Temat: Czy tylko praca w W-wie,Wrocławiu i w bogatszych miastach?
a tak się robi PR,
dzisiaj, na gazeta.praca
"
Z pracą na pograniczu nie jest źle
Mimo, że bezrobocie w rejonach przy granicy z Ukrainą jest wysokie, w polskiej strefie przygranicznej w województwach podkarpackim i lubelskim pracuje co piąta osoba - wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego.
Z materiałów zebranych przez GUS w zestawieniu "Charakterystyka pogranicza polsko-ukraińskiego" wynika również, że w rejonach przy granicy z Ukrainą, odwrotnie, niż w całym większość osób aktywnych zawodowo zatrudniona jest w sektorze publicznym. Na przygranicznych gminach Podkarpacia i Lubelszczyzny co trzeci pracownik zatrudniony jest w usługach nierynkowych. Zarejestrowanych jest tu niewiele ponad 74 tys. firm, z czego jedynie w co dziesiątej pracuje więcej niż 9 osób.
W 2007 roku wskaźnik osób pracujących w przeliczeniu na 1000 osób dla całej Polski wyniósł 220 osób, dla Lubelszczyzny i Podkarpacia łącznie był o 40 osób niższy i wyniósł 180 osób. Natomiast w strefie przygranicznej obu województw jest on jeszcze niższy - na 1000 osób pracuje tu 138. Jak się okazuje bardziej aktywni są mieszkańcy podkarpackich gmin graniczących z Ukrainą - wskaźnik wynosi tu 153 osoby.
W przypadku, zarówno najwyższego, jak i - najniższego, odsetka aktywnych zawodowo osób, przodują natomiast lubelskie gminy. W graniczącym z kopalnią węgla kamiennego Bogdanka, Puchaczowie pracuje imponująca liczba osób - na 1000 mieszkańców przypada 968 pracujących. Najniższy poziom zatrudnienia - na analogiczną liczbę mieszkańców przypada zaledwie (!) 29 i 33 aktywne zawodowo osoby, odnotowywany jest w gminie Komarów - Osada i w lubelskiej Rudej - Hucie. Trzeba zaznaczyć, że te liczby nie uwzględniają osób pracujących poza miejscem zamieszkania.
Z danych GUS wynika, że przeciętne, miesięczne wynagrodzenie w powiatach wchodzących w skład strefy graniczącej z Ukrainą w 2007 r. wyniosło 2273 złotych i było prawie 600 złotych niższe niż analogiczne wynagrodzenie w kraju. Najwyższy poziom przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia odnotowano w powiatach: łęczyńskim w województwie lubelskim i leskim na Podkarpaciu, najniższe na Lubelszczyźnie: w powiatach zamojskim i bialskim.
Okazuje się, że w polskiej strefie graniczącej z Ukrainą, udział kobiet w ogólnej liczbie pracujących osób jest, co prawda nieznacznie, wyższy od tego w całym kraju. Średnia "krajowa" wynosi w tym przypadku 48,3 proc. Na obszarach przygranicznych ten wskaźnik znajduje się na poziomie 48,6 proc. Kobiety stanowią większość pracowników sektora publicznego, natomiast w prywatnych przedsiębiorstwach działających na pograniczu panie stanowią zaledwie 37,6 proc. wszystkich pracowników! Do najbardziej sfeminizowanych dziedzin należą: ochrona zdrowia, opieka społeczna edukacja (panie stanowią prawie 80 proc. pracowników tego sektora), a także pośrednictwo finansowe (trzy na cztery zajmujące się pośrednictwem to kobiety)"
-------------------
pytanie: czego od nas oczekuje rząd, gdy przeczyta to "opracowanie"?