konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

nie oczekuje wytycznych ;)

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Cóż... chyba jednak jest trochę tak, że jak się pisze LM, to ma się w głowie to, żeby się spodobać temu kto to czyta. I tak będzie - czy nam się to podoba, czy też nie. Ale jeśli połechtanie ego czytającego to jest JEDYNY cel listu, z tym się nie zgadzam.

Nie mniej jednak sądzę, że list pisać warto, tym bardziej jeśli jest to wymóg zawarty w ogłoszeniu. Skoro o to proszą, widocznie jest w tym jakiś cel. W każdym razie jeśli nie napiszę, to możliwe, że będę miał mniejsze szanse niż osoby, które to zrobią. Możliwe, ale niekoniecznie. Dlatego bardziej opłaca się wysłać, niż nie wysłać. Ot, statystyka.

Jako osoba szukająca pracy stosuję się do tej prośby, piszę listy również wtedy, gdy zwracam się z pytaniem o zatrudnienie w firmie, która na dany moment rekrutacji nie prowadzi. Celowość wysyłania LM w tym ostatnim przypadku jest jak najbardziej uzasadniona, bo muszę umotywować to, dlaczego w ogóle do nich piszę, co mnie interesuje i co dla nich mogę zrobić, jeśli mnie zatrudnią. Czy jest to łechtanie ego? Nie - raczej uświadomienie potrzeby i wskazania możliwości jej zaspokojenia.

Jako osoba, która poszukiwała pracowników nie czułem dzikiej satysfakcji czytając LM i doszukując się w nich stwierdzeń, które mają poprawić mi samopoczucie albo utwierdzić w tym jaką wspaniałą jesteśmy firmą :-) Może też trochę dlatego, że pośrednik to nie bezpośredni pracodawca. LM traktuję jako dobre uzupełnienie tego, czego nie wyciągnę z CV Kandydata. Prawdę zawartą w tym, co napisane postaram się zweryfikować i tak podczas rozmowy, bo wiadomo, że za sam świetnie napisany list motywacyjny nie zatrudnię. Podpiszę się też przy okazji obiema rękami i nogami pod poglądem, że zdecydowanie najprzyjemniej czyta się listy, które są (jak sądzę) wytworami kandydatów, a nie kolejną sztampową kopią ściągniętą z Internetu. Inna sprawa, że przy niektórych stanowiskach wymóg pisania listów motywacyjnych jest zupełnie bez sensu. Niezależnie od tego, czy kogoś mają w swojej treści zadowolić czy też nie. Od pracownika produkcji nie musimy wymagać niesamowitych literackich zdolności.

Co do odpowiedzi na pytanie 5. zawarte w poście Izy Tomali - potwierdzam słowa Barbary Seidler - chyba nie ma jednoznacznego stanowiska na ten temat i ile źródeł, tyle opinii. Jeśli o mnie chodzi, to ostatnio podaję samo miasto, względnie dorzucę jeszcze rubryczkę "mobilność zawodowa" - wpisując regiony. Zatrzymam się przy tej kwestii jeszcze na chwilkę, bo zauważyłem (z punktu widzenia kandydata), że aplikacje są odrzucane z powodu miejsca zamieszkania innego niż miejsce pracy - szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę np. przeprowadzkę z województwa do województwa. Ktoś urabia sobie nieuzasadniony pogląd, że to może być problem w przypadku zatrudnienia. Nawet jeśli uzasadnię to w LM, że się przeprowadzę, itp - bo mam taką możliwość. Zresztą już raz to zrobiłem - zupełnie w obce rejony, nauczyłem się rynku i źle nie było :-) Spotkałem się też z poglądem, że lepiej w tym momencie wpisać właśnie samo miasto w CV, a potem przysłowiowo "ściemniać" albo podać adres znajomych, rodziny, itp. Pytanie trochę off-topic, choć związane też z zawartością LM. Co na ten temat myślicie?
Barbara Seidler

Barbara Seidler "Statek w porcie
jest bezpieczny, ale
nie po to buduje
si...

