Ewa
Wasielewska
specjalista ds.
windykacji i
rozrachunków
Temat: windykacja telefoniczna, sprzedaż, pracownik uniwersalny...
Witam,pracuję w dużej hurtowni w Dziale Finansowym i głównie zajmuję się wprowadzaniem wyciągów i telefoniczną windykacją.
Dawno temu zdecydowałam, że nie będę wartościować tego na jakim stanowisku pracuję. Pierwszy raz zdarzyło mi się to kilka lat temu, gdy przeniesiono moje stanowisko pracy z parteru na piętro. Wiele osób pytało mnie, czy podoba mi się zmiana. Nigdy nie odpowiadałam na to pytanie, bo nie chciałam znać na nie odpowiedzi. Jeśli zmiana jest na lepsze - mamy dobry humor, jeśli na gorsze - złościmy się, a ja zawsze jestem neutralna w takich sytuacjach.
Co to daje?
Zaczęłam od studiów na Wydziale Biologii UAM w Poznaniu. Nauki mnóstwo, a pracy po skończeniu zero. Mogłam się zdenerwować, obrazić albo otworzyć szeroko oczy i znaleźć coś nowego.
Znalazłam - 3 lata pracowałam na łączonym stanowisku asystentki Zarządu i specjalisty do spraw reklamy u Autoryzowanego Przedstawiciela Plus GSM. Bardzo ciepło wspominam tą pracę. Miałam mnóstwo obowiązków zajmujących uwagę i ciągle chodziłam uśmiechnięta.
Potem mnie natchnęło na "produkcję potomka" (jeden w zupełności wystarczy dla przekazania DNA).
Jak zwykle po urlopie wychowawczym miałam lekki kłopot pt. powrót do pracy. Ponieważ przeprowadziliśmy się do Torunia, znowu zastosowałam sposób na szeroko otwarte oczy.
Znalazłam pracę u pośrednika pomiędzy polskimi szwalniami, a francuskimi zleceniodawcami. Bardzo ciekawe miejsce pracy - np. nie znałam jęz. francuskiego i szybko nauczyłam się pisać maile zrozumiałe dla Francuzów.
Następna moja praca wynikała trochę ze znajomości marketingu - trafiłam do działu reklamy w Gazecie Wyborczej. Byłoby dobrze, gdybym miała prawo jazdy ;-) ale mi zdawanie nie wyszło i wyszłam z założenia, że nie mogę zajmować stanowiska bez tej podstawowej umiejętności.
Teraz pracuję w hurtowni elektrycznej. Tutaj okazało się, że dobrze sobie radzę jako pracownik uniwersalny. Pracowałam już jako sprzedawca (oświetlenia), w reklamacji, windykacji, jako sekretarka i asystentka, na kasie, obsługiwałam depozyt, a teraz pracuję w dziale finansowym (płatności, wyciągi, kompensaty, salda).
Mogę robić mnóstwo rzeczy, jeśli tylko znajdzie się ktoś życzliwy i wprowadzi mnie w temat.
Teraz widzę tylko jeden minus mojej pracy - zarobki. W firmie, w której pracuje są tzw. "lepsi i lepsiejsi". Jedni dostają pensję a inni zarabiają.
Ja też chcę zacząć zarabiać!
Dlatego szukam czegoś nowego.