konto usunięte

Temat: No i po wszystkim :)

Witam,

I z poszukującego, znów stałem się zatrudnionym. Podejmując decyzję o rozstaniu się z dotychczasowym pracodawcą, myślałem że trochę potrwa, aż znajdę interesującą pracę. Na szczęście nie było tak źle.

Na początek trochę statystyki:

- 16 aplikacji wysłanych;
- Rozmowy w 7'miu firmach;
- Dwie poważne propozycje;
- Trzy propozycje "śmiechu warte".

Oprócz tych 7'miu, dwie "rozmowy" były tak irytujące, że aż zabawne:

"Spotkanie z Panem Prezesem"

Standard: Ogłoszenie, wysłane CV, telefon... I jestem w drodze do Wrocławia by spotkać się z prezesem firmy.

Godzina 10.00. Wspaniała pogoda. Mały ruch na autostradzie.
Dwadzieścia kilometrów przed Wrocławiem. Wymarzony dzień by
rozpocząć nowy etap w życiu zawodowym.

Dzwoni telefon. Miła pani sekretarka pyta gdzie jestem, bo... "Pan Prezes jest w Warszawie".
Zdębiałem... "Jak to w Warszawie?"
"Nooo... Pan Prezes musiał pilnie wyjechać z samego rana."
"A czy mogłaby mi Pani podać jakiś telefon kontaktowy do niego?"
"Pan Prezes się do Pana odezwie" - usłyszałem.

Pięćset kilometrów przejechałem na darmo...

Godzina 20.30. Dzwoni telefon: "No wie Pan... Wyskoczyło mi pilne spotkanie. Możemy się spotkać jutro w okolicach... powiedzmy... 9.00?"

"Coś się komuś pomyliło"

Wiadomość na skrzynce GL. Wszystko super, więc umawiam się na rozmowę.
Tym razem miejscowa firma (Kraków).
"Proszę mi opowiedzieć co Pan wie o środkach spieniających."
Otwieram szeroko oczy ze zdumienia. Ale myślę "To pewnie jakiś psychologiczny trick." ;)
"Do mycia samochodu używam RM812. Świetnie się pieni i ma korzystną relację wydajności do ceny."
Dyrektor wyraźnie skonsternowany przegląda moją aplikację. "Jak się Pan nazywa, bo chyba coś się komuś pomyliło."

Okazało się, że ktoś umówił mnie nie na tę rozmowę :)

Wszystkim szukającym życzę szybkiego znalezienia :)Piotr C. edytował(a) ten post dnia 10.03.08 o godzinie 13:45

konto usunięte

Temat: No i po wszystkim :)

super - za strach pomyslec
mnie czeka w piatek spotkanie w Łodzi - mam nadzieje,że obędzie się bez przygód tego typu....
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: No i po wszystkim :)

Pięknie - statystyka jest niezła - grunt że finał pomyślny

Numer z płynem RM812 piękny.
Licencja na ograniczone użytkowanie (bez przeniesienia praw autorskich) w jakiej cenie ???
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański technik elektronik

Temat: No i po wszystkim :)

Witam wszystkich
I ja wtrącę swoje "trzy grosze". Czytając większość Waszych wypowiedzi stwierdziłem, że chyba ja mam największą ilość wysłanych aplikacji i kontaktów z pracodawcami szukającymi kandydatów do pracy. I chyba najdłużej szukającą pracy osobą w tym świetnym gronie. Bo tak prawdę powiedziawszy szukam pracy w zawodzie od ponad 9 lat. Tak, tak. W tym czasie pracowałem u kilku pracodawców. Ale nie w zawodzie. Większość z nich mówiła mi (oczywiście w "cztery oczy"), że jestem za stary do pracy a za młody na emeryturę. Więc jak to się ma do wymiany doświadczeń i pomocy między pokoleniami? Nikogo nie interesują tak naprawdę osoby w moim wieku, z takim bagażem doświadczeń zawodowych i życiowych. Wysłałem ponad setkę aplikacji, jak nie więcej. Byłem na kilku interview. I nic. Bez zmian...
Więc musiałem podjąć jakąkolwiek pracę, nisko płatną, aby utrzymać rodzinę. Ale to jeszcze mało. Nawet tą pracę ciężko mi było dostać. Ale jak za nią utrzymać najbliższych, mimo, że oboje z małżonką pracujemy. Dlatego sytuacja zmusiła mnie do wyjazdu z kraju, aby zarobić na jej utrzymanie. Od około dwóch lat równolegle z krajowymi aplikacjami wysyłałem aplikacje poza nasz ukochany kraj. I w końcu zaryzykowałem i wyjechałem. Po kilku perypetiach mam jaką taką pracę, ale też nie w mojej branży. Nie jest zbyt dobrze płatna, ale w porównaniu z moją krajową to kosmos. I dzięki temu pomagam rodzinie. Tutaj (za granicą) również poszukuję "tej mojej" pracy. Jeżdżę po kraju na interview. Na razie nie poszczęściło mi się. Może znajdę.... a może nie. Nie mam złudzeń. Ludzi w moim wieku prawie nikt nie chce zatrudniać. A mamy wiele do zaoferowania. Więc bądźcie cierpliwi w poszukiwaniach.... świat do Was należy!Andrzej Urbański edytował(a) ten post dnia 11.03.08 o godzinie 01:44
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: No i po wszystkim :)