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Co do odpowiedzi na pytanie 5. zawarte w poście Izy Tomali - potwierdzam słowa Barbary Seidler - chyba nie ma jednoznacznego stanowiska na ten temat i ile źródeł, tyle opinii. Jeśli o mnie chodzi, to ostatnio podaję samo miasto, względnie dorzucę jeszcze rubryczkę "mobilność zawodowa" - wpisując regiony. Zatrzymam się przy tej kwestii jeszcze na chwilkę, bo zauważyłem (z punktu widzenia kandydata), że aplikacje są odrzucane z powodu miejsca zamieszkania innego niż miejsce pracy - szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę np. przeprowadzkę z województwa do województwa. Ktoś urabia sobie nieuzasadniony pogląd, że to może być problem w przypadku zatrudnienia. Nawet jeśli uzasadnię to w LM, że się przeprowadzę, itp - bo mam taką możliwość. Zresztą już raz to zrobiłem - zupełnie w obce rejony, nauczyłem się rynku i źle nie było :-) Spotkałem się też z poglądem, że lepiej w tym momencie wpisać właśnie samo miasto w CV, a potem przysłowiowo "ściemniać" albo podać adres znajomych, rodziny, itp. Pytanie trochę off-topic, choć związane też z zawartością LM. Co na ten temat myślicie?

Panie Pawle,
pisałam już kilkukrotnie o tym. Link podam do ostatniej w tym temacie mojej wypowiedzi. Zgadzam się z Panem.

http://www.goldenline.pl/forum/a-praca/941705/s/1#1823...
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Paweł Bojanowski:
Cóż... chyba jednak jest trochę tak, że jak się pisze LM, to ma się w głowie to, żeby się spodobać temu kto to czyta. I tak będzie - czy nam się to podoba, czy też nie. Ale jeśli połechtanie ego czytającego to jest JEDYNY cel listu, z tym się nie zgadzam.

Nie mniej jednak sądzę, że list pisać warto, tym bardziej jeśli jest to wymóg zawarty w ogłoszeniu. Skoro o to proszą, widocznie jest w tym jakiś cel. W każdym razie jeśli nie napiszę, to możliwe, że będę miał mniejsze szanse niż osoby, które to zrobią. Możliwe, ale niekoniecznie. Dlatego bardziej opłaca się wysłać, niż nie wysłać. Ot, statystyka.

Panie Pawle,

Co myśli Pan o liście motywacyjnym zawartym w samej propozycji kandydata. Nie jako oddzielny dokument, dokument nie w Wordzie.

Pozdrawiam
PJ

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Piotr J.:
Paweł Bojanowski:
Cóż... chyba jednak jest trochę tak, że jak się pisze LM, to ma się w głowie to, żeby się spodobać temu kto to czyta. I tak będzie - czy nam się to podoba, czy też nie. Ale jeśli połechtanie ego czytającego to jest JEDYNY cel listu, z tym się nie zgadzam.

Nie mniej jednak sądzę, że list pisać warto, tym bardziej jeśli jest to wymóg zawarty w ogłoszeniu. Skoro o to proszą, widocznie jest w tym jakiś cel. W każdym razie jeśli nie napiszę, to możliwe, że będę miał mniejsze szanse niż osoby, które to zrobią. Możliwe, ale niekoniecznie. Dlatego bardziej opłaca się wysłać, niż nie wysłać. Ot, statystyka.

Panie Pawle,

Co myśli Pan o liście motywacyjnym zawartym w samej propozycji kandydata. Nie jako oddzielny dokument, dokument nie w Wordzie.

