Temat: Książka Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić...
Artur Królica:
Przeczytałem. Jako narzędzie motywacji książka spełniła swoje zadanie o tyle, że nie palę od tygodnia. Zgadzam się z jedną z głównych tez Carra, że przeszkodą w uwolnieniu się od nałogu jest strach ( jak to? to ostatni papieros? już nigdy więcej się nie sztachnę?). Moją uwagę zwróciły te fragmenty tekstu, które potwierdzają argumentację Stanisława Ignacego Witkiewicza w "Narkotykach" ( rozdział "Nikotyna" - gorąco polecam, świetny tekst) - i Carr i Witkiewicz zwracają uwagę nie tyle na to, co będzie ( rak, zawał, impotencja itd.), ile na to co jest - np. nerwowość, trudności z koncentracją, ogólne zblazowanie - negatywne samopoczucie, które palacz niekoniecznie wiąże z nałogiem.
Z jedną uwagą Carra się nie zgadzam. Autor pisze, że papieros smakuje tylko po okresie abstynencji. W moim przypadku papieros zapalony po dwudniowym niepaleniu powoduje zawroty głowy i odruch wymiotny ( paliłem do 40 dziennie).Artur Królica edytował(a) ten post dnia 12.07.08 o godzinie 07:48
Witam Panie Arturze,
cieszę się, że argumenty Allena Carra do Pana przemawiają.
Co do tezy, której Pan zdaje się nie akceptować, to jest to nieporozumienie; Allen Carr w żadnym razie nie twierdzi, że papieros po przerwie nam smakuje, tylko, że to jest papieros, który WYDAJE SIĘ nam smakować, WYDAJE SIĘ nam cenniejszy niż inne, ponieważ czekaliśmy na niego, odczuwaliśmy dyskomfort fizyczny i psychiczny, i dlatego, chociaż tak naprawdę zwykle smakuje okropnie, tak jak Pan to opisał, palaczom wydaje się, że to przyjemność, ponieważ odczuwają ulgę, bo złagodzili głód nikotyny... Tę ulgę, czyli ZŁUDZENIE PRZYJEMNOŚCI, skłonni są nazywać przyjemnością.... I stąd potem wszystkie inne złudzenia, które trzymają nas w nałogu.
Mam nadzieję, że to coś wyjaśnia?
PS.Jeszcze jedno łączy myślenie Witkacego i Allena Carra - obaj nazywają rzecz po imieniu: nikotyna to narkotyk, co wbrew pozorom nawet dzisiaj nie jest powszechnym przekonaniem.
Pozdrawiam