Andrzeju,
dziękuję za bardzo ciekawy i pobudzający do myślenia post

Tytułem rozluźnienia na wstepie powiem, że z takim imieniem i nazwiskiem powinienes zostac prezesem TVP... ;)

Ale serio całkiem - czas mistrza i czeladnika chyba odchodzi w zapomnienie, tak jak i samo szeroko rozumiane rzemiosło jako takie. Szkoda, bo mistrz miał na ogół sporo do przekazania czeladnikowi...
Może coś z tego rzemisoła jednak zostanie. Mam nadzieję.

Stereotypowo jest tak, że większość pracodawców wrzucała ludzi do jednego worka - to kryterium wieku a to kryterium 'mierny bierny ale wierny', albo młody-to i może harować za sześciu, a płacimy mu mu jedną szóstą, a to jeszcze inne temu podobne bzdety. I sporo jeszcze wciąż wrzuca. I ci się już nie zmienią, choćby nie wiem jak elastyczny stał sie rynek pracy - nic na to nie poradzimy.
Tu akurat trochę piję w drugą stronę, czyli względem zaawansowanych wiekiem pracodawców...
I znowu stereotyp wieku, prawda? ;)

Trochę się polepszyło w międzyczasie jednak.
I koniunktura w kraju dużo lepsza i jakieś akcje społeczne, typu program 50+ na przykład, czy temu podobne...
Akurat miałeś nieszczęscie szukać pracy w okresie dołka - czyli początku lat dwutysięcznych.
Sytuacja makroekonomiczna i cykle koniunkturalne mają prawo mniej niż ekonomisty interesować człowieka poszukującego w miarę godziwej i zgodnej z kwalifikacjami pracy.
Ale też nie zmieni on faktu ich istnienia.

Cieszy mnie, że mimo wszystko układasz sobie życie zawodowe jako tako.

Pozdrawiam
Damian

Ps. Pomyśl o spójniejszym kształtowaniu swojego wizerunku zawodowego. Na swoim profilu piszesz, że pracujesz od 2001 jako starszy portier na Politechnice Szczecińskiej, a jednocześnie ...od 2 lat jesteś zagranicą. Wielu, którym prezentujesz swoje zgłoszenie, nie zwróci Ci uwagi na to, tylko po prostu oleje. Ale to nie o to ci chyba chodzi.

konto usunięte

Temat: No i po wszystkim :)

Andrzej Urbański:
Więc jak to się ma do wymiany doświadczeń i pomocy między pokoleniami? Nikogo nie interesują tak naprawdę osoby w moim wieku, z takim bagażem doświadczeń zawodowych i życiowych.
(...)
Nie mam złudzeń. Ludzi w moim wieku prawie nikt nie chce zatrudniać.

To co napiszę będzie może brutalne, ale taka jest prawda o branży elektronicznej:
Wiek nie ma tutaj nic do rzeczy. Z tytułem technika raczej niezwykle trudno będzie Ci znaleźć przyzwoicie płatną pracę w tym zawodzie.