Pozdrawiam
PJ

Panie Piotrze,
Proszę troszkę jaśniej bo nie do końca rozumiem pytanie.
Pozdrawiam
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Nie jest to może nowy pomysł, jednak nie chce go tutaj zdradzić. Czy mogę go Panu zaprezentować poprzez e-maila?

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Tak, oczywiście.
Zapraszam.
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Dziękuję i wyślę wieczorem.

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Paweł Bojanowski:
Cóż... chyba jednak jest trochę tak, że jak się pisze LM, to ma się w głowie to, żeby się spodobać temu kto to czyta. I tak będzie - czy nam się to podoba, czy też nie. Ale jeśli połechtanie ego czytającego to jest JEDYNY cel listu, z tym się nie zgadzam.

Nie mniej jednak sądzę, że list pisać warto, tym bardziej jeśli jest to wymóg zawarty w ogłoszeniu. Skoro o to proszą, widocznie jest w tym jakiś cel. W każdym razie jeśli nie napiszę, to możliwe, że będę miał mniejsze szanse niż osoby, które to zrobią. Możliwe, ale niekoniecznie. Dlatego bardziej opłaca się wysłać, niż nie wysłać. Ot, statystyka.

Jako osoba szukająca pracy stosuję się do tej prośby, piszę listy również wtedy, gdy zwracam się z pytaniem o zatrudnienie w firmie, która na dany moment rekrutacji nie prowadzi. Celowość wysyłania LM w tym ostatnim przypadku jest jak najbardziej uzasadniona, bo muszę umotywować to, dlaczego w ogóle do nich piszę, co mnie interesuje i co dla nich mogę zrobić, jeśli mnie zatrudnią. Czy jest to łechtanie ego? Nie - raczej uświadomienie potrzeby i wskazania możliwości jej zaspokojenia.

Jako osoba, która poszukiwała pracowników nie czułem dzikiej satysfakcji czytając LM i doszukując się w nich stwierdzeń, które mają poprawić mi samopoczucie albo utwierdzić w tym jaką wspaniałą jesteśmy firmą :-) Może też trochę dlatego, że pośrednik to nie bezpośredni pracodawca. LM traktuję jako dobre uzupełnienie tego, czego nie wyciągnę z CV Kandydata. Prawdę zawartą w tym, co napisane postaram się zweryfikować i tak podczas rozmowy, bo wiadomo, że za sam świetnie napisany list motywacyjny nie zatrudnię. Podpiszę się też przy okazji obiema rękami i nogami pod poglądem, że zdecydowanie najprzyjemniej czyta się listy, które są (jak sądzę) wytworami kandydatów, a nie kolejną sztampową kopią ściągniętą z Internetu. Inna sprawa, że przy niektórych stanowiskach wymóg pisania listów motywacyjnych jest zupełnie bez sensu. Niezależnie od tego, czy kogoś mają w swojej treści zadowolić czy też nie. Od pracownika produkcji nie musimy wymagać niesamowitych literackich zdolności.

Co do odpowiedzi na pytanie 5. zawarte w poście Izy Tomali - potwierdzam słowa Barbary Seidler - chyba nie ma jednoznacznego stanowiska na ten temat i ile źródeł, tyle opinii. Jeśli o mnie chodzi, to ostatnio podaję samo miasto, względnie dorzucę jeszcze rubryczkę "mobilność zawodowa" - wpisując regiony. Zatrzymam się przy tej kwestii jeszcze na chwilkę, bo zauważyłem (z punktu widzenia kandydata), że aplikacje są odrzucane z powodu miejsca zamieszkania innego niż miejsce pracy - szczególnie jeśli bierzemy pod uwagę np. przeprowadzkę z województwa do województwa. Ktoś urabia sobie nieuzasadniony pogląd, że to może być problem w przypadku zatrudnienia. Nawet jeśli uzasadnię to w LM, że się przeprowadzę, itp - bo mam taką możliwość. Zresztą już raz to zrobiłem - zupełnie w obce rejony, nauczyłem się rynku i źle nie było :-) Spotkałem się też z poglądem, że lepiej w tym momencie wpisać właśnie samo miasto w CV, a potem przysłowiowo "ściemniać" albo podać adres znajomych, rodziny, itp. Pytanie trochę off-topic, choć związane też z zawartością LM. Co na ten temat myślicie?

