Temat: CZY WY TEŻ TAK MACIE...?
JUSTYNA IRENA ZAWIERTA:
Mam pytanko czy pracodawca tzn były pracodawca może wypowiadać się źle o byłym pracowniku?
Czy to że ktoś kogoś zatrudnił to może mu już mieszać w życiu??
Napisz o co Ci dokładnie chodzi, bo czym innym jest sytuacja kiedy pracodawca wypowiada się zgodnie z prawdą a czym innym jak wypowiada się w sposób oszczerczy.
Po otrzymaniu wiadomości na priv postanowiłem się krótko rozwinąć ;)
Pracodawca oczywiście ma prawo wystawić pracownikowi referencje. Można w takich referencjach napisać, że pracownik potrafi X a nie potrafi Y - jeżeli jest to prawda.
Natomiast wystawienie referencji które są nieprawdziwe będzie miało dwojakie konsekwencje: karne i cywilne.
Karne: pracownik może wnieść przeciw pracodawcy prywatny akt oskarżenia z dwóch artykułów kodeksu karnego.
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub
narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Art. 216. § 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Upraszczając: art. 212 penalizuje nieprawdziwą wypowiedź "ona niszczła naszą firmę"; art. 216 "Ty ku***/ch***" - przy czym "obraźliwość" musi być obiektywna. Zwyzywanie kogoś od jedynaków czy księżniczek pod to nie podpada (autentyk).
Cywilne:
Art. 23. Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Art. 24. § 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
A te zasady ogólne to:
Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Dodać należy, ze postępowanie karne jest dla strony łatwiejsze: po pierwsze dlatego, że jak już się zacznie to sąd działa z urzędu (a więc nawet jak strona zapomni o jakichś dowodach a sąd je widzi to je musi z urzędu powołać). Co wiecej: skazanie kogoś w postępowaniu karnym oznacza, że w postępowaniu cywilnym kwestia ta też zostaje z urzędu przesądzona! Czyli po skazaniu można od razu wystąpić z roszczeniem z 415 kc. Oczywiście odszkodowania można dochodzić także w toczącym się z 212/216 postępowaniu karnym ale praktyka jest taka, że raczej sądy karne unikają zasądzania odszkodowań. Na koniec wreszcie postępowanie karne jest tańsze - opłata jest sporo mniejsza niż by wynosił "wpis" w sądzie cywilnym.
Na koniec co jest szkodą: zarówno to, co nam ubyło (tzw. damnum emergens) jak i to, czego nie zarobiliśmy mimo, że byśmy mogli (lucrum cessans). Jeżeli więc na skutek "laurki" eks pracodawcy nie podpisano z nami umowy o pracę mimo, że wszystko było na dobrej drodze, możemy dochodzić odszkodowania w wysokości pensji za okres pozostawania bezrobotnymi plus kosztów poszukiwania nowej pracy.
Odpowiadając na konkretne pytanie: określenie "pracownik usiłował wyłudzić od nas odszkodowanie podając nas do sądu" będzie IMO naruszać dobra osobiste, jako że pozywanie nie może być wyłudzeniem, a taki sposób wypowiedzi jednoznacznie wywołuje skojarzenia, że pracownik to naciągacz.
Bartosz K. edytował(a) ten post dnia 20.08.09 o godzinie 14:43