mogła sobie poczytać:)

W książce ledwie zasygnalizowałem pewne tematy - jak choćby "prawo przyciągania". Czy w naszych szkołach powinniśmy o takich tematach wspominać - choćby tylko sygnalizując?

Myślę że tak ale daleko nie musimy sięgać, w biblii też piszą o prawie przyciągania ;D może nie tak dosłownie ale myślę że to mieli na myśli na 100 % ;-)

Właśnie... ale z tego, co pamiętam - na religii nie uczyli mnie o czymś takim. Bardziej przypominała ona naukę historii + pewnych reguł/prawd/przykazań + rozmowę "o życiu". Co warto podkreślić - rozmowę, która z góry miała założone to, jaka odpowiedź jest najlepsza. Pewnie zdarza się to na co dzień, a nie tylko na lekcjach religii - żeby rozmawiać, tak sądzę, trzeba też słuchać tej drugiej strony. A to już nie takie łatwe:)

konto usunięte

Temat: Dowiedz się, kim jesteś

Wojciech Dudziak:
Czy również jesteś jednym z
tych, którzy robią wszystko inne, a nie mają chwili żeby usiąść i zastanowić się nad sobą, nad życiem? Co może być od tego ważniejsze ?

Sczerze odpowiem, że tak i to nie przez jakieś poważne sprawy tylko przez szkołę, która mnie do tego zmusza idę do szkoły siedzę 9 godzin wracam do domu tłucząc się przez miasto autobusem na którego czekam czasami nawet półtorej godziny. Wracam do domu uczę się bo nauczyciele zwariowali żeby z jednego przedmiotu na dzień zadać 30/40 zadań, naprawdę chore. Pewnie pomyślicie sobie że (ale ma problem bo do szkoły chodzi) no tak mam problem niestety. Bo ja chciała bym czasem siąść poczytać sobie o czymś ciekawym, poczytać książkę, pomyśleć.

To teraz się do czegoś przyznam - i ja jestem "jednym z tych". Często jest tak, że mam swój plan dnia - listę działań, które chcę dziś zrobić. Tak więc można powiedzieć, że od rana do wieczora jestem zajęty (ostatecznie większość czasu i tak zajmuje mi odkładanie i unikanie działania..), cały dzień coś robię - a jeśli przysiądę wieczorem, to okazuje się, że... nie zrobiłem niczego ważnego. Że wszystko to były jakieś drobnostki. Co najważniejsze - przez cały ten czas byłem zajęty, "na nic nie miałem czasu". Pytanie - czy można funkcjonować tak każdego dnia? Można. Tylko co wtedy - jeśli będę żył właśnie w ten sposób, to czy takie życie nie będzie dość... płytkie?

To pytanie chyba sam sobie zadaję..:))

Jak napisał Marcin Leissa "1. Pyt: B.wazne Polecam ksiazke A.Robbinsa Obudz w sobie olbrzyma" ;-)

Czytałam kawałek tej książki na internecie mam nadzieje, że ją dopadnę na wakacjach :D w księgarni.

Jak tylko zwróci mi ją jedna osoba (a potem jeszcze jedna) - to prześlę Ci ją i będziesz mogła sobie poczytać:)

W książce ledwie zasygnalizowałem pewne tematy - jak choćby "prawo przyciągania". Czy w naszych szkołach powinniśmy o takich tematach wspominać - choćby tylko sygnalizując?

Myślę że tak ale daleko nie musimy sięgać, w biblii też piszą o prawie przyciągania ;D może nie tak dosłownie ale myślę że to mieli na myśli na 100 % ;-)

Właśnie... ale z tego, co pamiętam - na religii nie uczyli mnie o czymś takim. Bardziej przypominała ona naukę historii + pewnych reguł/prawd/przykazań + rozmowę "o życiu". Co warto podkreślić - rozmowę, która z góry miała założone to, jaka odpowiedź jest najlepsza. Pewnie zdarza się to na co dzień, a nie tylko na lekcjach religii - żeby rozmawiać, tak sądzę, trzeba też słuchać tej drugiej strony. A to już nie takie łatwe:)

Pytanie sam sobie zadajesz ale sam na nie odpowiedziałeś, można tak żyć ale to życie będzie zbyt płytkie a tego chyba nikt nie chce, ale wielu tak właśnie żyje.

NIe nie nie mnie też nie uczyli na religii o tym sama doczytałam ;D wyszukam odpowiednie fragmenty i Ci prześle ;-) Chociaż z drugiej strony mówią nam o tym na religii ale nie wszyscy to tak rozumieją ;-) Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Skupić się na.. efekcie?




Wyślij zaproszenie do