Chciałam się zapytać,
jak wygląda odzew pracodawców na wysłane przez Pana CV+List Mot.?
na 100 wysłanych CV ilu odpowiada?

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Iza T.:
Chciałam się zapytać,
jak wygląda odzew pracodawców na wysłane przez Pana CV+List Mot.?
na 100 wysłanych CV ilu odpowiada?

Nie będę zdradzał dokładnych rozmiarów akcji związanej z poszukiwaniem pracy, niech to pozostanie moją tajemnicą. Na temat liczbowego ujęcia wysyłanych CV była swego czasu na jednej z grup związanych z poszukiwaniem pracy dyskusja zapoczątkowana przez p. Beatę Rzepkę. I pewnie nie jest to wątek odosobniony. W każdym razie trzeba wysłać dużo, aby były efekty. Poza tym samo wysyłanie - wiadomo - jest tylko jednym z elementów całego szeregu działań. Doszedłem natomiast do jednego wniosku. Na terenie woj. lubuskiego, opolskiego i zachodniego Dolnego Śląska firm, które odpowiedziały jakkolwiek na moje zapytanie jest niewiele. Chodzi mi o samą, czystą informację zwrotną nawet w postaci "nie, dziękujemy". Nie liczę tych, które odhaczyły tylko potwierdzenie przeczytania. Co więcej, po dalszym kontakcie mailowym lub telefonicznym (tak, jestem upierdliwy ;-)) niektóre firmy nie uważały za celowe odsyłania informacji zwrotnej "skoro nie szukamy takiej osoby". Sugeruje to, że w kwestiach marketingu personalnego jest chyba trochę w nich do zrobienia. A autoresponder nie boli :-) I znowu jesteśmy off-topic.
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Z mojego własnego doświadczenia (2009) wiem, że firmy odpowiadają na orginalne zgłoszenia. Na te standardowe CV+LM raczej nie. Pewnie także kwestia, gdzie ogłoszenie o rekrutacji się znalazło. Na jakim portalu.
Radosław Szczebak

Radosław Szczebak Lampenszpecjalista

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

2. Czasem podejście do szukania pracy - w Cv rzadziej się robi błędy, ale 10 błędów orograficznych na jednej stronie listu motywacyjnego już mówi o kandydacie, zwłaszcza jeśli rekrutujesz copywritera;)


Jak ktoś popełnia 10 błędów na stronie to myślę, że nie powinien siebie nazywać copywriterem ;) Chociaż pseudo-dziennikarzy ostatnio sporo przybyło i to nawet w największych portalach informacyjnych...

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Radosław Szczebak:
2. Czasem podejście do szukania pracy - w Cv rzadziej się robi błędy, ale 10 błędów orograficznych na jednej stronie listu motywacyjnego już mówi o kandydacie, zwłaszcza jeśli rekrutujesz copywritera;)


Jak ktoś popełnia 10 błędów na stronie to myślę, że nie powinien siebie nazywać copywriterem ;) Chociaż pseudo-dziennikarzy ostatnio sporo przybyło i to nawet w największych portalach informacyjnych...

:D

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Tak naprawde LM ma sens wóczas jeśli kandydat wie dokładnie na jakie stanowisko aplikuje i jakie stawiane będa przed nim oczekiwania. Może zabrzemiec to dziwnie, ale cały czas mam do czynienia z aplikacjami kandydatów na różne stanowiska. Większość z nich to LM szablonowe i wysyłane na wszystkie ogłoszenia w danym portalu internetowym lub z gazety. Niejednokrotnie widziałem jak list motywacyjny jest skierowany do innej firmy lub na inne stanowisko

Błędów mozna wyliczać wiele. Jednak według mnie List Motywacyjny jest konieczny. Jednak ma sesn wyłacznie, kiedy jest dobrze przygotowany w oparciu o informacje jakie zdobywamy o stanowisku i pracodawcy.

