Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

zostajecie w biurze od rana do nocy?

czemu? chcemy/musimy?

a może szef - mimo, iż może zadowolony, że pracujemy - to jednak myśli, że to frajerstwo i tak naprawdę jego ocena takich osób jest niska bo godzą się na takie warunki i nie potrafią sobie zorganizować życia tak, by pracować ale też mieć coś poza pracą....?

konto usunięte

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

Mnie się zdarzyło raz siedzieć do północy. Wymagała tego wyjątkowo trudna współpraca z wyjątkowo trudnym klientem... Niedługo po tym incydencie złożyłam wypowiedzenie:) Chociaż to nie tylko z tego powodu...
Niedawno, także z powodu trudnego klienta, zostaliśmy chyba do 21h30.
Nadgodziny zdarzają mi się niezwykle rzadko, dlatego jak raz na jakiś czas przyjdzie mi posiedzieć do 19h00 to nie marudzę, tym bardziej, że szefostwo nie ma nic przeciwko wcześniejszym wyjściom z pracy w razie konieczności.
Nie myślę o tym, co myśli o mnie ktoś (szef czy nie szef...), jeśli zostaję chwilę dłużej lub jeśli nie zostaję, a ktoś tego właśnie by sobie życzył.

Wolicie zapłatę za nadgodziny czy odbiór w inny dzień?
Wychodzę z założenia, że jeśli firma w jeden dzień ma mojej pracy więcej o kilka godzin, to w inny dzień będzie miała jej mniej: saldo musi być zerowe ;)
Chyba zawsze bardziej ceniłam swój czas od kilku złotych za nadgodziny.

Pozdrawiam wszystkich zapracowanych:)Ania C. edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 00:13

konto usunięte

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

Ania C.:
Mnie się zdarzyło raz siedzieć do północy. Wymagała tego wyjątkowo trudna współpraca z wyjątkowo trudnym klientem... Niedługo po tym incydencie złożyłam wypowiedzenie:) Chociaż to nie tylko z tego powodu...
Niedawno, także z powodu trudnego klienta, zostaliśmy chyba do 21h30.
Nadgodziny zdarzają mi się niezwykle rzadko, dlatego jak raz na jakiś czas przyjdzie mi posiedzieć do 19h00 to nie marudzę, tym bardziej, że szefostwo nie ma nic przeciwko wcześniejszym wyjściom z pracy w razie konieczności.
Nie myślę o tym, co myśli o mnie ktoś (szef czy nie szef...),

Generalnie tylko w układzie zbiorowym dopuszcza się zapłatę za nadgodziny. Zgdonie z zasadą powinnaś odebrać za wolne.
Nie muszę i staram się nie zostawać ponad 8 godzin. Walczyłem o to jak lew i do tej pory muszę co jakiś czas walczyć (upierać się argumentując). Poza tym uważam , że po 8 godzinach faktycznej pracy jestem już wypluty umysłowo. Powyżej 9 godziny to już ściema a nie praca. W jednej z firm niemieckich zapytałem skąd wzięli tak dobry współczynnik obecności, odp: skrócili czas tygodniowy a pracownicy sami przestali kombinować. Końcowy produkt wyszedł tańszy. Ehhhh rodzime firmy nie dorosły do prawdziwego poszanowania pracownika , ot wykręcić i wyrzucić.
jeśli zostaję chwilę dłużej lub jeśli nie zostaję, a ktoś tego właśnie by sobie życzył.

Wolicie zapłatę za nadgodziny czy odbiór w inny dzień?
Wychodzę z założenia, że jeśli firma w jeden dzień ma mojej pracy więcej o kilka godzin, to w inny dzień będzie miała jej mniej: saldo musi być zerowe ;)
Chyba zawsze bardziej ceniłam swój czas od kilku złotych za nadgodziny.

Pozdrawiam wszystkich zapracowanych:)Ania C. edytował(a) ten post dnia 15.10.08 o godzinie 00:13
Małgorzata N.

Małgorzata N. zamówienia publiczne
- handel - sprzedaż
wyspecjalizowana

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

Charakter mojej pracy niestety wymusza dosyć częste "siedzenie po godzinach". Ale generalnie staram się wychodzić o tzw. przyzwoitej porze, aby mieć czas na normalny obiad, swoje sprawy, spotkania z przyjaciółmi itp. Ci co zajmują się przetargami wiedzą, że tej pracy jest albo permanentnie za dużo albo wcale... ;-)

konto usunięte

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

a może szef - mimo, iż może zadowolony, że pracujemy - to jednak myśli, że to frajerstwo i tak naprawdę jego ocena takich > osób jest niska bo godzą się na takie warunki i nie potrafią sobie zorganizować życia tak, by pracować ale też mieć coś poza pracą....?

coś w tym jest..
zależy jeszcze dlaczego trzeba zostawać po godzinach, czy 1.jest dużo pracy, 2.pracownik się nie wyrabia ze swojej winy, 3.pracownik zostaje, bo zbyt wczesne wyjścia (czyli po równych 8godz) są w złym tonie ;>
jeżeli chodzi o pierwsze 2 opcje, można jakoś temu zaradzić, natomiast co do ostatniej..no cóż..tu zaczynają się schodki
Łukasz M.

Łukasz M.
(Internet/E-Commerce
, zarządzanie
produktem)

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

Mam to szczęście, że nie wymaga ode mnie szef siedzenia po godzinach. Byłoby to conajmniej dziwne, gdyby on sam prowadził dzienny styl pracy. Tylko dzięki mojej samodyscyplinie pracuję od 8 do 16 albo od 9 do 17. Coraz bardziej dziwię się firmom, które przestrzegają tych przepisów. Tak jakby trudno było przekonać pracownika do pracy efektywnej. Kilka lat temu jeden z moich byłych szefów powiedział pierwszego dnia w pracy: "Nieważne ile Pan siedzi w pracy. Grunt, żeby robota była skończona".
Angelika K.

Angelika K. Samodzielna księgowa
KPiR

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

ja swego czasu pracowałam po godzinach, bo... było to mile widziane .. Swoją pracę wykonywałam szybko i bezbłędnie, ale trzeba było siedzieć nawet, gdy nie było, co robić... A teraz wiem, ze nie warto było, bo i tak dostałam wilczy bilet... W firmie zostały natomiast osoby, które pracują od 6-7 do 17-18 udając jednocześnie, że są zapracowane :(((

konto usunięte

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

Angelika W.:
ja swego czasu pracowałam po godzinach, bo... było to mile widziane .. Swoją pracę wykonywałam szybko i bezbłędnie, ale trzeba było siedzieć nawet, gdy nie było, co robić... A teraz wiem, ze nie warto było, bo i tak dostałam wilczy bilet... W firmie zostały natomiast osoby, które pracują od 6-7 do 17-18 udając jednocześnie, że są zapracowane :(((

Wiele jest takich osób-z reguły ekrany komputerów mają sprytnie skierowane na ścianę:)
A Ja szukam takiego miejsca, w którym nie musiałabym udawać, bo byłabym naprawdę zapracowana
Angelika K.

Angelika K. Samodzielna księgowa
KPiR

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

Wiele jest takich osób-z reguły ekrany komputerów mają sprytnie skierowane na ścianę:)
A Ja szukam takiego miejsca, w którym nie musiałabym udawać, bo byłabym naprawdę zapracowana

też szukam takiego miejsca Małgosiu :)

konto usunięte

Temat: w biurze po kilkanaście godzin

A podobno pracodawcy szukają pracowitych osób...

Następna dyskusja:

szukam pracy w biurze rachu...




Wyślij zaproszenie do