Temat: Wynagrodzenie
Co do tego urywania z pensji pracownika na wstępie, to w przypadku firm zarządzanych jednak w bardziej świadomy sposób, pracownik który jest dobry, ale nisko się ceni i jest gotów pracować za niewielkie pieniądze to problem. Taki pracownik z góry skazany jest prędzej czy później na frustrację, a polityka firmy nie pozwala na jednorazową podwyżkę o np. 100%. W efekcie firma traci wartościowego pracownika, bo się za nisko wycenił... Firma, która żyłuje na wstępie, prawdopodobnie nie pozwoli się rozwijać i nigdy nie doceni pracownika - liczy się tylko jego koszt.
Ja kiedyś miałem problem z uzyskaniem wysokości wynagrodzenia na samej rozmowie. Byłem na spotkaniu w Logistics Service (26km od Wawy) w sprawie wakacyjnego stażu. Pomijam sam poziom rozmowy, usłyszałem kilka wymijających odpowiedzi, aż w końcu usłyszałem stawkę - 480 zł netto za etat (w praktyce 9h/dziennie - 1h lunchu, przy czym tam nawet nie ma gdzie się podziać, więc jest to godzina spędzona pod telefonem, przy komputerze, w pracy). Na moje pytanie o zwrot za paliwo (miesięczny koszt ok 450zł), gość się mało nie roześmiał, więc wtedy to ja się roześmiałem i ku jego zaskoczeniu podziękowałem za dalsze spotkanie. Znajomy, który był tam po mnie, miał podobny problem z informacją na temat wynagrodzenia, ponieważ miał już jednak świadomość jego wysokości, a na pracy mu zależało, przygotował się i wynegocjował sobie 1200 zł netto i zwrot za paliwo. Cóż, to chyba najgorsze co firma mogła zrobić, dając w ten sposób każdemu do zrozumienia, że na wstępie traktują go jak frajera gotowego pracować niemal za darmo.
ps. Najlepsze jest to, że w obecnej pracy Logistics Service kontaktował się ze mną, tym razem jednak, chcąc nawiązać współpracę z moją firmą. Zrezygnowałem ponieważ "polityka firmy, nie daje poczucia wiarygodności i pewności jako partnera" :]