Trzeba też pamiętać o odpowiedniej oprawie. Jeżeli wysyłamy LM w formie elektronicznej to nie można pliku z listem nazwać:

LM11
albo
ListMot19
albo
Motywek2

takiego listu nawet nie ma co otwierać, więc takiego listu motywacyjnego wysyłać nie ma sensu.

Ja proponuję tytułować pliki: "Imię Nazwisko LM" oraz "Imię Nazwisko CV"
Adam L.

Adam L. Freelancer / job
squatter - do
dyspozycji

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Łukasz G.:
Tak naprawde LM ma sens wóczas jeśli kandydat wie dokładnie na jakie stanowisko aplikuje i jakie stawiane będa przed nim oczekiwania. Może zabrzemiec to dziwnie, ale cały czas mam do czynienia z aplikacjami kandydatów na różne stanowiska. Większość z nich to LM szablonowe i wysyłane na wszystkie ogłoszenia w danym portalu internetowym lub z gazety. Niejednokrotnie widziałem jak list motywacyjny jest skierowany do innej firmy lub na inne stanowisko

Błędów mozna wyliczać wiele. Jednak według mnie List Motywacyjny jest konieczny. Jednak ma sesn wyłacznie, kiedy jest dobrze przygotowany w oparciu o informacje jakie zdobywamy o stanowisku i pracodawcy.

Trzeba też pamiętać o odpowiedniej oprawie. Jeżeli wysyłamy LM w formie elektronicznej to nie można pliku z listem nazwać:

LM11
albo
ListMot19
albo
Motywek2

takiego listu nawet nie ma co otwierać, więc takiego listu motywacyjnego wysyłać nie ma sensu.

Ja proponuję tytułować pliki: "Imię Nazwisko LM" oraz "Imię Nazwisko CV"
Doskonałe podsumowanie tematu!
Jest jeszcze jedna opcja - gdy wysyłamy ofertę typu "open" (nie na jakieś konkretne stanowisko, tylko raczej jako ofertę potencjalną), to list motywacyjny zostaje zastąpiony tekstem w e-mailu, oczywiście indywidualnie dobranym.
Choć nie do końca mam przekonanie, czy to jest dobry sposób - skuteczność takiego mailingu jest...hmmm... zerowa, jeśli nie liczyć odpowiedzi autorespondera lub zwrotki z potwierdzeniem otwarcia/przeczytania.

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Adam Liszka:

...
Jest jeszcze jedna opcja - gdy wysyłamy ofertę typu "open" (nie
na jakieś konkretne stanowisko, tylko raczej jako ofertę potencjalną), to list motywacyjny zostaje zastąpiony tekstem w
e-mailu, oczywiście indywidualnie dobranym.
Choć nie do końca mam przekonanie, czy to jest dobry sposób -
skuteczność takiego mailingu jest...hmmm... zerowa, jeśli nie
liczyć odpowiedzi autorespondera lub zwrotki z
potwierdzeniem otwarcia/przeczytania.