W branży elektronicznej masz dwie perspektywy: Zahaczyć się na produkcji w jednej z kilkunastu firm w Polsce lub pracować jako serwisant w jednej z wielu malutkich firemek. Obydwie perspektywy nie nastrajają optymistycznie, gdyż płaca zawsze będzie stosunkowo niska (nawet bardzo niska).

Nietrudno mi jest sobie wyobrazić Twoją gorycz, ale znam kilkoro ludzi po studiach na politechnice, którzy pracują za niewielkie pieniądze w serwisie czy na produkcji.

Nie zruzum mnie źle, ale może wartoby pomyśleć o dokształceniu, gdyż w tej branży bagaż doświadczeń wynikający tylko z wieku, ma się niewielkie znaczenie. Już wiedza oferowana przez nasze politechniki jest przedpotopowa, a ta branża bardzo dynamicznie się rozwija.Piotr C. edytował(a) ten post dnia 11.03.08 o godzinie 10:22
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański technik elektronik

Temat: No i po wszystkim :)

Witaj Piotrze
Źle mnie zrozumiałeś. Ten list nie jest aktem rozpaczy. Ani nie pisałem go z goryczą. To co napisałem jest faktem. I prawdą. A odnośnie dokształcania. Myślałem o tym. Ale żadna firma, dosłownie żadna nie zagwarantowała mi, że po ukończeniu szkoleń, kursów czy specjalizacji mnie zatrudni. A to jest real. A szkoda mi pieniędzy na "papierki" leżące w szufladzie. Poza tym nie szukam ekstra stanowiska. A czy Ci młodzi, wykształceni ludzie, o których piszesz mają rodziny i utrzymują za niewielkie pieniądze ich. Wydaje mi się, że nie.
A odnośnie pracy w produkcji czy serwisie - już to przerobiłem. I bez komentarza.Andrzej Urbański edytował(a) ten post dnia 11.03.08 o godzinie 12:01
Andrzej Urbański

Andrzej Urbański technik elektronik

Temat: No i po wszystkim :)

Witaj Damian
Strona z moim profilem żle wskazuje daty. Pracuję na PS od czerwca 2001 (2001-06). A aktualnie jestem na urlopie bezpłatnym. A wyjechałem z kraju dopiero (aż 5 miesięcy temu). To tytułem wyjaśnienia. Cieszę się, że dobrze zrozumiałeś moje intencje. Ten list nie jest skargą ani użalaniem się.
Mam nadzieję, że program rządowy 50+ pomoże ludziom w moim wieku być jeszcze aktywnymi zawodowo. Oby się udało....

konto usunięte

Temat: No i po wszystkim :)

Andrzej Urbański:
A odnośnie dokształcania. Myślałem o tym. Ale żadna firma, dosłownie żadna nie zagwarantowała mi, że po ukończeniu szkoleń, kursów czy specjalizacji mnie zatrudni. A to jest real.
A szkoda mi pieniędzy na "papierki" leżące w szufladzie.

Inwestycja we własny rozwój (z naciskiem na "inwestycja"), to rzecz niestety konieczna w dzisiejszych czasach, by ktoś chciał Ci rozsądnie płacić. To nie pracodawca ma Ci cokolwiek gwarantować, to Ty powinieneś sprzedać swoje usługi pracodawcy.

Z takim podejściem, moim zdaniem, będziesz miał już tylko coraz bardziej pod górkę.

Poza tym nie szukam ekstra stanowiska. A czy Ci młodzi,
wykształceni ludzie, o których piszesz mają rodziny i utrzymują za niewielkie pieniądze ich. Wydaje mi się, że nie.

Zasada "Każdemu według potrzeb, od każdego według możliwości" wylądowała na śmietniku już dobre kilkanaście lat temu.
To niestety brutalne, ale potencjalnego pracodawcę z reguły nie obchodzi że masz rodzinę na utrzymaniu.

A odnośnie pracy w produkcji czy serwisie - już to przerobiłem. > I bez komentarza.

A na jakie stanowiska ostatnio aplikowałeś?

Wrócę jeszcze do Twojego pierwszego posta:
Ludzi w moim wieku prawie nikt nie chce zatrudniać.

