Temat: Nasza przyszłość wisi na włosku. Zobaczcie co te pismaki...
Skomentowałem na forum Gazety - pozwolę sobie przytoczyć:
Kontrowersyjna wypowiedź p. Golińskiego to mało powiedziane. Że
przytoczę jedynie kilka fragmentów:
"na skutek rozwoju branży IT ludzkość została zalana danymi, z
których trudno jest wyłowić wartościowe informacje" - jak rozumiem
to systemy informatyczne samodzielnie stworzyły te dane ? a może
jednak mimo wszystko systemy POZWOLIŁY na skomasowanie tych danych i
szybsze wyszukiwanie, aniżeli wyszukiwanie w ramach książek, w
których (zamiast w bazach danych) te dane pewnie i tak by się
znalazły ?
"trudności w dotarciu do rzeczywiście wartościowej informacji" - tu
jest pies pogrzebany - własnie systemy informatyczne i ich rozwój
(postrzegany negatywnie przez p. Golińskiego) pozwala na szybsze
wyszukiwania danych i wartościowanie informacji... a tak swoją
drogą - jak p. Goliński potrzebuje znaleźć jakąś konkretną
informację to zagląda do Encyklopedii, stosu książek i gazet, czy
Wikipedii/Google ?
"Jednym z nich jest np. malejąca rola IT jako narzędzia walki
konkurencyjnej" oraz "Aby zarządzać firmą wcale nie jest potrzebna
aż tak duża ilość informacji" - im więcej informacji sie ma - tym
trafniejsze decyzje można podejmować... i to jest właśnie przewaga
konkurencyjna... Oczywiście kwestia "formy podania" tych informacji
lub np. systemów ekspertowych potrafiących już w pewnym stopniu
podpowiadać decyzje - ale to jest kwestia rozwoju, który wg. p.
Golińskiego jest niepożądany
"Dopiero reorganizacja pracy ma wpływ na jej wzrost" - czy efektywna
reorganizacja pracy w dzisiejszym, złożonym świecie i przy aktualnej
złozoności procesów biznesowych jest możliwa bez odpowiedniej
analizy danych wejściowych ? A analizę możemy przeprowadzić na
kartce ?
"spektakularny upadek dotcomów w roku 2000 powinien być przestrogą
dla entuzjastów Web 2.0" - tutaj akurat ja się mogę zgodzić - 2.0 ma
przed sobą max 4 lata...
Generalnie jednak, przyro mi to stwierdzić, ale poglady wyrażone
przez p. Golińskiego świadczą jedynie o dość skromnej wiedzy w
zakresie IT i jej zastosowania w praktyce. Nie będe się wynurzał w
kwestiach niepowodzeń projektów - bo same statystyki to nie wszystko
(a przynajmniej takie, jak przedstawił p. Goliński - ale może to
kwestia nadmiaru danych, z jakimi p. Goliński musiał sie zmierzyć i
kartka tego nie wytrzymała - bo nie wierzę, że użyty został np.
Excel czy bardziej wyrafinowane oprogramowanie)