Nie do końca :) Podam prosty przykład na to, że zarówno wysyłanie ofert gdy nie ma akurat wolnego stanowiska w danej firmie - czasem się sprawdza, a listy motywacyjne mają swój sens (oczywiście tych, którzy uznają jedną jedyną prawidłową rację pewnie i tak nie przekonam, ale tych którzy wahają się wysyłać LM czy nie - namówić warto).
Swego czasu otrzymałam CV i list motywacyjny kandydata - osoba posiadająca pewne doświadczenie w jednej branży, z zerowym praktycznie doświadczeniem na stanowisku, na które aplikowała, nie mieliśmy wtedy żadnej pasującej dla tej osoby oferty - toteż CV trafiło do bazy. Pół roku później otwieramy proces rekrutacji na to stanowisko, zapraszamy tą osobę na rozmowę, a następnie zatrudniamy pomimo braku doświadczenia, ale dzięki dużej wiedzy i umiejętnościach. A wszystko to dzięki listowi motywacyjnemu, którym dana osoba po prostu zapadła w pamięć (list nie był niestandardowy ale jasno wyjaśniał czemu kandydat chce pracować na tym właśnie stanowisku, a styl w jakim list był napisany - był adekwatny do charakteru stanowiska), gdyby nie ten właśnie list - nigdy byśmy nie zaprosili kandydatki i nie pracowałaby dzisiaj u nas (notabene - świetnie się sprawdza). Czasem warto jednak wysłać list motywacyjny - nigdy nie wiadomo, czy nie stanie sie naszym sprzymierzeńcem w walce o pracę.

Podejdźmy do listu jeszcze z innej strony - dla mnie nie ma znaczenia większego, czy ktoś przyśle list czy nie, ale pracodawca może sobie myśleć, że skoro oczekuje i CV i listu, a dostaje tylko CV to oznacza to, że może oczekiwać, że potencjalny kandydat będzie wykonywał tylko połowę swoich obowiązków?? Może i śmieszne, ale nigdy nie wiemy, jakim myśleniem kieruje sie odbiorca naszych dokumentów.

Odnośnie zdjęć - nie dyskwalifikuje nikogo za to, że nie wysłał zdjęcia (jeśli ktoś planuje dołączenie do CV zdjęcia w sukni ślubnej - przypadek autentyczny!) to lepiej faktycznie nie załączać w ogóle. Po co zdjęcia pracodawcom - czasem, gdy wraca się do jakiegoś kandydata po kilku tygodniach albo miesiącach (bo np. wcześniej z rożnych powodów nie udało się nawiązać współpracy) - to proszę mi wierzyć, że dzięki zdjęciu szybciej jestem sobie w stanie przypomnieć kandydata i moje wrażenie z rozmowy niż oglądając tylko CV. Zdjęcie niekonieczne, ale ułatwia pracę :)
Z drugiej strony nawet jeśli pracodawca chce sobie obejrzeć moje zdjęcie dla celów tylko i wyłącznie dla celów estetycznych - to znaczy, że jeśli się z jakiegoś powodu nie spodobam to znaczy, że nie chce u takiego pracodawcy pracować - w końcu chce być zatrudniona za kwalifikacje a nie wygląd. Skoro wygląd staje się powodem odrzucenia mojego CV - nic tylko chwalić niebiosa za uchronienie mnie przed takim pracodawcom :)

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,74861,6202180,Mapa...
Rafał T.

Rafał T. Aktor/Ochroniarz

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Jak już zaczęliście pisać o liście motywacyjnym to chociaż podajcie przykład dobrego listu motywacyjnego. :)

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

siedziałam 1h nad CV
żeby skrócić, poprawić, napisać w inny sposób - bardziej czytelny itp. i powiem Wam, że jakby tego nie zrobić i tak wychodzi mi 3 strony

hm

co do Listów Motywacyjnych...
niestety nie pomogę, maksymalnie się skupiam na CV żeby pracodawcy nie musieli długo się zastanawiać czy odpowiada kandydat czy nie

oczywiście wszystko zależy do jakiej firmy/branży piszemy...

przeczytałeś artykuł do którego link załączyłam?

konto usunięte

Temat: List Motywacyjny jest po to, aby połechtać ego czytającego

Rafał T.:
Jak już zaczęliście pisać o liście motywacyjnym to chociaż podajcie przykład dobrego listu motywacyjnego. :)

http://list.ovh.org/list.html



Wyślij zaproszenie do