To nieprawda. Po odrzuceniu aplikacji przez pracodawcę większość ludzi z reguły szuka wygodnego dla siebie wytłumaczenia ("bo pewnie mieli już kogoś z rodziny na to stanowisko", "bo wolał tę młodszą" itp.). Czasami to jest prawda, ale w wielu przypadkach osoby 40'to letnie po prostu oferują mniej pracodawcy (gorsze wykształcenie, brak znajomości języków itp.itd).
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: No i po wszystkim :)

Damian Hajduk:
czas mistrza i czeladnika chyba odchodzi w zapomnienie...

Moim zdaniem jest dokładnie odrotnie.
Mistrz jest potrzebny wszędzie, ale niestety pełno jest wiekowych czeladników z ochotą na mistrzowską wypłatę.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: No i po wszystkim :)

Relację "mistrz-czeladnik" potraktujmy w szerokim tego słowa znaczeniu, nie w wąskim...
Nie mówię, że jest dobrze, iz tak się dzieje, że ta relacja odchodzi w zapomnienie.
Wręcz przeciwnie - szkoda!

Ile osób potrafi szkolić? Ile osób chce?
Ile osób chce takie osoby zatrudnić?
Nie mówię o szkoleniu przez firmę zewnętrzną,
tylko właśnie relacji mistrz-uczeń w strukturze firmy...

Ja szkoliłem młodszych pracowników z własnej inicjatywy
na ile mi skromny czas pozwolił.
Wcześniej sam miałem podobne szczęście również trafiając pod skrzydła niezłego mistrza.
Szkoda, że na tak stosunkowo krótko i nie zawsze mieliśmy czas na adekwatne szkolenie.

Szkoda, bo mistrz jest nieocenionym żródłem pożytku
dla czeladnika, pracodawcy, klienta...

Mistrz potrzebny jest wszędzie - pełna zgoda.
Niestety nie wszedzie szanowany. Oj nie wszędzie!

Pozdrawiam
Witold T.

Witold T. Manager/Advisor

Temat: No i po wszystkim :)

Sławomir K.:
Damian Hajduk:
czas mistrza i czeladnika chyba odchodzi w zapomnienie...

Moim zdaniem jest dokładnie odrotnie.
Mistrz jest potrzebny wszędzie, ale niestety pełno jest wiekowych czeladników z ochotą na mistrzowską wypłatę.
czyżby istniały jakieś obiektywne metody odróżniające jednych od drugich? Z moich obserwacji wynika, że większość top managerów (a więc mistrzów) pochodzi z przypadkowej selekcji. O ich awansie najczęściej nie decyduje ich mistrzostwo tylko właściwy wiek i jakiś dyplom. A wytrawni, prawdziwi mistrzowie bardzo często muszą robić za czeladników z powodu dyskryminacji wiekowej.
Są przecież sytuacje, że ktoś doszedł do mistrzostwa własną wieloletnią pracą i osiągnął odpowiednią pozycję, a tymczasem albo firma została zlikwidowana, albo nowy właściciel chciał mieć swój zarząd. A nie wszyscy są obstawieni kolegami ze studiów, którzy w razie czego załatwią kolejną posadę.

konto usunięte

Temat: No i po wszystkim :)

Z moich obserwacji wynika, że większość
top managerów (a więc mistrzów) pochodzi z przypadkowej selekcji. O ich awansie najczęściej nie decyduje ich mistrzostwo
tylko właściwy wiek i jakiś dyplom. A wytrawni, prawdziwi mistrzowie bardzo często muszą robić za czeladników z powodu dyskryminacji wiekowej.

Mała uwaga praktyczna - najczęściej ów top manager nie dopuści prawdziwego mistrza bo w owym porównaniu widać jego braki
Witold T.

Witold T. Manager/Advisor

Temat: No i po wszystkim :)

Krystyna Zielińska:
Z moich obserwacji wynika, że większość
top managerów (a więc mistrzów) pochodzi z przypadkowej selekcji. O ich awansie najczęściej nie decyduje ich mistrzostwo
tylko właściwy wiek i jakiś dyplom. A wytrawni, prawdziwi mistrzowie bardzo często muszą robić za czeladników z powodu dyskryminacji wiekowej.

Mała uwaga praktyczna - najczęściej ów top manager nie dopuści prawdziwego mistrza bo w owym porównaniu widać jego braki
Dziękuję, właśnie to miałem na myśli.

Następna dyskusja:

czesc wszystkim:-) weekend




Wyślij zaproszenie do